Prawa majątkowe oraz umowa i specyfikacja

0

Witam,
Chciałbym zasięgnąć porady. Nowy klient zarzyczył sobie, aby program, który firma będzie dla niego pisała - prawa majątkowe były jemu przekazane. W programie zostaną uzyte biblioteki typu kontrolki od 3rd party i inne rzeczy, których firma uzyje do utworzenia projektu. Z mojego rozumowania należałoby jakoś wyszczególnić w umowie, że są pewne biblioteki/kod, który jest zewnetrznym kodem i do tego nie ma żadnego przekazania prawa majątowego. W jaki sposób powinno to być wyszczególnione w umowie?

Mam również drugie pytanie - powiedzmy, że wyceniam projekt na 20.000 zł. Przeprowdziłem analizę, wiem już dość szczegółowo z wielu rozmów z klientem co program ma robić, jak ma wyglądać itp itd. Praktycznie wiemy co robimy i ile to bedzie kosztowało. Na ten moment uświadomiłem klienta o kwocie i czasie tego projektu. Kolejnym etapem będzie przygotowanie umowy oraz specyfikacji wymagań oraz harmonogramu. Przypusćmy, że zacząłem sporządzać umowę, specyfikację itp i pracuję już tydzień nad wszystkimi szczegółami specyfikacji, a klient się rozmyśla - w tym momencie tracę czas i pieniądze. Czy dobrze byłoby zatem pobrać jakąś zaliczkę w ramach stworzenia umowy i specyfikacji, która gwarantowałaby mi pieniążki w razie przypadku gdy klient by się wycofał? Jeśli tak w jaki sposób to zaplanować.

Dzięki z góry !

2

Odnośnie drugiej części - sam się spotkałem kilka razy z takim podejściem, że sporządzenie umowy, ustalenie szczegółów technicznych, przygotowanie jakichś wizualizacji czy makiet stanowi przedmiot osobnej umowy. Oczywiście - jeśli klient się nie rozmyśli, to ta kwota jest odejmowana od całości zlecenia.

W Twoim przypadku - zamiast zrobić umowę na 20 kpln, robisz najpierw umowę na "grę wstępną" na powiedzmy 2-3 kpln i określasz, co masz w jej ramach zrobić. Potem pracujesz, przygotowujesz materiały i ustalasz konkrety dot. docelowego zlecenia, a na końcu podpisujecie umowę finalną. Jeśli dojdzie do podpisania umowy docelowej, to jej kwota zostaje zmniejszona o wartość pierwszej faktury, a jeśli klient się rozmyśli, to płaci te 2-3 kpln. Ale dla klienta to też jest w miarę bezpieczne rozwiązanie, bo posiadając gotową dokumentację, może się z nią zwrócić do dowolnego innego wykonawcy, który już od razu będzie mógł przystąpić do realizacji tematu, bo (przynajmniej teoretycznie - zależy od tego, jak Ty się wywiążesz ze swojego zadania) wszystko będzie dokładnie rozpisane.

EDIT
Co do rozwiązań osób trzecich, które wykorzystujesz - wszystko zależy od tego, co to są za rozwiązania. Jeśli darmowe, to po prostu zaznacz, że w projekcie wykorzystałeś konkretne biblioteki/komponenty, których licencja pozwala na wykorzystanie w określonych projektach. Najlepiej, jakbyś w umowie umieścił link do jakiejś oficjalnej strony ze źródłami oraz adnotację, na jakiej licencji są te komponenty udostępnione. Zakładam, że wykorzystujesz jakieś rozwiązania darmowe/otwartoźródłowe. Jeśli korzystasz z jakichś rozwiązań komercyjnych/płatnych, to już kwestia skąd je masz i na co pozwalają ich twórcy.

0

Rozne biblioteki, mam na przyklad jedną z devcomponents dotnetbar - platna.

Hmm Tylko jakby to wyglądało od strony papierkowej. Bo skoro miałabybyć to osobna umowa, trzeba byłoby jakoś to wskazać w tej umowie, że będzie miała powiązanie z "przyszłą" umową. Jak to rozegrać od strony umowy?

