Wątek przeniesiony 2023-01-22 11:18 z Kariera przez Riddle.

Systemy typu low-code

0

pÓÓÓÓki co jest eldorado dla programistów. Ale może się to zmienić. Ciekawi mnie wasze zdanie. Pojawiają się systemy typu low code. Taki wix com. Jak czytałem inne posty o tym to ludzie piszą że taki wix com to jest do prostych rozwiązań a niestandardowe to się tworzy programując. W fabrykach używa się plc bo proste i używa tam się laddera(najwięcej o nim słyszałem jest graficzny). Albo power apps https://docs.microsoft.com/pl-pl/powerapps/maker/canvas-apps/getting-started albo tu https://www.simplethread.com/software-complexity-killing-us.
Mam takie wrażenie. Że programowanie tekstowe będzie coraz rzadsze ale w najtrudniejszych rzeczach wciąż używane. Czy to koniec ?
Z resztą to nie tylko programowanie. W inżynieri podobnie .https://enterfea.com/uproszczone-oprogramowania-zabijaja-inzynierie/. Chyba inżynierowie teraz to nie ci sami co 40 lat temu. Teraz programy inżynierskie robią analizy i obliczenia wyręczając inżynierów.

5

Kolejny temat z cyklu X zastąpi programistów. W tym roku w sumie jeszcze nikt takiego nie zakładał.
Gratuluję obudzenia się z letargu, bo wix com to już zdąrzył się nieco przykurzyć. Czy to koniec? Koniec czego? Małp do kodowania? Zarabiania 15k? Frejmłorkuf do robienia stronek dla januszy?

1

do prostych rozwiązań a niestandardowe to się tworzy programując.

Ale to chodzi właśnie w branży software'owej, żeby pisać niestandardowe rzeczy, inne niż konkurencja, unikalne dla firmy itp. A jak coś jest standardowe to należy dążyć do "utowarowienia", automatyzacji, standaryzacji.

Przy czym wiele firm zdobywa hajs właśnie na tym, że zamieniają niestandardowe w standardowe, trudne w łatwe itp.

Taki wix com.

Wg Wikipedii ( https://en.wikipedia.org/wiki/Wix.com ) Wix.com zatrudnia 4000 ludzi, obstawiam, że część z nich to programiści.

Zobacz, że te narzędzia ktoś musi tworzyć i jeśli istnieje popyt na "narzędzia ułatwiające pracę", że tak to nazwę, to ktoś te narzędzia musi robić.

Jeśli faktycznie narzędzia low code staną się modne, to chyba lepiej dla programistów, bo będzie powstawać coraz więcej startupów, które będą potrzebować programistów do stworzenia takich narzędzi. Branża IT jednocześnie sama się napędza (im więcej software'u jakiegokolwiek, tym lepiej, bo więcej pracy dla programistów, którzy muszą to rozwijać), a jednocześnie programiści nieustannie dążą do tego, żeby przestać być potrzebni (to programiści piszą te narzędzia low code, automatyzują pracę, piszą frameworki, odpowiadają na Stack Overflow, robią tutoriale i ogólnie robią wszystko, żeby tworzenie oprogramowania było czymś łatwym i żeby każdy mógł zrobić własną aplikację).

Tylko, że to trwa od dekad i na razie nie ma jakiegoś znaku, żeby nagle programowanie zmieniło się drastycznie, poza tym, że pewne trendy wracają cyklicznie, ew. wloką się i nie mogą się wybić.

Z resztą to nie tylko programowanie. W inżynieri podobnie .https://enterfea.com/uproszcz[...]amowania-zabijaja-inzynierie/. Chyba inżynierowie teraz to nie ci sami co 40 lat temu. Teraz programy inżynierskie robią analizy i obliczenia wyręczając inżynierów.

Ale inżynierowie to chyba od dawna korzystają z narzędzi CAD? A przecież ktoś musi je też programować.

2

Od lat istnieją szyny danych w których można sobie wyklikać duży system, Matlaby w których można sobie wyklikać algorytmy, SAPy w których można sobie wyklikać bazę towarów, AWS w którym można sobie wyklikać infrastrukturę a końca programistów nie widać. IMO właśnie dzięki takim wynalazkom koszt wytwarzania programów obniżył się powodując wzrost popytu na pracę programistów.

0
LukeJL napisał(a):

Jeśli faktycznie narzędzia low code staną się modne, to chyba lepiej dla programistów, bo będzie powstawać coraz więcej startupów, które będą potrzebować programistów do stworzenia takich narzędzi. Branża IT jednocześnie sama się napędza (im więcej software'u jakiegokolwiek, tym lepiej, bo więcej pracy dla programistów, którzy muszą to rozwijać).

