"Pudrowanie" ogłoszeń przez agencję?

0

Ostatnio robię przegląd rynku i porównuję oferty z wyszukiwarek z "domową" stroną danej agencji.
W większości przypadków oferty są identyczne, ale nie zawsze. Próbuję wysilić swoją wyobraźnię, dlaczego duża firma:

  • w każdej wyszukiwarce podaje inne, chodź podobne widełki? Ale raz B2B raz UOP... (Nie mogą się zdecydować czy z godziny na godzinę budżet stanowiska rośnie i maleje..)
  • na swojej stronie podaje opis oferty (chyba to ta sama bo rola jest ta sama) z umiejętnościami juniora (i oczywiście bez widełek.. może znajdzie się gość za 3kpln)
  • raz podaje jedno miasto, raz drugie a raz oba.
  • raz pojawia się branża klienta końcowego a raz nie

Szukam teraz logicznego wytłumaczenia powyższych fenomenów. Czyli - czy zwinność oferty bierze się z tego że agencja pracuje z trzema różnymi klientami i nie wiadomo który się zdecyduje? Czy też oferta jest "retoryczna" i klienta tak naprawdę nie ma, a wysłane CV ma ozdobić bazę do wykorzystania w przyszłości? Generalnie wolałbym znać klienta żeby nie startować w rekrutacji do swojego własnego aktualnego pracodawcy, ale rozumiem że klienci są nieśmiali i nie chcą się afiszować że nagle szukają 100 pracowników w dzikim kraju dalekiego wschodu.

Jeżeli przytrafiły wam się różne "triki" napiszcie.... zawsze człowiek będzie mądrzejszy na przyszłość i przynajmniej będę wiedział czego się spodziewać...

0

Agencje pudrują oferty firm, podobnie jak pudrują CV kandydatów. W końcu od tego czy znajdą kandydatów zależy ich zarobek.

3

Nie ma nic gorszego niż pośrednicy w ofertach pracy. Staraj się ich omijać. Raz spróbowałem, i się sparzyłem. Tam jest zawsze krętactwo, i kombinatorstwo. Widziałem ogłoszenie na które aplikowałem w 3 różnych wersjach, a z widełkami dopiero na pewnej grupie na której był wymóg widełek. Ostateczną wersję ogłoszenia dostałem podczas rozmowy (łaskawcy).
Dlatego teraz jak przyjdzie mi gdzieś aplikować to będę szukać bezpośredniego kontaktu do danej firmy zostawiając tam nawet swoje CV "na zaś". Szkoda czasu, i nerwów na pośredników, którzy nawet w trakcie rozmów potrafią zmieniać warunki, które ustaliło się z nimi 2 dni wcześniej ;-)

1

Możliwe inne powody:

  1. niechlujni rekruterzy (kopiuj wklej i gubią dane)

  2. rekrutacja przeciąga i zmieniają się warunki (lepsza stawka) ale aktualizują dane powoli - ogłoszenia pewnie wiszą w dużej ilości miejsc.

Dostaję często wiadomości od rekruterów na linkedln z róznych agencji i oczywiście nie podają nazwy klienta. Ale podpytuję o branżę, miejsce, technologie i za każdym razem jestem w stanie znaleźć firmę bezpośrednio. Na ich stronie widnieje identyczne ogłoszenie (agencja po prostu zrobiła Ctrl+C+V) ale za to są to często firmy, który nie wykorzystują popularnych kanałów (linkedn, justjoinit, nofluffjobs i masa i innych) i wolą już zapłacić jakieś agencje opłatę za znalezienie kandydata. Albo nawet pośredniczyć przy b2b.

Jak powiedziano wyżej agencje też starają się podać jak najmniej informacji możliwe na danym portalu (aby nikt nie skontaktował się z firmą bezpośrednio) ale różne portale mają różne wymogi. Widełki podają tylko wtedy gdy muszą by wstawili ogłoszenie ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1