4

No niestety, nie znalazłem żadnej takiej umowy. Pewien czas temu robiłem porządki i wiele starych rzeczy poleciało :(

Natomiast co do założenia, to umowa powinna z grubsza wyglądać tak:

Klient zleca Tobie, a Ty się podejmujesz wykonania zadania, które polega na:

  • sporządzeniu projektu umowy docelowej
  • sporządzeniu dokumentacji technicznej docelowego projektu
  • wykonaniu makiet/wizualizacji docelowego produktu
  • określenie harmonogramu realizacji prac, z uwzględnieniem poszczególnych etapów, terminów ich realizacji oraz kwot odpowiadających poszczególnym etapom

Istotne jest wskazanie cen z rozbiciem na etapy - wprawdzie cena całości będzie stała, ale w ten sposób (w razie zerwania współpracy przed ukończeniem całości projektu) łatwiej będzie się rozliczyć z klientem za to, co zostało wykonane do czasu Waszego rozstania.

Klient zobowiązuje się do czynnego udziału w prowadzonych przez Ciebie pracach. Określasz jakiś sposób komunikacji (np. mailowy - ze wskazaniem adresów, z użyciem których będzie się odbywać komunikacja) oraz czas, w jakim klient musi się ustosunkować do Twoich zapytań/sugestii. Jest to zabezpieczenie przed tym, żeby koleś nie grał na zwłokę. Przykładowo - pytasz, czy woli wybór koloru tekstu zrobić w postaci rozwijalnej listy, czy w okienku pop-up i sugerujesz rozwiązanie pierwsze. Jeśli w określonym czasie nie ustosunkuje się do tematu, to automatycznie zostaje przyjęte, że Twoja sugestia jest wiążąca. To samo dotyczy oczywiście wszystkich innych aspektów - zapisów w umowie docelowej, wymagań dot. rozwiązań technicznych i funkcjonalności aplikacji, terminów realizacji itp.

Określasz termin, w którym masz wykonać prace wyszczególnione 3 akapity wcześniej.

Określasz kwotę za wykonanie swoich obowiązków, którą klient zobowiązuje się Tobie zapłacić. Jednocześnie zaznaczasz, że po dokonaniu zapłaty, wszelkie materiały powstałe w związku z realizacją umowy (wizualizacje, projekty, umowa itp.) przechodzą na własność klienta.

Zaznaczasz, że niniejsza umowa jest niezależna od umowy docelowej. Po otrzymaniu materiałów, które wytworzysz w ramach realizacji umowy "pierwszej", klient decyduje się, czy podejmuje realizację dalszej części zadania. Jeśli tak, to kwota podana w ofercie, którą masz sporządzić w ramach "pierwszej" umowy (i która dotyczy realizacji całości zadania), zostanie pomniejszona o wartość umowy "wstępnej".

Wskaż osoby (a najlepiej - jedną osobę) kontaktową, która jest uprawniona do ustalania z Tobą szczegółów oraz akceptowania Twoich propozycji. Jest to ważne, bo zabezpiecza Cię przed dwoma rodzajami problemów: pierwszy to "rozmycie odpowiedzialności" - zadajesz pytanie kilku osobom, ale nikt nie odpowiada, bo każdy liczy na to, że ktoś inny się sprawą zajmie. A po drugie - jeśli kilka osób będzie mogło dawać Ci polecenia, to może powstać chaos w stylu "Romek chce tak, Stefan odwrotnie, a Monika w ogóle uważa, że to trzeba wywalić z projektu". Niech ustalają to między sobą, a do Ciebie ma trafić jedna, oficjalna wersja.

W kilku/kilkunastu zdaniach napisz, co konkretnie ma ta aplikacja robić, w jakich technologiach być wykonana, podaj główne założenia dotyczące funkcjonalności. Szczegółowy opis funkcjonalności zrobisz w ramach prac zleconych umową "wstępną", ale z grubsza trzeba określić, co to ma być - czy sklep internetowy, system sprzedażowy, czy sterowanie linią produkcyjną ;)

Tak z grubsza to by było na tyle jeśli chodzi o założenia pierwszej umowy. Wybacz lekki chaos, ale pisałem z głowy ;)

0

Czyli ta umowa będzie tak naprawdę umową na stworzenie specyfikacji technicznej - jak sam opisałeś - opis programu, wizuslaizacja okien (ogólna), funkcjonalność programu z opisaniem co w jakim oknie będzie można robić itp? Oprocz tego harmonogram prac. Nie rozumiem zbytnio co masz na myśli porpzez "sporządzeniu projektu umowy docelowej" - czy chodzi o stworzenie szablonu tej drugiej umowy w ramach tej pierwszej?

