Wpływ koronawirusa na branże IT

1
czysteskarpety napisał(a):

Minister finansów USA Steven Mnuchin powiedział Republikanom w Senacie, że jeśli nie przegłosują pakietu pomocowego dla gospodarki, to na skutek pandemii koronawirusa bezrobocie w kraju może sięgnąć 20 proc.

Przegłosują, wcześniej narracja zmiękczająca.
Jak nie przegłosują to co będzie? Banki stracą kredyty hipoteczne? Już byli NINJA (no Job, no Income, no Assets) i po wpompowaniu kasy okazało się, że jeden bank pokazowo może zostać "ukarany".

Jakby nie wpompowali to zrobiliby to inni. To jest wojna, toczona na ekonomiczno-korporacyjnym polu.

**[Kawałek nieodległej historii]
**

Największy w Japonii dom maklerski Nomura Holdings postanowił we wtorek kupić europejski i bliskowschodni biznes bankowości inwestycyjnej Lehman Brothers. Dzień wcześniej Japończycy zadeklarowali przejęcie azjatyckiego oddziału bankruta.

Wartość transakcji nie jest znana. Za azjatycką filię Lehman Brothers zaoferowano 225 mln dol. Nomura chce także zatrudnić dalej 3 tys. pracowników banku w regionie. W Europie i na Bliskim Wschodzie decyzja Nomury ratuje około 2,5 tys. etatów.

Lehman jest sprzedawany po kawałku. Brytyjski Barclays zdecydował się na kupno bankowości inwestycyjnej w USA.

1

To jest zabawne jak sprężenia zwrotne rozwalają system.
Ostatnio jeden klient u nas odwołał projekt, bo konowirus.
Pytany, dlaczego to zrobił, jeżeli jest z branży, która nie jest bezpośrednio narażona, a nawet może zyskać, to odpowiedział, że boi się kryzysu.
Tak właśnie, wszyscy bojąc się kryzysu, ten kryzys powodują, ironic.

Co do samego braku ostrożności na początku, to mam wrażenie, że tu zadziałał zgubny syndrom straszenia wilkiem.

Uważajcie! Idzie PANDEMIA świńskiej grypy.
Uważajcie! Idzie PANDEMIA ptasiej grypy.
Uważajcie! Idzie PANDEMIA SARS.
Uważajcie! Idzie PANDEMIA koronawirusa. No Włosi, co jest, czemu nam nie wierzycie?

2
renderme napisał(a):

Osoby które straszyły poprzednimi pseudoepidemiami powinny ponieść konsekwencje. Bezpodstawne wzniecanie alarmu jest bardzo szkodliwe, jak widać.

Ludziom nie dogodzisz, gdyby nie informowały to narzekaliby, że nie zostali poinformowani.
Ponadto poprzednie przypadki wirusów pozwolą obecnie szybciej wypracować szczepionki co ma olbrzymie znaczenie.

0

W Polsce jeszcze kilka dni temu dalej było sporo osób, które były zdania, że najlepiej byłoby przyjąć wirusa na klatę modelem brytyjskim. Pewnie dalej takie są. Nawet we Włoszech sporo ludzi ignoruje kwarantannę, czyli bezpodstawne(czy aby na pewno?) wzniecanie alarmu w latach wcześniejszych wcale nie było kluczowe.
Też należy pamiętać, że te wszystkie nowe choroby, na początku są nowe. Więc wskazane jest nad-reagować, ponieważ nie wiadomo jak to się może rozwinąć. Ostatnio zawsze się to szybko kończyło lub okazywało się niezbyt groźne w przypadku świńskiej grypy. I jeśli coś nas zgubiło to właśnie to - od czasu rozwinięcia medycyny, skutki wszystkich nowych epidemii były na tyle mało znaczące, że poczuliśmy się zbyt bezpiecznie.

