Jestem programistą (senior developer xD) i ciągle mam wrażenie że jestem ruchany na hajs. Obecnie mam 29 lat i zarabiam w nowej firmie na B2B 120zł/h + VAT, bez płatnych urlopów, miesięcznie wychodzi około 15k pln na czysto. Mieszkam we wrocławiu i pracuję dla korpo, mam około 5 lat doświadczenia. Skończyłem prestiżowy kierunek na PWR i ciągle rozwijam się po godzinach. Technologia to .NET.
Z tego co opowiadają znajomi to jest to kiepski hajs. Słyszałem o stawkach typu 25k-30k na czysto po opłaceniu podatków i innych danin ale nie wiem ile jest w tym prawdy. W obecnej firmie jestem zatrudniony przez pośrednika kontraktornię i mam wrażenie że oni biorą od klienta 200zł/h mojej pracy a mi wypłacają ochłapy. Macie jakiś pomysł jak z nimi negocjować żeby nie zajebywali mi aż 80zł/h z mojej wypłaty?