Agentura nie chce dać podwyżki

0

Hej
Pracowałem przez agencję dla jednej firmy jako Junior Java Developer przez 12 miesięcy, świeżo po studiach, inżynier obroniony, zarabiałem 3k. Po tym okresie dostałem 300 zł podwyżki i mnie to wkurzyło, więc zacząłem szukać nowej firmy. Zostałem znowu zatrudniony przez nową agencje do klienta ale już za 4000 zł jako Java Developer. Aktualnie pracuje w tej nowej pracy już 10 miesiąc i miałem rozmowę z agentury i powiedziałem że chce 6000 zł, bo pracuje jak inni, oraz że wiem jakie są stawki rynkowe. Niestety spotkałem się z "parsknieciem" i usmiechem menedżera oraz powiedzeniu że 4500 zł to max. Co powinienem robić? Szukać nowej pracy? Jak na takie częste zmiany pracy, co roku patrzą firmy, może to dziwnie wyglądać w CV? Jak Wy byście postąpili? Dzięki za rady

7

Jeżeli chcesz pracować z takimi ludźmi, którzy swoje stanowisko argumentują jakimiś parsknieciami, a nie merytorycznymi argumentami to tam zostań, może za 2-3 będziesz miał awans. Szukaj czegoś innego i nie zapomnij wystawić adekwatnej opinii o pracodawcy np. na gowork, co by kolejna osoba się nie wkrecila.

2

Na początku to normalne. Firmy są... no głupie. Mimo że stawka "rynkowa" to 2x, jak jesteś na x, to u nich dostaniesz max 10% podwyżki... i tego nie przeskoczysz. Najłatwiej zmienić pracę.
Nic złego się z CV nie dzieje. Jakbyś zmieniał co 3 mce to by wyglądało dziwnie.
A jakby się ktoś pytał, to nie zmieniasz ze względu na kasę, tylko szukasz nowych możliwości rozwoju itp.

1
mieszko30 napisał(a):

Jak na takie częste zmiany pracy, co roku patrzą firmy, może to dziwnie wyglądać w CV?

Jeżeli firma szuka niewolnika, który szybko nie ucieknie gdzieś indziej to będą kręcili nosem. Dla firmy jesteś takim samym zasobem jak auto czy komputer. Jeżeli zasób dużo kosztuje i szybko się psuje, to nie chcą takiego...

Znam managerów, którzy zatrudniają tylko ludzi, którzy zostaną w firmie na dłużej, bo nie chce im się ciągle szukać nowych, więc zwracają uwagę na okres zatrudnienia u poprzednich pracodawców.

Ale to do Ciebie należy decyzja czy chcesz być niewolnikiem. Jeżeli tak, to wołaj mało, siedź na d... pomimo słabych warunków, weź sobie jeszcze hipotekę na 30 lat i żyj w strachu.

0
  1. Rozwinac sie. 2) Zmienic firme. To ze stawki rynkowe sa jakie sa to fakt. Faktem jest rowniez ze ciagle jestes juniorem. Moze dobrym juniorem (zakladam ze nie jestes geniuszem bo mala czesc programistow jest taka wiec male prawdopodobienstwo) ale ciagle na poczatku drogi. Tak wiec ucz sie, moze popracuja nad zdolnosciami miekkimi (ktore moga byc jednak swietnie bo oceniam je calkiem bez sensu po Twoim poscie i moim wrazeniu) i szukaj lepszej oferty. Tu dostaniesz max 4500. Jak Ci nie odpowiada i masz szanse to staraj sie o nowa prace. Nie stracisz na tym - co najwyzej nic nie zyskasz (tylko wypowiedzenie po tym jak znajdziesz prace ;)). Czasem pracy sie nie przejmuj - okolo roku jest calkiem ok.
0

Inżynier Java w Warszawie
(żadne nie śpiące na kasie ousourcujące do Polski finansowe korpo Fortune 500)
dolne widełki 10 000 brutto UoP
górne widełki 16 000 brutto UoP
Rok doświadczenia komercyjnego
Wymagana dobra znajomość angielskiego, wyższe kierunkowe lub pokrewne
Tylko na pełny etat

Przeskaluj sobie W-wę na swoje miasto i lokalne zarobki, szukaj czegoś nowego.
Weź 15 000 do 20 000 za m2 zwykłego mieszkania, porównaj ze ceną m2 u siebie, w tej samej proporcji porównaj u sobie zarobki.
Ewentualnie przeskaluj sobie 2500 co miesiąc za kawalereczkę pół godziny od biura z opłatami co miesiąc u siebie.

