W UK ciężko powiedzieć, co będzie po COVID-19, bo wiele firm upadło albo są w 'survival mode' i sporo osób straciło pracę. Kryzys dotknął też IT, w mniejszym stopniu niż inne branże, ale jednak. Przez to, że 'proces cyfryzacji trochę się przyśpieszył', zapotrzebowanie na specjalistów IT może mimo wszystko jeszcze wzrosnąć, kiedy życie wróci do normy.
Tutaj trochę ciężko mi się zgodzić, wg mnie dużo gorsza sytuacja jest w Polsce.
Sam mieszkam w UK, mam wielu znajomych w UK i w Niemczech, nie tylko pracujących w IT. Nikt z nich nie stracił pracy, a w Polsce z 1 osoba na kilkanaście z mojego kręgu znajomych.
Dyskutowałem już z kimś o tym niedawno i nie wiem, czy sytuacja w UK jest lepsza, czy gorsza niż w Polsce, ale nie wygląda zbyt kolorowo w każdym razie.
Link Liczba pracowników na liście plac w UK zmalała o ponad 600,000 między marcem a majem. Liczba wniosków o benefity wzrosła za to o 126%. I to skutek pierwszych sześciu tygodni kwarantanny. W kwietniu ekonomia UK skurczyła się o ponad 20%. Tutaj artykuł z początku tego tygodnia Link Ponad 12 tysięcy osób straciło pracę w ciągu 48 godzin.
Pod zarząd sądowy dostała się za to masa firm: T.M. Lewin, Debenhams, BrightHouse, Lee Longlands, a to tylko te bardziej znane. Niewypłacalny T.M. Lewin zakupiony przez nowego inwestora ma zamknąć wszystkie sklepy w UK i prace straci 450 osób. A w BrightHouse ta liczba to 2,400. Link
W sklepach zalega ogromna ilość niesprzedanego towaru z czasu pandemii, a rząd chce teraz rozdać po £500 do wydania, żeby pobudzić gospodarkę. COVID-19 dotknął też banki (patrz: brytyjskie HSBC), a piloci BA rozwożą paczki. Link British Airways has grounded all flights at Gatwick, they are reduced at Heathrow and 30,000 cabin crew and ground staff have been laid off. Over 4,000 pilots were also told they face a 50 per cent pay cut.
Branża eventowa leży kompletnie, tak samo, jak turystyczna. Miejsca, w które przyjeżdżają przede wszystkim Brytyjczycy, jakoś sobie to odbiją, ale np. Londyn, gdzie ogromna ilość to turyści zagraniczni, już pewnie bardziej to odczuje. Do niedawna, żeby wjechać do UK spoza CTA była przecież obowiązkowa 14-dniowa kwarantanna. I nadal obowiązuje dla przyjeżdżających spoza UE.
Rząd UK płacił prawie 1/4 siły roboczej na początku maja, a w Szkocji nawet 1/3 jeszcze na początku czerwca. Link Programy rządowe zostały przedłużone (Job Retention Scheme do końca października, a w sierpniu ma być drugi i ostatni grant dla self-employed). Dopiero w piątek pozwolenie na otwarcie od rządu dostały m.in. hotele, bary i barberzy. Siłownie, baseny, masażyści, kluby itd. nawet nie znają na razie daty otwarcia. A biznesy przygotowywały się na otwarcie 4. lipca i zmobilizowały pracowników.
Pojawił się też problem z płaceniem czynszów Link i rząd zamroził eksmisje do sierpnia. Ale czy po tym terminie nie pojawi się ogromna fala prywatnych eksmisji?
A już przed pandemią widmo Brexitu i 'uncertainty' nie miały korzystnego wpływu na gospodarkę i inwestycje.