Jak wygląda aktualnie sytuacja na B2B?

1

Od paru lat pracuję w branży i zawsze było to na UoP. Zmieniając pracę prawie rok temu chciałem w końcu przejść na B2B ale niestety mój pracodawca nie chciał się zgodzić tłumacząc się zmianami w prawie, większą liczbą kontroli itd itd. Finalnie podpisałem UoP bo zależało mi na projekcie ale krew mnie zalewa jak widze ile wszystkiego jest mi odciągane (tym bardziej że to już dość dawno drugi próg podatkowy) a przy tym słyszę o kolejnych ekstra plusach (13stka dla emerytów, 500+ itd itd)
Jak to wygląda aktualnie na B2B? Co raz więcej słyszę że firmy niespecjalnie chcą oferować taką formę współpracy (i widzę to po swojej firmie) a rząd co raz bardziej próbuje dorwać się do kontraktowców (ooo wy źli przestępcy!!). Ludzie zaczęli za dużo mówić o teście przedsiębiorcy więc się z tego wycofano a w zamian próbuje się przepchnąć "walkę z dualizmem na rynku pracy" (źródło)
Tak więc pytanie czy taka forma współpracy nie stanowi większych problemów z punktu widzenia pracownika? Chodzi mi o Wasze odczucia - czy sytuacja faktycznie wygląda co raz gorzej? Jak z formalnościami, codzienną pracą itp? Warto aktualnie zainteresować się B2B?

0

Wydaje mi się, że raczej się do tego nie dobiorą, bo więcej stracą niż zyskają. A jeżeli już, to firmy i tak znajdą obejście w postaci rejestrowaniu kilku podmiotów, zwiększenia liczby faktur czy zmianach w kontraktach.
U mnie w firmie np. było zorganizowane spotkanie dot. tego całego zamieszania i powiedzieli, żebyśmy się nie martwili, bo prawnicy cały czas monitorują sytuację. Raz na jakiś czas zmieniają coś w umowach np. liczba dni "urlopu" czy raportowanie szkoleń na wszelki wypadek, bo tak doradzają im prawnicy.
Formalności na B2B jest tyle co było - wysyłasz faktury z całego miesiąca do księgowej, a ona odsyła Ci fakturę, którą wystawiasz dla firmy, dla której pracujesz. Czyli prawie nic.

Tu jest spora dyskusja na temat testu przedsiębiorcy i różne opinie, warto poczytać:
Test przedsiębiorcy - a jednak?

3

Nie do końca wiem o co pytasz ale możesz popatrzeć na bloga https://programistanaswoim.pl/. Z formalności masz wystawianie faktury, opłaty i przygotowanie dokumentów dla biura księgowego bądź sam sobie oganiasz księgowość. Należy pilnować terminów itp. Z tego, co ja zauważyłem to na B2B ciężej jest dostać jakieś bardziej znaczące stanowisko w firmie (team leadera itp). Ja nie polecam B2B osobom, które mają problem z płynnością finansową (wydają wszystko, co wpłynie na konto ) maja przewlekłe problemy zdrowotne bądź zamierzają zajść w ciąże. Po 9 latach na B2B uważam, że jest to trochę przereklamowane, zwłaszcza jak nie zamierzasz robić tylko dla jednego kontrahenta i nie szukać "fuszek" lub nie będziesz "inwestował w firmę" — samochód w leasing itp .

7

W moim odczuciu to jest obecnie taki stan lekkiego zawieszenia.

Rząd co chwila daje sprzeczne informacje - raz, że chcą wprowadzić test przedsiębiorcy, zaraz potem że to tylko komuś się wymsknęło i nic z tego nie będzie. Ale chwilę później piszą, że chcą przyjrzeć się nieprawidłowościom i nadużyciom podatkowym wynikającym z nieuzasadnionego zawierania umów B2B. Efekt jest taki, że ludzie się boją i czekają, bo z jednej strony przy B2B zostaje kilka PLN więcej, ale z drugiej wszyscy boją się ewentualnych konsekwencji, podważania umowy B2B, naliczenia zaległych składek ZUS itp.