6
renderme napisał(a):

Bezpodstawne wzniecanie alarmu jest bardzo szkodliwe

tylko że nigdy nie wiadomo czy będzie na prawdę epidemia czy nie. Wirus nie przychodzi do naukowców się przywitać i nie mówi Cześć jestem wirus ptasiej grypy, śmiertelność to u mnie 50% ale nie przejmujcie się, nie zarażę nawet 1000 osób. Z drugiej strony w ogóle nie wiadomo czy jakby nie straszyli epidemią to czy nie zostało by zarażone 10 tysięcy osób lub 100 tysięcy osób czy milion osób. Tego już nigdy się nie dowiemy

1

Tutaj analitycy też zwracają uwagę na aspekt współpracy i zaufania państw zachodu, w sytuacji kryzysowej każde państwo działa oddzielnie, wszelkie sojusze i układy przestają działać, więc po co je zawierać skoro nie są dotrzymywane?
Empatia i wielkie słowa fajnie wyglądają przed kamerami, ale jak przyjdzie epidemia to wychodzi zwierzę bez skrupułów.
Prozaicznie Chiny wygrały tym, że są jednym wielkim państwem o mocnej, przejrzystej strukturze, nie czekają na uchwały i ustalenia, działają i reagują od razu.
Prześmiewczo - komunizm wygrał ;)

0

https://next.gazeta.pl/next/7,173953,25804092,dlaczego-premier-wieszczy-straszny-kryzys-gospodarczy-piotr.html
bo jest okazja dowalić w "tak zwanych rządzących", ta sama Wyborcza regularnie straszy największą recesją w historii, żeby wywołać zaniepokojenie i dowalić w "tak zwanych rządzących".

Żeby nie czepiać się tylko Wyborczej, w tym jednym i samym materiale TVN24 wyjaśnia i od razu krytykuje rządową aplikację kwarantanny

Resort cyfryzacji na swojej stronie dokładnie tłumaczy, kto i w jakich okolicznościach może korzystać z aplikacji Kwarantanna domowa.
Najpierw osoby objęte kwarantanną muszą otrzymać SMS-a, który zachęcać je będzie do ściągnięcia i zainstalowania aplikacji. "W związku z tym jeśli jesteście w kwarantannie nawet od kilku dni, a nie dostaliście SMS-a - po ściągnięciu i próbie instalacji aplikacji wyświetli Wam się komunikat, że Waszych danych nie ma w bazie"
[...]
W sobotę** kłopoty z zarejestrowaniem się w aplikacji Kwarantanna domowa miała z kolei reporterka TVN24** Olga Olesek, która przebywa na kwarantannie po powrocie z zagranicy.** Była tak prawdopodobnie dlatego, że nie była jeszcze dodana do bazy **

https://tvn24bis.pl/tech,80/aplikacja-kwarantanna-domowa-co-to-jest-kto-moze-korzystac-jak-dziala,1009974.html

3
BraVolt napisał(a):

https://next.gazeta.pl/next/7,173953,25804092,dlaczego-premier-wieszczy-straszny-kryzys-gospodarczy-piotr.html
bo jest okazja dowalić w "tak zwanych rządzących", ta sama Wyborcza regularnie straszy największą recesją w historii, żeby wywołać zaniepokojenie i dowalić w "tak zwanych rządzących".

W rządzących dowali niebawem prosta matematyka, można ją ukrywać przez jakiś czas, ale kto liczyć umie te wie jak będzie, reszta głosuje za pis :)

0
czysteskarpety napisał(a):

W rządzących dowali niebawem prosta matematyka, można ją ukrywać przez jakiś czas, ale kto liczyć umie te wie jak będzie

Nie ważne w kogo co dowali. Pokazałem tylko, że nie ma źródeł wiarygodnych i bezstronnych, informacji. Od każdego info trzeba odsiewać więcej dołączonych tendencyjnych interpretacji niże jest samej treściwej informacji.

