Brak magistra zamknął Ci drogę rozwoju? (Wasze doświadczenia)

0

Wiem, że temat wałkowany jest do porzygu, ale chciałbym podejść do niego z trochę innej strony i po prostu zapytać wprost:

Czy mieliście moment w karierze, gdzie odrzucili Was ze względu na brak magistra mimo posiadania inżyniera z informatyki? I było to w przeciągu ostatnich 5 lat?
A może macie znajomego, który kiedyś żalił się Wam, że nie przyjęli go, bo ma tylko inżyniera?

Przejrzałem dziesiątki ofert na mid/senior/architekt w całej Polsce w .NET (moja działka) i tylko raz pojawiło się w nich wymaganie studiów wyższych (więc i tak się łapię ze swoim inż. z informatyki).
Mało tego - przejrzałem oferty pracy zdalnej do USA na architektów/seniorów, gdzie mówi się, że na inżyniera nawet nie patrzą i głównie z powodu pracy w USA (i za granicą) ludzie robią mgr. I co? Owszem, są wymagane (lub "highly preferred") studia i najlepiej z informatyki, ale wszędzie jest wpisany BS, czyli odpowiednik naszego **inżyniera **lub mowa jest o studiach ogólnie. Nigdzie nie było mowy o MS (magistrze).
Stąd są moje wątpliwości, co do faktycznych plusów magisterki - czyli tego, że dobrze jest ją mieć przy aplikowaniu na wyższe stanowiska (architekt, manager) czy przy szukaniu roboty za granicą.
Co do walczenia o lepszą pensję, to się zgodzę - zawsze to jest jakiś argument. Ale czy na pewno daje duży skok w kasie?
Powiedzcie mi proszę, jakie macie doświadczenie, jeżeli chodzi o tytuł magistra (doświadczenia - nie przypuszczenia, co "może" dawać).

PS. Wiem, że niektórzy podają jeszcze plus o tym, że "kiedyś papierek może się przydać", ale to zupełnie mnie nie przekonuje. Papierek z inż. z informatyki jest, a jeżeli kiedyś magister będzie się bardziej przydawał, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go wtedy zrobić.

0

Pierwsze z brzegu:
https://www.indeed.co.uk/Net-Developer-jobs-in-Nottingham?advn=6649228630980423&vjk=82465866596552fd

Degree or higher degree in Computer Science, Engineering or related discipline
Or equivalent work experience and have a demonstrable experience and interest in programming using any of the industry standard languages.

0
Shalom napisał(a):

Żeby daleko nie szukać:
https://career2.successfactors.eu/career?career_ns=job_listing&company=esa&career_job_req_id=8692
https://www.smartrecruiters.com/CERN/743999688605131-front-end-software-engineer-fap-bc-ui-2019-54-ld-
https://web103.reachmee.com/ext/I003/307/job?site=5&lang=UK&validator=81c6ac3b129d9934819125b0bee9b3b9&ref=https%3A%2F%2Feuropeanspallationsource.se%2F&ihelper=https%3A%2F%2Feuropeanspallationsource.se%2Fvacancies&job_id=1011

Ok, odnotowane - jak zachce mi się pracować w ośrodkach badawczych typu CERN, Europejska Agencja Kosmiczna czy w tym trzecim ośrodku badawczym, to przyda się magister (co w sumie mnie nie dziwi).
Jest to niezwykle mało prawdopodobne w moim przypadku (min. dlatego nie zwróciłem uwagi na zagraniczne oferty w placówkach naukowych i rzuciłem studia z fizyki na koszt informatyki), ale dobrze wiedzieć. Dzięki za informacje. :)

1

Ja tam mam absolatorium informatyka i mi to wystarczy też może byc uważane za wyższe wykształcenie

w naszym zawidzie tytuł jest tylko wymagany i studia wyższe do podniesienia sobie ego i do tego żeby pracować np. jako urzędfnik państwowy, ale to juz nie jako programista.

3

Ja bym się tym kompletnie nie przejmował, ponieważ 98% firm patrzy na umiejętności, a o tych wnioskuje albo przez doświadczenie albo wykształcenie, ale niekoniecznie oba na raz.
Oczywiście zdarzają się wyjątki. Są firmy które koncentrują się na studentach albo świeżych absolwentach - gdzieś nawet widziałem kategorię oferty "maksymalnie do 2 lat doświadczenia". Taką właśnie miałem dawno temu rozmowę w sprawie pracy w Comarchu - kompletnie ich nie interesowało co umiem, ale ważne było jakie studia skończyłem i jaką miałem średnią.

