Studia - zla decyzja. Czy dobre rozwiazanie?

0

Hej.

W tym roku poszedlem na studia zaoczne. Nauka bardzo mocno rozni sie od tego co sobie wyobrazalem. Mialem nadzieje, ze bedzie malo rzeczy do roboty, bede mial sporo czasu na nauke w domu, bede otoczony ambitnymi osobami, ktore pasjonuja sie roznymi galeziami IT, ze spotkam programistow. I wreszcie najwazniejsze, ze naucze sie czegos, co wraz ze wpisem w CV, ze studiuje informatyke, da mi pierwsza prace.

W rzeczywistosci poza popisaniem czasami w C nie mam czasu na nic wiecej, jesli chodzi o rzeczy zwiazane z komputerami (dodatkowo pracuje na caly etat(nie IT), ale mnostwo czasu pozeraja przedmioty mat-fizyczne). Musze sie uczyc Asm 16 bitowego, gdzie na te chwile nawet nie mam pojecia (ani nikt mi nie powiedzial) gdzie moge to wykorzystac. Przy nowszych Assemblerach moze chociazby RE, ale ktos jeszcze dzisiaj korzysta z 16bitowego poza moja uczelnia?

W okolo 30-osobowej grupie jest jeden zawodowy programista. Rozmawialem z nim, polecil mi kilka firm w poblizu, sprawdzilem wymagania. Nie sa wygorowane i wierze, ze faktycznie jest spora szansa sie tam do pracy dostac, bo w okolicach mojego miejsca zamieszkania saldo migracji jest raczej na minusie. :) Nie wiem czy warto meczyc sie w aktualnej sytuacji - gdzie wewnetrzenie wiem, ze te studia tylko zabieraja mi czas. Nie jestem w stanie zorganizowac go na tyle dobrze, by pracowac, uczyc sie na uczelnie i nauczyc sie wymaganych technologii.

Mam wiec pytanie, do programistow, administratorow, testerow.. Mianowicie:

**Czy poszedlbys na studia informatyczne nie majac pracy w IT? **

Zastanawiam sie czy nie lepiej byloby rzucic te studia, nauczyc sie tego co potrzebuje do firm, ktore obserwuje i dopiero wtedy, gdy bede mial ta pierwsza prace - pojsc na studia zaoczne, dowiedziec sie czegos wiecej, bardziej scislego - rzeczy, ktorych teraz nie potrzebuje.

Bede wdzieczny za Wasze opinie. Dzieki i pozdrawiam!

3

Znaczy się poszedłeś na studia, nie robiąc żadnego rozpoznania wcześniej jak to wygląda? To teraz cierp^^

Zawsze to tak wygląda, że pierwsze semestry to najwięcej zapieprzu.

4

no chamy jedne uczą podstaw na studiach

6

Studiowanie informatyki polega na studiowaniu informatyki a nie na studiowaniu programowania.

0

Czy w pracy by się spodobało? Bez sprawdzenia trudno powiedzieć.

Może miesiąc, może dwa, był wątek, ktoś dostał po znajomości staż, później zagwarantowaną pracę. Na stażu miał się przekonać, czy bycie programistą to jest "to" dla tygryska. Nie spodobało się, chyba nawet nie ukończył tego pierwszego okresu w firmie.

1

Na pierwszym roku zawsze jest pełno przedmiotów typu matma, fizyka, szeroko rozumiane podstawy komputerów. Na następnych semestrach zaczyna być już ciekawiej, wchodzą bardziej praktyczne rzeczy: programowanie, sieci, bazy danych itp.
Najlepiej by było jakbyś przejrzał dokładnie sylabusy przedmiotów na wyższych latach i zobaczył czy w tym jest coś, co chciałbyś w przyszłości robić w IT. :)

0

Temat wałkowany wiele razy. Jeżeli to dobre studia (Mimuw, UJ, UWr...) to zdecydowanie warto robić studia, aby nie zostać zwykłym klepaczem (choć to nie jest warunek ani konieczny, ani wystarczający :) ).