0

Co do wpływu gospodarczego - w poprzedniej firmie od następnego miesiąca będą mieć ucięte 30% etatu i 30% wynagrodzenia,

8
Charles_Ray napisał(a):

Standardowa gadka programistów - managerowie niepotrzebni, spotkania nie potrzebne, najważniejsze żeby w spokoju kodzik klepać :)

Standardowa gadka fanatyków scruma, najważniejsze są spotkania i zarządzanie, bez tego programiści nie będą potrafili niczego zrobić.

Parę lat temu pracowałem w firmie, która wzniosłe hasła agile miała dosłownie wymalowane na ścianach. Na każdych 6-8 programistów przypadał pełnoetatowy scrum master. W firmie było też kilku agile coachów, którzy zajmowali się ciągłym i bezustannym szkoleniem wszystkich ze scrumowania.
Pewnego dnia klient odpowiadający za jakieś 40% zatrudnienia rozwiązał umowę. Na firmę padł strach, wstrzymała zatrudnianie, a w ciągu 3 miesięcy zniknęli wszyscy agile coachowie, a scrum masterzy przestali być oddzielnymi stanowiskami.

Wniosek - jak jest dobrze, to można sobie fejkowe stanowiska w firmie trzymać. W trudnych sytuacjach trzeba oszczędzać, i robi się to chyba jednak najpierw pozbywając ludzi bez umiejętności twardych.

1
somekind napisał(a):

Wniosek - jak jest dobrze, to można sobie fejkowe stanowiska w firmie trzymać. W trudnych sytuacjach trzeba oszczędzać, i robi się to chyba jednak najpierw pozbywając ludzi bez umiejętności twardych.

A ja znam inny przykład.
Firmie szło dobrze, był inwestor, były projekty. Na każdego programistę przypadał jeden nie-programista, a to sprzedaż, a to menedżer, a to SM itp. Rolę menedzerów oceniam w taki sposób, że raz dziennie trzeba było im tłumaczyć, o co chodzi w projekcie.

Przyszły złe czasy, trzeba było redukować zatrudnienie. Szef miał miękką osobowość i:
programistów nie mógł zwolnić, bo byli potrzebni
nie-programistów nie zwolnił, bo się z nimi zaprzyjaźnił. To specjalność takich ludzi, że potrafią budować relację i piąć się w strukturze.

Efekt: bankructwo.
Wiele razy sobie to liczyłem i nie miałbym żadnych wątpliwości, że gdyby usunąć 70% menedzerów to firma by trwała..., ale jak ich usunąć, jak w każdej rozmowie o przyszłości firmy, to oni pierwsi zabierają głos :D.

Ogólnie bankructwo firmy, w której pracujesz jest 10x gorsze niż dyscyplinarne zwolnienie :) wiesz, że wszystkie "nieformalne" urlopy (wiadomo B2B), wszystkie obiecane premie, udziały itp. właśnie przestały istnieć, wiesz, że będziesz miał 1 dzień wypowiedzenia i wojnę, żeby odzyskać należne wynagrodzenie.
Temu też tak boję się kryzysu.

1

Kurs dolara (Money.pl)
Dzień kobiet - 3,78
Dzisiaj, po 2 tygodniach - 4,26

wypłata dla Polaka 8 marca 3780 zł kosztuje 1000 USD
wyplata dla Polaka dzisiaj 3780 zł kosztuje już tylko 887 USD

Luksus posiadania własnej waluty i wzmacniania w czasach kryzysu konkurencyjności kraju przez osłabianie rodzimej waluty.

*W naszych sklepach chyba nawet topowe ajfony jeszcze nie zdrożały

  • :)
0

Pomimo nadchodzącego kryzysu dostałem 2 oferty w ten sam dzień do projektu z branży turystycznej. Rekrutacja pilna. Projekt prowadzi firma znana w Krakowie, która traci mocno na akcjach.