2

Tak - pierwsza umowa określa, że masz wykonać "prace wstępne" do realizacji zadania docelowego.
W ramach tych prac zawierają się wyszczególnione przeze mnie elementy, a jednym z nich jest sporządzenie umowy docelowej.
Oczywiście - to, co napisałem to jest tylko taki szablon/założenia, które musisz dostosować do swoich konkretnych potrzeb.
Jak czegoś nie rozumiesz to śmiało pytaj dalej :)

2

Jeszce zauważyłem jedną rzecz w Twoim pierwszym poście - chodzi o fragment Czy dobrze byłoby zatem pobrać jakąś zaliczkę .

Tak dla formalności - **zaliczka **oraz **zadatek **to są dwie osobne rzeczy, często przez ludzi mylone. Zaliczka podlega zwrotowi w przypadku rezygnacji/odstąpienia od umowy (o ile nie zostanie nigdzie inaczej zaznaczone), więc tak naprawdę pobierając zaliczkę wcale byś się przed niczym nie obronił w razie wycofania się klienta. W tym konkretnym przypadku powinieneś pobrać zadatek - nie podlega on zwrotowi w razie rezygnacji klienta. Ale, żeby nie było zbyt pięknie - jeśli to z Twojej winy nie dojdzie do finalizacji umowy, to będziesz zmuszony zwrócić zadatek w podwójnej wysokości :P

Do poczytania - https://pl.wikipedia.org/wiki/Zadatek **oraz **http://archive.is/20140412234201/http://prawoprosto.pl/component/k2/258-zadatek-a-zaliczka

1

Wydaje mi się, że rozumiem wszystko czyli:

"Umowa wstępna" powinna zawierać:

-specyfikację techniczną - (jesli będą, jakies dodatkowe pytania pomimo, że z grubsza 'wszystkie' informacje już posiadam to będą kierowane do klienta)
-harmonogram prac
-dodatkowe podgladowe wizualizacje (nawet szkic)
-umowa docelowa ---> tutaj nie do konca kumam tzn, ze zaproponuje i dolacze do umowy wstepnej rowniez podglad umowy docelowej tak?

czyli podsumowujac umowa pierwsza nazwijmy ją "umowa wstępna" ma na celu tak naprawdę posiadanie wszystkich składowych umowy docelowej wlasnie wlacznie z przykladem umowy docelowej jako szablonu.

Tak to rozumiem. Potwierdz, czy mam rację :)

Dodatkowe pytania: Jako, ze jestem firmą z już jakimś stażem i po kilku projektach pomimo tego zawsze jest problem z wyliczeniem kosztów :) Może podpowiedział bys również bo nie wiem dokladnie jak wyliczyc kilka rzeczy tzn:

  1. koszt umowy wstepnej - myslalem o okolo kwocie 5 tys netto - zajmie mi to jakies dwa tygodnie liczac normalny czas pracy 8h/dzien w dni pracujace.
  2. jeśli przyjmiemy stawkę godzinową, ile obecnie powiedzmy na projekt 8 miesieczny dla firmy jednoosobowej (programista z duzym doswiadczeniem) moglaby byc stawka godzinowa - wiem ze stawki godzinowe dla seniorow to rzad w okolicach 100-200 zl i więcej. Chociaz ... biorac pod uwage na to, ze projekt jest dosc spory a prace wycenilem na okolo 8 miesiecy, stawka godzinowa moim zdaniem powinna byc mniejsza od sredniej, ale w sumie nie zawsze nie jestem pewny, bo nie chce aby finalna stawka byla zbyt duza, aby klient nie poszukal czegos tanszego (pewnie znajdzie). Ponieważ jeśli liczę powiedzmy 8 miesięcy nawet za stawkę 100 zł (dużo poniżej średniej godzinowej) to jesli policzymy 8 miesiecy po 140h na miesiąc to mamy 1120h i to razy 100 zł = 112.000 zł. Z taką kwotą na pewno nie zdobędę tego klienta. Masz doświadczenie w takiej materi jesli chodzi o te sprawy, żeby coś doradzić?

