Uciekac czy sie przemeczyc?

0

Czesc, na poczatku pazdziernika zmienilem prace. Jest to moja druga w karierze IT - w poprzedniej pracowalem rowno rok. Zmienilem glownie ze wzgledu na zarobki. I teraz niestety wiem, ze to byl blad. Pod wzgledem rozwoju zrobilem spory krok w tyl. Brak testow, cisnienie na feature, seniorzy, ktorzy sa seniorami tylko za staz, bo w poprzedniej firmie regularzy prezentowali 2x wyzszy poziom. W obecnej firmie mam 3 miesieczny okres probny - zastanawiam sie czy warto go przedluzac. Czy nie lepiej zaczac szukac kolejnej pracy. Jednak obawiam sie, ze ze wzgledu na stosunkowo krotki staz pracy w poprzedniej firmie (rok) i fakt szukania nowej po miesiacu w obecnej moze byc ciezko kogos do siebie przekonac. Myslicie, ze to faktycznie przeszkoda i lepiej sie wstrzymac, czy uciekac jak najszybciej?
Do tego w sumie dochodzi srednia atmosfera w pracy.

4

chyba sam sobie odpowiedziałeś, nie uważasz?

wymień prosze rzeczy które przemawiałyby za tym, żeby zostać

krótkie wpisy w CV faktycznie czasem są przeszkodą, jednak jeśli potrafisz to wyjaśnić, sam zaczniesz temat, opowiesz szczerze - myślę, że większość nie powinna mieć problemu - poprawcie mnie jeśli się mylę, sam chętnie usłyszę opinie kogos innego w tym temacie

4

Szukaj już czegoś innego i podziękuj obecnej firmie za współpracę po okresie próbnym. Okres próbny nie jest tylko dla pracodawcy, jest też dla ciebie, żebyś mógł ocenić, czy firma ci pasuje.

0

Czyli przy zmianie pracy nie ma sensu ukrywać tych 3 miesięcy tutaj tylko szczerze powiedziec na temat przyczyn zmiany? Mam tez niby 2 tygodniowy okres wypowiedzenia, ale chyba i tak lepiej juz dobrnac do konca tego okresu probnego.

4

Moim zdaniem warto wskazać przyczynę zmiany.

Oczywiście - ważne będzie, jak to zrobisz. Bo jeśli powiesz coś w stylu "bo to była banda idiotów, nic nie wiedzą, szef leciał w kulki a do tego mieli kijową atmosferę i kupowali najtańszą kawę do automatu" to uznają cię za oszołoma i raczej tylko pogorszysz swoją sytuację.

Ale jeśli będziesz umiał to uzasadnić: że nie miałeś możliwości rozwoju, że korzystali z przestarzałych technologii, że projekty były źle prowadzone, a kierownicy nie radzili sobie z zarządzaniem drużynami, że stosowano złe praktyki (np. wspomniany brak testów) to raczej nikt nie będzie na Ciebie krzywo patrzeć, a wręcz przeciwnie - możesz stworzyć swój obraz jako osoby ambitnej, zaangażowanej i kompetentnej, która nie chce pracować z byle-kim i robić byle-co, żeby tylko kasa się zgadzała.

1
jimibimi napisał(a):

Czyli przy zmianie pracy nie ma sensu ukrywać tych 3 miesięcy tutaj tylko szczerze powiedziec na temat przyczyn zmiany? Mam tez niby 2 tygodniowy okres wypowiedzenia, ale chyba i tak lepiej juz dobrnac do konca tego okresu probnego.

Ja bym tak zrobił. Nic nie ukrywaj przy kolejnych rozmowach, powiedz wprost, że firma poleciała w kulki i obiecywała gruszki na wierzbie, a wyszło jak wyszło. Jak masz duże parcie albo szybko ogarniesz nową pracę to możesz złożyć wypowiedzenie, ale jak bym się tak nie spieszył, bo jak na szybko będziesz chciał zmienić pracę to trafisz z jednego szamba w drugie.

1

Pewnie ostatecznie dostaniesz radę w stylu, zostań, ale w tle szukaj innej pracy byś nie został z ręką w nocniku.

Nie wiem kim jesteś, nie znam Twojej prawdziwej sytuacji, w sumie nawet jej nie rozumiem, ale odpowiem Ci na obie sytuacje. Jak się zwolnić, oraz co zrobić jeśli zostaniesz.

Zwalnianie jest banalne...

Idziesz, mówisz, że już nie interesuje Cię dalsza współpraca, a także dajesz znać, że chcesz to przyspieszyć i że chciałbyś umowę rozwiązać za porozumieniem obu stron. Wtedy dla obu stron ten scenariusz jest OK, bo Ty się nie męczysz i uciekasz, a pracodawca nie trzyma nikogo na siłę. Dla Ciebie tym lepiej, bo w listopadzie masz większe szanse na znalezienie pracy, w grudniu już będzie gorzej, bo ludzie bardziej myślą o świętach.

