Cześć,
Jaka jest Wasza perspektywa na to, że programista (w moim przypadku junior) nie daje rady wykonać danego taska przypisanego do niego?
To normalne, junior powinien być w stanie wykonywać swoje zadania, ale z pomocą kogoś.
Aktualnie właśnie pracuję nad takim zadaniem i podobno nie jest ono mega trudne. Takie stwierdzenie mnie jeszcze bardziej sfrustrowało, ponieważ siedzę nad zadaniem i się wkurzam ciągle.
Denerwuje mnie deficyt wiedzy biznesowej w zakresie tego zadania, a inni by to zrobili kilka razy szybciej pewnie.
Technicznie nic mnie nie zaskakuje za bardzo, tylko ten lakoniczny opis ticketu i domyślanie się wielu rzeczy, czytanie kodu, łażenie po nitce do kłębka i gmeranie.
No u mnie ticket to zwykle jedno zdanie tytułowe, opisu nie uświadczysz, najwyżej jakieś załączone maile. A potem większość roboty to dowiedzieć się o co chodzi.
Czytanie kodu itepe, czasem to i z tydzień w debugerze bez napisania linijki, żeby ogarnąć co się dzieje. Tak wygląda praca z legacy code i trudną domeną biznesową.
Nikt do mnie się nie spina, ale zastanawiam się jak się tłumaczyć w razie zgrzytu, bo nie wiem czy brak wiedzy biznesowej w danym zakresie systemu jest dobrym argumentem.
I ogólnie jak się wk****ię to rzucę to wszystko i już. Zamiast realizować zadanie, to kolejny dzień mam się dowiadywać jak to wszystko działa, a ticket wyceniony.
Brak wiedzy domenowej to jest właśnie argument, jesteś młodym programistą, a nie specjalistą od strony biznesowej. Pogadaj z nim kto ogarnia domene.