Dobra, tak na spokojnie:
1) w przypadku B2B nie ma czegoś takiego jak "urlop". I nie chodzi tutaj o czepianie się słówek, tylko o istotę mechanizmu uzyskiwania dni wolnych. W przypadku UoP te dni się należą z automatu, wynika do z Kodeksu Pracy. Natomiast B2B się rządzi swoimi prawami - to jest umowa zawarta miedzy dwoma przedsiębiorcami, więc to, na jakich warunkach będziesz świadczyć usługi, wynika jedynie z waszych ustaleń i zawartej umowy. Praktycznie nic nie jest tu narzucone odgórnie.
2) niestety, nie dałeś nam tutaj do wglądu swojej umowy, więc ciężko cokolwiek powiedzieć. Zaznaczyłeś, że nie ma w niej informacji o urlopach. W sumie to dobrze, bo to byłoby proszeniem się o kłopoty w razie kontroli - bardzo łatwo by było wykazać, że tak naprawdę to nie jest B2B, tylko zakamuflowany stosunek pracy.
3) nie wiemy też za bardzo, jak wyglądają u Ciebie procedury przydziału i rozliczeń zadań, czy masz określoną jakąś ilość godzin, które musisz przepracować świadczyć usługi na rzecz pracodawcy zleceniodawcy. Bez tego ciężko jest coś stwierdzić. Koordynatorem jest osoba u klienta ktora sklada zamowienia na uslugi b2b
- fajnie, ale my tych procedur nie znamy, więc dlaczego oczekujesz, że ktokolwiek będzie w stanie coś w temacie napisać?
4) wspomniałeś o planie urlopów. Tutaj pasuje ponownie uwaga z pkt.2
5) nie wiemy także, czy Twoje B2B jest prawdziwą współpracą dwóch firm, czy (bardziej prawdopodobne) zakamuflowanym etatem. Jeśli opcja 2, to często pracodawcy przewidują (oczywiście - nie może to być napisane wprost) jakieś odpowiedniki urlopu - albo możliwość ograniczenia okresowo zakresu obowiązków z jednoczesnym zachowaniem pełnego wynagrodzenia, albo okres urlopu jest doliczany do stawki godzinowej/miesięcznej i przez cały okres dostajesz trochę więcej, żebyś z tej górki mógł sobie opłacić życie w chwili, w której będziesz na urlopie.
6) i na koniec - Twoje zachowanie nie jest fajne. Sam wybrałeś sobie taki sposób rozliczania się, zadajesz pytanie na które dostałeś odpowiedź zgodną ze stanem faktycznym, a potem się czepiasz i atakujesz użytkowników, którzy Ci to napisali. To nie jest wina żadnego z nas, że podpisałeś taką a nie inną umowę i że nie przewidziałeś w niej opcji dni wolnych (albo może ta kwestia nie została odpowiednio doprecyzowana). Twoje teksty o pierdach, wysrywach i niewolnikach
są słabe. Masz to, co chciałeś. Wolisz B2B - spoko. Ale nie czepiaj się ludzi, którzy w sposób merytoryczny i zgodny z rzeczywistością odpowiadają na Twoje pytanie.