Pasywny przychód

4

"Robie dzisiaj rzeczy, których innym się nie chce, a jutro będę tam, gdzie inni mogą pomarzyć" - pamiętam jak spotkałem ten cytat i długo nad nim myślałem. Mówiąc długo mam na myśli kilka lat. Siedział mi w głowie i od tego czasu czytałem książki, darmowe szkolenia, webinary wszędzie tam gdzie tego typu pasywny przychód był tylko złudzeniem.

Mówili, wynajmuj mieszkania - ale to nic pasywnego, co dzień jakieś telefony, sprawy, ten nie płaci, tamtemu rura pękła, tutaj to, tam tamto. Ktoś rezygnuje, szukaj kolejnego, jedź z nim i mu pokazuj. To żaden pasywny przychód. Nawet jak agencja to za ciebie robi to w ważnych kwestiach i tak ci trują dupę i dzwonią z pytaniami.

Wiele ludzi zarabia na tym sprzedając wiedzę jak na tym zarabiać. Kupiłem kiedyś z ogłoszenia wiedzę o tym jak być bogatym za 20 złotych i było napisane, że powinienem stworzyć swój taki właśnie poradnik i go sprzedawać xD, w sumie nie zostałem oszukany.

Aż w końcu trafiłem na kolejny cytat w moim życiu z jakiejś mądrej książki (chyba czyjaś biografia)
"Jeśli chcesz zarabiać miliony, musisz rozwiązywać problemy milionów" - dopiero ten cytat w połączeniu z poprzednim otworzył mi morze możliwości.
Zabrałem się za rozwiązywanie problemów, a jedyne czego potrzebowałem to kanał dystrybucji, a to było już gotowe.

Stworzyłem skrypty do instalacji poczty na serwerze, proste wtyczki do sklepów jak wordpress czy prestashop, proste krótkie kursy w ilości ponad 170 takich kursów (zajęło mi to 2 lata) , aktualizacje systemów, gotowe darmowe produkty jak np skrypty Demotywator (tego typu) czy sprzedaż domen, rejestracje pacjentów w gabinetach, magazyny, proste sklepy internetowe, za darmo żeby ludzie którzy to użyli sprawdzili i zobaczyli, że jestem expertem i łatwiej im później mi za coś zapłacić bo wiedzą, że mają do czynienia z kimś kto się na tym zna.

Nawet dziś moja żona powiedziała. Może bśs nagrał jakiś kurs jeszcze przed świętami :)

Mam stałą prace ruchome godziny zazwyczaj miedzy 9-11 rany na 8 godzin więc przychodzę koło 9:00 - 9:30 pracuję bo to lubie jestem programistą a gdy w pracy mam więcej czasu bo zrobiłem projekt to robie coś dla siebie tam. To jest stała pensja, ale co najlepsze co miesiąc w różnych kwotach przychodzą zyski z tych moich rzeczy z tego pasywnego dochodu. Kwota nie jest ważna bo nie o to chodzi ale to trwa juz ponad 3 lata i kasa ,która przychodzi mi z tego dochodu jest większa niż moja stała wypłata od firmy.

To może się zmienić w każdej chwili. Jedne kursy już są stare, skrypty, wtyczki tak samo trzeba albo aktualizować albo robić nowe. Więc w sumie czy to taki pasywny dochód ? Chyba tak ale jeśli nie będziesz uaktualniał to on się kiedyś skończy.

Zachęcam was do tego bo macie dużo wiedzy i możliwości i wierzcie mi to dzika satysfakcja nie tylko to że kasa wpada ale jak dostajesz komentarz że twój kurs jest zajebisty i komuś pomógł.

Mój kumpel z pracy siedzi obok i widzę jak czasem nie ma co robić to siedzi w telefonie albo przegląda listę issue udając że coś wybiera. Traci czas i czeka aż odrobi swoje. Przykro troche patrzeć ale jego wybór. Nie każdy musi robić to samo.

Pozdrawiam.

1

Prawdziwy pasywny przychód to bycie rentierem.

0

Ale co to znaczy "pasywny"? Bo nawet żeby mieć dochód z dywidend od akcji to trzeba je najpierw kupić, a to już jest działalność aktywna, a nie pasywna.

0

Ale akcje kupujesz jako inwestycja i juz z nimi nic nie robisz i to jest pasywny dochod

1

Dochód pasywny to jest tai dochód który nie jest ściśle powiązany pomiędzy ilością godzin a ilością pieniędzy.
Tak więc książka jest to dochód pasywny, ponieważ (w uproszczeniu) jak już ją napiszesz to nie musisz "nic" robić żeby mieć więcej pieniędzy. Śpisz, jesz czy kochasz się z dziewczyną a w tym czasie ludzie kupują i wpadają pieniążki :P
Ale nie istnieje coś takiego jak dochód bez pracy/wysiłku, bo nawet po zasiłek trzeba się zgłosić :P

Akcje dywidentowe tez wymagają pracy w postaci nadzoru ;)

0
scibi92 napisał(a):

