Skille i zdjęcie w CV

1

@Waldemar-Schygulla:
Tyle, że w IT rekruter ma zwykle zero do powiedzenia. Wstępna selekcja CV + poumawianie spotkań i obsługa procesu. Gdyby social skille były tak ważne, to programistów szukalibyśmy wśród sprzedawców garnków i noży.
Dla odmiany w mojej aktualnej firmie, nawet jak przyślesz zdjęcie, to zostanie ono starannie usunięte, łącznie ze zbędnymi danymi demograficznymi (wiek, płeć, dane osobowe) zanim pójdzie do kogoś robiącego drugą selekcję.

0

Zalezy jak lezy. Jezeli masz u klienta exclusive, to masz bardzo duzo do powiedzenia. Wiadomo, zaufania nie kupisz, pracujesz na to lata, niemniej sporo mam klientow takich, ktorzy biora ode mnie praktycznie w ciemno. Trzecia rozmowa jest o przykladowej "dupie maryni", gdzie tylko patrza, czy ogolna chemia pasuje.
Poza tym wlasnosci interpersonalne sa bardzo wazne. Wyobrazasz sobie np: Scrum na sprincie, gdzie wszyscy skacza sobie do oczu i nie potrafia sie dogadac?! :)
Nawet administrator, ktory siedzi glownie w swoim biurze i pilnuje, coby to wszystko funkcjonowalo, a pracownicy w firmie nie sciagneli malware-a, czasem musi oposcic swoje krolestwo, zeby porozmawiac z kompletnym laikiem i nie moze na niego burczec! :D

4

Po tylu latach ślęczenia przed książkami, oglądania kursów, jeżdżenia na eventy i pracowania nad swoim skillem. Gdy ktoś mi mówi, że komunikatywność czy tam własności interpersonalne są bardzo ważne to wzbudza to we mnie jakieś takie politowanie. Brzmi to mniej więcej tak jak byś mówił, że dobry raper musi mieć tatuaże i czapkę z daszkiem, bo inaczej to nikt go nie będzie lubił.

0
Gworys napisał(a):

Po tylu latach ślęczenia przed książkami, oglądania kursów, jeżdżenia na eventy i pracowania nad swoim skillem. Gdy ktoś mi mówi, że komunikatywność czy tam własności interpersonalne są bardzo ważne to wzbudza to we mnie jakieś takie politowanie. Brzmi to mniej więcej tak jak byś mówił, że dobry raper musi mieć tatuaże i czapkę z daszkiem, bo inaczej to nikt go nie będzie lubił.

Jak to powiadają na łonecie "przegrałeś życie"

0
Tomek Pycia napisał(a):
Gworys napisał(a):

Po tylu latach ślęczenia przed książkami, oglądania kursów, jeżdżenia na eventy i pracowania nad swoim skillem. Gdy ktoś mi mówi, że komunikatywność czy tam własności interpersonalne są bardzo ważne to wzbudza to we mnie jakieś takie politowanie. Brzmi to mniej więcej tak jak byś mówił, że dobry raper musi mieć tatuaże i czapkę z daszkiem, bo inaczej to nikt go nie będzie lubił.

Jak to powiadają na łonecie "przegrałeś życie"

Dlaczego.? Ja uważam, że jest na odwrót.

4
Gworys napisał(a):
Tomek Pycia napisał(a):
Gworys napisał(a):

Po tylu latach ślęczenia przed książkami, oglądania kursów, jeżdżenia na eventy i pracowania nad swoim skillem. Gdy ktoś mi mówi, że komunikatywność czy tam własności interpersonalne są bardzo ważne to wzbudza to we mnie jakieś takie politowanie. Brzmi to mniej więcej tak jak byś mówił, że dobry raper musi mieć tatuaże i czapkę z daszkiem, bo inaczej to nikt go nie będzie lubił.

Jak to powiadają na łonecie "przegrałeś życie"

Dlaczego.? Ja uważam, że jest na odwrót.

