Nieeleganckie zachowanie szefa w pracy

0
cmd napisał(a):

za mniejszą kasę i niższe stanowisko

co to znaczy niższe stanowisko w perspektywie programisty? tylko stawka się liczy

20

Z racji, że jestem modelowym polskim ksenofobem, Januszem i generalnie znam się na wszystkim to się wypowiem. Moim zdaniem, skoro gość zdecydował się na konfrontacje, i szef powiedział mu, że liczy się dla firmy jako wartościowy pracownik, a on nic doń nie ma to sprawa powinna być wyjaśniona. Pracowałem w paru firmach, oraz zatrudniałem i zatrudniam ludzi. Mam w głębokim poważaniu co moi współpracownicy robią w czasie wolnym, gdzie mój szef chodzi i z kim i co robią moi pracownicy. Ja wynajmuje się bądź innych na określony czas, żeby zrobili robotę i dostali kasę. Pierniczenie o wpłynie, rozwoju, atmosferze etc. to takie gadanie, żeby tym płacić a nie pieniędzmi za kolejne awanse. Moim zdaniem wykręciłeś g**no burze, gość nawet nie wie o co biega, zmieniłeś robotę i jeszcze na tym straciłeś. No interes życia. Nadal nie mogę pojąć co Cię obchodzi kto z kim po robocie robi... Nie masz znajomych, rodziny, życia? Jeszcze, żeby ktoś cię molestował, dręczył etc. etc. ale ty się zwolniłeś, bo ktoś Cię po dupce nie klepał, nie zapraszał do domu i nie przygotowywał kanapek... Wojna by im się przydała ...

6

Typ się obraża, robi wyrzuty przełożonemy oraz się zwalnia. Jaja jak berety.

0

Trzeba bylo samemu zorganizowac impreze i ich zaprosic jakies swoje urodziny czy cos. Napilibyscie sie potem pewnie by Cie zapraszali. Moglbys tez olac to ale widze ze zalezay Ci na tych wyjsciach wiec odpada. Znalezc inna prace spoko ale dlaczego gorsza zaraz bedziesz narzekal ze spoko koledzy ale praca zla, lub znowu koledzy nie sa fajni a do tego praca slaba. Jesli zmieniac to szukalbym przynajmniej takiej samej tu Cie chca masz czas przebierac.

1
Phpres napisał(a):

Trzeba bylo samemu zorganizowac impreze i...

...nie zaprosić szefa

0

Irytujące jest, że szef nie zapytał czy chodzi mi o te imprezy, tylko pytał również czy nie chodzi mi o pieniądze... Łatwiej dać jest podwyżkę niż przyznać się, trochę paradoks.
Chodziło mi tylko o równe traktowanie, nic więcej. Żałuję, że wyraziłem się mu bardziej dobitnie. Jak ma szef kaprys nie traktować mnie na równi z innymi to ja również mam prawo powiedzieć cześć, ja spadam stąd.

5

@slavert: Może ty jesteś kobietą? Kobiety trzeba zawsze kochać ale nigdy nie należy próbować je zrozumieć.

Faceci na forum nie dają rady, bo nie mogą, wskoczyć w twoje tory myślenia.

5

Ja to się zaczynam zgadzać z tym wymaginowanym szefem. Też uważam, że z Tobą jest coś nie tak.

1

0

Jak to mówią:

Everyone Sucks here - Szef, OP i Coworkerzy :D

1

News TVN
*Zarzut za znęcanie się nad partnerką. "Nie chciała kupić mu czołgu w grze strategicznej"
*TVN Warszawa
17 grudnia 2019

OK, już nic mnie nie zdziwi. Nadmiar komputera źle wpływa na psychikę.

8

Jak myślicie szef zrobi ostrą imprezę i nie zaprosi OPa w ten weekend? Ja myślę że tak.

11

Kiedyś znałem jednego programiste, który był gejem, ale tylko część osób o tym wiedziała - normalna rzecz.
Pracował na kierowniczym stanowisku. Kiedyś miał w torbie alkohol i przekąski i jakiś nowy koleś z pracy (nieświadomy orientacji) zapytał po co mu to, a on na to, że dzisiaj z kolegami idą do klubu zaszaleć.
Ten gość stwierdził, że się z nimi zabierze, bo też chce wyjść - poznać miasto.
Na co programista-gej odrzekł: "uwierz mi, nie chciałbyś iść z nami do tego klubu" i ten nowy się trochę obraził.

Może tutaj jest podobna sytuacja :D

0

A może własnie OP bardzo by chciał iść z nim do takiego klubu ;)

0

Nie, nie jestem gejem. W pracy potrzebne jest poczucie komfortu i tu chyba każdy z użytkowników forum, by się ze mną zgodził. Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby w tym wypadku szefa.
Trudne do akceptacji jest że szef traktuje 7 osób w ten sposób a ósmą w inny.