1

Studia studiom nierówne. Ze swojej strony mogę polecić PJATK, program na tej uczelni nie jest przeładowany wydziałowym badziewiem, tak jak na większości politechnik. W programie są za to zajęcia z programowania oparte na w miarę nowych technologiach np. Java 8 albo C++ 17, nie ma fizyki, a kontakt z elektroniką ogranicza się do zajęć z oscyloskopem, arduido i raspberry pi. Gdyby nie matematyka, której jest sporo, to studia dotyczyłyby stricte wyłącznie Informatyki.

0

Problem jest taki, że pojutrze będzie drugi zjazd albo już był w ostatni weekend. Październik na uczelni mija, a na bootcampie to już bym sprawdzał jaki mam dojazd do każdej z pięciu firm które chcą mnie zatrudnić.

4

Gdyby nie matematyka to nie byłyby to ani studia ani informatyka xD

0

Idź na dzienne, czasu będziesz miał dużo na naukę, bo na dziennych chodzi się 3 dni, a  7  4 baluje :D

0

jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie

2

studia zaoczne.

bede otoczony ambitnymi osobami, ktore pasjonuja sie roznymi galeziami IT

To jakiś troll? :D :D :D Ja wiem ze ludzie lubią opowiadać takie bajki, że lepiej iść na słabe studia, to będziesz miał czas samodzielnie się uczyć ale 99 na 100 osób wcale tego nie robi.

W rzeczywistosci poza popisaniem czasami w C nie mam czasu na nic wiecej, jesli chodzi o rzeczy zwiazane z komputerami

I dobrze, informatyka nie ma wiele wspólnego z komputerami, oprócz tego że czasem sie ich używa.

ale mnostwo czasu pozeraja przedmioty mat-fizyczne

Uroki każdych studiów ścisłych. Bez podstaw z matematyki i fizyki potem możesz równie dobrze darować sobie studiowanie, bo zwyczajnie nic nie zrozumiesz. Bo przyjdzie jakaś Teoria Współbieżności czy Automaty i Języki Formalne i nagle bez opanowanej Algebry klękniesz. Albo będziesz chciał robić modne teraz uczenie maszynowe i sztuczna inteligencje albo przetwarzanie języka naturalnego a tu się okaże że bez statystyki i matematyki dyskretnej to możesz co najwyżej skopiować przykład z tutoriala...

Musze sie uczyc Asm 16 bitowego, gdzie na te chwile nawet nie mam pojecia (ani nikt mi nie powiedzial) gdzie moge to wykorzystac. Przy nowszych Assemblerach moze chociazby RE, ale ktos jeszcze dzisiaj korzysta z 16bitowego poza moja uczelnia?

Idea jest taka sama. Asemblerów jest wiele, równie dobrze mógłbyś narzekać ze uczą cie x64 a nie ARMa albo AVRa albo PPC albo RISC-V. Konkretnego dialektu i instrukcji i tak musiałbyś sie douczyć, ale ważne żeby rozumieć "idee" i umieć poskładać z takich bazowych klocków coś sensownego. Anegdotka: Ocado ma w ramach rekrutacji taki fajny test, gdzie masz dostępny wymyślony asembler z kilkoma (3 czy 4) instrukcjami (inkrementacja, zerowanie, potwórzenie N razy i może cos jeszcze) i masz jakieś 20-30 zadań żeby na bazie tych kilku instrukcji napisać coraz bardziej skomplikowane funkcje, aż do czegoś na poziomie szukania liczb pierwszych. Też będziesz płakać że takiego asemblera cię nie uczyli? ;)

studia tylko zabieraja mi czas. Nie jestem w stanie zorganizowac go na tyle dobrze, by pracowac, uczyc sie na uczelnie i nauczyc sie wymaganych technologii.