Dzięki za czas.

2

Tak na szybko... 5 tysięcy i 2 tygodnie pracy przy czymś, o czym sam pisałeś w pierwszym poście, że dość szczegółowo z wielu rozmów z klientem co program ma robić, jak ma wyglądać itp itd. Praktycznie wiemy co robimy i ile to bedzie kosztowało... to co konkretnie chcesz w takim razie przez te 2 tygodnie wałkować?

1

Cała specyfikacja techniczna, rysunki, harmonogram dla aplikacji (bedzie kilka) : mobilnej/desktop/serwera wymiany danych w czasie rzeczywistym/bazie danych. Same rysunki/prezentacje wizualne to kilka dni pracy. Przykładowo okien/podokien będzie ponad 100. Samo opisanie i zaplnowanie systemu wymiany informacji w czasie rzeczywistym (jedno z wymagań) end to end to z 1/2dni pracy (i to nie jest dużo). System nawigacji .. Architektura bazy danych (juz na oko z doswiadczenia widze ponad 100 tabel) itp. To jest dość spory program ze sporą funkcjonalnością dla aplikacji mobilnych i formowych. W tym przypadku dwa tygodnie to nie dużo czasu. Obecnie 'wszystkie' informacje są na kartkach ze spotkań typu stories.

2

No teraz to ma większy sens. Bo trochę mi się to kupy nie trzymało, że za całość chcesz 20tysięcy, ale za przygotowanie specyfikacji 5, czyli 1/4 kwoty całościowej.

Poza tym, jeśli specyfikację robisz 2 tygodnie, to samo pisanie apki będzie tematem na tygodnie/miesiące, więc raczej za 20kpln to słabo bym to widział.

Kolejna sprawa - nie wiem, jak wygląda Twoja sytuacja, czy całkowicie się poświęcisz temu zleceniu, czy będziesz to robił "po godzinach", ale jeśli się głównie na nim skupisz, to pomyśl może o jakichś rozliczeniach częściowych. Po pierwsze - będziesz miał jakąś kasę na życie, a po drugie - trochę Cię to ochroni przed nieuczciwością/zniknięciem klienta albo innymi zdarzeniami losowymi (np. wybuchnie pożar i firma zniknie). Wyobraź sobie, jak będziesz się czuł, jak po pół roku klepania, zamiast swoich 100kpln, dostaniesz nic. Można się lekko wkurzyć ;)

0

Apki * szacuję na jakieś kilka dobrych miesięcy. Ogólnie umowa finalna już wystarczy bo mam podsianą i zatwierdzone wymagania i należność. Bardziej chciałem poradę w sprawie przygotowania specyfikacji tech., harmonogramu itp na wypadek rozmyslenie klienta na tym etapie. Twój pomysł umowy wstępnej jest w/g mnie świetny. Dziękuję za Twoje porady !

1

Jeszcze taka uwaga - jak już jedziemy oficjalnie, to doczepię się do jeszcze jednej rzeczy ;)

Parę razy wspomniałeś gdzieś o "umowie wstępnej", ale tak naprawdę to nie ma czegoś takiego. Kodeks Cywilny w art.389 definiuje taki twór, jak "umowa przedwstępna". Oczywiście - wiadomo było, o co Ci chodzi, niemniej używałeś błędnego określenia. Ale i tak nie to jest największym problemem.

Ideą zawarcia umowy przedwstępnej jest zagwarantowanie, że po zaistnieniu określonych okoliczności (np. uzyskaniu środków pieniężnych, załatwieniu pewnych formalności, upłynięciu jakiegoś czasu, wykonaniu jakichś innych czynności itp.) umowa przyrzeczona zostanie zawarta. W Twoim przypadku (przynajmniej zgodnie z tym, co ja sugerowałem) to raczej nie możemy mówić o umowie przedwstępnej.

