Dlaczego zarobki w Polsce to 1/4 zarobków z Doliny Krzemowej?

0

Jestem w branży kilkanaście lat. Przebranżawiałem się parę razy w obrębie ogólnie pojętego programowania, ale zawsze kodowałem. Obecnie pracuje w AI/ML, i szukam nowej roboty, by podnieść swoje zarobki. Niestety na żadnej z polskich tablic ogłoszeń nie ma sensownej oferowanej pracy (no może obecnie poza 1 ogłoszeniem, firma ze Skandynawii). Wszędzie zarobki poniżej 20k netto, dominuje 8-13k zł. Dużo startupów z małym kapitalem, które bawią się w NCBiR. Kilka mało znanych korporacji. Czy to ma coś wspólnego z konkurencyjnością polskiego rynku? - https://www.reddit.com/r/europe/comments/blo88o/competitiveness_of_european_regions/

Najgorsze w takich sytuacjacjach jest to, że aplikując do pracy na globalnych tablicach ogłoszeń (o pracę zdalną), konkuurujemy z całym światem, i ciężej się przebić. Często nie ma też podanych widełek - nie wiadomo, ile % zniżki dać za inną szerokość geograficzną i inne koszty życia w stosunku do tamtejszych stawek rynkowych.

Czy są jakieś tricki, by dobrze wybrać ogłoszenie (np. na Kaggle job board), oraz żeby nasze CV zwróciło uwagę?

5

Dlaczego zarobki w Polsce to 1/4 zarobków z Doliny Krzemowej?

Wszyscy psujemy rynek.

3

Pracując w filii jakiejś tam międzynarodowej tudzież amerykańskiej korporacji i tak konkurujemy z całym światem, czy tego chcemy czy nie. A ściślej to z filiami w innych krajach, np. w Indiach czy jakimś innym Meksyku. Szefostwo z HQ w Bostonie czy tam Atlancie średnio obchodzi, dokąd wyoutsourcują robotę, której albo nie ma kto robić, albo nikt nie chce robić u nich za stawkę odpowiednio niską do kijowości roboty.

W Krakowie, Poznaniu czy tam Bangalore jest taniej, więc tam delegują brudną robotę, dana filia rośnie i tyle. Jakaś filia przynosi więcej kłopotu, niż pożytku np. ze względu na kwestie logistyczno-organizacyjne, polityczne (gierki polityczne wewnątrz korpo też się liczą), prawne albo finansowe, no to ją wygaszają / pomniejszają / zamykają i robotę stamtąd przenoszą tam, gdzie wg. nich jest lepiej - czyli albo taniej, albo mniej się trzeba gimnastykować.

16

Dlaczego zarobki w Polsce to 1/4 zarobków z Doliny Krzemowej?

Dlaczego ceny mieszkań w Polsce to 1/4 ceny mieszkań z Doliny Krzemowej? itd. itd.

0

idź na skoleniowca. 20 tys. leciutko.

1
Patryk27 napisał(a):

Dlaczego zarobki w Polsce to 1/4 zarobków z Doliny Krzemowej?

Dlaczego ceny mieszkań w Polsce to 1/4 ceny mieszkań z Doliny Krzemowej? itd. itd.

Nie przekonuje mnie to. Bo można mieszkać za rozsądną cenę na obrzerzach i dojeżdzać.

Inny przykład - Emiraty. Zarobki 1.5x tych z SV, a mieszkania w cenach Warszawskich. Można? Można :)

Większość osób tutaj pracujących zdalnie pisała, że zdobyli kontrakt dzięki kontaktom w poprzednich miejscach pracy. Nie wierzę, że to jedyna skuteczna opcja.

5

Ale Ty serio nie wiesz czemu ZEA mogą sobie pozwolić na takie zarobki i ceny mieszkań, czy trollujesz?

1

Ta 1/4, a raczej 1/6 bierze się z tego że jestesmy krajem taniego outsourcingu. Juz nawet nie chodzi o zarobki, ale też jak chcesz robic cos ambitnego to raczej trzeba wyjechać

2

Inne podejście do pracy tam i tu,. Inny rynek. Ogólnie w USA inaczej się płaci i inaczej wymaga. Fajne porównanie w dość długim wywiadzie z Errorem, w wątku o pracy w Google'u w Polsce i w Seattle

5

Jeśli to pytanie jest na serio, to troche źle o tobie świadczy. Polska ma takie same płace w IT jak inne centra ousorcingowe w Europie. Mógłbyś się też zapytać odwrotnie - dlaczego w Kalifornii płacą programistom 50-100% więcej niż w tańszych stanach USA. Ogólnie zarobki zależą od PKB na zatrudnionego w gospodarce. Gdyby nie outsourcing, to byłyby dużo niższe w Polsce.
płace
Dodatkowo porównując do tej bogatszej europy zachodniej, płace nominalne programistów w Polsce stanowią 1/3 - 1/2 tamtejszych płac. A tam płacą więcej, bo lokalny kapitał chce inwestować i zatrudniać u siebie, więc nie muszą konkurować z innymi centrami outsorcingowymi. Lokalny kapitał jest gotowy płacić premium względem światowych średnich kosztów programisty, żeby zatrudniać lokalnie. U nas tego lokalnego kapitału jest mniej, stąd płace niższe.

To oznacza, że wzrost płac w Polsce musi nastąpić razem ze wzrostem kosztów outsorcingu w całej Europie. Jest to możliwe jeśli zachód preferowałby Europę, jako "bliższą" względem całej reszty świata. Tylko że coraz trudniej o wzrosty, bo koszty oursorcingu na wschodzie dobijają do kosztów w Eurpie południowej. To i coraz większe zainteresowanie absolwentów programowaniem oznacza coraz większą pule potencjalnych outsorcerów. Zaś ilość krajów które outsorcuje pozostaje stała.

4

Niestety na żadnej z polskich tablic ogłoszeń nie ma sensownej oferowanej pracy (...). Wszędzie zarobki poniżej 20k netto

Problemy pierwszego świata. 20 tysięcy złotych, co ja sobie za to kupię? Waciki? XD A potem śmieją się z programistów, że są roszczeniowi. Zobacz sobie, jaka jest średnie wynagrodzenie w Polsce i porównaj je np. z brytyjskim, irlandzkim czy norweskim. Ta fala emigracji nie wzięła się znikąd, ale właśnie dlatego, że na zachodzie zarobki są wyższe.

z Doliny Krzemowej?

Nie wiem jak w Dolinie Krzemowej, ale w takim San Francisco (które jest obok, chociaż to nie to samo) podobno są strasznie drogie koszty życia, więc muszą dobrze zarabiać, żeby się utrzymać.

1

Nie wiem jak w Dolinie Krzemowej, ale w takim San Francisco (które jest obok, chociaż to nie to samo) podobno są strasznie drogie koszty życia, więc muszą dobrze zarabiać, żeby się utrzymać.

W San Francisco można zarobić 184k USD rocznie za zbieranie ludzkich kup: https://www.businessinsider.com/san-francisco-poop-patrol-employees-make-184000-a-year-2018-8

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1