Studio Script oferta kursu co sądzicie ?

0

Witam,
Co sądzicie o kursie oferowanym przez Script Studio i ogólnie o tej ofercie. Firma oferuje kurs za 900 i niby gwarantuje pracę gdy ktoś zda egzamin na minimum 90%. Dość wysoki próg i dlatego zastanawiam się czy to nie jest zwykłe naciąganie na kasę ? Wrzuciłem mowę do załącznika.
umowa_kursu.pdf

3

Zastawia mnie jaka możesz mieć motywacje, by w takie rzeczy się bawić?

Bo jeśli potrzebujesz gwarancji to znak, że nie będziesz i tak gotów na prawdziwą pracę.

1

Z ciekawości spytałem jakie macie zdanie i tyle, kolega mi wysłał z pytaniem. Ja pracę mam i we frontend się nie bawię bo tu chodzi o fronta. Po co się oburzać :)

4

Podoba mi się umowa, bo od razu wiadomo kto będzie windykować.
Ogólnie jestem na tak gdy chodzi o tego typu inicjatywy.

screenshot-20201126141318.png

1

xD

Tłumacze, jak nie podejmiesz pracy wskazanej prze organizatora (min 30zl brutto na godzine, maks 60km(!!!) od miejsca zamieszkania) płacisz 3k.

EDIT:
Czwarty punkt 5 paragrafu, "O prawie wyrownania poniesionej szkody na zasadach ogólnych przez organizatora" tez brzmi ciekawie.

2

Uciekaj i to szybko.

Moze i koleś ma dobre intencje, ale umowa jest bardzo nieprecyzyjna.Szczególnie zwróć uwagę na paragraf 5-3. Jest tam karta umowna za niepodjęcie zatrudnienia wskazanego przez organizatora kursu. Tylko problemem jest to, że nie znalazłem w umowie (ale może to przeoczyłem, bo siedzę na komórce) nigdzie informacji o tym, jaka to na być praca. W szczególności brakuje jej lokalizacji oraz kwoty minimalnej. Czyli jest możliwość, że po kursie dostaniesz pracę 400km od domu, na magazynie i do tego za 1500 na rękę i nie będziesz mógł odmówić jej przyjęcia, bo zostanie nałożona kara

Jednak jest to uwzględnione. Uroki czytania dokumentów na telefonie ;)

Do tego jest jeszcze punkt 5-4 czyli poniesienie "innych strat". Jest to bardzo szerokie pojęcie i tutaj też od razu zapala się czerwona lampka. Wyobraź sobie, że organizator ma umowę z jakaś firma, w ramach której ma dostarczyć 10 pracowników. Kierują cię do pracy tam, ale odmawiasz, przez co firma od kursu płaci karę umowną w wysokości 50kpln za niewywiązanie się z umowy i niedostarczenie 10 pracowników zgodnie z zamówieniem. A potem, na mocy paragrafu 5-4 się do ciebie zgłaszają i proszą o pokrycie straty. Wiem, że pewnie organizator nie robi takich rzeczy, ale jak napisałem - umowa jest nieprecyzyjna i zostawia pole do takich interpretacji.

5

screenshot-20201126144352.png

Ja mogę za darmo zaproponować ofertę pracy, o proszę, oferta pracy
Link do 4Programmers: PHP developer- remote work
PHP developer- remote work
8 000 - 12 000 zł netto

Zaoszczędzone 3000 zł proszę wpłacić np. na Schronisko na Paluchu abo inny charytatywny cel.

4

Albo po kursie jak najbardziej dostaniesz umowę... ale taką, w której będzie napisane, że owa praca rozpoczyna się od "szkolenia". Umowa stwierdzi, że zdaniem pracodawcy to super profesjonalne, fantastyczne szkolenie jest warte np. 15 tysięcy. A ta umowa będzie od razu np. na 2 lata. I będzie w niej taki punkt, że gdybyś miał odejść przed upływem tych 2 lat, to proszę bardzo, ale wisisz koszty "szkolenia". Czyli zasuwaj teraz przez 2 lata za te 30 złotych brutto.

A jak odmówisz podpisania umowy, to też się nic nie stanie - ofertę przecież dostałeś, organizator się wywiązał, więc wybulisz mu jeszcze 3 koła kary umownej. Czyli dość drogo kupiłeś sobie kurs online, i następny proszę.

Nie mówię, że tak by było, ale (choć nie jestem prawnikiem) nie wydaje mi się, by ten dokument chronił cię przed takim scenariuszem.

Inna sprawa jest taka, że organizator kursu ma wobec ciebie jakiekolwiek dalsze zobowiązania tylko wtedy, jeśli zdasz egzamin z wynikiem co najmniej 90%. A skąd wiemy, ilu osobom się to udaje? A może ten egzamin jest umyślnie tak zrobiony, że nikomu. A 900 złotych wpadło, i do widzenia.

Znowu: nie znam firmy, nie mówię, że tak jest. Ale ja bym niczego nie podpisywał ani nie wpłacał nie mając pewności, że tak nie jest.

Nie jest wreszcie powiedziane, że zaproponowana praca miałaby mieć pełen wymiar godzinowy.

