Bańka pękła

2

https://www.facebook.com/SabrePoland/photos/a.752396781560642/1554540384679607/?type=3&theater

Sabre w tym roku otrzymało 1786 aplikacji na staż i podobno kilkukrotnie pobito w tym roku rekord złożonych aplikacji. Pewnie w tej grupie 90% ludzi się nadaje na stażystę, ale jednak wyobraźcie sobie, że jesteście najlepszymi kandydatami na staż - przy 1786 aplikacjach ktoś może się bardzo łatwo pomylić i odrzucić wasze CV.

Bańka pękła moi drodzy, ja tylko współczuje studentom informatyki, którzy zmarnują 5 lat na swoje studia i potem nie znajdą żadnej pracy. Nie oszukujmy się - przy takiej ilości chętnych szansę na zdobycie pracy/stażu mają tylko i wyłącznie najlepsi z najlepszych. A najlepsi z najlepszych zawsze stanowią sporą mniejszość, bo oni oprócz masy umiejętności mają predyspozycje, utalentowani na branżę albo kodują z pasji od 10 roku życia. Zawsze więcej będzie uczniów przeciętnych i słabych. Jak w 2019 ktoś zacznie naukę programowania dopiero na studiach - to będzie miał bardzo ciężko, bowiem z każdym dniem powstaje nowa szkoła programowania, nowy kurs, kierunek studiów. A ofert przybywa tylko dla regularów i seniorów - dla stażystów i juniorów ilość ofert pozostaje taka sama od lat.

Ten temat nie ma na celu zniechęcanie ludzi do nauki - programowanie to jest jeden z fajniejszych zawodów, w którym stosunkowo "łatwo" można sporo zarobić jeżeli ma się już jakieś doświadczenie. Jako jeden z nielicznych obecnie zawodów ma znacznie więcej plusów niż minusów. Chce wam tylko uświadomić, że nie każdy ma szansę bycia najlepszym z najlepszym, więc jeżeli ktoś nie czuje się na siłach by zostać jednym z lepszych kandydatów na stanowisko junior/stażysta na obecnym rynku pracy, to może lepiej wymyślić sobie plan awaryjny. Zwłaszcza, jeżeli ktoś zamierza kupić kurs za kilkanaście tysięcy złotych - te pieniądze mogą wam się nie zwrócić.

8

ok, dzięki za info, ja zapisałem się już na kurs spawacza : )

4

Nikt nikomu nie kaze programowac po studiach. Zreszta ci co koduja po informatyce zawsze byli mniejszoscia.

16

ProTip: Najlepiej nie iść na studia tylko od razu pracowac :D
Potem nie ma placzu że po 5 latach nikt na staż nie chce przyjąć

2

Ok, rozumiem że po pięciu latach studiów w Polsce istnieje tylko jedna firma do której można aplikować.... No spoko. Pamiętajmy też o tym, że po studiach najlepsi maja kategoryczny zakaz wyjazdu za granicę, by tam szukać innej pracy. No dramat.... Bańka pękła, Java się kończy, rok linkusa trwa już kilka lat z rzędu, a w Polsce ciągle tylko zmiany na lepsze :)

4

imho nic nie pękło bo ludzi nie zwalniają a stanowisk pracy przybywa

0

Lol u mnie już na 3 roku prawie wszyscy gdzies sie podostawali (i nie jest to Comarch albo Capgemini :))a jeszcze rekrutacji przybywa, bo wakacje sie zaczynaja. Sam poszedlem na infe nie programujac od 10 roku zycia. Co prawda, kodziłem sobie coś nadmiarowo w domu i przykładałem się do takich technicznych przedmiotów, ale nie nazwałbym się jakimś specjalnie uzdolnionym czy cos xd.
Troche przesadzasz. Ludzie wysyłają na pałe często nawet nie wiedząc co chcą robić a po bootcampach to tylko nieliczni się nadawają, wiec z tego 1,5k nie 90, ale tak z 5-10% się nadaje.

0
MasterOf napisał(a):

ProTip: Najlepiej nie iść na studia [...]

Raczej BotTip.

0

1786 CV / rok = 149 CV / miesiąc.
Sabre to duża firma, a Kraków to drugie miasto w Polsce.

Na mnie nie robi to akurat żadnego wrażenia, biorąc pod uwagę że CV się napierdziela seriami na pałę do wielu miejsc jednocześnie.

