Czy jest sens iść na studia będąc już devem?

3

@superdurszlak @scibi92 @WeiXiao @stivens Śmieszne jest to, że powtarzamy tą dyskusję w każdym temacie związanym ze studiami a i tak nikt nigdy nie dał sie przekonać. :D

0

@tdudzik: A i tak co jakiś czas będą pojawiać się kolejne wątki i kolejne razy będą wałkowane tego typu tematy :)

1

Ja na przykład idę na magisterkę "Zarządzenie w IT" na WSB a pracuję od ponad roku jako dev. Zdecydowałem, że zrobię ten papier "magistra". Uczelnie wybrałem, bo póki płacisz czesne to studiujesz - częściej Cię nie ma niż jesteś na tej uczelni. Idealnie dla mnie bo nadal będę miał czas rozwijać się po pracy a w między czasie papier się będzie robił. Mam jednak nadzieję, że nigdy ten magister nie będzie miał znaczenia i ludzie będą patrzeć na moje umiejętności a nie to czy mam drugi stopień.

1
superdurszlak napisał(a):
WeiXiao napisał(a):

@superdurszlak:
A studia to nagle jest? założę się, że do dużej części kursów na studiach CS znalazłbym jakiegoś pasjonata na Youtube lub podobnym, który wyłożyłby zagadnienia na wyższym / podobnym poziomie. Już nawet nie mówię o książkach, blogach iiiiiiiiiiiii nagraniach wykładów z amerykańskich uczelni! :D

A youtuber (niebędący wykładowcą) poda jakąś literaturę na poparcie swoich dumań, czy wszystko będzie się opierało na "bo ja tak mówię", autorytecie i być może linku do jakiegoś bloga innego youtubera? :P

sorri, zapomniałem, że w porównaniu do innych kierunków zagadnień z informatyki nie można zweryfikować bo materiały są słabo dostępne.
I w ogóle zagadnienia są tak ciężkie, że tylko 1 osoba na cały świat coś publikuje.

Tylko profesorek może Ci wytłumaczyć jak działają systemy operacyjne? bazy danych? podstawy matematyki na poziomie akademickim? programować w javie? wytłumaczyć jak działają sieci? w ogóle beka, że są ludzie którzy bawią się w algorytmy na zawodach i dają radę, a jeszcze nie byli na studiach, aby profesor im wyłożył ASiD :D ciekawe gdzie się tego nauczyli...

Ludzi wygłaszających talki na konferencjach też stawiasz niżej niż profesorków, bo nie dali linka do papersów? :P

btw. widziałeś Computerphile?

tdudzik napisał(a):

@superdurszlak @scibi92 @WeiXiao @stivens Śmieszne jest to, że powtarzamy tą dyskusję w każdym temacie związanym ze studiami a i tak nikt nigdy nie dał sie przekonać. :D

Bo jest to jeden z tych tematów gdzie nie ma jedynego słusznego wyboru, który będzie dobry dla każdego.

Trzeba pokazać jaki jest kompromis przy każdej z decyzji.

1
tdudzik napisał(a):

@superdurszlak @scibi92 @WeiXiao @stivens Śmieszne jest to, że powtarzamy tą dyskusję w każdym temacie związanym ze studiami a i tak nikt nigdy nie dał sie przekonać. :D

Dyskusja nie jest zawsze po to żeby kogos przekonywać, zresztą ja nie widzę takiej potrzeby. Uważam że każdy robi to co uważa za słuszne, Ja po prostu uważam niektóre argumenty za studiami za bezsensowne. Szczególnie uważam argument o tym że będziesz musiał się uczyć bo inaczej cie wywalą za bardzo smutny, bo przykre jest to że częśc ludzi uważa że tylko strach może ich zmotywować

2
scibi92 napisał(a):

Ja po prostu uważam niektóre argumenty za studiami za bezsensowne. Szczególnie uważam argument o tym że będziesz musiał się uczyć bo inaczej cie wywalą za bardzo smutny, bo przykre jest to że część ludzi uważa że tylko strach może ich zmotywować

To, że Ciebie nie dotyczy temat motywacji i prokrastynowania nie znaczy, że nie dotyczy nikogo. Są prowadzone badania na ten temat: https://journals.sagepub.com/doi/abs/10.1177/1477971419842887

Results revealed doctoral students to report the highest well-being and internal motivation during the coursework phase, while the comprehensive examination phase was found to be the most challenging for most students as indicated by the lowest wellness and motivation scores.

