Wątek przeniesiony 2020-04-30 13:34 z Off-Topic przez cerrato.

Program monitorujący komputer pracownika

0

Witam,
Spotkałem sie z taka sytuacja gdzie program monitorujący aktywnosc pracownika (hubstaff) zaczął robić screeny które nie sa rozmazane, tak ze dosłownie mozna przeczytać wszystko co znajduje sie na ekranie.
Wczesniej robił rozmazane, teraz nie. Zastanawiam sie czy to jakiś bug czy mozna go tak ustawić.

Pytanie jak z kwestią legalności czegoś takiego? Poczytałem trochę i piszą ze nie mozna używać oprogramowania które pozwala na zagłebienie sie w tresc strony którą odwiedzam, no i faktycznie takie cos ostro by łamało RODO, bo jednak w taki sposob pracodawca moze miec dostep do mich wrażliwych danych.
Co o tym sadzicie?

2

Myślę że odpowiedź będzie gdzieś drobnym druczkiem w umowie z pracodawcą, którą już dawno podpisałeś. Zapewne wyrażasz na to zgodę.

2

@Pinek: w świetle RODO to tak nie działa. Na pewne rzeczy nie może być akceptacji, nawet jeśli podpiszesz dokument, że się zgadzasz. Takimi rzeczami są m.in oglądanie cały czas monitora, grzebanie w mailach, nagrywanie dźwięków w pomieszczeniu itp. Jeśli nie masz konkretnych powodów, żeby taki monitoring stosować, to i tak wspomniane przez Ciebie zapisy są bez podstawy prawnej i bardzo łatwo do podważenia (a co za tym idzie - dające podstawy do wytoczenia sprawy na drodze postępowania cywilnego).

2

Odpowiedź jest tylko jedna: zmień pracę

1

miałem "przyjemność" pracować z hubstaffem, i zawsze robił ostre i wyraźne screeny, dlatego, aby "udowadniać klientom, że rzeczywiście pracujecie tyle czasu" :D Także jeśli robił nieostre to te nieostre były bugiem lub jakaś opcją, którą szefostwo zmieniło by jednak mieć ostre :D

1

A to nie jest tak, że masz do czynienia ze zbyt dosłownym (ale legalnym) potraktowaniem sprzętu jako „służbowy”? W takim wypadku nie powinieneś załatwiać swoich spraw na służbowym kompie. Zgadzam się, że jest to fatalny brak zaufania do pracownika i tak czy inaczej rozważyłbym zmianę :)

1

@mr_jaro: w komentarzach nie dałbym rady, więc napiszę w formie posta (dla osób nie w temacie - chodzi o komentarze do mojego posta 4 piętra wyżej).

**1) **Podane przez Ciebie formy zatrudnienia nie obejmują UoP. Jeśli np. Ty, jako osoba prowadząca działalność, przyjmiesz ode mnie zlecenie, w ramach którego będę cały czas widział Twój komputer, miał kamerę ustawioną na Twoje biurko i do tego będę mógł grzebać bez ograniczeń w Twoich mailach, to będzie OK.

2) Ale jeśli opisana powyżej sytuacja by dotyczyła mnie zatrudniającego Ciebie jako pracownika w ramach umowy o pracę - to już by było niedopuszczalne (znaczy - są wyjątki, ale ogólnie to temat jest ciężki. Musisz być o wszystkim poinformowany, ja muszę uważać na co patrzę, muszę prowadzić inwigilację w określonych ramach, mieć sensowne uzasadnienie konieczności śledzenia itp.)

3) Jeśli masz software house i przyjmujesz takie zlecenie, a następnie delegujesz do niego pracownika, to o ile na linii między zleceniodawcą a Tobą raczej jest OK, to Ty naruszasz prawa swojego pracownika (i to jeszcze mocniej, bo nie dość, że jego poufne dane mogą wyciec, to jeszcze będą miały do nich dostęp inne podmioty)

**4) **Jak już pisałem wcześniej - jakiekolwiek ustalenia między stronami nie mogą być sprzeczne z prawem. Argument, że ktoś się na coś zgodził raczej dla sądu nie będzie miał większej wartości.

5) Żeby nie było, że wymyślam i snuję jakieś swoje chore wizje - kilka wpisów, które dotyczą sprawy

6) Jak widać - temat jest skomplikowany. Niby można, ale nie wszytko, są określone warunki itp. Pięknie oddaje to ten cytat - "W polskich przepisach prawnych brakuje rozwiązań precyzyjnie regulujących sprawę monitorowania pracowników w miejscu pracy. Do problemów z tym związanych należy więc stosować z jednej strony przepisy o organizacyjnym podporządkowaniu pracownika pracodawcy w czasie pracy, zakładającym prawo pracodawcy do kontrolowania pracy pracownika, a z drugiej – ogólne normy o ochronie prywatności jako jednego z dóbr osobistych, w tym między innymi przepisy o ochronie danych osobowych w zakresie, w jakim monitorowanie prowadzi do uzyskiwania informacji o pracowniku. Fakt, że polskie ustawodawstwo nie reguluje wprost kwestii monitoringu w miejscu pracy, stwarza pole do nadużyć zarówno ze strony pracowników, jak i pracodawców. Jest to jednak sytuacja niekorzystna przede wszystkim dla samych przedsiębiorców, gdyż decydując się na tę formę kontroli i nadzoru, nie wiedzą, czy wybrany przez nich sposób jest legalny. W rezultacie pracownicy, którzy czują się pokrzywdzeni, decydują się na wniesienie sprawy do sądu z tytułu złamania ich praw pracowniczych i naruszenia dóbr osobistych".