Akcje dywidentowe tez wymagają pracy w postaci nadzoru ;)

A no właśnie o to mi chodzi. Kupujesz akcje i co, nie obserwujesz kursu ani tego co się dzieje na rynku? Dla mnie to raczej hazard, a nie dochód pasywny.
Może z Coca-Colą to tak zadziała, ale już z bankami czy spółkami IT chyba niekoniecznie. A jeszcze gorzej jeśli inwestujemy na polskiej giełdzie, bo u nas jakby wciąż mało spółek, o których można powiedzieć, że są pewną inwestycją, bo rosną nieprzerwanie od 50+ lat. ;)

1
somekind napisał(a):
scibi92 napisał(a):

Akcje dywidentowe tez wymagają pracy w postaci nadzoru ;)

A no właśnie o to mi chodzi. Kupujesz akcje i co, nie obserwujesz kursu ani tego co się dzieje na rynku? Dla mnie to raczej hazard, a nie dochód pasywny.
Może z Coca-Colą to tak zadziała, ale już z bankami czy spółkami IT chyba niekoniecznie. A jeszcze gorzej jeśli inwestujemy na polskiej giełdzie, bo u nas jakby wciąż mało spółek, o których można powiedzieć, że są pewną inwestycją, bo rosną nieprzerwanie od 50+ lat. ;)

a z jakiego powodu miałbyś doglądać SPÓŁKI DYWIDENDOWE, co roku dostajesz kase i nawet to można określić czy ma być przeznaczona na zakup kolejnych akcji czy wpaść Ci na konto. Patrzysz na to jak na shorty, a nie dochód pasywny no i nikt Ci nie każe inwestować w polską giełdę.

1
boska_cebula napisał(a):
somekind napisał(a):
scibi92 napisał(a):

Akcje dywidentowe tez wymagają pracy w postaci nadzoru ;)

A no właśnie o to mi chodzi. Kupujesz akcje i co, nie obserwujesz kursu ani tego co się dzieje na rynku? Dla mnie to raczej hazard, a nie dochód pasywny.
Może z Coca-Colą to tak zadziała, ale już z bankami czy spółkami IT chyba niekoniecznie. A jeszcze gorzej jeśli inwestujemy na polskiej giełdzie, bo u nas jakby wciąż mało spółek, o których można powiedzieć, że są pewną inwestycją, bo rosną nieprzerwanie od 50+ lat. ;)

a z jakiego powodu miałbyś doglądać SPÓŁKI DYWIDENDOWE, co roku dostajesz kase i nawet to można określić czy ma być przeznaczona na zakup kolejnych akcji czy wpaść Ci na konto. Patrzysz na to jak na shorty, a nie dochód pasywny no i nikt Ci nie każe inwestować w polską giełdę.

Bo zawsze może coś sie stać?
Przecież trzeba wiedziec co się dzieje, oczywiście nie wymaga to tyle czasu co na przykład value investing, ale nadal musisz wiedziec czy ze spółką nic się nie dzieje złego. Nawet jak przez 20 lat było świetnie, nie gwarantuje to że coś się stanie. No wiesz, taki portfel z biegiem czasu to kilkaset tysięcy a później miliony. Jeśli nie chcesz wiedziec co się dzieje z tak grubą kasą to spoko xD

0
scibi92 napisał(a):

Bo zawsze może coś sie stać?
Przecież trzeba wiedziec co się dzieje, oczywiście nie wymaga to tyle czasu co na przykład value investing, ale nadal musisz wiedziec czy ze spółką nic się nie dzieje złego. Nawet jak przez 20 lat było świetnie, nie gwarantuje to że coś się stanie. No wiesz, taki portfel z biegiem czasu to kilkaset tysięcy a później miliony. Jeśli nie chcesz wiedziec co się dzieje z tak grubą kasą to spoko xD

Korzystałeś kiedyś z usług maklerskich czy tak tylko piszesz? Notowania to jedno i raczej dowiesz się jak już coś się stanie, a druga jest taka, że jak firma ogłosi upadłość to i tak jej akcje nie będą nic warte. To rynek spekulacyjny i nic nie jest pewne, raczej masz co roku zbierać dywidendę i nie patrzyć na spadki akcji - nawet w takim momencie powinieneś kupić więcej, bo to nie short.

1
boska_cebula napisał(a):

a z jakiego powodu miałbyś doglądać SPÓŁKI DYWIDENDOWE, co roku dostajesz kase

Na przykład po to, aby wiedzieć, czy spółka wciąż jest dywidendowa. ;]

0
boska_cebula napisał(a):
scibi92 napisał(a):

Bo zawsze może coś sie stać?
Przecież trzeba wiedziec co się dzieje, oczywiście nie wymaga to tyle czasu co na przykład value investing, ale nadal musisz wiedziec czy ze spółką nic się nie dzieje złego. Nawet jak przez 20 lat było świetnie, nie gwarantuje to że coś się stanie. No wiesz, taki portfel z biegiem czasu to kilkaset tysięcy a później miliony. Jeśli nie chcesz wiedziec co się dzieje z tak grubą kasą to spoko xD

Korzystałeś kiedyś z usług maklerskich czy tak tylko piszesz? Notowania to jedno i raczej dowiesz się jak już coś się stanie, a druga jest taka, że jak firma ogłosi upadłość to i tak jej akcje nie będą nic warte. To rynek spekulacyjny i nic nie jest pewne, raczej masz co roku zbierać dywidendę i nie patrzyć na spadki akcji - nawet w takim momencie powinieneś kupić więcej, bo to nie short.