Pierwsza umowa, którą zawrzesz z klientem, nie ma być dla nikogo zobowiązująca/wiążąca. Po prostu - dostajesz zlecenie polegające na przygotowaniu wytycznych dot. realizacji projektu, takich jak szczegółowa specyfikacja techniczna, projekt umowy na realizację zadania itp, natomiast tak, jak pisałem - klient rozlicza się z Tobą za tamte prace, wykonane przez Ciebie dokumenty przechodzą na jego własność, a potem klient sam się decyduje, czy idziecie o krok dalej. To, że wykonałeś pierwszy etap wcale nie zmusza go (ani także oczywiście Ciebie) do zawarcia umowy docelowej, więc raczej nie powinniśmy mówić o umowie przedwstępnej.

0
programmer123 napisał(a):

Apki * szacuję na jakieś kilka dobrych miesięcy. Ogólnie umowa finalna już wystarczy bo mam podsianą i zatwierdzone wymagania i należność. Bardziej chciałem poradę w sprawie przygotowania specyfikacji tech., harmonogramu itp na wypadek rozmyslenie klienta na tym etapie.

Analizując to co do tej pory zostało napisane to może warto pomyśleć nad tzw. segmentową umową o dzieło? W dużym uproszczeniu polega to na tym, że w ramach umowy (nie bawimy się w umowy przedwstępne, które wymagają zawarcia kolejnej umowy - umowy przyrzeczonej) ustalamy co, jak i kiedy ma zostać wykonane w ramach poszczególnych etapów. Można to porównać do osiągania w ramach wykonywania umowy pewnych "checkpointów", za których "osiągnięcie" druga strona nam płaci. Wbrew pozorom nie jest to nazbyt skomplikowana konstrukcja a z uwzględnieniem protokołów odbioru kolejnych etapów umożliwia jasne i sprecyzowane opisanie wszystkich praw i obowiązków.

Jeżeli zatem na którymkolwiek z etapów klient rozmyśli się to ze względu właśnie na podzielenie segmentowe płatność za wcześniejsze prace pozostaje już bezsporna i nie ma mowy o jakiś zwrotach czy braku zapłaty. Odrębną kwestią są prawa autorskie bo w tym przypadku należy się dobrze zabezpieczyć, żeby nie doszło do sytuacji, w której np. klient zaczyna sprzedawać twój produkt dalej wraz z kodem źródłowym (o ile tego nie przewidujecie)

0

@JPC: umowa etapowa jest OK, ale raczej do opisanej w tym wątku sytuacji nie pasuje. Zauważ, że OP nie obawia się wycofania klienta w trakcie realizacji, co raczej sytuacji, w której poświęca swój czas i być może kasę (chociażby na prawnika) na sporządzenie szczegółowej specyfikacji oraz umowy, a po ich opracowaniu klient się rozmyśla.

O ile etapowa umowa może się przydać w trakcie wykonywania prac, to zanim do nich dojdzie, trzeba przygotować wszystkie założenia do projektu. I właśnie tego się OP obawia, żeby klient nie uciekł na tym wstępnym etapie, jeszcze przed podpisaniem umowy właściwej.

0

Może mało precyzyjnie się wyraziłem, plusem umów segmentowych jest właśnie łączenie (tak w dużym uproszczeniu) umów zlecenia i dzieła. Tzn. jednym z elementów naszej umowy jest wykonanie założeń projektu, za które bez względu na akceptacje klienta i co się z tym wiąże przystąpienia do dalszych prac - ma obowiązek zapłacić. Nie wnikając w szczegóły można to różnorodnie unormować np. ryczałt za założenia lub stawka godzinowa z zastrzeżeniem górnej granicy godzin itp. itd. Z punktu prawnego łączenie umowy przedwstępnej i przyrzeczonej wymaga często stworzenia de facto 2 umów zawierających odrębne postanowienia. Dlatego też taka segmentowość jest zwyczajnie prostsza. Nawiasem mówiąc postaram się w najbliższym czasie robić mikroblog na ten temat

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1