Pytanie co jest twoim celem. Bo faktycznie klepanie formatek u Janusza wymaga obcykania z modnego dziś frameworka. Ale z moich obserwacji wynika, że dobre firmy w ogóle o takie rzeczy nie pytają. Pytają za to właśnie o to, co ty nazywasz głupotami :D Bo oni wiedzą że frameworki przychodzą i odchodzą, ba wiele firm ma swoje wewnętrzne frameworki i guzik ich obchodzi jakiś Hibernate. Więc jeśli ten twój pomysł ze studiami jest w odpowiedzi na opowieści z cyklu #programista20k to pamiętaj, że podejscie "nauczyć sie szybko frameworka X" ani trochę cię do tego nie zbliży.

Czy poszedlbys na studia informatyczne nie majac pracy w IT?

Poszedłem i nie żałuje, ale mnie zwyczajnie informatyka interesuje...

0
ggoe napisał(a):

Hej.

W tym roku poszedlem na studia zaoczne. Nauka bardzo mocno rozni sie od tego co sobie wyobrazalem. Mialem nadzieje, ze bedzie malo rzeczy do roboty, bede mial sporo czasu na nauke w domu, bede otoczony ambitnymi osobami, ktore pasjonuja sie roznymi galeziami IT, ze spotkam programistow. I wreszcie najwazniejsze, ze naucze sie czegos, co wraz ze wpisem w CV, ze studiuje informatyke, da mi pierwsza prace.

  • mało roboty i dużo czasu (na naukę oczywiście)
  • bycie otoczonym ambitnymi osobami i pasjonatami

Pick one ;) akurat duża ilość czasu wolnego jest niezłym magnesem, ale nie na tą część populacji, w którą celujesz. Ambitni ludzie których znałem nie mieli problemów z tym, żeby godzić studia na których inni "nie mieli na nic czasu" z jakimś własnym rozwojem, aktywnością na uczelni i takimi tam.

No i myślenie w stylu

o tak muszę iść na studia na których będę mieć dużo czasu na samodzielną naukę

kończy się zwykle na

o tak jestem na studiach na których mam dużo czasu na życie studenckie

także nie widzę sensu się tym kierować :] Chyba że należysz do tych 0,1% młodych którzy są turbo-ambitni i mają turbo-samozaparcie żeby czegoś się nauczyć, a nie tylko "żeby jakoś było"?

W rzeczywistosci poza popisaniem czasami w C nie mam czasu na nic wiecej, jesli chodzi o rzeczy zwiazane z komputerami (dodatkowo pracuje na caly etat(nie IT), ale mnostwo czasu pozeraja przedmioty mat-fizyczne). Musze sie uczyc Asm 16 bitowego, gdzie na te chwile nawet nie mam pojecia (ani nikt mi nie powiedzial) gdzie moge to wykorzystac. Przy nowszych Assemblerach moze chociazby RE, ale ktos jeszcze dzisiaj korzysta z 16bitowego poza moja uczelnia?

Uczysz się 16-bitowego ASM, bo to zwyczajnie łatwiejsze do ogarnięcia dla laika niż ASM 64-bit (w każdym razie w przypadku asemblerów x86 i pochodnych) - mniejsze ISA (jednak od czasów 8086 zdążyło trochę instrukcji dojść), mniej pogmatwane operacje na rejestrach (dzielą się na pół, a nie na połówkę połówki mającą jeszcze dwie połówki itp) i tak dalej :P chociaż z drugiej strony 32/64-bitowe asemblery na procesory RISC są duuużo prostsze do ogarnięcia, niż jakieś molochy.

Nie jestem w stanie zorganizowac go na tyle dobrze, by pracowac, uczyc sie na uczelnie i nauczyc sie wymaganych technologii.

To skoro nie potrafisz sobie zorganizować czasu, to mając go dużo i tak byś go sobie nie zorganizował, tylko przebimbał? To chyba już wiemy, czy należysz do tych 0,1% ;)

Mam wiec pytanie, do programistow, administratorow, testerow.. Mianowicie:

**Czy poszedlbys na studia informatyczne nie majac pracy w IT? **

Niech pomyślę - tak właśnie zrobiłem. Nie miałem pracy w IT, po liceum ogólnokształcącym to właściwie nic poza maturą nie miałem.

