Czy warto kończyć studia?

0

bo nie zdałem 1 przediotu, mogę mieć warunek. 3rok. Bo oczywiście profesorek mnie nie przepuścił. Miałem pracę licencjacką oddawać ale nie zdałem. Aktualnie jestem po stażu frontend i będę szukał pracy.I teraz pytanie, czy ma to jakiś wpływ? czy będę miał licencjat na moją pracę? Czy osoby ze studiami są inaczej trkatowani, albo czy studia są wymagane gdzieś? pytanie jest dość poważne, więc proszę o tylko normalne odpowiedzi. Dzięki.

1

Dokończ studia. Juniorem możesz zostać i za 2 lata.

3

Miałem oddawać magisterkę ale nie miałem jej napisanej. Spiąłem w końcu du... i rzutem na taśmę, dzień przed ostatecznym terminem, (bo po 2 latach przerwy mogły wpaść różnice programowe a promotor, widząc moje "ambitne podejście", już rok wcześniej postawił na mnie krechę), oddałem i obroniłem się.

Obroniłem się. Uważam, że warto było ukończyć studia.
Może inni napiszą, obroniłem się, jednak uważam, że nie warto było ukończyć studiów. OK, dobra opinia.

Tylko opinie - nie warto, sam nie skończyłem, bo mnie w końcu wylali (najczęściej z powodu tyłów z pierwszego roku) - są słabe.

mateusz1231r4 napisał(a):

bMiałem pracę licencjacką oddawać ale nie zdałem. Aktualnie jestem po stażu frontend i będę szukał pracy.

W marcu pochodzisz na ten jeden przedmiot, umówisz się z prowadzącym, żeby się pojawić dwa razy na miesiąc na uczelni na 2 godziny na laborki albo 3 razy na semestr na same kolokwia i raz na egzamin. Zdasz.
Pracę dokończ do marca, będzie czekać gotowa.

1

Jak dobre studia to warto.

0

Warto jedynie dla samego siebie. Studia dają szersze spojrzenie na daną dziedzinę.
Jeśli chodzi o karierę, to można być świetnym programistą bez studiów. To kwestia predyspozycji. Zresztą mało która firma wymaga wyższego wykształcenia.

4
Mezon napisał(a):

Zresztą mało która firma wymaga wyższego wykształcenia.

Potem na forum i w życiu płacz, bo się okazuje w real life, że jak chodzi o korporacje to "tu wszyscy mają wyższe wykształcenie".

0

Czy warto kończyć studia?

Jeśli byłbyś na medycynie, a twoim marzeniem byłoby zostać lekarzem, to warto. Ale nie chcesz być lekarzem przecież (swoją drogą jaki kierunek studiów studiujesz?).

Czy osoby ze studiami są inaczej trkatowani,

Jeśli jesteś w trakcie studiów, to może mieć wpływ na dostępność (czy to są studia dzienne BTW?), więc studiując będziesz miał mniej czasu na pracę i możesz nie dostać pracy, jeśli pracodawca będzie szukać kogoś na pełny etat, a tobie studia nie pozwalają na to. Od razu jesteś na gorszej pozycji, więc z perspektywy pracy lepiej studia rzucić w momencie, kiedy masz już ofertę. Bo potem sobie i tak nabijesz doświadczenia.

Z drugiej strony jeśli masz status studenta i <26 lat to coś ci to daje chyba.

Poza tym studia ogólnie są fajne - życie studenckie, inspiracja, benefity, zniżki itp.

bo nie zdałem 1 przediotu, mogę mieć warunek. 3rok. Bo oczywiście profesorek mnie nie przepuścił. Miałem pracę licencjacką oddawać ale nie zdałem.

Jaką masz gwarancję tego, że za rok napiszesz tę pracę licencjacką? (czy ją już napisałeś, a tylko masz przedmiot do zaliczenia?). Jak znajdziesz gdzieś pracę to też nie wiadomo, czy będzie ci się chciało.

Z drugiej strony jeśli to tylko jeden przedmiot, a tę pracę miałbyś napisaną (masz?), to może warto pobyć studentem formalnie, pociągnąć benefity, ale poszukać pracy już gdzieś (tylko i tak - niby zniżki, ale żeby je utrzymać, byś musiał płacić za warunek, więc też musiałbyś przekalkulować, czy to by ci się opłaciło).

1
LukeJL napisał(a):

Jaką masz gwarancję tego, że za rok napiszesz tę pracę licencjacką? (czy ją już napisałeś, a tylko masz przedmiot do zaliczenia?). Jak znajdziesz gdzieś pracę to też nie wiadomo, czy będzie ci się chciało.

