Delikatne wkurzenie na pracodawcę przy tym stres

2

Miałem dzisiaj pogadankę z Team Leaderem, że była na mnie skarga odnośnie formy maila, którego wysłałem i że nie doprecyzowalem dostatecznie problemu przez co pojawił się u mnie niepotrzebny stres i co raz większą niechęć do pracodawcy. Problem w tym że żadnych wskazówek na ten temat wcześniej nie dostałem a problemu z mojej strony niby nie ma ale rozmowa była i stres się pojawił. Co byście radzili? Z racji że muszę skakać od projektu do projektu co też jest w sumie męczące i zastępować nieobecne osoby (na zasadzie pracować na ich miejsce jak są chore czy na urlopie), a oni czesto mają po ponad 10 lat doświadczenia rodzi kolejne problemy. Zastanawiam się w zasadzie tylko nad jednym czy wołać w takim razie o bardzo wysoka podwyżkę i wtedy szukać czegoś na poważnie już? (Oczywiście tak wysoka, żeby założyć że jej się nie dostanie mimo że firma jest w 10 najbogatszych na świecie a chłopaki z doświadczeniem dużo większym od mojego mają te 3/4 razy większa kase). Czy może już szukać coś innego?

14

Skoro na pogadance dostałes info co było nie tak, to zamiast się stresować przy następnym mailu zwróć uwagę na to czy nie powielasz błędu.
Nie ma sensu się stresować, zakładam, że ta pogadanka miała na celu poprawienie błedu.

21

Bez urazy, ale coraz więcej facetów obecnie to takie płaczki, chyba porządnej zje... od szefa nie dostałeś nigdy :)
Jakaś kultura rozmowa odnośnie maila, a ty już uciekasz i rezygnujesz, kaman.
Zrobisz jak uważasz w końcu zgaduję, że masz więcej niż 18 lat.

41

O jejku, zestresowałeś się xD To jest na serio? Stres to jest jak zrobiłeś buga w kodzie przez którego firma traci setki tysięcy dolanów, albo jak zrobiłeś buga i liczniki wskazują 3.5 roentgena, albo chociaż jak zrobiłeś deploy w piątek wieczorem i się coś posypało. Otrzyj łzy, podciągnij rurki i nie kombinuj.

2

Swoją drogą co to za firma że ludzie latają na skargę zamiast cię po prostu dopytać dokładniej. Chyba się komuś nudziło, a co do stresu no to się przygotuj że czasem nie jest miło - mnie kiedyś grillowali na progress meetingu co 4h czy już naprawiłem, ot takie 5 minut z różnymi ważniakami żebym nie zapomniał o powadze sytuacji. Branża IT to gruby hajs i nawet jak do ciebie to nie dociera to tam jest na górze naprawdę niezła spina.

4

przez co pojawił się u mnie niepotrzebny stres

Właśnie, stres jest tu niepotrzebny

Z racji że muszę skakać od projektu do projektu co też jest w sumie męczące i zastępować nieobecne osoby

Nooo, panie, czego się pan spodziewałeś? Że będziesz pół dnie leżeć pod palmami? Rób to, co możesz. Jeśli faktycznie przestaniesz się wyrabiać, powiesz o tym szefowi - to nie twój problem, że ktoś daje pracownikowi więcej zadań, niż jest on w stanie zrobić. Najpierw jednak dowiedz się czy się wyrabiasz.

Zastanawiam się w zasadzie tylko nad jednym czy wołać w takim razie o bardzo wysoka podwyżkę

Podwyżka jest za efekty. Dobrze byłoby mieć coś, czym złapiesz złapiesz szefa za jaja. Gorzej kiedy ten nie ma jaj, tu już nic nie pomoże.

Czy może już szukać coś innego?
Innego miejsca na forum? Suchar taki... Nie powiemy ci: zrób to i to, bo to ty ponosisz odpowiedzialność za wykonanie danej decyzji.