Póki co widzę taki rozwój, że trzeba coraz więcej specjalistów. Zaczyna to zmierzać w tym kierunku, że albo jest się najlepszym albo nie jest się wcale. Powstanie 300 nowych miejsc pracy z dla ludzi rozwijających power apps i pewnie parę innych . A setki tysięcy ludzi. Jak w firmie w której miałem miesięczne praktyki tego użyją zamiast wziąć programistów. I właśnie tam zobaczyłem ten power apps. Ale w sumie to co oni chcieli tam zrobić dało by się prościej klasycznym programowaniem.
Wiem, że wszystkich stanowisk nie zastąpią. Ale próg wejścia coraz wyższy będzie. Częściej się spotykam z czymś takim że jest trudniej niż kiedyś niż, że prościej.

LukeJL napisał(a):

Ale inżynierowie to chyba od dawna korzystają z narzędzi CAD? A przecież ktoś musi je też programować.

Tak ktoś to musi robić. Ale wątpie, żeby ludzie rozwijający takie oprogramowanie znali się tylko na programowaniu. Wiedze inżynierską muszą mieć. Bo jak robić coś czego się nie rozumie. Myślę że ci ludzie to nawet bardziej inżynierowie niż programiści(bardzo dobrzy w obu). Pewnie próg wejścia jeszcze wyższy. Ktoś kto to robi pewnie siedzi w tym całe życie.

1

Zaczyna to zmierzać w tym kierunku, że albo jest się najlepszym albo nie jest się wcale. Powstanie 300 nowych miejsc pracy z dla ludzi rozwijających power apps i pewnie parę innych
(...)
Wiem, że wszystkich stanowisk nie zastąpią. Ale próg wejścia coraz wyższy będzie. Częściej się spotykam z czymś
takim że jest trudniej niż kiedyś niż, że prościej.

No to te gromady programistów, którzy się nie załapali na pracę "prawdziwego programisty", pójdą pracować jako "operator aplikacji low code". Przecież te aplikacje też ktoś musi obsługiwać. Likwidacja jednych zawodów i tworzenie nowych to coś, co się dzieje od dawna.

No chyba, żeby ulepszyliby obecne narzędzia dla UXów tak, żeby mogły wypluwać produkcyjny kod. Wtedy programista w ogóle mógłby pójść w odstawkę, jeśli UX byłby w stanie sobie wszystko zaprojektować i wypuścić na produkcję.

Pytanie więc, jakich umiejętności będzie wymagała obsługa narzędzi low code. Czy będą to umiejętności programistyczne? Znajomość wymagań biznesowych? Smykałka do UX? Wyczucie estetyczne?

Trudno umieć wszystko. Może będzie tak, że do obsługi jednego narzędzia low code trzeba będzie zatrudnić kilku ludzi? UX będzie projektować apkę, programista stworzy logikę i integrację z różnymi API (albo napisze wtyczki do takiego narzędzia, żeby osiągnąć funkcjonalność, której tam nie ma), grafik zrobi ikonki, PM poczuwa nad wszystkim itp.

Czyli myślę, że jeśli te narzędzia będą naprawdę dobre, to okaże się, że jesteśmy w punkcie wyjścia i musimy do obsługi jednego narzędzia pozatrudniać ileś osób.

Ale w sumie to co oni chcieli tam zrobić dało by się prościej klasycznym programowaniem.

Co na przykład?

Wiem, że wszystkich stanowisk nie zastąpią. Ale próg wejścia coraz wyższy będzie. Częściej się spotykam z czymś takim że jest trudniej niż kiedyś niż, że prościej.

Jest trudniej, bo jest łatwiej. Kiedyś ludzie nie mieli internetu, a jeśli mieli, to wchodzili na czaty, a nie uczyli się programowania. Mało kto myślał o tym, żeby zostać programistą. A teraz programowanie to masówka, każdy w to chce iść. Jest też łatwiejszy dostęp do wiedzy. Masz pełno kursów na każdym kroku.

Więc ponieważ jest łatwiej, to jest trudniej, bo większa konkurencja. Więc to normalne, że niezależnie od tego, czy low code zdobędzie popularność, czy nie, to będzie próg wejścia wyższy. Już przecież się coraz więcej wymaga od programistów.

0
LukeJL napisał(a):

Ale w sumie to co oni chcieli tam zrobić dało by się prościej klasycznym programowaniem. Jakąś stroną internetową nawet.

Co na przykład?
Schemat organizacyjny całej firmy.

Pan który mi to kazał chciał to zrobić podobnie, ze zmianami i miał coś innego do roboty. I miałem znaleźć jakieś materiały do teogo lub to zrobić. ale to było dawno i nie pamiętam .