Podejrzewam, że na straszeniu się skończy, efekt i tak został osiągnięty - najlepszym dowodem jest ten wątek ;)

3

Nie byłbym tego "tylko straszenia" taki pewny, z umowami zlecenie też miało być tylko straszenie, a tu od 2017 mamy minimalną stawkę godzinową, ewidencję czasu i normalne podatki, praktycznie jak na UoP, jak ich budżet roczny przyciśnie to ustawa leci i nie ma zmiłuj.

0

Czy przypadkiem tego samego nie było w UK? Po czym doszli do wniosków, że sprawdzenie tego pochłonie więcej pieniędzy niż realny zysk? Ktoś mi ostatnio o tym wspominał ale nie do końca pamiętam szczegóły.

1
cerrato napisał(a):

W moim odczuciu to jest obecnie taki stan lekkiego zawieszenia.

Rząd co chwila daje sprzeczne informacje - raz, że chcą wprowadzić test przedsiębiorcy, zaraz potem że to tylko komuś się wymsknęło i nic z tego nie będzie. Ale chwilę później piszą, że chcą przyjrzeć się nieprawidłowościom i nadużyciom podatkowym wynikającym z nieuzasadnionego zawierania umów B2B. Efekt jest taki, że ludzie się boją i czekają, bo z jednej strony przy B2B zostaje kilka PLN więcej, ale z drugiej wszyscy boją się ewentualnych konsekwencji, podważania umowy B2B, naliczenia zaległych składek ZUS itp.

Podejrzewam, że na straszeniu się skończy, efekt i tak został osiągnięty - najlepszym dowodem jest ten wątek ;)

Chyba działa: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Coraz-mniej-chetnych-na-samozatrudnienie-7691050.html

1
Tomek Pycia napisał(a):

Po 9 latach na B2B uważam, że jest to trochę przereklamowane, zwłaszcza jak nie zamierzasz robić tylko dla jednego kontrahenta i nie szukać "fuszek" lub nie będziesz "inwestował w firmę" — samochód w leasing itp .

Co? Cały wątek jest tylko o b2b jak formy optymalizacji podatkowej. UoP 8k netto to 13,747 kosztów pracodawcy. A tyle na b2b to 2,5k PLN więcej w kieszeni co miesiąc. Nie rozumiem co tutaj jest przereklamowanego.

2
Lukxxx napisał(a):

Chyba działa: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Coraz-mniej-chetnych-na-samozatrudnienie-7691050.html

No, ankietowani z połowy Europy boją się PIS i testu przedsiębiorcy.

1

@Pyxis: znam to z autopsji - do nas ZUS wysyłał już kilka pism, w których domagali się dowodów, że w okresach, w których były wystawiane zwolnienia na opiekę nad dziećmi, nie były one posyłane do szkół i przedszkoli (one - te dzieci, nie zwolnienia ;) ). Gdy prosiłem o stosowne zaświadczenie w sekretariatach, patrzyli na mnie jak na kosmitę, podobno wcześniej nikt takich dokumentów nie potrzebował. I było dokładnie tak samo, jak w podlinkowanym przez Ciebie artykule - podczas samego zwolnienia zero kontroli, problemów, zasiłek wypłacony, a po jakichś 2 latach nagle zaczynają szukać dziury i sposobu, żeby cofnąć to, co zostało naliczone. Nie wygląda to na sprawdzanie poprawności korzystania ze zwolnień/opieki, bo takie rzeczy się kontroluje na bieżąco, ale raczej na nagonkę na obywateli. Smutne, ale prawdziwe...

3

Do wyborów cisza. PiSuar wygra jesienią wybory i szybciutko machną brak limitu ZUS na UoP i test przedsiębiorcy czy inny pierd na B2B.

0

Właśnie dlatego nie płacę chorobowego, im mniej kontaktów z tym gównem tym lepiej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1