Zapisy o nieprzechodzeniu do klienta

1

Szybkie pytanie odnośnie zapisów o nieprzechodzeniu do klientów przez ileś miesięcy po zakończeniu współpracy itp itd na kontrakcie B2B.
Jak to u Was wygląda??

Jestem w sytuacji, że firma w której pracuję nie dała takich zapisów na mojej umowie ( u innych pracowników też) i nagle zorientowali się, że przecież powinni coś takiego mieć. Większość osób podpisała bez szemrania, ale znalazło się kilka, w tym ja, które chciałyby coś jednak w zamian, czyt. renegocjacja tych nowych zapisów.

W obecnej formie zaproponowano: klient - aktualne firmy oraz do 2 lat wstecz od zakończenia umowy o współpracę ( z pracownikiem)
nie można przechodzić - do 6 miesięcy od rozwiązania kontraktu z/przez pracownika ( chyba, że za pozwoleniem)

Tutaj dochodzimy do sedna, bo jednak ja oraz osoby którym to nie w smak, chcielibyśmy żeby lista "klientów" była dołączona do aneksu i jeśli w czasie zmieni się ( czy. firma zdobędzie nowego klienta) to żebyśmy podpisywali zaktualizowany aneks o tą firmę, a jak nie pasuje komuś ta nowa firma to rozstajemy się.

Można powiedzieć, że prawie już na noże idzie z tym.

Nie pytałem nikogo o to - czy domaganie się takiej formy aneksu jest jakoś nieteges? W moim przypadku bardziej chodzi o zasady, bo wymagano ode mnie B2B, własnego sprzętu do pracy itp, i nie mam takich zapisów w umowie, a to jest de facto "pogorszenie umowy za darmo". Ugranie na tym czegokolwiek $$ nie wchodzi w grę jak coś:).

0

Ale nie rozumiem, o co pytasz.

Taki zapis jest legalny. W przypadku UoP, za okres ochrony po zakończeniu współpracy, były pracownik musi dostać odszkodowanie. W przypadku B2B jest znacznie większa swoboda zawierania umów, a także Ty (jako przedsiębiorca, a nie pracownik) nie jesteś w położeniu strony słabszej, którą należy chronić. Dlatego - taki zapis może się pojawić i będzie prawie na pewno wiążący.

Czy mogą Cię zmusić? Nie, bo umowa jest zawarta, ale mogą powiedzieć wprost, że jeśli nie zrobicie aneksu, to ją wypowiedzą albo przedłużą. Nie ma tutaj niczego niedozwolonego.

To, że wymagano od Ciebie komputera lub czegokolwiek innego nie ma tutaj żadnego znaczenia. Na jakieś warunki się dogadaliście i teraz one obowiązują. Jeśli mają zostać zmienione, to za obopólną zgodą. Jeśli się nie zgodzisz na ich "propozycję" to patrz pkt. poprzedni.

Co do samej listy podmiotów zakazanych - moim zdaniem jest to bardzo sensowny pomysł. Przynajmniej sytuacja będzie jasna. Bo bez tego może się okazać, że po odejściu z bieżącej pracy, dogadasz się z firmą X, o której nawet nie wiedziałeś, że była klientem poprzedniego pracodawcy. Temat jakoś wypłynie, a Ty będziesz z tego powodu miał problemy. Kwestia do przemyślenia - jeśli rok temu jakiejś firmie Twój pracodawca wyświadczył usługę za 300 zł, to czy to już jest klient, z którym nie masz prawa rozmawiać?

Nie napisałeś też, jakie kary/sankcje są proponowanie za złamanie takiego zakazu. To tez koniecznie powinno być wskazane, określone jakieś kary umowne itp.

I doprecyzuj proszę, bo nie do końca zrozumiałem - aktualnie jesteś na B2B czy UoP? Odniosłem wrażenie, że B2B, ale wolę się upewnić.

0
GregoryI napisał(a):

Tutaj dochodzimy do sedna, bo jednak ja oraz osoby którym to nie w smak, chcielibyśmy żeby lista "klientów" była dołączona do aneksu i jeśli w czasie zmieni się ( czy. firma zdobędzie nowego klienta) to żebyśmy podpisywali zaktualizowany aneks o tą firmę, a jak nie pasuje komuś ta nowa firma to rozstajemy się.

Wystarczy, że twoja firma będzie maiła jako klientów (w szeroko rozumianym znaczeniu w, powiedzmy 4 ościennych województwach) znaczące/fajne firmy i leżysz.
Nawiązali współpracę, podpisali list intencyjny, coś podobnego.