To taki żarcik, ale jest kilka aspektów tego problemu:

  • ile z tej wiedzy zdobytej na eventach, kursach i książkach wykorzystałeś w pracy?
  • większość projektów powstaje w oparciu zespoły, w których komunikacja jest równie ważna jak umiejętności techniczne,
  • ludzie nie kupują/zatrudniają na podstawie rozsądku tylko emocji — ciężko jest pokazać swoje zaje... umiejętności technicznej na 1-godzinnej rozmowie, a jak zrobisz złe pierwsze wrażanie to pozamiatane.
  • nawet jak jest świetny techniczne, ale brak ci umiejętności negocjuj (choćby podstawowych), to nie wynegocjujesz dobrej stawki — przegrasz z wyszkolonym negocjatorem z drugiej strony.
    Podsumowując: moim zdaniem programiści za bardzo skupiają się na poznawaniu kolejnego języka, frameworka do JS (który jutro będzie przestarzały) i tym podobnych rzeczy a mało skupiają się na rzeczach uniwersalnych- umiejętnościach komunikacji, negocjacji, sprzedaży które w dużej mierze są ponad czasowe, krosplatfomowe. Umiejętności miękkie są tak samo ważne jak umiejętności techniczne i łatywiej jest je wykorzystać na rozmowie.
5

Często dużo trudniejsze od zaimplementowania czegoś, jest dowiedzenie się faktycznie co ma się zrobić, dlatego jednak przydaje się umieć dogadać z innymi

0

Za te gwiazdki, kropki, miśki czy paski to ja bym z miejsca CV odrzucał. Jak ktoś wysyła gwiazdki, to mam akurat wtedy ochotę na kółka albo kwadraciki. Jak mi przysyła miśki, to mam akurat ochotę na paski. No i inny problem - zawsze tych znaków za mało, oceniam czyjegoś skilla, więc technologia X, to chcę 9 gniazdek, a oni wstawia 8 (jak już trafił, że chcę gwiazdki) - to absolutny brak szacunku, bo straciłem czas by je liczyć. Jak jeszcze dołoży fotkę, to tylko się upewniam, że z twarzy sobie poradzi w życiu i klikam delete.

PS To sarkazm. Jest rok 2019. Jak techniczny ktoś (no parytety, wiecie) wciąż jeszcze nie kuma, że ikonek i fotek się nie wstawia do takiego dokumentu, to strach pomyśleć, jak taki ktoś będzie programować? Kartą perforowaną? Bo wygooglanie, co wstawiać do CV, a co nie, to 5 sek przy trzymaniu kawy lewą ręką, a przeczytanie dobrej książki o rekrutacji i budowaniu kariery to kilka godzin z życia, które raz na zawsze oświecają ludzia, by takich jaj nie robić.

1

ile z tej wiedzy zdobytej na eventach, kursach i książkach wykorzystałeś w pracy?

No najwięcej z książęk, chociaż kilka dobrych kursów, też było.

większość projektów powstaje w oparciu zespoły, w których komunikacja jest równie ważna jak umiejętności techniczne,
ludzie nie kupują/zatrudniają na podstawie rozsądku tylko emocji — ciężko jest pokazać swoje zaje... umiejętności technicznej na 1-godzinnej rozmowie, a jak zrobisz złe pierwsze wrażanie to pozamiatane.
nawet jak jest świetny techniczne, ale brak ci umiejętności negocjuj (choćby podstawowych), to nie wynegocjujesz dobrej stawki — przegrasz z wyszkolonym negocjatorem z drugiej strony.
Podsumowując: moim zdaniem programiści za bardzo skupiają się na poznawaniu kolejnego języka, frameworka do JS (który jutro będzie przestarzały) i tym podobnych rzeczy a mało skupiają się na rzeczach uniwersalnych- umiejętnościach komunikacji, negocjacji, sprzedaży które w dużej mierze są ponad czasowe, krosplatfomowe. Umiejętności miękkie są tak samo ważne jak umiejętności techniczne i łatywiej jest je wykorzystać na rozmowie

Najgorsze co może być to manipulować kimś lub coś na kimś wymuszać, nieważne jakich sztuczek erystycznych byś używał zawsze kończy się to tak samo.
Mam wystarczająco dosyć patrzenia na patologie z YT. Pseudo code-kołczów, refaktoryzowania crapa do gorszego crapa, pier o niczym przez 40min gdzie w tytule jest "Programowanie SQL". Nagrywanie rozmów z absolwentami botcampów gdzie oczywiście każdy udziela wywiadu przed tym samym biurkiem z tym samy PC. Jakoś wolę się z grupą "Wyszkolonych negocjatorów" nie utożsamiać.