Tak, korzystałem. I chyba mnie nie zrozumiałeś, nie chodziło mi o same notowania tylko o wiedzę na temat działania firmy jak np. raporty roczne, kwartalne etc.
Po prostu wypada od czasu do czasu przeczytać co się dzieje ze spółką czy rynkiem.

0
somekind napisał(a):
boska_cebula napisał(a):

a z jakiego powodu miałbyś doglądać SPÓŁKI DYWIDENDOWE, co roku dostajesz kase

Na przykład po to, aby wiedzieć, czy spółka wciąż jest dywidendowa. ;]

w takim razie raz w roku, no to już możesz pokrzyczeć, że to nie dochód pasywny, bo wymaga pracy

0

To jest raz w roku * wszystkie spółki, których akcje posiadam + stare spółki, które postanowiły wypłacać dywidendy + nowe spółki. Więc takich "razów w roku" jest całkiem sporo.

0
somekind napisał(a):

To jest raz w roku * wszystkie spółki, których akcje posiadam + stare spółki, które postanowiły wypłacać dywidendy + nowe spółki. Więc takich "razów w roku" jest całkiem sporo.

rzuć programowanie i zajmij się giełdą, po co Ci 2 prace :)

1

Bardzo ciekawa argumentacja.

1

@boska_cebula:
na giełdzie amerykańskiej spółki wypłacają dywidendę raz na kwartał na ogół :)

0
somekind napisał(a):

Bardzo ciekawa argumentacja.

Raczej nie za bardzo rozumiesz czym jest dochód pasywny, ale możesz się upierać, że wykonujesz pracę, Twoja sprawa.

0

Ale ja nie twierdzę, że wykonuję pracę. ;]
Przestań rozmawiać ze swoimi urojeniami.

2
boska_cebula napisał(a):
somekind napisał(a):

Bardzo ciekawa argumentacja.

Raczej nie za bardzo rozumiesz czym jest dochód pasywny, ale możesz się upierać, że wykonujesz pracę, Twoja sprawa.

Mi się wydaje że nie za bardzo rozumiesz o co chodzi @somekind albo mi. Ja nie twierdzę że inwestowanie w spółki dywidendowe to to samo co praca, tylko twierdzę że "dochód pasywny" to pewne uproszczenie bo nie ma czegoś takiego jak pieniądze za nic. Po prostu dochód pasywny oznacza mniejsze powiązanie czasu z kasą.

0

to może wam wkleję wikipedie

Dochód pasywny – oznacza dochód bez stałego angażowania własnej pracy.

Osoby osiągające dochód pasywny bez wkładu własnej pracy[1] nazywamy rentierami.

Dochód pasywny otrzymywany jest wtedy, gdy raz wykonana praca (akcja, działanie) przynosi zyski, przez określony czas.
1

Dochód pasywny – oznacza dochód bez stałego angażowania własnej pracy.

No i to by się w sumie zgadzało, (chyba że nie umiem polskiego) - bez stałego to nie znaczy bez żadnego.
Inwestor dywidendowy nie spędzie codziennie 2 czy 4 godzin nad analizą akcji które ma w portfelu.

EDIT:
Anglojęzyczna wiki mówi:

Passive income is income that requires little to no effort to earn and maintain.

1
scibi92 napisał(a):

Dochód pasywny – oznacza dochód bez stałego angażowania własnej pracy.

No i to by się w sumie zgadzało, (chyba że nie umiem polskiego) - bez stałego to nie znaczy bez żadnego.
Inwestor dywidendowy nie spędzie codziennie 2 czy 4 godzin nad analizą akcji które ma w portfelu.

tylko @somekind na samym początku stwierdził, że nie ma czegoś takiego, bo np. akcje trzeba kupić.
Kupisz mieszkanie i będziesz je wynajmował i niezależnie czy pojawisz się w mieszkaniu raz na tydzień/miesiąc/rok to będzie dochód pasywny

1

Kupisz mieszkanie i będziesz je wynajmował i niezależnie czy pojawisz się w mieszkaniu raz na tydzień/miesiąc/rok to będzie dochód pasywny
To nie jest dochód pasywny, no chyba, że przez jeden czy dwa dni. ale zaraz znowu musisz tam iść , coś zrobić, albo szukać kogoś kto wynajmie. Mając 20 mieszkań jestes urobiony po łokcie.

A mając akcje i inwestycje jedziesz na wyspy z tabletem i ogladasz jak kasa przybywa :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1