0

Takie info

  1. Zawieszamy wypłatę planowanej premii w marcu. O kolejnych krokach będziemy Was informować na bieżąco.

  2. Zawieszamy możliwość rekompensaty nadgodzin w formie wypłaty pieniężnej. Jedyną możliwością rekompensaty pracy w nadgodzinach jest ich odbiór w postaci czasu wolnego. Dział HR w najbliższych dniach będzie kontaktował się z managerami zespołów informując o aktualnym statusie nadgodzin w celu zaplanowania ich odbioru.

  3. Jedną z odgórnych inicjatyw, którą firma podjęła globalnie w tych trudnych dla nas tygodniach jest wprowadzenie różnych form czasowego przestoju w pracy. Obecnie konsultujemy różne rozwiązania, które wesprą tę inicjatywę w zgodzie z polskim prawem pracy. W najbliższych dniach poinformujemy Was o kolejnych krokach.

0

Inwestorzy ze startup akceleratora (rynek USA) wysłali notkę do 10 startupów które są w aktualnym batch (a właściwie już po) i mówią, że nie ma co liczyć na finansowanie od kogokolwiek i żeby zwalniać ludzi którzy nie są niezbędni do utrzymania firmy. Czyli ludzie od sprzedaży odpadają i dwóch programistów ze startupu w którym jestem.

4
coydicurko napisał(a):

Rekrutacja pilna. Projekt prowadzi firma znana w Krakowie, która traci mocno na akcjach.

Obstawiam, że bardzo szybko dostaniesz ofertę pracy. I dość szybko (dla ciebie bardzo niespodziewanie) zostaniesz zwolniony.
W okresie zamieszania potrzebują na krótko rąk do pracy żeby się uporać z bieżącymi natłoczonymi tematami a zaraz potem posprzątać i co posprzątane pozamykać.

Albo rekrutacja w KR toczy się bo nikt nie podjął decyzji by ją uciąć a dział rekrutacji pracuje, bo co ma innego robić?

0

Może nie temat IT ale dzisiaj miałem dostawy łóżek dla klientów i dywanów po 3500 euro netto sztuka i same zlecenia wpływają nie przerwanie. Sam kładłem panele za 20e/m2 i własnie przeliczyłem że z napiwków mam 70 euro z przerwą na dwie kawy i śniadanie.
Tak poza tym to lekka przesada z tą koronką: https://www.worldometers.info/coronavirus/?fbclid=IwAR3TOjPvO-Ai4f2aOw9yqjLnl2fRp5NJwlLd-ehh5JUk9dWEI_1woIxafHE#countries (Chiny 1,4 miliarda; Niemcy 89 milionów; Polska 38 milionów więc w procentach to mała)
Inna sprawa: nikt nie mówi o ludziach zdrowych i innych chorobach jak ebola o której parę lat temu było też głośno. Nigdy nie pomyślałbym że telewizja tak działa na ludzi. Do tej pory jedynie słyszałem, że każdy wie że Tv to reklamy i manipulacje i że niby każdy o tym wie.
Nie zdziwię się jak za trzy tygodnie korona będzie zabijać nadal ludzi bo statystycznie ludzie umierają na różne choroby w setkach codziennie. Jedynie co się zmieni to newsy w TV. Z tym kryzysem w Niemczech też bym nie wierzył tak do końca bo właśnie wpływają pieniądze z rządu na pomoc ludziom i firmą.

Pozdrawiam.

3
M.G.P.N napisał(a):

Nie zdziwię się jak za trzy tygodnie korona będzie zabijać nadal ludzi bo statystycznie ludzie umierają na różne choroby w setkach codziennie. Jedynie co się zmieni to newsy w TV. Z tym kryzysem w Niemczech też bym nie wierzył tak do końca bo właśnie wpływają pieniądze z rządu na pomoc ludziom i firmą.

No i co z tego? Dla mnie jest oczywiste, że panika jest przesadna, a zatrzymywanie całej gospodarki śmieszne, ale to właśnie się dzieje.
Wystarczyłoby wprowadzić określone zasady higieny, nakazać noszenia masek i okularów ochronnych + monitorować i poddawać kwarantannie osoby potencjalnie zakażone.
Przy takich działaniach nie umarłoby więcej niż 1% populacji, jeżeli według modeli całkowity brak działać oznaczałby śmierć 2% populacji.