3
slavert napisał(a):

Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby

Pewnie masz rację, ale olewając opinie kompletnie nieistotnych anonimów w swoim życiu, można zaoszczędzić sporo czasu, stresu i pieniędzy. Polecam to podejście, u mnie sprawdza się bardzo dobrze.

7

Może jestem za stary ale mam gdzieś opinie innych a w biznesie jedyna opinia jaka mnie interesuje to wysokość przelewu i kolejne zlecenia. Komfort odczuwam jak nie zawraca mi się interesu. Jak miałem szefa to tez nie miałem problemu tego typu bo nie wiedziałem co robi i z kim. W zasadzie dopiero po kilku latach się dowiedziałem czy ma żonę czy nie. Ale widocznie rośnie nowe pokolenie któremu będzie się płacić wyimaginowanym poczuciem wartości a nie żywą kasą. Niemniej świetnie, że rozwiązałeś swój problem ale każdy przyzna, że Twoje zachowanie jest jednak irracjonalne.

0
slavert napisał(a):

Nie, nie jestem gejem. W pracy potrzebne jest poczucie komfortu i tu chyba każdy z użytkowników forum, by się ze mną zgodził. Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby w tym wypadku szefa.
Trudne do akceptacji jest że szef traktuje 7 osób w ten sposób a ósmą w inny.

Jeżeli te opinie są konstruktywne, to je przeanalizuj, wyciągnij wnioski i podejmij działania. Jeśli nie są, to miej je w dupie i słuchaj się @somedev.
Straciłeś na ten cyrk zdecydowanie za dużo czasu i energii w pracy, swojej głowie i tutaj na forum.

5

Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby w tym wypadku szefa.

Współczuje

1

Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby w tym wypadku szefa.

Zatem jak wpłynęły na twoje poczucie wartości opinie ludzi w tym temacie?

2
Spearhead napisał(a):

Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby w tym wypadku szefa.

Zatem jak wpłynęły na twoje poczucie wartości opinie ludzi w tym temacie?

Programiści zaczęli się przebranżawiać na psychologów i emigrują w okolice miejsca zamieszkania OPa

2

Moim zdaniem relacja jak najbardziej w porządku, dlatego lubię takie czysto męskie relacje, nie musicie się lubić, ale w interesach wszystko jest elegancko. Rozkminiajac ten temat, zachowujesz się jak baba.

5
scibi92 napisał(a):

Człowiek buduje swoje poczucie wartości m.in. na podstawie opinii innych osób na temat swojej osoby w tym wypadku szefa.

Współczuje

Dla rozrywki przeanalizuję tę wypowiedź.
Czy może być ona oznaką autentycznego współczucia? Oczywiście, że nie. Każdy wie, na czele z osobami odpowiadającymi "współczuję", że przez odbiorcę takiej odpowiedzi postrzegana jest ona negatywnie i gdyby autor wypowiedzi autentycznie współczuł, to zachowałby tę informację dla siebie, bądź wyraził ją inaczej.

Jak więc można zinterpretować wypowiedź "współczuję" w tym kontekście? Autor chciał się pokazać jako lepszy na tle cytowanego. Nie tylko poczuć się lepszym w jakimś aspekcie - bo wtedy wystarczyłoby mu spostrzeżenie takiego faktu - ale także pochwalić się tym obcym ludziom na forum, aby zobaczyli jaki z niego twardziel i go pochwalili.

Podsumowując: obie zacytowane osoby budują swoje poczucie wartości na podstawie opinii innych, tylko jedna jest tego świadoma i się przyznaje, druga - albo nie jest świadoma, albo świadoma i się wypiera. Na wypadek gdyby ktoś chciał w analogiczny sposób przeanalizować moją wypowiedź: ja buduję poczucie swojej wartości m.in. na podstawie opinii innych osób i się tego nie wypieram.

4

Dla mnie reakcja całkiem normalna. Sam w takiej sytuacji jak OP czułbym się głupio. Raczej nie zmieniłbym z tego powodu pracy - zwłaszcza na taką gorzej płatną, ale to tylko dlatego, ze mam rodzinę na utrzymaniu. Jak OP nie ma presji finansowej i bardziej od pieniędzy ceni relacje w firmie to czemu miałby się napinać na pozostawanie w firmie, gdzie czuje się źle? Kasa to nie jest najważniejsza rzecz w życiu, zwłaszcza jeśli nie walczy się o przetrwanie. Jako ludzie generalnie powinniśmy dążyć do uzyskania zadowolenia z życia, a nie kasy - jesteśmy jako gatunek tak zbudowani, że w dłuższej perspektywie szczęście dają właśnie relacje społeczne, a nie zarobki.
Osobiście na początku mnie mocno ten wątek zdziwił i myślałem, że to trollowanie, ale jeśli ta historia wydarzyła się na prawdę to podziwiam kolegę za to, że miał odwagę w dzisiejszych czasach pójść pod prąd i zamiast kasy wybrać większą frajdę z życia. Szczerze zazdroszczę bo ja niestety jestem na tyle głupi, że jednak bym zagryzł zęby i co najwyżej szukał pracy na porównywalnym poziomie finansowym. Gdyby nie rodzina to pewnie też tak bardzo bym na kasę nie patrzył. Pracowałbym 4-6h dziennie zawodowo a dodatkowe godziny poświęciłbym na hobby/pracę w ciekawych projektach OS.