Jak już poprzednicy wspomnieli, nie ma co się załamywać. Wkurzasz się na kogoś w firmie? Będzie tego więcej, naprawdę. Jeśli uwaga była słuszna (a najpewniej była), to się zastosuj i tyle. Jeśli jednak zdenerwuje cię coś, co nie powinno mieć miejsca albo twoje granice cierpliwości i koleżeńskiej pomocy zostały przekroczone, miej odwagę pokazać, że nie godzisz się na coś takiego.
Duszenie w sobie emocji to zło. Nie unoś się na osobę, która nie jest niczemu winna, tylko odreaguj na boku a potem mówisz co ci nie gra. O sztuce komunikacji - jakże trudnej i pięknej - jest książek trochę a nawet więcej. Sam dobór słownictwa może dużo wnieść, np. to, że odbiorca komunikatu się nie zdenerwuje, bo jak się zdenerwuje, zacznie się bronić i nici z twojego planu.

5

Typowe korpo, nikt nic nie wie, a kazdy wymaga. Do tego pisanie skarg. W normalnych firmach rozwiazuje sie problemy od razu, no chyba ze czekasz az problem urosnie do wiekiego pozaru i wtedy wchodzisz TY caly na... z gasnica i jestes bohaterem dzialu. Run Forest!

2
p_agon napisał(a):

Typowe korpo, nikt nic nie wie, a kazdy wymaga. Do tego pisanie skarg. W normalnych firmach rozwiazuje sie problemy od razu, no chyba ze czekasz az problem urosnie do wiekiego pozaru i wtedy wchodzisz TY caly na... z gasnica i jestes bohaterem dzialu. Run Forest!

Tak, bo każdy taki problem to typowe korpo i trzeba rzucić wszystko i uciekać. Wyobraź sobie, że ten bałagan trwa w najlepsze od kilku lat, bo nie było odważnego przez ten czas. Nie mówię, żeby sprzątać czyjeś podwórko - wystarczy posprzątać u siebie i w najbliższej okolicy. Reszcie można powiedzieć, żeby się ogarnęli.

2

Nie wiem jak wyglądała ta rozmowa i jak wygląda sytuacja u Ciebie w firmie, ale imo obrażanie się tylko dlatego, że ktoś zwrócił uwagę to trochę za dużo. Jak dla mnie polecam się nie przejmować uwagami, bo myślę, że nikt nie chce cię obrazić a jedynie polepszyć jakość pracy. W dodatku jak wcześniej nie dostałeś wskazówek to już w ogóle.

2

Jak masz subiektywne trudnosci w efektywnej komunikacji mailowej to masz takie opcje:

  • poprawic umiejetnosci komunikacji
  • poprosic kogos bezstronnego o ocene
  • zmniejszyc napiecie / poziom stresu
  • zmienic otoczenie

Po podwyzke idz jak bedziesz mial zaklepana nowa posadke w cieplym koncie, najlepiej ze znajomym. Ale to nie gwarantuje ze tam tez nie doznasz stresu.

Stres mozesz zmniejszyc na wiele sposobow:

  • szklanka (wody) lub rozwiazania alternatywne (np spacer po lesie)
  • koniunkcja cial
  • wakacje bez covid
  • strzelanie (FPS, AEG, ...)
  • powiedzenie komus co sie o nim mysli (polecam obejrzec scene odejscia w Fight Club)
3
zgrzyt napisał(a):

przez co pojawił się u mnie niepotrzebny stres
problemu z mojej strony niby nie ma ale rozmowa była i stres się pojawił

Nie "pojawił się u mnie stres" tylko "trochę się przejąłem/zdenerwowałem/przestraszyłem". Dlaczego ludzie mają problem z nazywaniem rzeczy po imieniu to ja nie wiem.

Stres to naturalna część pracy, zawsze gdzieś będzie w tle - czy tobie się to podoba, czy nie. Wynika to z prostej przyczyny - jedną z przyczyn stresu jest tworzenie się konfliktów, a programowanie to zabawa w stadzie gdzie konflikty po prostu się pojawiają i nic z tym nie zrobisz.

3

Widze, że obecnie juz nie wolno nikomu zwrócić najmniejszej uwagi, nawet najbardziej konstruktywnej, bo od razu obraza majestatu.
Proponuje przejsc sie na jakis magazyn czy na budowę, dobrze by ci to zrobiło.