0
DawidTsw napisał(a):

https://www.facebook.com/SabrePoland/photos/a.752396781560642/1554540384679607/?type=3&theater

Pewnie w tej grupie 90% ludzi się nadaje na stażystę,
...
tylko współczuje studentom informatyki, którzy zmarnują 5 lat na swoje studia i potem nie znajdą żadnej pracy.

Z moich obserwacji te 90% właśnie się nie nadaje, dlatego ludzie mają problemy z pracą. To nie są nawet juniorzy, ale juniorłonabi.

Nie przesadzałbym, tez z tymi studiami. Po Informatyce, niekoniecznie trzeba być programistą. W IT jest wiele możliwości rozwoju swojej kariery. Nawet jakby tak było, to raczej nie po 5 latach, a obecnie to bardziej po 3 latach. Niemniej jeśli nawet te 5 lat to co to jest 5 lat w ciągu życia? Zdobycie tytułu nie jest jednoznaczne z utratą możliwości nauki i zdobywania nowych umiejętności. Sam może nie przebranżowiłem się bo nadal jestem głównie programistą, tak wzbogaciłem swoje możliwości, o kolejne zawody, jakie mogę wykonywać. Obecnie z drugiego zawodu, zdobywam zlecenia i wykonuje. Nie, żebym zarabiał za mało jako programista, ale chcę właśnie dywersyfikować możliwości zarobkowe. Po prostu trzeba być w życiu roztropnym, a nie hodować na potęgę świnie i zostać potem ze świńska górką i płonącymi oponami w Warszawie...

11

Pewnie w tej grupie 90% ludzi się nadaje na stażystę

Już to widzę :D Może 5-10% się nadaje. W ostatnim czasie wzorsła liczba aplikacji, ale liczba sensownych kandydatów nie.

2

co to znaczy "sensowni kandydaci"? Nie wymagacie za wiele?

2
lambdadziara napisał(a):

co to znaczy "sensowni kandydaci"? Nie wymagacie za wiele?

Raczej nie. Jakby się nadawali to by każdy wybierał, przebierał. Firmy szukają pracowników, żeby zarabiać kasę, a nie chce udowodnić komuś, że powinien więcej potrafić...Jeśli ktoś robi oddzielną klasę z danymi oraz klasę z finkcjami, żeby był "porządek", myśli, że to OOP... Jeśli ktoś symulując hierarchię drzewa, już nawet nie używa gotowych klas, bo nawet nie widzi, że to drzewo i zaczyna przeglądać brute forcem n^n... Są też ludzie, którzy po prostu nie są wstanie skompilować programu, oraz nie wiedzą, czego nie wiedzą, jak się ich pyta, czego nie rozumieją i jak mogę pomóc... Sorr, ale żeby dostawać pieniądze, trzeba przynosić zysk, lub rokować, że w przeciągu 2-3mc zacznie się przynosić zyski.

6
lambdadziara napisał(a):

co to znaczy "sensowni kandydaci"? Nie wymagacie za wiele?

Z obserwacji: lwia część ludzi, którzy wybierają się na jakieś studia okołoinformatyczne ma po prostu dwie lewe ręce, jeśli chodzi o programowania. Nie to, że za słabo znają jakiś język, czy framework, tylko najzwyczajniej w świecie nie są w stanie przetrawić struktury kodu źródłowego - można im wtłoczyć, że jeśli robisz pętlę, to musisz napisać jakieś for czy tam while, dopisać jakieś pierdoły w nawiasie, otworzyć klamrę, napisać więcej kodu, zamknąć klamrę, bez zrozumienia jak przepływa sterowanie czy dane w programie. Prawdziwy szamanizm pełną gębą - to nie jest zrozumienie, dlaczego akurat tu i teraz uformowały się chmury i spadł deszcz, tylko tańczenie wokół kamienia przy śpiewach i grzechotaniu grzechotkami, żeby zaczęło padać. I ten stan u wielu się utrzymuje i nawet, jeśli przebrną przez studia, to wychodzenie z szamanizmu trwa baardzo długo, o ile w ogóle się udaje.

A teraz weź sobie jakichś architektów i inne dzieci-kwiaty po bootcampach - podejrzewam, że wśród takich ludzi będzie jeszcze więcej wyznawców szamanizmu.