Nie zakładam, że jesteś z Wawy. Nie chcę tracić wiary w ludzi. ;)

4

I znowu mam wrażenie, że to jakiś głupi trolling.

Po pierwsze - może menedżer ma z góry narzucone widełki dla stanowisk i stąd jego parsknięcie?
Po drugie - jeśli kasa cię nie zadowala, a właśnie dowiedziałeś się, że większej w tej firmie nie dostaniesz - to po cholerę pytasz co masz robić?

Jedyne sensowne pytanie to to, jak na częste zmiany patrzą w CV. Ogólnie to ludziom z mniejszym doświadczeniem się takie rzeczy częściej wybacza, natomiast jeśli człowiek ma np. pięć lat doświadczenia i w życiorysie ma dwadzieścia firm to wygląda słabo. Wtedy trzeba jakoś wytłumaczyć to, np. tym że byłeś zatrudniany na projekty.

1
wartek01 napisał(a):

I znowu mam wrażenie, że to jakiś głupi trolling.

Dlaczego? Gdyby to był ktoś z innej grupy zawodowej, to byłby to trolling. Ale programiści są tak rozkapryszeni na swoim rynku pracownika, że myślenie w rodzaju co 6 miesięcy idę po podwyżkę albo po roku co najmniej kilkadziesiąt procent więcej jest normalne. Jak nie obecna firma, to znajdzie się inna która odpowiednio więcej zapłaci. Takie są realia rynku.

1

To szukaj pracy, jest początek roku, oferty dosłownie leżą na ziemi i wystarczy wybrać jedną z setki.

Stawki rynkowe są jakie są, ale to nie znaczy, że na nie zasługujesz. To, że zobaczysz ofertę na 20k to nie znaczy, że ją dostaniesz.
Zachowanie menedżera co najmniej dziwne, ale skoro tak traktuje pracowników to chyba sam się prosi o kilka wypowiedzeń, a może to tylko w Twoim kierunku, bo ciężko mi uwierzyć, że po roku nie znalazłeś pracy za więcej niż 5-6k

2

Jak wyglądała rozmowa o podwyżce? W stylu "Chcę kasę, bo inni mają więcej"? Jeśli tak, to nie dziwię się, że reakcję było parsknięcie. Sam odesłałbym takiego pracownika w cholerę. Gdyby przedstawił rzeczowy argument, typu "dowiozłem projekt na czas mimo, że wszystko się paliło i teraz ratuję świat" to bym zrozumiał.

7

Rok to nie tak krótko, szczególnie na początku kariery. Szukaj innej pracy. Pewnie jak rzucisz papierami to nagle kasa się znajdzie, ale nie bierz :)
Moim zdaniem w ogóle nie warto chodzić i prosić się o podwyżki. Jak cię szef docenia to sam ci zaproponuje, a jak nie, to trzeba iść do miejsca gdzie docenią.

1

Nie rozumiem szoku i niezrozumienia że nie chcą Ci dać podwyżki takiej jaką chcesz.
Jeżeli uważasz że na rynku ze swoim skilem dostaniesz 6k+ to zmień prace.

5

I znowu mam wrażenie, że to jakiś głupi trolling.

Jest młody mógł palnąć w rozmowie coś co można tylko wyśmiać. Bo co to za argument "wiem jakie są stawki rynkowe". Ja znam się na humorach żółwi i co z tego? Jakby powiedział, "zaraz będę miał rok u was, i dwa lata komercyjnego doświadczenia w sumie i że 6k wydaje mu się uczciwą opcją, patrząc po stawkach na rynku ", czy coś takiego to zachował by się dobrze. Ale jak manager wysłał mu request zacznijmy negocjacje, a on na to wiem jakie są stawki - czytaj nie oszukasz mnie, a manager miał dobre intencje to łatwo się przejechać.
Oczywiście wina może leżeć gdziekolwiek indziej, ot człowiek był uprzedzony bo ręki mu nie podajesz lub dostał jakiś raport że się nie wyrabiasz, lub bawi się w januszerkę z powodu $. Tak i tak nie nazywał bym tego trollingiem bo takie rzeczy się zdarzają.

1

Dzięki wszystkim za rady bardzo serdecznie, niestety to nie jest trolling, a wypowiedzi Wasze mnie podnosiły na duchu (mogę spać spokojnie). Będę zmieniać pracę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1