Jak to w końcu jest z tymi stanowiskami, to faktycznie jakoś działa czy jest to jeden wielki bull!@#it?
Takie ostro rozgraniczone poziomy są właściwie tylko w samej tytulaturze, bo w zarobkach, obowiązkach czy doświadczeniu to jest powiedziałbym trochę bardzie płynne. No bo jak tu stwierdzić, czy jesteś jeszcze "mocnym midem" czy już "słabym seniorem"? No średnio.
W dodatku samą tytulaturę też się czasem przyznaje uznaniowo np. w niektórych firmach możesz być seniorem na papierze będąc słabym zawodnikiem, bo wysiedziałeś te 10 czy 15 lat i Święty Excel mówi że masz być seniorem. W kontraktorni czy innym software housie po roku możesz mieć łatkę "seniora" bo trzeba Cię jakoś opchnąć klientom.
Także w teorii jest jakieś tam rozgraniczenie i jesteś w stanie mniej więcej stwierdzić kim ktoś jest/powinien być na podstawie tego, co sobą reprezentuje, czy sam wymaga ciągłego nadzoru kolegów czy może nadzoruje i pomaga, albo czy jest w stanie wziąć na klatę zaprojektowanie jakiegoś większego kawałka systemu i tego nie zrypać, czy może tylko klepie to co inni uzgodnią albo wykazuje się brązowym dotykiem
. W praktyce firmowo-plakietkowej to jest często jeden wielki bull!@#it
Ostatnio oglądałam jakiś filmik na youtube, w którym omawiane były zarobki programistów. W filmie tym było uwzględnione że seniorem w rekordowym tempie można już być w 1.5 roku? (wtf)
Tak, na papierze można być nawet Principal Lead Senior Ninja Engineer
jak wlepią taką plakietkę, w praktyce to raczej nie ma szans, żeby człowiek przez 1,5 roku widział tyle projektów, przeżył wystarczająco wiele fuckupów, brał udział w gaszeniu wystarczająco wielu pożarów i tak dalej. W takim czasie to można stosunkowo dobrze poznać możliwości języka czy frameworka w takich bardziej typowych przypadkach, ale jak się trafi jakiś nietypowy case albo trzeba będzie wziąć do ręki narzędzia z którymi nie miał dotąd do czynienia to taki señor
pewnie sobie klęknie ;)
A z drugiej strony mam znajomego ze średniej, którego pytałam o to samo, to powiedział mi, że on przez 3 miesiące był juniorem na okresie próbnym, a potem już takim słabym mid'em...
Czyli mając na uwadze powyższe albo padł ofiarą tej plakietkowej zarazy, albo cierpi na Dunning-Kruger effect
:]