Mam też wrażenie że niektóre firmy chcą po prostu zaoszczędzić na rekrutacji i nie umieją po prostu wyłuskać dobrych kandydatów, albo może menadżment nie ma zaufania do pań w HR-ach. Taki przypadem miałem niedawno jak aplikowałem do Qualtricsa - dla pani rekruterki kluczowe było że w CV nie wpisałem studiów. No cóż... żeby zmieścić się na 2 stronach pominąłem to co uznałem za mało istotne w perspektywie ostatnich 10 lat, ale jak widać firma rozpoznaje dobrych pracowników głównie po wykształceniu... dlatego podziękowałem i życzyłem im dalszych sukcesów..
Tak więc jak masz >5 lat w branży a ktoś pyta się ciebie o studia - to najczęściej oznacza że firma jest kiepska i nie potrafi rekrutować odpowiednich ludzi. I to pierwsza czerwona lampka jaka powinna ci się zapalić

1

znowu zaczyna się temat lizania po jajkach osób, które nie maja mgr ;-)?

0
belzebub269 napisał(a):

znowu zaczyna się temat lizania po jajkach osób, które nie maja mgr ;-)?

Nie taki jest cel tego wątku. Proszę czytać ze zrozumieniem i nie prowokować "nie-magistrów"! :D
Sam jestem w trakcie (kończę teraz pierwszy rok), więc na szczęście czuję się tylko w połowie obrażony. :)

Ale tak już serio - proszę o konstruktywne opinie. ;)

6

Moim zdaniem wykształcenie nie ma kompletnie znaczenia, pod warunkiem, że masz doświadczenie. Im więcej tego doświadczenia, tym studia schodzą na dalszy plan.
Rynek zalewa fala juniorów, firmy powoli zaczynają odsiewać ludzi, którzy nie mają studiów, gdyż po prostu nie są w stanie przeprowadzić rozmów rekrutacyjnych z wszystkimi zainteresowanymi.
Więc moim zdaniem obecnie jest taka prawidłowość: masz doświadczenie, nie musisz mieć wykształcenia, ale żeby mieć doświadczenie, musisz mieć wykształcenie :D

4

Mgr ma znaczenie przy 'awansach' na poziomie Manager/Dyrektor i wyzej.

Znam bardzo dobrze przypadek "Senior Admina" któremu brak formalnego wykształcenia magisterskiego (mial inż Informatyki) zablokował mozliwośc awansu na Leada/Managera (korpo bank w PL). Jego brak magistra podano jako oficjalny powod odmowy (byc moze byly inne powody dla ktorego go odrzucono tak czy siak ten byl "oficjalny").

Magister również zdarza się że ma znaczenia w momencie gdy ktoś idzie w stronę "Consultingu IT" w stylu "Digital Transformation" itp itp oraz na wyższych szczeblach gdzie ma się dość duży kontakt z "nie inzynierami" firmy klienta.

0

Junior Anno Domini 2019 ma wyższe wykształcenie. Za 3 lata każdy awansowany z obecnego juniora regular i senior siłą rzeczy będzie mieć wyższe wykształcenie.
Pytanie studia czy doświadczenie przestanie być aktualne.

3

Mozesz to zweryfikować, ale wydaje mi sie, ze studia BSc w Stanach trwają 4 lata, przez co nasz inżynier czy licencjat niekoniecznie się zaliczają. Ma to znaczenie przy staraniu sie o wizę.

1

Nie wiem czy mogę się podpiąć. A studia zaoczne? Jak tutaj sytuacja wygląda? Ze swoich doświadczeń wiem, że nie ma problemu ale ciekaw jestem jak wygląda to u innych. Ostatnio miałem rozmowę z zagramanicznym bankiem. Pytali się jak to jest, że skończyłem studia i mam 5 lat doświadczenia? Nie robili żadnych problemów a wręcz byli z tego powodu zadowoleni.

0
BraVolt napisał(a):

Junior Anno Domini 2019 ma wyższe wykształcenie. Za 3 lata każdy awansowany z obecnego juniora regular i senior siłą rzeczy będzie mieć wyższe wykształcenie.
Pytanie studia czy doświadczenie przestanie być aktualne.