Zabicie całej gospodarki doprowadzi do śmierci większej liczby osób, poprzez brak miejsc zamieszkania, samobójstwa, wzrost przestępczości, pogorszenie opieki zdrowotnej itp.

Nic to jednak nie zmienia, bo ktoś inny podejmuje decyzje, a podjęte decyzje są zabójcze dla gospodarki i żadne życzenia tego nie zmienią.

0
M.G.P.N napisał(a):

Może nie temat IT ale dzisiaj miałem dostawy łóżek dla klientów i dywanów po 3500 euro netto sztuka i same zlecenia wpływają nie przerwanie.

Bo w IT (oczywiście Sabre to Sabre ale jakie jest Sabre to wiadomo od kilu lat i nikt nikogo do Sabre jak do łagru nie zsyłał) ponika w startupach.
Startup to coś napędzanego napływem dużych pieniędzy w oczekiwaniu na ogromne zyski.
Panika (sorry, wystarczy "ucieczka w bezpieczną przystań") rewiduje oczekiwania i zakręca kurek z kasą na takie inwestycje.

0

@BraVolt: Taka prawda o nas, że nie produkujemy dóbr pierwszej potrzeby. Można się informatyzować po kryzycie.

2
renderme napisał(a):

Przy takich działaniach nie umarłoby więcej niż 1% populacji, jeżeli według modeli całkowity brak działać oznaczałby śmierć 2% populacji.
Niecałe pół miliona Polaków do może góra miliona na cmentarz. Dwa miliony Niemców.

Szacunki podobne do liczby ofiar na skutek działań wojennych WW2 (2,4%).
W sumie, to na takie straty można sobie pozwolić, nikt nie zwróci uwagi.

Szacunki 1%, 2% zakładają absolutną znieczulicę rodzin, najbliższych. Ludzie umierają w domach, nie są leczeni.
Bo przy leczeniu byłby to całkowity paraliż każdej służby zdrowia, co mogłoby podnieść znacząco koszty społeczne braku opieki medycznej dla reszty, która miałaby pecha zachorować, mieć wypadek, być w ciąży itp

0
renderme napisał(a):

@BraVolt: Taka prawda o nas, że nie produkujemy dóbr pierwszej potrzeby. Można się informatyzować po kryzycie.

Branże już zinformatyzowane nie mogą się zde-informatyzować i wrócić do It po kryzysie.

Sklep internetowy w Laravelu albo stronę internetową firmy można zrobić po kryzysie.
Systemy IT muszą pracować i być utrzymywane i rozwijane (bo zmienia się dotoczenie gospodarcze, szczególnie dynamicznie podczas kryzysów).

Np.logistyka w formie jaką mamy od lat rozwinęła się w czasie II wojny światowej. Amerykanie rozwinęli logistykę bo musieli zapewnić zaoptarzenie dla frontu (głownie w Europie). Na Japonię zrzucili atomowe high-tech.

0

@BraVolt: Tak jest! WW2 opisywane w skali świata ma taką śmiertelności, tylko nasza optyka jest znacznie bardziej tragiczna, bo zostaliśmy mocno dotknięci tą wojną.
Znieczulica ma wiele wymiarów, jeżeli umrze 1 na 100 osób, głównie starszych, których czas się już zbliża, to będzie bardzo przykre.
Jeżeli po twoje mieszkania przyjdzie komornik, twoi rodzice będą przymierać głodem i nie będzie stać ich na leki to też będzie bardzo przykre.

Spójrzmy na to statystycznie, nie chce się wierzyć,ale średnia długość życia w PL 20 lat temu była mniejsza o ponad 6 lat. Zwiększyło się bogactwo, to ludzie żyją dłużej.
Pewnie śmierć 1% populacji zmniejszyłby ten wynik o dwa lata, a ja napisałem, że przy zachowaniu ogólnej ostrożności to pewnie byłoby mniej niż 1%.

