Zakaz konkurencji - jak rozumieć działalność związaną z częścią przedmiotu działaności Zlecającego?

0

Mam mniej więcej taki zapis w umowie:

Konsultant zobowiązuje się, że w okresie współpracy (...) i 24 miesiące po jej rozwiązaniu, nie będzie prowadził (...) działalności konkurencyjnej tj. nie będzie prowadził jakiejkolwiek działalności, która (...) będzie związana** z częścią lub całością przedmiotu działalności Zlecającego**

Jeżeli mamy serwis A, który ułatwia umawianie spotkań, zarządzanie nimi, zawiera integrację z różnymi kalendarzami i serwis B, w którym też występuje jakiś byt kalendarza i umożliwia umawianie konsultacji ale jest to soft dedykowany dla trenerów personalnych, to czy w tym wypadku podjęcie współpracy z firmą B, po zakończeniu współpracy z firmą A naruszy zakaz konkurencji?

Serwis A nie jest bezpośrednim konkurentem serwisu B, tak jak https://www.helpling.co.uk/ i https://batmaid.ch/en/, albo KFC i McDonald. I jeden i drugi serwis ma różnych odbiorców, ale oba serwisy zawierają podobne funkcjonalności. Jak rozumieć część przedmiotu działaności? Co jeżeli serwis B zawiera tylko jakiś wycinek funkcjonalności serwisu A, ale ogólnie rzecz biorąc oba służą do czegoś innego. Wydaje mi się, ze pole do interpretacji jest tu olbrzymie.

Jak taki zapis był doprecyzowany w Waszych umowach?

1

Bez konkretnego zapisu w umowie to jest typowe wróżenie z fusów. Opcji są tysiące, nie wiemy co i w jaki sposób zostało zakazane. Jeśli to jest takie Twoje zastanawianie się w stylu "co jakby" to raczej nie dostaniesz sensownej odpowiedzi, a jeśli masz coś konkretnego na myśli to daj zapisy z umowy oraz opisz bardziej szczegółowo problem.

Tak na pierwszy rzut oka, to jeśli obie aplikacje są dedykowane innym grupom odbiorców, to raczej bym się nie przejmował. To, że coś ma kalendarz jeszcze o niczym innym nie przeświadcza. Idąc tym tokiem rozumowania to by można było dowolne dwie aplikacje w ten sposób ze sobą połączyć - bo w każdej użytkownik wpisuje dane, klika myszką, widzi okienka itp. W każdym razie - tutaj raczej kluczem jest nie to, w jaki sposób dana rzecz działa, ale czy nie celuje w tych samych klientów, czyli de facto nie niesie ze sobą ryzyka, że Twoje przejście do konkurencji będzie skutkować podebraniem jakiejś części obecnych użytkowników.

0

To co wkleiłem wyżej, to część zapisu z umowy. Dalej jest tylko napisane jakie mogą być inne formy naruszenia tego zakazu, tzn. posiadanie udziałów w spółce i takie tam, ale bez zdefiniowania, co konkretnie zostanie uznane za działalność konkurencyjną. Czyli właśnie brakuje tego, o czym mówisz, zapisu w stylu rozwijanie aplikacji celującej w tych samych klientów oznacza naruszenie tego zakazu. To pierwsza moja umowa, w której taki zakaz mi się pojawił, stąd nie wiem jak bardzo to powinno być doprecyzowane.

1

Tylko moim zdaniem to taki brak doprecyzowania działa na Twoją korzyść, bo to oni (jako strona pozywająca) muszą udowodnić, że Twoje działania naruszały zawarty w umowie zakaz. Pamiętaj - nie Ty musisz udowodnić swoją niewinność, ale oni że złamałeś ustalenia. A że ustalenia są bardzo mgliste, to masz duże pole do obrony - chociażby własnie powołać się na docelowego klienta. Jeśli obie firmy/aplikacje skupiają się na innych tematach, to ciężko będzie przyznać im rację, raczej jesteś niewinny ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1