3

90% ludzi się nadaje na stażyste

Źle napisałem, miało być: 90% ludzi** nie nadaje** się nawet na stażystę.

4

Takie tematy powinny iść nadal do flame, bo pojawiają się raz na tydzień i nic nie wnoszą

3
somedev napisał(a):

Jeśli ktoś robi oddzielną klasę z danymi oraz klasę z finkcjami, żeby był "porządek"

Ja tak robię czasem - oddzielne obiekty z danymi, oddzielne z funkcjami. Nie zawsze, ale czasem sie zdarza.

myśli, że to OOP...

Wg mnie OOP to taki trochę cargo cult. W rzeczywistości:

  • są inne paradygmaty niż OOP, które można używać (np. funkcyjny, albo nawet proceduralny), można też łączyć paradygmaty.
  • ale nawet jak się robi coś OOP, to można robić to inaczej niż jest napisane w książkach. OOP to nie jest kwestia klas ani tego, że logika jest trzymana razem z danymi.

superdurszlak napisał:
można im wtłoczyć, że jeśli robisz pętlę, to musisz napisać jakieś for czy tam while, dopisać jakieś pierdoły w nawiasie, otworzyć klamrę, napisać więcej kodu, zamknąć klamrę, bez zrozumienia jak przepływa sterowanie czy dane w programie

To jest kwestia tego, że tacy ludzie umieją programować na poziomie czysto technicznego zaklepania, ale nie mają odpowiedniego modelu myślowego w głowie.

Jakie przyczyny? Pewnie różne, na pewno braki w inteligencji, ale również fakt, że ktoś chce jak najszybciej iść z materiałem, zamiast uzbroić się w cierpliwość. I uczą się pamięciowo, a nie ze zrozumieniem (pokłosie polskiej edukacji pewnie). Ludzie uczą się frameworków, a poznać język programowania im się nie chce, bo nikt nie będzie płacił za sam JavaScript/sam PHP/samą Javę/samo C# itp.

Więc rynek pracy sam tworzy ignorantów. Jeśli w ogłoszeniach masz "znajomość frameworków X, Y, Z" a nie masz "dogłębna znajomość języka programowania X" czy "umiejętność rozwiązywania problemów", to ludzie uczą się po prostu frameworków.

No i tutoriale. Jest spory śmietnik informacyjny i na jeden dobry tutorial o programowaniu przypada ileś słabych. W ogóle tutoriale o programowaniu zwykle są nudne i polegają na tym, że ktoś siedzi przed IDE i pokazuje jakieś literki, a w ten sposób ciężko się czegoś nauczyć (oczywiście są i dobre tutoriale, ale mówię o trendzie).

2

Bańka pękła

Swoją drogą: Kubuś wydycha hel albo wodór w postaci cząsteczkowej.

6

Jeśli czyta to ktoś z HR Sabre, to mam poradę, jak nie utonąć w natłoku CV. W pierwszej kolejności odrzucamy te, CV gdzie jedyne doświadczenie to jakiś bootcamp, jeśli dalej jest dużo zgłoszeń, to wywalamy te bez kierunkowych studiów. Nie musicie dziękować ;-)

0
a_s_f napisał(a):

Jeśli czyta to ktoś z HR Sabre, to mam poradę, jak nie utonąć w natłoku CV. W pierwszej kolejności odrzucamy te, CV gdzie jedyne doświadczenie to jakiś bootcamp, jeśli dalej jest dużo zgłoszeń, to wywalamy te bez kierunkowych studiów. Nie musicie dziękować ;-)

A co to jest Sabre?? zna to ktoś??Przede wszystkim powinni ciebie w pierwszej kolejności odrzucić.Kolega jest pesymistycznie do innych nastawiony.Jeżeli ktoś chce zdobywać nowe umiejętności uczy się programowania nie tylko na bootcampie ale także po godzinach i jeszcze okaże się że jest lepszy od ciebie.Nie mówię kto jest lepszy kto jest gorszy ale jak powstanie nowa technologia to w takiej sytuacji będziecie równi bo będzie zupełnie coś innego i rynek IT nasyci się java js itp aktualnym trendom na rynku.Nie wkładaj wszystkich do jednego worku.Generalizacja nie jest dobra w większości sytuacji.Jak widzę tych studentów którzy skończyli studia informatyczne to powiem ci że wcale rewelacji nie ma.Rynek IT jest tak dynamiczny że ciężko niektórym nadążyć.

