INTEL Summer Internship - Cloud ReComposable Hardware - Intel Rack Sc

0

Cześć,
Był ktoś może na tym stażu w tym dziale, ma jakieś przemyślenia/opinie? Chciałbym zdobyć doświadczenie w Javie może jakiś Spring, a z tego co pamiętam na rozmowie to tak średnio na tym stanowisku ale może akurat robi się inne ciekawe rzeczy? Warto?

Inne pytanie o akademik PG w którym podobno ma się zapewniony byt, daleko od korpo, pokoje 2 czy 3 osobowe, jak warunki?

Z góry dzięki za info, mam tam trochę daleko ale wakacje nad morzem kuszą... ;)

1

Zależy jaki akademik ale warunki słabe i raczej nie są jednoosobowe. Intel jest przy samym lotnisku więc z akademików kawał drogi. Śmieszne w sumie ze z innych miast już Intel musi ściągać stażystów - w Trójmieście ma bardzo słaba opinie. Ale życzę powodzenia, może akurat fajnie trafisz :)

2

To się może wypowiem:

  • też mnie kusiły wakacje nad morzem, a w zamian zraziłem się na dobre do Gdańska - trafiło mi się jakieś wyjątkowo chłodne i wilgotne lato, naprawdę ciepłych dni było dosłownie kilka, przez większość czasu 18-22 stopnie i na ogół pochmurno, a od połowy sierpnia już się praktycznie nie ruszałem nigdzie bez kurtki i/lub bluzy. Mówię to jako człowiek, któremu prawie zawsze i wszędzie jest za ciepło i narzeka, że upał już w maju. Wróciłem do Krakowa i jeszcze przez parę tygodni ganiałem w t-shircie :D w dodatku Wrzeszcz (czyli tam gdzie są akademiki PG w których nas kwaterowali) nie jest zbyt ładną dzielnicą, chyba że w końcu wzięli się za remonty.
  • w sumie to projekty nawet ciekawe, na pewno lepsze niż klepanie jakiegoś CRUDowego g**na do porzygu. Mi się na przykład trafił dział kompilatorów i dziobanie w LLVM. Ciekawe to było, choć w sumie od tego czasu nie miałem styczności z niczym podobnym i pewnie nigdy już mieć nie będę - po co to komu przy klepaniu CRUDowego.. do porzygu. Gdyby Intel nie był ulokowany w znielubianym przeze mnie Gdańsku, to nawet chętnie bym tam wrócił choćby na jakiś czas, żeby się nie zanudzić na śmierć.
  • co do odległości to zależy gdzie będziesz pracować, czy w głównym kampusie czy w Trytonie bliżej centrum, o ile dalej mają w nim biura. W kampusie byłem w sumie ze 3 razy wliczając rozpoczęcie, dojście na Gdańsk Wrzeszcz + podróż SKM pod lotnisko + dojazd autobusem to było gdzieś 1-1,5h w jedną stronę. Do Trytona ok. 3min na przystanek Wyspiańskiego i potem może 5-8min tramwajem + czas oczekiwania na tramwaj + czas oczekiwania na światłach.
  • jakbyś trafił do Trytona i chciał jadać w "Warsztacie", to wypatruj miłej pani z ciemnymi włosami, zawsze była miła i najwięcej nakładała, może jeszcze tam pracuje :) dla odmiany była też taka, która potrafiła uznać, że zbyt hojnie obdarowała Cię ziemniakami i zgarnąć Ci trochę z talerza z powrotem do pojemnika. Ale raz się koledze wyrwało troszeczkę za blisko kas, co o tym myśli i potem nakładała normalnie.
  • w akademiku (bodajże DS 8 PG, ten taki wysoki przy torach) pokoje są jedno i dwuosobowe, łączone w "składy" 1+2. W składzie są 2 pokoje, łazienka z natryskiem jak na basenie (prysznicem tego nie można nazwać) i namiastką aneksu kuchennego tj. lodówką, blatem i paroma półkami. Zlewu nie było, zlewy były we wspólnej kuchni.
  • jeśli chodzi o warunki sanitarne, to podobno ten był nazwijmy to przeciętny, a było w nim nawet gorzej, niż w najbardziej syfiastym akademiku, w jakim dane mi było mieszkać na miasteczku studenckim AGH. Były osoby, którym trafiały się łazienki z pełzającymi współlokatorami, którzy zresztą wypełzali też czasem na korytarze. Mi się trafił pokój od strony placyku, na którym była wielka sterta odpadów, można było podziwiać "widoki". Na niektórych piętrach pralki były po prostu czarne od grzyba. W naszej łazience z początku więcej wody lało się po ścianie, niż z samego natrysku. We wspólnych kuchniach, pomijając syf, stan techniczny np. kuchenek pozostawiał trochę do życzenia, nawet jak na akademikowe standardy.
2

Intel to raczej mało ma javy i raczej się crudow nie robi. Chociaż nie pracuje tam już od jakiegoś czasu, wiec nie wiem. Dużo zależy gdzie trafisz, problemem jest polska szkoła managementu, poza tym to spoko. Jak zaczynali ostro zatrudniać 8 czy 9 lat temu to mega dobrze płacili. Problemem jest tylko to, ze podwyżki są słabe i system oceny pracowników jest „dziwny”, ja nie czułem żeby może zaangażowanie cokolwiek znaczyło. Byl to zreszta jeden z powodów mojego odejścia.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1