Z drugiej strony jeśli to tylko jeden przedmiot, a tę pracę miałbyś napisaną (masz?), to może warto pobyć studentem formalnie, pociągnąć benefity, ale poszukać pracy już gdzieś (tylko i tak - niby zniżki, ale żeby je utrzymać, byś musiał płacić za warunek, więc też musiałbyś przekalkulować, czy to by ci się opłaciło).

W sumie też inna strona rzezcywiście. Że mam chcoażby zniżki. To te 400zł nie będzie taka dotkliwa. Mam tylko do zdania 1 przedmiot. Pracę licencjacką prawie napisałem. 10 stron zostało.

0

Na 4P jedna przedstawicielka jednego z większych bootcampów udostępniła link do losów absolwentów w Top3 miast it.
Przejrzałem początkową część część profili które z sukcesem rozpoczęły pracę jako 1. programista, 2. w dużych firmach

Wnioski jakie się nasuwają, to:
a) ssanie na rynku jest większe niż ja, optymista, sobie wyobrażałem,
b) można z sukcesem przebranżowić się na programistkę, programistę po bootcampie o ile wcześniej zrobiło się magistra z filologii, socjologii albo inżyniera z materiałoznawstwa.

W dużych polskich korpo jest jak w raporcie HackerRank który wrzucił dzisiaj @Haskell
For most companies, the standard practice is to target select, prestigious schools, invest in a prime spot during seasonal career fairs, and collect as many resumes as possible to build an entry-level talent pipeline. It’s tempting to look at blunt proxies—like GPAs and internships at brand name companies—to create a candidate shortlist.

Dla naszych korpo nie ma znaczenia GPA itp, byle był papier, nawet mgr z filologii ang. i jakieś zgrubne przygotowanie do pracy: Udemy, bootcamp, whatever.

blunt is blunt
beton jest beton
tępa dzida z ... tępą dzidą i co jej zrobisz? Nie walcz z rzeczywistością, dostosuj się do niej.

3

bo nie zdałem 1 przediotu, mogę mieć warunek. 3rok. Bo oczywiście profesorek mnie nie przepuścił

Nikogo nie przepuścił, że to takie oczywiste, czy olałeś przedmiot, w ostatniej chwili postanowiłeś prosić o łaskę i profesorek powiedział a teraz to pan mnie może cmoknąć, zapraszam za rok?

Czy osoby ze studiami są inaczej trkatowani, albo czy studia są wymagane gdzieś?

Czasem gdzieś są wymagane, czasem nie. Jak nie będziesz mieć dyplomu to kiedyś, gdzieś może się okazać że Cię to zablokuje, jak go zdobędziesz to pewnie się okaże, że nigdy Ci się nie przydał.

Mam tylko do zdania 1 przedmiot. Pracę licencjacką prawie napisałem. 10 stron zostało.

Sam się zastanów:

  • olać to, spisać na straty 3 lata które już zdążyłeś poświęcić na studiowanie + prawie-skończoną-pracę i zaoszczędzić 400zł
  • stracić 400zł, odrobić warunek, obronić się za rok, mieć formalnie wyższe wykształcenie "w razie gdyby" i doliczone ileś-tam lat do lat pracy za edukację (co oznacza że wcześniej dostaniesz 26 dni płatnego urlopu)

No faktycznie zupełnie nie warto :P

1

Dziwnym trafem ludzie, którzy mowią, żeby olać studia to w większości ludzie bez studiów. Dziwnym też trafem ludzie, których znam zaczęli robić studia zaoczne. ;)

Skończ studia, dużo fajnych firm wymaga, a nawet jak nie wymaga to musisz mieć wyższe wykształcenie, żeby awansować na wyższy level. :)

5

Wiele osób ze mną się nie zgodzi, ale ja uważam że warto :) Sam wczoraj się obroniłem i ten smak satysfakcji jest przyjemny. Co prawda z różnych powodów robiłem inżyniera łącznie przez okres czasu, w którym ludzie robią magistra, ale cieszę się że skończyłem. Co prawda podczas procesów rekrutacyjnych, w których ostatnio uczestniczyłem pytali o studia pod względem mojej dyspozycyjności, ale wiedzy z różnych dziedzin którą liznąłem na studiach nikt mi nie zabierze. Poza tym znajomi, z którymi się "zwąchałem" na studiach to też niematerialny, aczkolwiek bardzo cenny profit - masz do kogo się odezwac, zapytać o coś technicznego. Ludzie to ważna rzecz. Nie żałuję moich studiów (zaocznych).

1

To ja podam jeszcze trochę inna perspektywę. Skończenie szkoły wyższej liczy się jako 8 lat do wymaganych 10 lat przepracowanych do 26 dni urlopu rocznego. Szkoła średnia daje ci tylko pięć lat. Więc jak już tyle zainwestowałes to myślę że nawet dla tego urlopu jest warto studia skończyć.

2
iddqd napisał(a):

Dziwnym trafem ludzie, którzy mowią, żeby olać studia to w większości ludzie bez studiów.