1

Ciężko znaleźć kogoś kto dosyć dobrze zna język, dodajmy do tego struktury danych i algorytmy, umiejętność pisania programów, debugowanie, system kontroli wersji.
Być może jest więcej chętnych ale to raczej pusta bańka siły roboczej ze słomianym zapałem i ogromnymi wymaganiami. U nas może jakieś 20% kandydatów nadaje się do 2 etapu.

Pewnie znacznie więcej firm zacznie korzystać z usług typu codility żeby nie tracić czasu i pieniędzy.

1

Po prostu trzeba umieć programować, szok :)

1

Jak będzie bardzo trudno się dostać, to ludzie będą emigrować za pierwszą pracą. Czytałem, że w Serbii jest łatwiej niż w Polsce pod tym względem.

2
czysteskarpety napisał(a):

Po prostu trzeba umieć programować, szok :)

Nie przesadzaj, znam takich, co i po 2 latach pracy (na szczęście nie ze mną) są odporni na dokumentację i zdrowy rozsądek w starciu z nieznanym - nie wspomnę już o umiejętności programowania, chyba że wykucie regułek i składni z jednego języka i aplikowanie ich do absolutnie wszystkiego, od Lispa, przez Go, aż po Assembly, jest już umiejętnością programowania :D

6

Nie rozumiem czego się tak czepiliście tych kandydatów. Prawda jest taka, że nieudacznicy są po obu stronach.
Jak przygotowuje się rekruterów
Nie rozumiem też trendu, który jest kreowany, jako że programista musi być wspaniałym mówcą, wywierającym wpływ na innych ludzi niczym Mateusz Grzesiak. A potem do komunikacji daje im się slacka i każe 8h siedzieć przed komputerem.

Poziom juniora, regulara można osiągnąć programując - ucząc się dla własnej przyjemności w domu. Spokojnie można pracować na pół etatu i programować. Wolałbym taką opcję niż iść na staż po to, żeby wypełniać tabelki w exelu i parzyć kawę.

1

Szczytem wszystkiego, w ostatnich lata, są "midzi", albo "seniorzy" co czasem zakładają grupy poświęcone językom programowania na fb i zapraszają, by dołączyć do takiej, często zamkniętej, wręcz elitarnej, grupy. Za takie pomysły, powinno im się wrzucać do ich profili, stały feed od wszystkich scrum masterów na fb/li po wsze czasy i bankowych architektów do każdego porannego startupu. No ich już w tej bańce zaczadziło zupełnie, a od bootcampowców chcą wymagać.

1

Link obrazujący co takiego oprócz programowania można robić po studiach informatycznych:
https://ischool.uw.edu/programs/informatics/careers

Mam nadzieję, że to pomoże trochę w walce z mitem, że żeby programować w pracy trzeba mieć skończone studia informatyczne.
Nie - trzeba przede wszystkim umieć programować.

5
vpiotr napisał(a):

Mam nadzieję, że to pomoże trochę w walce z mitem, że żeby programować w pracy trzeba mieć skończone studia informatyczne.
Nie - trzeba przede wszystkim umieć programować.

Nie trzeba mieć studiów.
Nie trzeba znać matematyki.
Nie trzeba nawet umieć programować.

Wystarczy umieć instalować moduły z npm i kleić to z tych klocuszków :D W nowoczesnym Software Housie dostaniesz po uszach gdy spróbujesz "odkrywać koło na nowo" i napiszesz jakiś kod.

0

Jeśli podaż stanowisk się zmniejsza to jakim cudem zarobki programistów to nadal 10-20k brutto?

2
TomRiddle napisał(a):

Jeśli podaż stanowisk się zmniejsza to jakim cudem zarobki programistów to nadal 10-20k brutto?

Podaż specjalistów też się zmniejsza. Umierają - patrz programiści Cobol, albo dopada ich wypalenie zawodowe - patrz kołcz Aniserowicz, albo zostają scrum masterami, kierownikami, programiści PHP idą na rentę na podreperowanie zdrowia, szukają czegoś nowego i nie chcą utrzymywać legacy kodu, przebranżowiają się na spawacza, a juniorzy co raz gorsi...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1