3

Moim zdaniem trzeba umieć oddzielić pracę od życia prywatnego, bo do pracy chodzi się po to żeby zrobić swoje przez 8h i zająć się swoim życiem, a nie zawierać na siłę przyjaźnie z szefem i spotykać się z nim po godzinach. Ten cały wątek jest na poziomie trudnych spraw albo dlaczego ja - jedni Cie poklepią po plecach i połączą w smutku, a drudzy skrytykują bo dla nich póki wszystko gra na płaszczyźnie zawodowej to jest cacy, a poza niech się dzieje co chce. Podejście to kwestia indywidualna i zależna od charakteru, więc przy poszukiwaniu następnego zatrudnienia, zaproś potencjalnego szefa na kawę i porozmawiajcie szczerze, od serduszka, czy nie będzie Cię nigdy pomijał.

0

Dokładnie, jeśli Twoja pozycja w firmie zależy od częstotliwości wspólnych wyjść z szefostwem, to generalnie kiepska jest to pozycja :)

1
Charles_Ray napisał(a):

Dokładnie, jeśli Twoja pozycja w firmie zależy od częstotliwości wspólnych wyjść z szefostwem, to generalnie kiepska jest to pozycja :)

Powiedziałbym raczej, że kiepskie takie środowisko, w którym ważniejsze od wkładu merytorycznego są wyjścia na piwo.

0

Ale autorowi chyba nie chodziło o pozycję w firmie bo jak pisał jego praca była doceniana, proponowano mu dodatkową kasę itp. Problem dotyczył czysto społecznego aspektu braku zadowolenia z relacji z kolegami/szefem w miejscu pracy. Ot po prostu nie miał ochoty pracować z ludźmi, którzy wykluczali go z relacji towarzyskich. Dla jednej osoby będzie to problem dla innej nie. Jeśli dla OP był to problem to go rozwiązał i tyle. Jest zadowolony ze zmiany więc pozostaje mu życzyć więcej szczęścia do kolegów w nowej firmie.

4

Nie chcę tutaj nikogo pouczać jak ma żyć, ale z mojego doświadczenie wynika, że atmosfera w pracy też ma bardzo duże znaczenie. Nikt nie chce pracować w środowisku, które jest stresujące. Natomiast samo podejście programistów w tej kwestii pozostawia wiele do życzenia.

Weźmy sobie przykładowy wątek o kulturze na 4programmers: Zachowanie w przestrzeni publicznej

Samo to jak wiele kontrowersji dostarczyła dyskusja na temat podstawowych zasad dobrego wychowania (brak mówienia "dzień dobry" lub "cześć" kiedy wchodzisz do pomieszczenia albo samo nazywanie ludzi bydłem) pokazuje, że wielu programistów po prostu lekceważy sobie pracę jaką wkłada wiele osób w tzw. "team building". W korporacjach często zatrudnione są osoby odpowiedzialne za organizowanie cyklicznych wydarzeń integracyjnych bo managerowie wiedzą jak ważne jest dopasowanie charakterów. Jeżeli grupa seniorów wyklucza jedną osobę ze wszystkich spotkań towarzyskich to należy się zastanowić czy zasługują oni na miano seniorów. Jak widać są ludzie, których stresują takie sytuacje i są gotowi iść pracować gdzieś indziej za niższą pensję z nadzieją na lepszą atmosferę pracy. Nie chcę tutaj wieszać na nikim psów bo być może OP mógł sam zorganizować piwo i zaprosić na nie ludzi z pracy. Wielu programistów ma ogromne braki w kulturze osobistej oraz w metodach komunikacji i zarządzania stresem, a winę za to zrzucają na rzekomy introwertyzm albo po prostu odbijają sobie trudne dzieciństwo. Każdy powinien włożyć odrobinę wysiłku w komunikację oraz tworzenie dobrej atmosfery w pracy. Ktoś musi włożyć masę wysiłku w to, żeby zorganizować imprezę integracyjną. Jeżeli uważasz, że jesteś alienowany to może sam powinieneś zadbać o lepszą atmosferę w zespole i coś samemu zorganizować.

2

Praca to praca, lepiej nie tworzyć żadnych relacji w życiu prywatnym z osobami z pracy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1