B2B z VAT czy bez - korzyści dla pracownika i pracodawcy

0

Zastanawiam się czy być płatnikiem vat czy nie na swojej działalności, gdyż po przemyśleniu dochodzę do wniosku, że nie będę za dużo kupował i będzie to raczej kilka stówek w skali roku korzyści. Także wychodzi mi, że korzyść niewielka a co miesiąc tylko więcej roboty z przelewam VATu. Jednak moje pytanie dotyczy tego jak pracodawcy podchodzą do nie VATowców? Czy jest do dla nich jakaś różnica w stosunku do tych którzy płacą VAT? Z tego co wiem jest on dla firmy transparentny i zawsze sobie ten VAT odlicza kiedy przelewa VATowcowi wynagrodzenie plus VAT. Jak jest w przypadku gdy kontrahent nie jest płatnikiem VAT? Czy jest to w jakiś sposób mniej korzystne dla firmy płacącej wynagrodzenie?

3

Bez vatu księgowość się upraszcza do takiego stopnia, że księgowa staje się zbędna. Dla mnie to różnica na poziomie ~1800zł * 2 na rok, a w każdym kolejnym roku, gdy dokumentów do księgowania jest coraz więcej to ta różnica jest jeszcze większa.

Warto też zdawać sobie sprawę, że nawet jak masz księgową i ona coś pomiesza to odpowiedzialność i tak spada na Ciebie więc i tak warto orientować się o co chodzi w tej księgowości. Ja na początku moją księgową już w pierwszym miesiącu poprawiałem więc to nie jest tak, że księgowa == solidność i spokój.

Z drugiej strony bez vatu nie wliczysz w koszty google ads, serwera aws/digital ocean, oprogramowania, książek z zagranicy, czyli najbardziej potencjalnych kosztów w przypadku jednoosobowej działalności.

Poza tym podpinam się pod pytanie, ponieważ dobrze byłoby wiedzieć jak bardzo wielką różnice generuje bycie nievatowcem w przypadku firma-firma. Jeśli ktoś ma czas i chęci, by to zobrazować (przez konkretne liczby, i proste działania) to z góry dzięki.

0

Ja bym na twoim miejscu chcial by. Tez kilka tygodni temu zastanawialem sie nad tym. Ale mialem w umowie takie zapisy (rodzaj swiadczonych uslug), ze musialem byc na VAT.

semicolon napisał(a):

Warto też zdawać sobie sprawę, że nawet jak masz księgową i ona coś pomiesza to odpowiedzialność i tak spada na Ciebie więc i tak warto orientować się o co chodzi w tej księgowości. Ja na początku moją księgową już w pierwszym miesiącu poprawiałem więc to nie jest tak, że księgowa == solidność i spokój.

Eee no zależy. Ja mam umowię z biurem rachunkowym, że odpowiadam za poprawność dostarczonych dokumentów. Ale jeśli oni coś spierniczą w rozliczeniu to oni odpowiadają. Zresztą aby tak było mam ich zgłoszonych w US jako biuro, które mnie rozlicza.

8

Główna różnica to fakt, że wiele firm mniej poważnie traktuje podmioty, które nie są na VAT. Jeśli Twój pracodawca nie będzie miał z tym problemu, to ja też nie ;)

A w temacie VAT - masz rację, finansowo nie robi to większej różnicy z punktu widzenia zleceniodawcy. VAT i tak zapłacą - albo Tobie w ramach faktury, albo odprowadzą na koniec okresu rozliczeniowego do skarbówki. Różnica prędzej może być dla Ciebie - jakbyś miał dużo kosztów, to możesz być kilka stówek miesięcznie do przodu będąc na VAT. Bo Ty, czy kupując komputer, płacąc leasing za auto, czy chociażby płacąc za telefon czy dostęp do internetu, ten VAT i tak płacisz.

Jeśli jesteś na VAT, to kwotę podatku zawartą w fakturach zakupowych/kosztowych sobie odliczysz od podatku, który masz do odprowadzenia do US. Ale w przypadku zwolnienia z VAT, ten podatek też nie przepada w całości - bo wtedy cała kwota brutto faktury wchodzi Ci w koszty uzyskania przychodu, a wartość VAT umniejsza Twój podatek dochodowy. Różnica jest taka, że w przypadku bycia płatnikiem VAT, odliczasz go w całej kwocie (albo i nie - np. paliwo do samochodu), natomiast nie będąc VAT-owcem, ratujesz jedynie 19% z tej kwoty, bo jak napisałem - VAT wtedy staje się kosztem uzyskania przychodu, a co za tym idzie umniejsza Twój podatek dochodowy. A taka typowa stawka dochodowego oscyluje w okolicy 19%.