Wniosek:

Bieda zabije więcej niż wirus.

0
renderme napisał(a):

Spójrzmy na to statystycznie, nie chce się wierzyć,ale średnia długość życia w PL 20 lat temu była mniejsza o ponad 6 lat. Zwiększyło się bogactwo, to ludzie żyją dłużej.
Pewnie śmierć 1% populacji zmniejszyłby ten wynik o dwa lata, a ja napisałem, że przy zachowaniu ogólnej ostrożności to pewnie byłoby mniej niż 1%.

W czasie rewolucji kulturalnej w Chinach, w czasach wielkiego głodu w ZSRR na Ukrainie trupy leżały na ulicy, ludzie przechodzili obok.
Teraz te zdjęcia nas szokują bo zmienił się świat. Nawet totalitarne w sumie Chiny nie pozwoliły sobie na pogardzanie życiem obywateli bo się obawiali upadku władzy.

Przy paraliżu opieki zdrowotnej byłoby dużo ofiar wśród służb siłowych i ich rodzin.
Przerabiali to afrykańscy kacykowie, przerabiali wielcy dyktatorzy. Bogami decydującymi o życiu i śmierci każdego nie są (z nielicznymi wyjątkami) za długo.

3

@renderme: @BraVolt czyli co chłopaki, rozumiem, że zaczynacie od swoich rodziców i dziadków?
Sory mama, ale jesteś zbędnym statystycznym balastem, dół z wapnem już przygotowany, przestań się mazać :D

0
BraVolt napisał(a):

W czasie rewolucji kulturalnej w Chinach, w czasach wielkiego głodu w ZSRR na Ukrainie trupy leżały na ulicy, ludzie przechodzili obok.
Teraz te zdjęcia nas szokują bo zmienił się świat. Nawet totalitarne w sumie Chiny nie pozwoliły sobie na pogardzanie życiem obywateli bo się obawiali upadku władzy.

Nie wiem,
nie będzie możliwości sprawdzenia różnych scenariuszy. Ja mam opinię, że panika jest zdecydowanie za duża i jej skutki będą gorsze niż śmierć 1% populacji - głównie osób starszych.
Spójrzmy na kraje po WWII. Jakie wielopokoleniowe szkody przyniosła postsowiecka bieda. Kraje, które były wolnorynkowe szybko podniosły się po wojnie, pochowały zmarłych i żyły dalej.

0
czysteskarpety napisał(a):

@BraVolt czyli co chłopaki, rozumiem, że zaczynacie od swoich rodziców i dziadków?

@czysteskarpety: A masz czyste okulary?

1

@czysteskarpety: Rozumiem, że zaczynasz od siebie - wyprowadzka do noclegowni, komornik na koncie i jedzenie z mopsu?

0

https://edition.cnn.com/2020/03/21/us/ems-workers-covid-19-exposure/

Earlier this week, Christell Cadet was a healthy 34-year-old working as a paramedic in New York City. On Tuesday, she started having shortness of breath. By Wednesday, her symptoms were so severe she had to be hospitalized.

"I did not think it was going to get me this bad," Cadet said. "My asthma is really under control otherwise."
Cadet had been working "light duty" for the past several weeks, taking care of maintenance around the Fire Department of New York station where she works. She had no patient contact and stayed in the station. As officials began to warn the public to maintain "social distancing," Cadet said her only contact with the outside world was through her work as an "essential worker."

PS
Przypomniało mi się, "essential worker" to chyba z Listy Schindlera?
Europa ma doświadczenie w selekcjonowaniu, kto użyteczny, kto od razu do gazu. W XXI wieku nie potrzeba obozów, niech miliony umrą tanio, bez transportu do szpitali i oddziałów ratunkowych, w domach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1