Cześć,
Z googlowania wynika że informacje mają małą spójność, przydałoby się lepsze podsumowanie + mam nadzieję że pojawi się ktoś w temacie kto pomoże wszystko skleić.
Krótko mówiąc jestem rezydentem UK i pracuję jako programista, sytuacja Covid'owa pozwoliła mi wynegocjować pracę zdalną. Dotychczas to było bardzo proste bo płaciłem podatki na zasadzie PAYG, więc pracodawca odwalał za mnie całą robotę. Przenosząc się na stałe do Polski - sprawa nie jest już tak oczywista.
- Zatrudnienie na angielski odpowiednik UoP, pełny etat (nie B2B)
- firma angielska bez polskiego oddziału
Udało mi się znaleźć informacje że w tej sytuacji są dwie drogi:
a) Firma zagraniczna występuje do US o przydzielenie NIPu, tym samym stając się płatnikiem polskiego podatku. Nie biorę tego pod uwagę bo pytanie ich o wypełnianie polskich dokumentów wydaje się przesadą
b) Podpisuję nową umowę czy aneks do umowy w którym oświadczam że **przejmuję obowiązek podatkowy **i firma płaci mi nieopodatkowaną kwotę wynagrodzenia, z której muszę się sam rozliczyć w Polsce na zasadzie comiesięcznej deklaracji podatkowej i płatności do 20 dnia miesiąca (za ubiegły miesiąc)
Ale teraz pytanie: co z pracownikiem transgranicznym? Jest taka instytucja w prawie z UE, zastanawiam się czy mogłaby stosować się również w tym przypadku. Na korzyść tej opcji przemawiałby fakt że tak czy inaczej, czasem wypadałoby wpaść do kolegów z UK i wchodzi w grę taki wariant jak np. przyjazd do biura na tydzień 2 razy w roku. Nie chodzi mi tu o ściemnianie, ale o fakt że geograficznie jednak te interesy pracowe mają miejsce w UK i ma to jakieś swoje "artefakty".
Zarobki raczej niskie - w granicach 10k plnów, dlatego nie jestem pewien co do wynajmowania księgowej.
O właśnie, a czy dużo jest do zyskania gdyby przejść na B2B? Ale nie wiem też co oni na to i jakie miałoby to implikacje jeżeli nie mają podmiotu w PL.
A może rzucić tym wszystkim i pojechać w Bieszczady (a potem zacząć pracować u Polaków) ;)