Witam, jak podchodzicie do takicj sytuacji?
Załóżmy że szukacie pracy i macie poskładane CV w różne miejsca. I odzew jest całkiem ok (tzn powiedzmy składacie w jeden dzień CV w różne miejsca i w przeciągu tygodnia odzywa się powiedzmy 5 firm i umawiacie się na 5 rozmów w następnym tygodniu i w każdej czujecie że są spore szanse na akceptację).
Idziecie na rozmowy, wszystkie warunki wszystko git, oni też widać zadowoleni. Mają dać znać w przeciągu paru dni.
Czyli jakby wszędzie byliście na rozmowie, podaliście kwotę która was zadowala czyli jakby jesteście chętni na pracę. I teraz załóżmy firma pierwsza firma odzywa się kolejnego dnia że okej. To bierzecie.
Po dwóch dniach odzywają się pozostałe firmy że też okej, że chcą was. I co tam powiedzieć? Jednak inną pracę dostałem?
Mam obecnie taką sytuację, a że miasto niezbyt duże to nie chcę nigdzie pozostawiać niesmaku że przychodzę na rozmowę, jestem chętny, podaję warunki a potem jak dzwonią za parę dni że ok to ja że mam inną już...
Tutaj jest niewiele firm i nie chcę sobie zamykać potencjalnie innych furtek.
Z drugiej strony, niby mogę podejść do tego tak że biorę jedną rozmowę w jednym czasie. Jak dzwoni ktoś kolejny to mówię że póki co nie jestem zainteresowany.
Ale to raz że średnio brzmi a dwa że po co sobie zamykać możliwości.
Inna kwestia, załóżmy że wśród tych 5 firm jest jedna na której Wam wyjątkowo zależy. Ale proces tam jest kilkuetapowy i trzeba trochę poczekać. A w międzyczasie w tych pozostałych dzwonią że jest akceptacja i możemy zaczynać. Wtedy jak się im odmówi to ryzykuje się też że ta najbardziej dla nas wartościowa jednak odmówi i w ogóle pozostanie się na lodzie.
Nwm kompletnie jak do tego podejść bo zawsze to ja się starałem o pracę a teraz podniosłem kwalifikacje i odwrotnie.