Zastanawiam sie czy nie lepiej byloby rzucic te studia, nauczyc sie tego co potrzebuje do firm, ktore obserwuje i dopiero wtedy, gdy bede mial ta pierwsza prace - pojsc na studia zaoczne, dowiedziec sie czegos wiecej, bardziej scislego - rzeczy, ktorych teraz nie potrzebuje.

I jaki to ma mieć sens? Jak będziesz już mieć pracę, to tym bardziej będziesz postrzegał studia jako stratę czasu. A jak serio chcesz zrobić studia to prędzej czy później i tak będziesz je przecież musiał zrobić i przerobić ten sam lub bardzo podobny program studiów, więc co za różnica?

0
Shalom napisał(a):

Uroki każdych studiów ścisłych. Bez podstaw z matematyki i fizyki

http://www.ii.uj.edu.pl/i_stopnia_programy_studiow
https://sylabus.uj.edu.pl/pl/2/1/2/14/88

Fizyki nie ma. Jak na wielu uniwersytetach.
Ale matematyka jest "uniwersytecka".

IMHO lepsza (łatwiejsza do zaliczenia) fizyka + matematyka na inżynierskich niż sama matematyka na uniwerku. Przynajmniej dla mnie.

11

Odnosnie tego asm 16bitowego. Trenowalem kiedys kickboxing - i nie uwierzysz mialem to samo. Zamiast caly czas uczyc mnie jak lac innych po mordzie musialem biegac, robic pompki, brzuszki i milion innych bez sensu rzeczy. Licze ze zrozumiales ;)

1

Po pierwsze - czy informatyka to na pewno dobry wybór pod względem przyszłej kariery biorąc pod uwagę co teraz dzieje się w Polsce i na świecie? nie chodzi jedynie o świeżaków bez doświadczenia - ostatnio czytałem wypowiedź anglika z Glassgow na reddit z 1.5 rocznym doświadczeniem, który lamentował na brak pracy... a to przecież UK.
Poza tym w internecie jest sporo analiz ekonomicznych odnośnie rynku IT. Negatywne przewidywania ekonomistów odnośnie rynku pracy dla programistów były dobrym powodem do śmiechu, ale teraz ich przewidywania wchodzą w życie.

Sytuacja jest na tyle pokręcona, że nawet jeśli w juniorskiej ofercie pracy - nie wymagają doświadczenia zawodowego czy znajomości frameworków to i tak zapraszani na rozmowy są jedynie najlepsi, czyli ludzie z doświadczeniem zawodowym. Rekrutacje na staże to też niezły cyrk, masa studentów z różnych uczelni i pomniejszych miast, wieloetapowe i wielogodzinne rekrutacje, zadania na kartce z algorytmiki - typu spoj. Do tego, staże to tylko opcja dla niewielu, bo ograniczają się zazwyczaj do języków: java i C++.

99% programistów po studiach(tych dobrych i gorszych uczelni) są zwykłymi klepaczami kodu, tak jak Pan Kowalski po bootkampie. Studia informatyczne zajmują sporo czasu, a niewiele oferują w zamian. Studia warto zrobić, ale nie z informatyki.

0

Nawet w Warszawie nie ma prawie publicznych rekrutacji na staż i juniora, nie licząc tak zwanych stałych, otwartych non-stop rekrutacji do bieżącego wyławiania rodzynków.

W takiej sytuacji internet powinien być zalany wpisami jęczących o bezrobociu absolwentów UW i PW.

EOT

0

@bezikan: tak z ciekowści, jaki masz background że stawiasz takie śmiałe tezy?

1

@bezikan:

i co z tego że UK?

Po co outsourcować projekty ze stanów do UK, gdy są Indie, Polska czy Rosja?

No chyba, że robisz coś typu Boeing, to co innego :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1