Studia wyższe pewnie większość może mieć, ale czy magisterskie? Wiele osób na juniorach rezygnuje z mgr i niektórzy ledwo kończą inż./lic., "bo po co, skoro już robota jest i hajs się zgadza".

1
LowSkiller napisał(a):
BraVolt napisał(a):

Junior Anno Domini 2019 ma wyższe wykształcenie. Za 3 lata każdy awansowany z obecnego juniora regular i senior siłą rzeczy będzie mieć wyższe wykształcenie.
Pytanie studia czy doświadczenie przestanie być aktualne.

Studia wyższe pewnie większość może mieć, ale czy magisterskie? Wiele osób na juniorach rezygnuje z mgr i niektórzy ledwo kończą inż./lic., "bo po co, skoro już robota jest i hajs się zgadza".

Studia magisterskie z informatyki w Polsce często nie mają nic do zaoferowania ludziom, którzy już pracują. Piszę "często", gdyż jestem przekonany, że pewne programy i specjalizacje, na pewnej wąskiej liczbie uczelni, w przypadku niektórych osób mogą być korzystne dla rozwoju wiedzy. Reszta przypadków to strata czasu.

Nie ma co negować, że brak mgr może mieć wpływ na zatrudnienie albo awans. Szczególnie jeżeli mówimy o instytucjach państwowych oraz naukowych. Z tą drobną uwagą, że magistra w celach awansu w Polsce można dorobić zaocznie. Proceder jest praktykowany od lat 90. Na pytanie czy warto pchać się w takie środowisko, każdy musi sobie odpowiedzieć samemu.
Zagraniczne korporacje oczywiście też przykładają wagę do wykształcenia, ale w przeciwieństwie do skostniałych państwówek cenią realne umiejętności, doświadczenie i osiągnięcia, a wraz ze wzrostem tych pierwszych, edukacja traci na znaczeniu. Co do małych i średnich firm, jeszcze nie słyszałem, by kogoś w IT nie przyjeli z powodu wykształcenia, o ile był naprawdę dobry w tym co robi.

1
LowSkiller napisał(a):

Studia wyższe pewnie większość może mieć, ale czy magisterskie? Wiele osób na juniorach rezygnuje z mgr i niektórzy ledwo kończą inż./lic., "bo po co, skoro już robota jest i hajs się zgadza".

Przyjechałem do Krakowa. Zrobiłem inżyniera na AGH, po czterech latach przerwy zaocznie magistra na UJ. W Krakowie mgr nie był mi do niczego potrzebny, podobnie we Wrocławiu. Teraz mieszkam i pracuję w Warszawie. W tej korporacji przyjęto, że od pewnego poziomu w hierarchii wszyscy muszą mieć mgr i nie przewiduje się wyjątków dla nikogo. Bez magistra byłoby trudno awansować, do pisania kodu - bez awansów - nawet w stolicy magister nie jest potrzebny.

3

Nie mam ukonczonych studiow.

Za granica, byl problem na poczatku ze znaleznieniem pracy (mimo rocznego doswiadczenia)

Teraz (prawie 8 lat doswiadczenia) nie mam zadnych problemow ze znalezeniem pracy ;)

1

Nikt mnie nigdy o studia nie pytał, za to jest pewna historia przez którą mnie nie przyjęli... Aplikowałem do firmy 2 razy i z tego powodu mnie nie przyjęli.

Wysłałem CV do jakiejś firmy outsourcingowej, która szukała programisty dla klienta. Równolegle wysłałem CV bezpośrednio przez pracuj.pl do firmy maklerskiej, Na rozmowie wszystko gites, osoba techniczna powiedziała nawet śmieszne zdanie 'jestes idealną osobą jakiej szukamy', wtedy dyrektor działu powiedział, że nie ma sensu owijać w bawełnę i kiedy mogę zacząć.

2 dni później dostaję telefon, że ich dział prawniczy nie zgodził się, by mnie zatrudnić, w związku z tym że zaaplikowałem do jakiejś firmy outsourcingowej z której korzystają i umowa im nie pozwala na zatrudnienie mnie.