Pytanie, czy ta uwaga była zasadna? Bo jak tak to gdzie problem?

5
karsa napisał(a):

Widze, że obecnie juz nie wolno nikomu zwrócić najmniejszej uwagu, nawet najbardziej konstruktywnej, bo od razu obraza majestatu.

Proponuje przejsc sie na jakis magazyn czy na budowę, dobrze by ci to zrobiło.

Też jest jakieś prawdopodobieństwo, że autorowi wątku się należało i odwrócił kota ogonem. W ogóle nie nakreślił kontekstu rozmowy tylko napisał, że takie coś miało miejsce. W takich sytuacjach na ogół ciężko doradzić a teraz już w ogóle. A potem wyjdzie, że my na forum tacy nieczuli jesteśmy i jedziemy po autorze jak po burej suce.

0
zgrzyt napisał(a):

Miałem dzisiaj pogadankę z Team Leaderem, że była na mnie skarga odnośnie formy maila, którego wysłałem

Jeśli służbowo piszesz podobnie a-interpukcyjnie jak na forum... facet mógł mieć rację (ale nie znam sytuacji)

2
AnyKtokolwiek napisał(a):
zgrzyt napisał(a):

Miałem dzisiaj pogadankę z Team Leaderem, że była na mnie skarga odnośnie formy maila, którego wysłałem

Jeśli służbowo piszesz podobnie a-interpukcyjnie jak na forum... facet mógł mieć rację (ale nie znam sytuacji)

Gdzie widzisz błędy?

13

Napiszę trochę w obronie autora, bo nie opisał problemu dokładnie a został skrytykowany na podstawie szczątkowych informacji.
Gdyby na przykład autorem wątku była kobieta, Shalom pewnie nie miałby tyle łapek za swój wpis (poniekąd słuszny, ale łapki są bardziej za spektakularny język). Chodzi tu o dwa problemu:

  • każdy patrzy ze swojej perspektywy (1),
  • mężczyznom nie pozwala się pisać o swoich emocjach (2).

1) Wielu ze stałych bywalców ma za sobą lata życia i doświadczenia zawodowego. Czasem zapominają o swoich początkach. A nawet jeśli, to nie każdy ma taki temperament. Mi też zdarza się o tym zapomnieć. Wtedy jedynie mogę przeprosić albo wyjaśnić temat (albo jedno i drugie).
2) Sam padłem tego ofiarą i widzę też po innych. Przykład? Można wymieniać długo, ale napiszę jeden. Miałem niefajną sytuację w pracy i poza nią - zdarza się. Mówiłem zespołowi, że jest problem, ale nikt nie zareagował (właściwie jeden miś próbował pomóc ile się dało). Za kilka tygodni dostałem ochrzan, że coś nie działa. Kilka razy tłumaczyłem to samo - na spokojnie. Proponowałem rozwiązania - nic. W pewnym momencie podniosło mi się ciśnienie, bo wiem do czego prowadzą takie sytuacje. Mówiłem, że zaczyna mnie to denerwować. Zgadnijcie co? Nic. W końcu podniosłem głos na szefa. Nagle wszyscy zdziwieni, że ja zawsze taki spokojny a tu niepotrzebne nerwy. Już wtedy wiedziałem, że nie należy tak robić i lepiej na spokojnie rozmawiać. Efekt? Ludzie zdziwieni tym, co się stało, wysłuchali moich propozycji na poprawę sytuacji. Średnio to szło, ale doceniam próby.
Trzeba było, żeby mężczyzna sięgnął po agresję albo kobieta po płacz. Dla wielu nie ma nic pomiędzy, na zasadzie: oj tam oj tam albo gniew. Nie mówię tu o tym, żeby każdy wpis na forum traktować śmiertelnie poważnie i ich głaskać, bo młodziakom czasem trzeba powiedzieć parę konkretów, żeby się ogarnęli. Ale jeśli są tacy, co szukają tu pomocy, to znaczy, że nie znaleźli jej wcześniej i po prostu nie wiedzą, że można inaczej. Najczęściej nawet opornemu uczniowi da się coś wcisnąć do głowy.