Ogólnie rzecz biorąc taki model, jaki oni tu proponują, istnieje i funkcjonuje, nie tylko w Polsce. Z czasów, gdy mieszkałem w Anglii, kojarzę np. FDM Academy, które teraz zresztą działa już chyba globalnie. Ale tam jest (a przynajmniej kiedyś było) jasno powiedziane, że częścią dealu jest tzw. lojalka. Czyli że musisz to szkolenie odpracować u ich klienta przez określony czas, i nie możesz się zwolnić przed tym czasem, bo będziesz im wisieć sporo ciuciu. Moim zdaniem jest to niekomfortowa życiowa sytuacja, no ale przynajmniej wiemy o niej z góry. Tu takiego zabezpieczenia w ogóle nie ma, co budzi we mnie podejrzenia, że może pojawić się dopiero na dalszym etapie. Np. w takiej formie, jak opisałem powyżej.

FDM Academy reklamuje się rozmaitymi "success stories", czyli relacjami ludzi, którzy wzięli udział w programie i po ukończeniu faktycznie zostali ulokowani w jakichś firmach. Zawsze możne oczywiście podejrzewać, że te relacje są sfałszowane albo retuszowane - no ale przynajmniej są. A na stronie tej firmy to ja nawet niczego takiego nie widzę.

Może jestem paranoikiem, ale dla mnie tego typu propozycje są adresowane do ludzi naiwnych lub naprawdę zdesperowanych, z jakimś nożem na gardle. Jest tyle darmowych materiałów, tutoriali, forów, że zastanowiłbym się trzy razy przed kupnem takiej "cudownej pigułki na odchudzanie". Jeśli firmy biorą z pocałowaniem ręki kogoś tylko dlatego, że zrobił kurs online i zdał test, to tak samo można się do tych firm dostać inną drogą. I to mając silniejszą pozycję na starcie, bo przychodzisz jako wolny człowiek, a tu z góry wiedzieliby, że nie możesz odmówić, a stawka jest już ustalona. A to na pewno nie jest jakiś jedyny w swym rodzaju, magiczny kurs, że nikt inny w całym świecie nie umie tak pięknie wytłumaczyć, co to HTML, a co to CSS.

0

@BraVolt: No właśnie mi też się to spodobało xD

4
V-2 napisał(a):

Albo po kursie jak najbardziej dostaniesz umowę... ale taką

Czytaj nie jak programista ale jak prawnik z kancelarii prawno-windykacyjnej która obsługuje ten szkoleniowy biznes. :p

Kursant dostanie ofertę pracy.

Zostać przedstawionym na imprezie atrakcyjnej dziewczynie nie równa się iść z nią na randkę.

Kursant dostanie ofertę pracy.
Jak zaaplikuje i go przyjmą do musi pracę wziąć.
Ja zaaplikuje i go nie przyjmą to firma wywiązała się z umowy, bo umowa określa dokładnie zobowiązania firmy
title

W umowie nie ma słowa, że firma gwarantuje zatrudnienie za co najmniej 30 zł za godzinę.

Co to jest oferta pracy?
Definicja Departamentu Rynku Ministerstwa Pracy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej
Oferta pracy – to wolne od wymagań naruszających zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, w rozumieniu przepisów prawa pracy, zgłoszenie przez pracodawcę do powiatowego urzędu pracy co najmniej jednego wolnego miejsca zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w określonym zawodzie lub specjalności w celu uzyskania pomocy w znalezieniu odpowiedniego pracownika.

Kursant musi ofertę - o ile będzie złożona - przyjąć.
Pracodawca składający ofertę nie musi tego konkretnego kursanta zatrudnić

1

Ciekawe czy dają sprzęt czy trzeba przychodzić ze swoim lapkiem do pracy xD

2

To oczywiście też możliwe. Wytknąłem inne wątpliwości by pokazać, że NAWET jeśli życzliwie zinterpretujemy ten jeden zapis, nie wyczerpuje to możliwych przykrych niespodzianek.

Swoją drogą ciekawe, na jakiej zasadzie to w ogóle działa, bo pod umową podpisuje się https://script-studio.pl/, ale organizatorem kursu jest https://frontdevhero.pl/

Czy to dwie różne firmy? Czy frontdevhero to produkt stworzony przez tę pierwszą? Jaka zachodzi tu relacja?

A przy okazji, parę ciekawostek. Taki jest opis strony frontdevhero w wynikach wyszukiwania Google:
screenshot-20201126165711.png

To jakiś template? Czy serio życzyli sobie tak opisać swoją edukacyjną platformę? Może autor nie zdał egzaminu na 90% :)

A druga - mail kontaktowy do frontdevhero to adres na domenie @gmail.com :)

screenshot-20201126165932.png

Oczywiście zakazane to nie jest - ale jak na poważną firmę, nieco dziwne. Podobnie jak literówka w tym adresie ("frondev" zamiast "frontdev"). Tu tak samo, literówki nie są wbrew prawu :) ale nie jest to dla mnie normalne, jeśli za projektem mają stać profesjonaliści.

0
V-2 napisał(a):

za projektem mają stać profesjonaliści.

Przedsięwzięcie wspiera od strony prawnej Grupa Prawna Goldwin

Nie maja złych wyników w windykacji

screenshot-20201126171300.png

0

Hmm, ja bym szedł. Raz się żyje xD

Ciekawe, czy biurko samemu trzeba wystrugać sobie :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1