Prawie połowa doktorantów, który skończyli już program studiów doktoranckich i zajmują się pracą badawczą zmaga się nie tylko z problemem prokrastynacji, ale wręcz są na progu poważnych problemów psychicznych. Wynika to często z tego, że nie mają już zewnętrznej motywacji (egzaminów do zaliczenia) i muszą znaleźć motywację wewnętrzną.

Możesz myśleć i pisać co chcesz o takich ludziach, ale ten problem na pewno dotyka też Twoich znajomych. I niekoniecznie musisz iść na doktorat, żeby się o tym przekonać. Może ekstrapoluję te wnioski, ale jeżeli uczysz się sam trudnych tematów i nie masz krótkoterminowych celów to ten problem też może Cię dotknąć.

0

Motywacja dla zrobienia dyplomu jest taka, że w małej części firm (ale to te dobrze płacące i bez cuda-wymagań co do pracowników) dyplom jest słowem kluczem otwierającym możliwość starania się o pracę. Nie musi być IT, byle było wyższe wykształcenie.

0

@twoj_stary_pijany:
< To, że Ciebie nie dotyczy temat motywacji i prokrastynowania nie znaczy, że nie dotyczy nikogo.
Ale ja tego nie neguje.Tylko jak jest problem z prokastrynacją to zwalczasz prokastrynacje.
Jak masz chore gardło to nie bierzesz (tylko) środków przeciwbólowych, tylko środki przeciw infekcji. Jak nie umiesz nałozyć samodyscypliny to się w niej ćwiczysz/idziesz do psychologa czy innego specjalisty. Po prostu :)

0

Prokrastynację łatwiej zwalczyć umieszczając się w odpowiednim środowisku, zamiast walczyć siłą woli. Podobnie jest np. jak ktoś nie potrafi wcześnie wstawać. Zamiast stosować różne sztuczki wystarczy po prostu iść wcześniej spać. :)

1
tdudzik napisał(a):

Prokrastynację łatwiej zwalczyć umieszczając się w odpowiednim środowisku, zamiast walczyć siłą woli. Podobnie jest np. jak ktoś nie potrafi wcześnie wstawać. Zamiast stosować różne sztuczki wystarczy po prostu iść wcześniej spać. :)

Albo miec prace na 8. Predzej bede spal 4-6h niz pojde wczesnie spac :D
Ale jak trzeba to i tak wstane

2
tdudzik napisał(a):

Prokrastynację łatwiej zwalczyć umieszczając się w odpowiednim środowisku, zamiast walczyć siłą woli. Podobnie jest np. jak ktoś nie potrafi wcześnie wstawać. Zamiast stosować różne sztuczki wystarczy po prostu iść wcześniej spać. :)

Nie zgadzam się, z prokastrynacji trzeba moim zdaniem wychodzić powoli. Trzeba być wyrozumiałym wobec siebie i zaakceptować to że takim się było i nie da się tego zmienić od razu. Jesli ktoś np.. nie potrafi uczyć się godzinę bez przerwy to niech najpierw nauczyz się to robić 10 minut, później 20 itd aż dojdzie do godziny. Trzeba zrozumieć też przyczyny tego. A jak człowiek np. pracuje plus jeszcze pójdzie na studia zaoczne to juz w ogóle może to być "zabójcze"

0

Ja peszedłem z publlicznej matmy dziennej na zaoczne prywatna informatyke i czuje różnice w poziomie (oczywiscie niższy). Ogólnie prywatnie chodzisz i oddajesz siano za dyplom którego nawet wiekszosc nie bedzie umiala wykorzystac, bo brakuje im przebojowości. Juuż skończę te prywatną uczelnie żebym mogł iść na 2 stopien gdzie indziej ale nigdy wiecej prywatnych w polsce. Moze komuś pomoze ten post w wybraniu optymalniejszej drogi ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1