0
PerlMonk napisał(a):

Gdyby na przykład autorem wątku była kobieta, Shalom pewnie nie miałby tyle łapek za swój wpis

Pamiętam był wpis gdzie dziewczyna pisała, że nikt się nią w pracy nie zajmuje i też były plusowane, więc nie trafiłeś ;)

Ja uważam to za spory problem, miałem okazje pracować z różnymi facetami i coraz częściej zdarzają się histerie, fochy, rezygnacje itp.
Problemy z mentalem i lekką krytyką kodu, czy zachowania, lub kultury, naprawdę cyfroza zaczyna zabijać rynek pracy, pewnie obecnie przez tą wymuszona alienację problem będzie narastać.

1

Nie wiem czy mam dobre wrazenie bo OP mało szczegółów podął ale moim zdaniem i on i jego team leader są histerykami nie potrafiącymi w cywilizowany sposób rozwiązać problemów z komunikacją, i wina firmy że według niej automagicznie nabywa się tych umiejętności w momencie awansu na team leadera (autokorekta chciała mi poprawić na lesera i moze ma w tym przypadku rację )

0
czysteskarpety napisał(a):
PerlMonk napisał(a):

Gdyby na przykład autorem wątku była kobieta, Shalom pewnie nie miałby tyle łapek za swój wpis

Pamiętam był wpis gdzie dziewczyna pisała, że nikt się nią w pracy nie zajmuje i też były plusowane, więc nie trafiłeś ;)

Ja uważam to za spory problem, miałem okazje pracować z różnymi facetami i coraz częściej zdarzają się histerie, fochy, rezygnacje itp.
Problemy z mentalem i lekką krytyką kodu, czy zachowania, lub kultury, naprawdę cyfroza zaczyna zabijać rynek pracy, pewnie obecnie przez tą wymuszona alienację problem będzie narastać.

Mam podobne wrażenia. Coraz częściej spotykam, zwłaszcza wśród juniorów, tendencję do obrażania się, urażania się i strojenia fochów.
Trochę pomaga dookreślanie w review czy coś można czy trzeba zmienić i nie-stosowanie uśmieszków.
Ale i tak myślę że ludzie teraz się obrażają o byle pierdoły.

3
czysteskarpety napisał(a):
PerlMonk napisał(a):

Gdyby na przykład autorem wątku była kobieta, Shalom pewnie nie miałby tyle łapek za swój wpis

Pamiętam był wpis gdzie dziewczyna pisała, że nikt się nią w pracy nie zajmuje i też były plusowane, więc nie trafiłeś ;)

Ja uważam to za spory problem, miałem okazje pracować z różnymi facetami i coraz częściej zdarzają się histerie, fochy, rezygnacje itp.
Problemy z mentalem i lekką krytyką kodu, czy zachowania, lub kultury, naprawdę cyfroza zaczyna zabijać rynek pracy, pewnie obecnie przez tą wymuszona alienację problem będzie narastać.

I co, ktoś miał tyle łapek za pojedynczy wpis? Z tego, co pamiętam, opis sytuacji był jaśniejszy a odpowiedzi bardziej stonowane.

1
vpiotr napisał(a):

Mam podobne wrażenia. Coraz częściej spotykam, zwłaszcza wśród juniorów, tendencję do obrażania się, urażania się i strojenia fochów.
Trochę pomaga dookreślanie w review czy coś można czy trzeba zmienić i nie-stosowanie uśmieszków.
Ale i tak myślę że ludzie teraz się obrażają o byle pierdoły.

Może to nie wina tych juniorów, że przy Tobie coraz częściej odczuwają potrzebę obrażenia się czy że czują się urażeni ;)

0

Nie wiem czym się martwić. Krótkotrwały stres przedłuża życie i pomaga w zachowaniu zdrowia.

Ja na twoim miejscu bym się cieszył. Inni muszą robić protesty i uciekać przed policją albo zakładać tematy we Flame żeby dostać ten sam efekt.

0

@zgrzyt: Ja bym zapytał dokładnie kto złożył skargę jak by mi nie podał nazwiska to powiedziałbym, że nie uznaję tej skargi.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1