W sytuacji, w której nie masz zbyt wielu kosztów, czasami rzeczywiście nie warto wchodzić na VAT. Wprawdzie nie jest to jakaś czarna magia, ale zawsze jest z tym trochę więcej zamieszania. Plus zawsze możesz na niego wskoczyć w dowolnym momencie (w drugą stronę już nie jest tak prosto). Nie podałeś także tego, ile zarabiasz - bo żeby korzystać ze zwolnienia VAT to nie można przekraczać 200 000 zł rocznie przychodu (tak było w 2018 albo 19, może teraz ta kwota się zmieniła).

I jeszcze jedna uwaga - skoro praktycznie nie masz kosztów, to możesz rozważyć inny sposób rozliczania dochodowego niż KPiR - np. karta czy ryczałt. Ale to najlepiej przegadać z jakąś księgową, która zajrzy w dokumenty i oceni, która forma będzie dla Ciebie najbardziej korzystna.

bez vatu nie wliczysz w koszty Google ads, serwera aws/digital ocean, oprogramowania, książek z zagranicy, czyli najbardziej potencjalnych kosztów w przypadku jednoosobowej działalności

@semicolon - czy możesz to wyjaśnić, czemu tego nie zaksięguje?

0

Moje pytanie dotyczące tego jak to jest dla pracodawcy bierze się z tego, że na umowie mam zapisane:
"Wynagrodzenie powiększone o należny podatek od towarów i usług, płatne jest na podstawie faktury VAT wystawionej..."
A z tego co się orientuję jeśli jestem nie VATowcem to nie mógłbym wystawiać faktury tylko rachunek i mogłoby to spowodować problemy przy nawiązaniu współpracy?

1

@semicolon - czy możesz to wyjaśnić, czemu tego nie zaksięguje?

Każda z tych rzeczy wymaga podania VAT EU i nie widzieć czemu cały czas do teraz myślałem, że trzeba być vatowcem, aby je mieć!

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-rejestracja-przedsiebiorcy-na-potrzeby-vat-ue

@cerrato wielkie dzięki!

4

Ja mam umowię z biurem rachunkowym, że odpowiadam za poprawność dostarczonych dokumentów. Ale jeśli oni coś spierniczą w rozliczeniu to oni odpowiadają. Zresztą aby tak było mam ich zgłoszonych w US jako biuro, które mnie rozlicza

Biuro może pokryć odsetki czy kary, ale należny podatek co do zasady jest po stronie podatnika. Bo jakby nie patrzeć, to jednak podatnik powinien ten podatek zapłacić, a to, że nie zrobił tego wcześniej, było wynikiem błędu. Teraz Ty płacisz ten podatek, który był należny jakiś czas temu, a biuro może ponieść konsekwencje wynikające z opłat dodatkowych - takich, jak właśnie wspomniane odsetki czy kary.

Ponadto raczej nie powinni pobrać wynagrodzenia za prace wykonane w ramach naprawiania własnego fakapu. Jeśli w umowie masz przewidziane jakieś kary umowne, to masz podstawę do naliczenia. I ewentualnie pozostaje jeszcze możliwość dochodzenia odszkodowania na drodze cywilnej - jeśli będziesz w stanie udowodnić, że w wyniku ich błędu poniosłeś realne straty. Chodzi tutaj o sytuację, w której np. nie wystartowałeś w przetargu, albo nie dostarczyłeś na czas klientowi zamówionych towarów/usług, bo nie miałeś środków na koncie. A ten brak wynikał z tego, że musiałeś nagle przelać X PLN do skarbówki, bo księgowość się pomyliła. Przy czym tutaj wcale łatwo nie będzie. Ale podsumowując - tak czy siak, podatek płacisz TY.

3
olek1 napisał(a):

Zastanawiam się czy być płatnikiem vat czy nie na swojej działalności, gdyż po przemyśleniu dochodzę do wniosku, że nie będę za dużo kupował i będzie to raczej kilka stówek w skali roku korzyści.

Jeśli nie będziesz za dużo kupował (tzn. Twoje koszty będą mniejsze niż 10,5% przychodów), to przede wszystkim powinieneś być na ryczałcie, a nie na podatku liniowym czy zasadach ogólnych.
I to jest kwestia całkowicie niezależna od VATu.

Jak jest w przypadku gdy kontrahent nie jest płatnikiem VAT? Czy jest to w jakiś sposób mniej korzystne dla firmy płacącej wynagrodzenie?