1

Cześć, mam studium podyplomowe z informatyki, co zrobiłem po kilku swoich innych dyplomach (nie informatycznych), więc może nie jest to miarodajne, ale w swojej historii szukania pracy nie pamiętam, aby ktoś mi to wytknął. Chociaż spotkałem się z nieprzychylnym nastawieniem pewnych osób, które miały najpewniej dużo więcej doświadczenia w odpowiedzi na moje starania pracy w IT. Ale część ludzi takich jest. I to było ogólne w odpowiedzi na małe doświadczenie, ale nie brak dyplomu.

Z tymi dyplomami, to jednak może coś być, jak wzrośnie liczba programistów, może to być element odsiewu z dużej liczby. Ale chyba na razie to kwestia lat w przyszłości, po których osoby teraz w IT nabiorą doświadczenia.

Raz poznałem kogoś na hackatonie bez studiów w ogóle, bo był troche nerwowy i nie mógł przejść kolejnych lat studiów. Programował dobrze, siedzieliśmy razem nad kodem 15 godzin non-stop, to moge to powiedzieć. Martwił się, że kto go zatrudni jak bez studiów, a pracował w niewielkiej firmie, gdzie był czołowym programistą. Dla mnie to było kompletnie bez powodu, studia czy nie, liczy się jak ktoś ktoś koduje bo to ostatecznie się sprzedaje. Tak będzie dopóki będziemy mieli "jakiś wolny rynek." Jak przejdziemy na system totalnej mafii, gdzie liczy się papiór (tak papiór) to niestety papióry mieć będziemy musieli :)

2

Chciałbym podziękować wszystkim za odpowiedź!
Dostarczyły mi bardzo wielu cennych informacji, które postanowiłem zebrać w tym poście:

1. Im więcej masz doświadczenia, tym mniej istotne staje się Twoje wykształcenie.
2. Bez magistra ciężej jest się dostać do zagranicznych placówek naukowych (typu CERN) lub można mieć z tego powodu mniejsze zarobki w takich placówkach.
3. Przy staraniu się o pierwszą pracę (nie mając doświadczenia) dyplom jest bardzo pomocny.
4. Na stanowiska managera/dyrektora w korpo dużo ciężej jest awansować bez magistra.
5. Nikt nie wie, jak zachowa się rynek za kilka lat - być może duża ilość juniorów zamieni się w dużą ilość midów/seniorów i czynnikiem, który będzie wyróżniał nas na tle innych kandydatów może być właśnie dyplom magistra.

Oczywiście są to Wasze opinie, więc nie każdy musi się z nimi zgadać. Zebrałem te, które były dla mniej najbardziej pomocne tak, aby inni nie musieli przeglądać wszystkich postów, żeby je wyłuskać.
Zapraszam również wszystkich do dalszej dyskusji i kontynuowania w dzieleniu się swoimi doświadczeniami w temacie "magister (i jego brak) w IT". :)

0

Ja z doświadczenia znam następujące sytuacje:

  1. Pracowałem w firmie, która nie zatrudniała w ogóle bez magistra. Nie było takiej opcji i CV takich osób lądowało w koszu bez czytania. Potem stwierdzili, że bedą zatrudniać ludzi z licencjatem lub inżynierem, jednakże ścieżka awansu była trudniejsza. W firmie były levele, do każdego poziomu trzeba było mieć expa oraz odpowiednie wykształcenie, np. level 3 to 10 lat expa i mgr albo 15 lat expa i inż. Na niektóre poziomy nie można było w ogóle się dostać bez magistra. Oczywiście wyższy poziom to wyższa kasa. Potem rynek się wysycił tak, że przyjmowali nawet bez studiów, ale tylko na najniższy level. Firma to swego czasu był w TOP3 pracodawców i każdy chciał tam pracować.
  2. Kolega został odrzucony z powodu braku wykształcenia wyższego.
  3. Ja zostałem odrzucony z powodu braku wykształcenia kierunkowego. Skończyłem studia na politechnice, mam tytuł zawodowy mgr inż., ale nie studiowałem nigdy informatyki.

Moim zdaniem studia są ważne, bo pokazuje, że komuś się chciało poświęcić 5 lat życia na zdobycie wykształcenia, jakbym miał dwie osoby z takim samym CV to wziąłbym tego, co ma studia i zawsze tak robiłem. Moim zdaniem warto.