Umowa o nieprzechodzeniu do klienta dla którego aktualnie pracujesz - OK. Do wszystkich klientów - Sorry Gregory ;)

1
cerrato napisał(a):

I doprecyzuj proszę, bo nie do końca zrozumiałem - aktualnie jesteś na B2B czy UoP? Odniosłem wrażenie, że B2B, ale wolę się upewnić.

Jestem na B2B

W pytaniu bardziej chodziło o sens tego co chcemy wynegocjować, czyli "aktualna lista dołączona do aneksu i jeśli dojdą nowe podmioty którym nie możemy świadczyć usług, powinniśmy zrobić aktualizację aneksu, a jeśli nie pasuje nam zakaz przechodzenia do danego podmiotu, to... rozchodzą się nasze drogi."

Sedno naszego problemu jest takie, że to dawanie czegoś za darmo, nieważne że może to być legalnym standardem - dalej jest to za darmo, więc chcieliśmy ugrać na tym cokolwiek ( w tym momencie takie zapisy nas też w ogóle nie obowiązują bo ich nie ma na naszych starych umowach).

W obecnie proponowanej na aneksie sytuacji jest tak, że np. firma zdobędzie klienta któremu będzie potrzebny projekt pisany w c++ przez team z którym nigdy nie gadałem oraz technologią z którą nie mam nic wspólnego jako android developer, to ta nowa firma wchodzi na tą listę automatycznie. Chcielibysmy móc zdecydować ( poprzez konieczność aktualizacji aneksu w takiej sytuacji) czy zgadzamy się na zakaz w stosunku do tej nowej, konkretnej firmy czy nie.

Teraz jest tak, że ja osobiście wiedziałem o 3 klientach, a okazało się, że jest ich ponad 12. Z różnych technologii.

Kary jak na głównej umowie, standardowo paręnaście tysi. - ale to jeśli by się ubiegali o to, wiadomo.

0

No dobrze, ale nadal nie wiem, co mam CI napisać ;)

Bo jeśli chcesz coś targować, to się dogaduj. Może się dogadacie, a może powiedzą "jak nie pasuje, to wypad". A co do "dawania czegoś za darmo" - możesz się na to nie zgodzić. Może się uda, może będziesz szukać nowej pracy. Nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi :(

1
cerrato napisał(a):

Bo jeśli chcesz coś targować, to się dogaduj.

Nie targowałbym się tylko zmienił pracę. To znaczy już dzisiaj (jest dopiero 14:10) zaczął szukać nowej.

3

Zaproponuj kontr punkt - klient przez okres 6 miesiecy nie moze zatrudnic osoby na Twoje stanowisko/korzytajacy z takich samych technologii:)

1

A co się stanie jak nie podpiszesz?
Przy okazji, taki zapis jest dopuszczalny, ale możesz powiedzieć, że ogranicza to Twoją swobodę prowadzenia działalności i byłbyś skłonny się zgodzić pod warunkiem wypłaty odszkodowania po rozwiązaniu umowy.
Dla porównania kodeks pracy ustala minimum takiego odszkodowania na 25% wynagrodzenia za każdy miesiąc zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy - może być oczywiście więcej.

W mojej opinii ten zapis jest mocno jednostronny i warto by było go negocjować. Ja osobiście bym czegoś takiego nie podpisał. W obecnej chwili mam również zakaz konkurencji na B2B, ale dotyczy on tylko świadczenia usług dla klientów z tej samej branży i trwa do zakończenia umowy o współpracy - i to w moim odczuciu jest jak najbardziej fair.

2

do wyboru pracownik który na ten moment zajmuje się jako jedyny 3 projektami i jest wdrążony w wewnętrzne technologie oraz struktury VS "ma wyjść na nasze, nieważne jak mała rzecz" :). O pracę jak coś się nie martwię, ofertę prędzej czy później znalazłbym

@GregoryI - nie znam Cię osobiście, ale po postach na forum można odnieść wrażenie, że jesteś osobą raczej ogarniętą. Jeśli do tego jest tak, jak piszesz, czyli stanowisz w tej firmie dość istotnego gracza, który ogarnia parę tematów, to raczej powinieneś twardo stać na swoim. Nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem czegoś nowego, a ponadto są duże szanse, że w nowym miejscu będzie Ci lepiej, chociażby pod względem finansowym, a także że będą Cię poważniej traktować, a nie jak potencjalnego oszusta i nieistotny trybik.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1