Odnośnie dla przyszłych rekrutacji. Schowałbym info o tej firmie to kosza, nie prezentowałbym tego na CV, bo zaraz ludzie będą myśleć, że zmieniasz firmy jak rękawiczki. Po prostu powiedz, że jakieś studia zacząłeś robić w tym październiku, że praca Ci w tym przeszkadzała dlatego zwolniłeś się z tej pierwszej firmy, a potem daj im znać, że te nowe studia to był jednak słaby pomysł.

W razie czego jeśli zostawiłeś po sobie dobry ślad w poprzedniej firmie, to spróbuj poprosić o referencję.

ALE

Nie rób tego :D Rynek jest pełen głupich firm. Jak zaczniesz skakać to szybko zorientujesz się, że trzeba mieć sporo szczęścia, aby mieć dobry team, dobry projekt i ogarnięty zarząd.

Także jeśli chcesz mieć ładny kod, dużo testów to takie rzeczy najłatwiej i najszybciej załatwisz w domu.

W przypadku firm sam ładny kod oraz testy nie rozwiązują natychmiast głównego problemu (kontraktów, pieniędzy), dlatego nie są priorytetem. Zwłaszcza gdy z hajsem jest różnie, zwłaszcza gdy zespół jest średni.

Pamiętaj, nie pracujesz z bogami kodu. Pracujesz na etacie, wśród programistów, którzy postanowili klepać czyjś kod na godziny.

Gdyby Ci programiści byli super. Gdybyś i Ty był super, to Wy wszyscy razem wzięci szanowalibyście swój czas. Pewnie pracowalibyście dla topowych firm, albo tworzyli własne projekty, które lepiej wypalą.

Jeśli skupisz się na ładnym kodzie, trzaskaniu wzorców, testów, wstrzykiwaniu itp to ktoś z firmy pojedzie Ci szarą ifologią i nic z tym nie zrobisz, bo zabraknie Ci argumentów, poza tym jesteś nowy w firmie więc szybciej odbijesz się od ściany niż coś w rzeczywistości zmienisz swym gadaniem o ładnym kodzie.

W pracy musisz wyjść ponad ładny kod i przede wszystkim musisz zrozumieć skąd bierze się kasa. Jak będziesz umiał gadać o kasie, to zgasisz każdego typa z IT (nawet jeśli będzie lepszy), bo masz po swojej stronie zwyczajne poparcie zarządu. Ty to nazywasz doświadczeniem poprzez siedzenie, ale dla tych firm taki gość oznacza większe zaufanie.

Dzisiaj, by robić z siebie eksperta nie wiele trzeba. Czytasz w domu czysty kod, czysta architektura i idziesz do w firmy i zwyczajnie narzekasz. PS, to co najlepiej charakteryzuje te książki to fakt, że one są pozbawione kontekstu więc typowy ekspert na pałę próbuje stosować te rady wujka boba, mimo, że on inne rzeczy klepał.

Dobry ekspert to szambonurek, który potrafi się odnaleźć w coraz gorszych warunkach i zamiast umartwiać się nad sobą będzie się jarał, że jest trudniej. Poza tym świadomość rzeczy, które doprowadzają do słabego kodu pomoże Ci lepiej projektować oprogramowanie. Będziesz wiedział, kiedy wzorce mają faktycznie sens, a kiedy są nadużywane. Będziesz wiedział pod wpływem jakich rzeczy bazy wysiadają, z czasem, będziesz wiedział jak tego unikać. Przyjmij ten tok działania, a staniesz się koksem w IT.

W przeciwnym razie lepiej załóż własną firmę krzak, która tworzy spoko kod i zatrudnia ludzi z jakimi świetnie Ci się pracuje.

4

Nie rób tego :D Rynek jest pełen głupich firm. Jak zaczniesz skakać to szybko zorientujesz się, że trzeba mieć sporo szczęścia, aby mieć dobry team, dobry projekt i ogarnięty zarząd

To jest porada w stylu "Świat jest pełen głupich i prostych bab, które lecą na kasę i samochody, więc nie szukaj nikogo sensownego, tylko weź pierwszą, która będzie Tobą zainteresowana" :P

0

Okres próbny nie jest tylko próbny dla pracownika ale i dla pracodawcy. Jeśli firma boi się, że takowego nie przejdzie i dlatego Ciebie nie zatrudni bo inna nie przeszła okresu próbnego u Ciebie to czy to tak na prawdę problem po Twojej stronie ? Czy chciałbyś spaść z deszczu pod rynnę ? Zawsze możesz spróbować i się rozejrzeć ...