1
iddqd napisał(a):

W firmie były levele, do każdego poziomu trzeba było mieć expa oraz odpowiednie wykształcenie, np. level 3 to 10 lat expa i mgr albo 15 lat expa i inż.

Straszna głupota. Nie oszukujmy się, jeśli ktoś pracuje 10 lat w zawodzie, to nie ma znaczenia czy studia skończył czy nie. Ma natomiast znaczenie co robił przez te 10 lat, czy klepał kod czy programował.

1
LowSkiller napisał(a):

**2. ** Bez magistra ciężej jest się dostać do zagranicznych placówek naukowych (typu CERN) lub można mieć z tego powodu mniejsze zarobki w takich placówkach.

Z ciekawości sprawdziłem sobie jeszcze SPACEX w kontekście studiów i tu są np. wymagania na 4 przykładowe stanowiska (resztę można znaleźć tutaj: https://www.spacex.com/careers/list?field_job_category_tid%5B%5D=761 ):

Lead Full Stack Software Engineer

  • Bachelor’s degree in computer science, computer engineering, electrical engineering, math, or scientific discipline and 4+ years in software engineering, OR 6+ years in software engineering without a degree
  • 2+ years of experience developing across a full-stack: web server, relational database, and client-side/front-end
  • Experience in formal team leadership role, or experience leading technical projects

Senior Full Stack Software Engineer

  • Bachelor’s degree in computer science, computer engineering, electrical engineering, math, or scientific discipline and 4+ years in software engineering, OR 6+ years in software engineering without a degree
  • 2+ years of experience developing across a full-stack: web server, relational database, and client-side/front-end

Sr. Security Software Engineer

  • Bachelor’s or advanced degree in a technical or engineering discipline + 5 years of security software experience; or 8+ years of security software experience without a degree

Software Engineer (Applications)

  • Bachelor's degree in computer science, engineering, math, or science discipline OR 2+ years of experience in software development.
  • 2+ years of experience developing across a full-stack: web server, relational database, and client-side/front-end

Czyli inżynier daje nam +2 lata do doświadczenia, ale już nie ma mowy o magisterce. :)
Tylko z zarobkami jest pewnie tak, jak pisał @Shalom - dyplom MEng daje nam więcej zielonych niż BEng. :P

1

ale już nie ma mowy o magisterce. -> or advanced degree, uczymy się czytać :) A co do tych wymagań to nie dziwota, jak ktoś ma 6 czy 8 lat doświadczenia to mało kogo będzie obchodzić czy i co robił na studiach, nie jest to żadna wielka nowość. Inna sprawa jest taka że zdobycie tych 6 czy 8 lat doświadczenia bez studiów może stanowić wyzwanie, szczególnie na zachodzie. Poszukaj ofert pracy dla ludzi bez studiów i bez doświadczenia. Powodzenia.

2

Mi po jednej rekrutacji wprost powiedzieli, że proponują mniej bo nie mam papierka. Po ew. obronie (byłem na 2. roku niestacjonarnych) obiecali 1k więcej za inż. i ~0.8k za mgr. Nie wiem ile w tym prawdy a ile obiecanek.

0
Shalom napisał(a):

ale już nie ma mowy o magisterce. -> or advanced degree, uczymy się czytać :)

Ach, racja Przegapiłem to w Sr. Security Software Engineer. ;)

Shalom napisał(a):

Poszukaj ofert pracy dla ludzi bez studiów i bez doświadczenia. Powodzenia.

https://www.indeed.com/viewjob?jk=75add96441550a2e&tk=1ddl0q0hd0k54003&from=serp&vjs=3
.NET Developer, Junior
HS diploma or GED <- czyli ogólniak

Pierwsza oferta na juniora ze Stanów, jaką otworzyłem. :) Niestety to był fart, bo reszt ma "Bachelor preferred".
Tak czy inaczej, trzymając się tematu - sam inżynier wciąż do wszystkiego styka i mając go nie ma problemu w zdobyciu doświadczenia. :)

1

Ogłoszenie to jedno, rownie dobrze mogą nie chcieć nikogo zniechęcać. Ile jest ludzi bez studiów w SpaceX? Bo realia są takie, że SpaceX zgrania(ł) głównie studentów z najlepszą średnią + dodatkowe osiągniecia , z najlepszych uniwersytetów.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1