0

Każdy robi jak woli. Warto też pamiętać, że jak uważasz, że nie jesteś manipulowany to znaczy, że jesteś w rękach prawdziwych specjalistów.

0
danek napisał(a):

Często dużo trudniejsze od zaimplementowania czegoś, jest dowiedzenie się faktycznie co ma się zrobić, dlatego jednak przydaje się umieć dogadać z innymi

No tak, ale ja uważam to za część inżynierii. Samo piękne gadanie w niczym nie pomoże. Przy tym jest ważne wykonanie analizy wymagań, narysowania mapy kontekstów, czy jakiegoś sensownego UML'a, czy RDA.

1
Gworys napisał(a):

Po tylu latach ślęczenia przed książkami, oglądania kursów, jeżdżenia na eventy i pracowania nad swoim skillem. Gdy ktoś mi mówi, że komunikatywność czy tam własności interpersonalne są bardzo ważne to wzbudza to we mnie jakieś takie politowanie. Brzmi to mniej więcej tak jak byś mówił, że dobry raper musi mieć tatuaże i czapkę z daszkiem, bo inaczej to nikt go nie będzie lubił.

Dobry raper musi mieć charyzmę, która należy do czynników miękkich. Przecież nikt nie słucha wokalistów (nieważne od gatunku) tylko dlatego, że mają fajny wokal. Możesz mieć zajebisty wokal i nikt o Tobie nie usłyszy, możesz też się do wokalu nie nadawać i będzie o Tobie słyszał cały świat (świetnym przykładem jest nasz rodzimy Popek, którego Wodospady jeszcze niedawno (nie wiem jak teraz) były trzecim kawałkiem rapowym o największej liczbie wyświetleń, a wokalnie to nie jest przecież nic specjalnego), bo warsztat ma niewielkie znaczenie, chociaż się przydaje

3

Te analogie nawet nie mają sensu. O sukcesie i powodzeniu programistów nie decydują gromada ludzi, liczby wyświetleń czy miejsca na listach przebojów.

A tego stwierdzenia

Przecież nikt nie słucha wokalistów (nieważne od gatunku) tylko dlatego, że mają fajny wokal.

nie rozumiem. Słuchasz muzyki tylko na podstawie popularności? Popularność to jest w ogóle jakieś kryterium przy słuchaniu piosenek albo utworów, które ma wpływ na ich odbiór?

0

Gdyby nie ta popularność to o prawie żadnym artyście byś nie usłyszał, co najwyżej o kolegach grających w garażu.

3

A ja słyszałem, że Popek kończy z rapem i poszedł na bootcamp uczyć się Angulara.

Tak masz rację, że raperzy mają wysokie własności interpersonalne. Dlatego staram się ich dogonić i zawsze jak podchodzę do rekrutera to zaczynam od tej zwrotki Link.

0

Myślałem 5 minut zanim sobie przypomniałem kiedy przydaje się foto w CV w IT.

Planowana jest rozmowa z kandydatem, przychodzisz na recepcję go odebrać a tam siedzi 5 gości - począwszy od wypłosza w swetrze, aż po cwaniaka w garniaku z teczką. Co tu zrobić?

Wiadomo, specjalista HR pójdzie najpierw do cwaniaka w garniaku z pytaniem "pan Jan Kowalski?"

  • "Nie, ja z hurtowni artykułów biurowych.. spinaczy państwo nie potrzebujecie w firmie?"

powodzenia w autopromocji...

0
Sylvester Salomon napisał(a):

Oficjalnie zdjęcie nie ma nic do rzeczy, ale nieoficjalnie wiem z doświadczenia, że kobiety rekrutuje się najpierw po fotce właśnie, a często CV nawet się nie czyta. Na pewno dużo od stanowiska i widzimisie leadera zależy.

O dziękuję za informację jaka to firma słucham ?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1