Wydaje mi się, że nie powinien być mniej korzystny, ale być może firmy dla jakiejś swojej wewnętrznej spójności uznają tylko kontrahentów vatowych.

semicolon napisał(a):

Bez vatu księgowość się upraszcza do takiego stopnia, że księgowa staje się zbędna.

Jeśli ktoś ma mało kosztów, to nawet na VAT księgowa jest zbędna.

0

Moje wątpliwości wzięły się głównie też z tego, że jeśli już zostanę vatowcem, to muszę nim być już przez bardzo długi czas, np. jeśli zarejestruję firmę na początku tego roku to muszę odczekać pełny rok z ewentualną zmianą decyzji, czyli de facto w takim przypadku prawie dwa lata. Zaś vatowcem mogę zostać bezproblemowo w każdej chwili prowadzenia działalność. Nie mylę się?

3

Jak nie masz kosztów to kwestia płatności VAT jest bardzo prosta i też nie jest Ci potrzebny księgowy (chociaż w praktyce polecam mieć kogoś kto zawsze Ci doradzi w kwestiach podatkowych). Np masz 10000 miesięcznie. Jeśli jesteś VATowcem to na fakturze jest wyszczególniona kwota netto, VAT i brutto: 10000, 2300, 12300. Nawet nie musisz nic liczyć bo po prostu musisz zrobić przelew VAT na 2300. Jak ci wpadnie jakiś koszt to o ile nie jest to związane z samochodem, to też łatwo policzyć.

Dla programisty pracującego na b2b moim zdaniem nie ma sensownych argumentów by nie być VATowcem. Pracodawce nic to nie kosztuje, bo on sobie Ciebie odliczy tak samo jak ty odliczysz na przykład kupno telefonu. Ciebie też to nic nie kosztuje poza paroma minutami na zrobienie przelewu. Dodatkowo możesz rozliczać się kwartalnie co Ci daje bufor finansowy na wypadek gdy na przykład kontrahent spóźnia się z przelewem.

Kiedy nie opłaca się być VATowcem? Np wtedy gdy Twoimi klientami są osoby prywatne. Będąc VATowcem i robiąc jakiś projekt komuś indywidualnemu, musisz wystawić fakturę z VAT. Jeśli dogadałeś się, że zrobisz komuś prostą stronkę za 1000zł, a on nie ma firmy, to nie zarobisz na niej 1000 tylko 813zł bo 187zł to VAT jaki musisz zapłacić.

0

Hej, mam szybkie pytanie, w podobnym temacie.
Założyłam jdg i nie jestem vatowcem, pracodawca jednak zmienił decyzję i wolałby, żebym nim była, bo nie do końca wie, jak rozwiązać kwestię rozliczania. Gdybym była vatowcem, sprawa jest jasna. Dostaję wynagrodzenie x netto + 23% i pracodawca ten vat też sobie odlicza, natomiast jak nie jestem vatowcem to wystawiam rachunek (?) na kwotę x netto? A pracodawca? Jakie koszty ponosi? Musi sam doliczyć ten vat, ale już go rozliczyć nie może? Jak to wygląda właśnie z punktu widzenia pracodawcy?

0

@TerazOdpowiemNaKomcie: taaaa.. klient. Wiem, że może zapytać swojej księgowej, albo nawet księgowego. Pytam się czy jest stratny, bo to ma spory wpływ na moje wynagrodzenie i czy muszę stać się tym vatowcem czy nie. Jesteś w stanie odpowiedzieć na pytania, które zadałam?

2

No jak nie jesteś vatowcem, to VATu nie ma, a pracodawca sobie w koszty wrzuca Twoje netto.

0

@somekind: dziękuję :)

0

@Berylo: >Kiedy nie opłaca się być VATowcem? Np wtedy gdy Twoimi klientami są osoby prywatne.
Jeszcze instytucje finansowe, znam takie, które teoretycznie są VAT-owcami ale sprzedaży nie mają i VAT-u z mojej faktury i tak sobie nie odliczą.
Podobnie spółdzielnie mieszkaniowe, ale one mają trochę VAT-u z wynajmu garaży, lokali pod sklepy, więc tu różnie może być.

Jeszcze jeden aspekt.
Kiedyś tam US doczepił się do faceta, który na JDG był VAT-owcem a prywatnie wynajmował mieszkanie, że powinien od wynajmu odprowadzać VAT.
Sprawa długo się ciągneła, dla niego chyba skończyła się pozytywnie, nie pamiętam dokładnie, pamiętam takie uwagi, że problemu nie ma kiedy działalność z VAT-em to s.c. a wynajem mieszkania prywatnego albo kiedy wynajmującą jest żona.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1