Wcześniej mieli chyba taki zwykły obrazek

1

Lowcode to w zasadzie bardzo wysokopoziomowe wizualne jezyki programowania. Na dodatek nie majace narzędzii do radzenia sobie ze zlozonym kodem.

Teraz pomysl czy cis takiego zastapi programiste xD

0

Cóż, być może cały czas (od dekad) przesuwamy granicę między tym, co robi się apkami wizualnymi (albo co jest z pudełka we frameworku czy innym narzędziu), a tym, co trzeba zakodować samemu.

1
Ideaman napisał(a):

Lowcode to w zasadzie bardzo wysokopoziomowe wizualne jezyki programowania. Na dodatek nie majace narzędzii do radzenia sobie ze zlozonym kodem.

Teraz pomysl czy cis takiego zastapi programiste xD

No mam nadzieję że nie bo się wk*rwie, przez zmaronwany czas. Istnieje wiele więcej zawodów których łatwiej się pozbyć a jednak istnieją albo są nawet bez sensu. A jednak istnieją więc może tak źle nie będzie.

1

Przecież cały czas mamy rozwój oprogramowania w kierunku wysokopoziomowych technologii. Kiedyś klepało się w gołym asemblerze ;) Przecież dziś z użyciem nowoczesnego języka i frameworku możesz zrobić w 5 minut aplikacje która 30 lat temu zajęłaby wiele miesięcy całemu zespołowi programistów :)
Myk polega na tym, ze nikt takiej aplikacji dziś nie kupi, każdy chce "coś więcej". Rozwój takich narzędzi tylko popycha dalej rozwój informatyki. Pomyśl sobie że 15 lat temu nie było smartfonów, a ile dziś jest rynku mobile. A 30 lat temu nie było Weba, a ile osób dziś pracuje przy technologiach webowych.

Jeśli chodzi o takie generatory aplikacji to przecież od dawna są programiści SAP czy programiści Wordpressa, nic nowego. Tylko że to się sprawdza tylko w bardzo szczególnych sytuacjach. Żeby było wystarczająco uniwersalne i sprawdzało się w "dowolnym projekcie" to musiałoby stać się... językiem pogramowania :) Ot nic nowego, bo niby czym jest taki choćby SQL? Właśnie taką technologią.

0
kamil kowalski napisał(a):
Ideaman napisał(a):

Lowcode to w zasadzie bardzo wysokopoziomowe wizualne jezyki programowania. Na dodatek nie majace narzędzii do radzenia sobie ze zlozonym kodem.

Teraz pomysl czy cis takiego zastapi programiste xD

No mam nadzieję że nie bo się wk*rwie, przez zmaronwany czas. Istnieje wiele więcej zawodów których łatwiej się pozbyć a jednak istnieją albo są nawet bez sensu. A jednak istnieją więc może tak źle nie będzie.

Czemu zmarnowany?
Mając odpowiednio duże doświadczenie jako programista:

  • poznajesz jakąś branżę / kilka branż
  • poznajesz na czym polega praca biurowa
  • umiesz pracować w systemie zadaniowym
  • umiesz szybko się uczyć, bo zawód tego wymaga
  • uczysz się rozwiązywać problemy
  • uczysz się jak pracować z klientem/stakeholderem
  • włącza ci się bullshit detector, zaczynasz się mniej ekscytować nowinkami, bo "wszystko już było i będzie jeszcze kilka razy".
    itp.

Czyli nabywasz różne skille, które mogą ci się przydać w innych zawodach, nawet jeśli zawód programisty zostałby zlikwidowany i zastąpiony przez apki, to zawsze jakieś zawody będą.

Kto wie, może w przyszłości programowanie stanie się taką rozrywką jak szachy, granie w gry komputerowe, czy skoki narciarskie. Że ludzie grają, robią zawody w tym, nawet jakaś kasa jest z tego jak ktoś jest dobry, ale wszystko w ramach sportu/rozrywki. Wtedy mógłbyś programować, wygrywać konkursy i dostawać hajs za to.

0

Ja za assemblerem nie płaczę. Chociaż tyle, że szybko mogę ogarnąć nowy framework. albo język. I z arduino łatwo było zacząć znając się na programowaniu.

1

Pierwsze wzmianki o "low complexity code" pojawiły się w dokumentach Institute of Electrical and Electronics Engineers (IEEE) na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Minęło wiele dekad, technologia wykonała gigantyczny postęp, a pracy w IT jest coraz więcej.

Sensownie o low-code i no-code prawi gość w jednym z materiałów na YT. Link

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1