7) W ostatnim linku są nawet przytoczone sprzeczne ze sobą opinie prawników. Ja osobiście uważam podobnie do: [...]opinii tej nie podziela Piotr Waglowski, autor serwisu "VaGla - Prawo i Internet", członek zarządu Internet Society Poland: "Konstytucja RP twierdzi jednoznacznie: każdy (a więc również pracownik) ma prawo do prywatności. W moim odczuciu instalowanie oprogramowania umożliwiającego 'monitorowanie' pracownika polegające na 'śledzeniu' jego poczynań w Sieci lub przeglądania jego korespondencji narusza tą konstytucyjna zasadę. Co innego, gdy pracodawca instaluje oprogramowanie uniemożliwiające pewnego rodzaju działania podejmowane przez pracownika. Sąd pracy mógłby orzec o naruszeniu prawa w przypadku powstania sporu miedzy pracownikiem i pracodawcą".

8) W świetle RODO niedopuszczalne jest stosowanie monitoringu wizyjnego w celu monitorowania jakości wykonywanej przez pracownika pracy. Są określone przesłanki do stosowania CCTV, takie jak bezpieczeństwo, zapobieganie "dziwnym" zdarzeniom itp. Ale żaden z nich nie brzmi "kontrola pracownika". Moim zdaniem ten sam przepis powinien się stosować analogicznie do monitorowania ekranu.

9) Powtórzę także to, co pisałem wcześniej - zgadzam się z Tobą (oraz @Charles_Ray) - niektóre z zapisów, o których pisałem, są z tyłka. Nie rozumiem ich i się nie zgadzam, co nie zmienia faktu, że przepisy takie są i nic na to nie poradzę. Moim zdaniem komputer służbowy służy do pracy, którą się wykonuje na rzecz pracodawcy i za którą pracodawca płaci, dlatego powinien mieć on całkowity wgląd do niego, a także np. możliwość grzebania w mailach. A argument, że mogą tam być poufne treści jest mocnym inwalidą - bo niby skąd miałyby się one wziąć na służbowym komputerze albo mailu? A przecież sprawdzanie prywatnych maili albo gadanie o innych rzeczach w godzinach pracy jest naruszeniem obowiązków pracownika.

9

Prawo prawem, ale trzeba nie mieć godności by się na coś takiego zgadzać xD Jak każą wam kodzić z butem na głowie to też się zgodzicie?

4

Z tego co jest napisane na stronie tego wynalazku zamazywanie screenshotów jest tam opcjonalne. A tak już off-topic, moim zdaniem tego rodzaju narzędzia, mimo że legalne, są mocno wątpliwe etycznie i bardzo niesmaczne, bo skoro można non-stop robić zdjęcia człowiekowi przy pracy, to może pójdźmy dalej - wyznaczmy kapusia na każdy zespół, wprowadźmy co tydzień publiczną samokrytykę połączoną z prezentowaniem 'screenshotów wstydu', może jakiś czujnik w toalecie czy aby na pewno człowiek tam poszedł za potrzebą a nie popisać na facebooku... Bo skoro już zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku uprzedmiotowienia pracownika poprzez instalację czujnika mierzącego parametry jego pracy, no to dlaczego poprzestać na jednym czujniku ? Technologia daje duże możliwości.

1

Może legalne, może nie. Ja bym w to nie chciał wnikać. Nigdy bym nie popracował nawet minuty w firmie, która używa takich narzędzi, nawet jeśli to legalne. Autor tematu powinien skupić swoje wysiłki nie na analizie tego, czy te działania są legalne, a raczej na szukaniu innej pracy.

1

Bo skoro już zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku uprzedmiotowienia pracownika poprzez instalację czujnika mierzącego parametry jego pracy

@Oggy - no ale tak to działa. Gdy kupujesz jakiś towar - np. jabłka w osiedlowym warzywniaku, to czy bierzesz ze skrzynki jak leci, czy raczej wybierasz ładne, nie poobijane, nie zgniłe itp? Tak samo jest z usługami - jak zamówisz malarza do mieszkania i koleś będzie mały pokój malować przez 2 tygodnie, do tego wszystko dookoła uwali farbą, to zdecydowanie nie będziesz zadowolony.

Kiedy masz pracowników to chcesz, żeby czas za który im płacisz został dobrze wykorzystany, a nie na siedzenie na FB, prywatnych mailach albo wynoszeniu danych do konkurencji. Przy niektórych zawodach jakość pracy jest łatwa do zmierzenia - widać, ile rzeczy zostało wyprodukowane, czy ściana została prosto postawiona albo ile metrów zostało wytynkowane/pomalowane w ciągu dnia. W przypadku pracy na kompie jest to o wiele trudniejsze.

2

@cerrato: dlatego płaci się za efekty, a nie za czas pracy ;)

1

@danek: Owszem, ale jak pisałem - nie zawsze jest to realne. Niektórzy mają określone plany/zadania do wykonania i można ich z tego rozliczyć. Ale np. sekretarka, która ma "ogarniać recepcję i reagować na bieżące zdarzenia" - jak byś chciał ocenić efekty jej pracy?

Zresztą, żeby nie ciągnąć offtopa - uważam, że takie monitowanie prewencyjne jest słabe, co innego kiedy masz konkretne podejrzenia, które chcesz potwierdzić. Z prawnego punktu widzenia jest to też wątpliwe, są różne opinie, a przepisy nie mówią wprost. Sam takiej inwigilacji nie popieram, ale rozumiem szefów, ktorzy się na coś takiego decydują. Rozumiem też osoby, które nie wyobrażają sobie w takich warunkach pracować.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1