A co mają mówić xD

Z drugiej strony czasami ludzie bez studiów radzą, żeby zostać w szkole XD Sam Mark zdaje sobie sprawę, jak to brzmi:

1
mateusz1231r4 napisał(a):

bo nie zdałem 1 przediotu, mogę mieć warunek. 3rok.

Wielka mi nowość, chłopie. Student bez warunku, to jak żołnierz bez karabinu. Zamiast wylewać żale tutaj na forum, to rusz dupę i idź się uczyć tego przedmiotu. W najgorszym wypadku zdasz go później. No chyba, że jesteś kolejnym Zuckerbergiem, ale jak widać na załączonym filmiku, nawet on wziął się za dokończenie studiów. ;-)

1

W stanach studia to decyzja na lata - lata spłacania kredytu na studia. Nie każdy ma zapobiegliwych rodziców odkładających od dnia narodzenia dziecka na jego przyszłe wykształcenie.

W Polsce nie warto było skończyć studiów często = nie dałem rady zaliczyć pierwszego roku. Albo nie poszedłem na studia bo z moją maturą jednak zabrakło mi punktów na załapanie się na rekrutację uzupełniającą na informatykę rolniczą w Wyższej Szkole Agrobiznesu w Płońsku.

0

O ile mogę sobie wyobrazić to, że na entry level/junior to może mieć znaczenie, to czy rekrutując się mając te 5+ lat expa na regulara / seniora, to naprawdę może mieć jakikolwiek wpływ?

Swoją drogą, sam mam prawie 2 lata doświadczenia w Javie i postanowiłem wrócić na przerwane studia, tyle że zaocznie. Robię to tylko i wyłącznie dla papierka, jednak motywacja sięga dna... W zeszłym semestrze miałem kurs z Javy który ledwo przeszedłem. Czemu? Bo ośmieliłem się opisać działanie notify() na podstawie dokumentacji Javy a nie niepoprawnych informacji z wykładów ;)

0

Około dekady temu - gdy zaczynałem studia informatyczne na wydziale spotykałem nie tak mało ludzi, którzy robili doktoraty - mówili, że magistrów jest tylu w branży, że doktorat dopiero pozwala się czymś wyróżnić. Jakże odmienne to od obecnego od kilku (pięciu?) lat trendu do robienia sobie jaj z ludzi, którzy "marnują lata na uczelni".

0

Zakończ ten licencjat. Przynajmniej w wielu ofertach jak już wymagają studiów, to mówią o inżynierze/licencjacie z informatyki.
Magistra możesz sobie odpuścić

1
mateusz1231r4 napisał(a):

bo nie zdałem 1 przediotu, mogę mieć warunek. 3rok.

Jeden warunek to nie tragedia, poza tym - jak już dociągnąłeś do trzeciego roku, to moim zdaniem głupotą byłoby z tego rezygnować. Jasne, można mówić, że największą wartością jest wyniesiona wiedza, a nie papier (z czym się zgadzam), oraz przywoływać sunk cost fallacy - ale mimo wszystko uważam, że powtarzanie roku/kierunku to nie jest jakieś wielkie obciążenie, a dyplom jednak może się przydać.

  • Dyplom stanowi formę formalnego potwierdzenia wiedzy i umiejętności, na co mogą zwracać uwagę firmy / klienci zafiksowani na unikaniu ryzyka.

  • Część korpo ma bardzo sztywne wymagania odnośnie stanowisk i brak dyplomu może zamykać awans wyżej.

  • Podobnie w sektorze publicznym. (Pomijam tutaj kwestię, na ile ten sektor rozsądnie płaci.)

2

Na tym etapie kariery studia to najważniejszy projekt długoterminowy. Nie warto go położyć kiedy jest bliski ukończenia.

Na jednym ze szkoleń usłyszałem historię, nazwisk nie pamiętam. Ten ktoś kiedy był młody grał w szachy. Raz na turnieju rozgrywał symultanę (jeden mistrz kontra wielu graczy). Mistrz przystanął przy stoliku, zastanowił się, powiedział: Proponuję remis. Czy jednak chce pan grać dalej?
Młody zdecydował się grać. Przegrał. Po latach tamten mistrz był wszystkim znany (Karpow, Kasparow, nie pamiętam). Przegrany mówił: mogłem zdecydować się na remis. A przegrać? Przegrać, to potrafi każdy.

Nie ukończyć studiów, z powodu jednego warunku czy nie zaliczyć pierwszego roku. Efekt jest taki sam, brak studiów. Nie zdobyć wykształcenia potrafi każdy.
Ukończyć z rocznym poślizgiem to już sukces.

0

Warto kończyć już zaczęte, czy warto kończyć nim się zaczęło, to już inna kwestia

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1