3

“Jeśli jesteś najmądrzejszą osobą w pokoju, to jesteś w złym pokoju.” - Konfucjusz

0

Jak Ci nie pasuja warunki to masz 2 wyjscia:

  • zmienic warunki
  • zmienic siebie (swoje oczekiwania)

Jesli uwazasz ze masz slusznosc w swoich oczekiwaniach to zmieniaj warunki (np poprzez zmiane pracy). Nie martw sie o pracodawce - na Twoje miejsce znajdzie 10 klepaczy. I Ty i pracodawca bedziecie zadowoleni. Bo narzekajacy pracownik jest nieproduktywny i zaraza innych.

Jak pracodawca nie ma testow w swoim kodzie to albo o nich nie slyszal i nie wymaga albo swiadomie na nich oszczedza (kosztem czasu pracownika i pieniedzy zleceniodawcy). Tak czy inaczej zadaj sobie pytanie czy mozesz wplynac na te sytuacje.

0

No nic, przekonaliście mnie koledzy do poszukiwania zmiany :) Zastanawiam się jedynie czy warto dorzucać tą pozycję w CV czy nie lepiej odpuścić i wytłumaczyć ew, na rozmowie co i jak.

0

Nie ma co się męczyć. Lepiej spadać. W CV możesz podać firmę i na rozmowie powiedzieć na rozmowie to samo, co tutaj na forum.

0
jimibimi napisał(a):

No nic, przekonaliście mnie koledzy do poszukiwania zmiany :) Zastanawiam się jedynie czy warto dorzucać tą pozycję w CV czy nie lepiej odpuścić i wytłumaczyć ew, na rozmowie co i jak.

Jak nic nie wpiszesz to i tak zapytają cię skąd ta przerwa między jedną a drugą pracą. Ja bym wpisał w CV.

0

Jeżeli nie wpiszesz tego zatrudnienia, to ktoś może zapytać, co robiłeś przez te x miesięcy. Nie wszyscy pytają, ale niektórzy na to zwracają uwagę.

0

@azalut: i @cerrato już napisali Tobie co robić: wpisać w CV i szukać nowej pracy. Dopiero gdy znajdziesz nową pracę składasz wypowiedzenie. No i masz już nauczkę aby lepiej wybierać...

1

Mam podobną sytuację. Uznałem, że łatwiej jest mi wytłumaczyć dlaczego odchodzę z obecnej firmy przy tak krótkim czasie współpracy niż ściemniać 'lukę' w CV.
Przy okazji zauważyłem ciekawy trend - obecne rekrutacje stały się mega transparentne ze względu na technologie i warunki pracy, bo jeśli ktoś odchodzi z pracy po 3 miesiącach oznacza, że jeśli u nich nie będzie kolorowo to też ich zostawi na lodzie :D

0

Nie wiem czemu byś miał nie wliczać trzech miesięcy. Jedynymi grupami jakie by miały problem z tym wyjaśnieniem są te w których panują identyczne warunki. A w takich pracować chyba nie chcesz?

3

@jimibimi: nie znam Cię ale z mojego doświadczenia polecam poduczyć się kilku soft-skills zanim pójdziesz w tany.
Dlaczego uważasz, że seniorzy są gorsi? zrób sobie sensowne notatki co pozwala to Tobie ocenić (jakość kodu, komunikacja, architektura systemu, godziny pracy, awersja do używania zeszłotygodniowego frameworka, etc) Jeśli sobie na to dobrze i z rozsądkiem odpowiesz będziesz trochę lepiej wiedział czego szukasz.
To samo dotyczy się atmosfery w pracy, co tak naprawdę Tobie nie odpowiada? Poczucie humoru, średnia wieku, styl menadżera, itd. Zanim się ruszysz, spędź tak z tydzień na obserwacji, debugowaniu swojej okolicy.
Dlaczego uważasz, że jesteś taki świetny, i to nie w porównaniu z kolegami z pracy, ale tak obiektywnie. Co takiego zrobiłeś w czasie tych 3 miesięcy że doceniasz swoją wartość? Dodałeś testy, postawiłeś się menadżerowi, odrzuciłeś niepotrzebny feature, zrobiłeś jakiś refactoring, zautomatyzowałeś coś?

Mając świadomości czego chcesz (poza kasą) i swoje wartości pójdź pogadać z szefem, jasno powiedz mu co Ci nie odpowiada, czego Ci brakuje, kto wie może mają inny projekt, lepszą ekipę itd. Nawet jeśli nie ma wyjścia i musi być jak jest, to niewiele Cię to kosztuje, a nauczysz się mieć tego typu rozmowy (na 100% będziesz je miał w przyszłość).

Nie będąc tego świadom nauczyłem się mówić 'nie' w podobnej sytuacji kilkadziesiąt lat temu. Niestety wciąż nie nauczyłem się jak wykombinować czego tak naprawdę chcę od roboty żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce (po jakiś 3 miesiącach, gdy już nowy dla mnie system ogarniam) :-)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1