Od jakiegoś czasu przeglądając ogłoszenia o pracę myślę, że w większości firm zarobki względem stanowiska są praktycznie takie same (niezależne od stanowiska)
Chodzi mi np. o to, gdy widać, że firma zamieszcza ogłoszenie o pracę dla:
programisty iOS
programisty Android
programisty FrontEnd
oferując każdemu z nich taką samą stawkę w widełkach (pomijam oczywiście kwestię indywidualnej negocjacji z pracodawcą)
A jednak te kwestie nie są całkiem bez znaczenia. Nie wiemy, czy kandydaci nie lądują potem w różnej strefie tych samych widełek. Poza tym wysokość pensji jest także regulowana późniejszą polityką podwyżkową. Tak że samo podawanie jednolitych widełek może być w jakimś stopniu praktyką umowną.
Czy uważacie, że takie podejście jest fair?
Takie pytanie miałoby sens, gdyby siatkę płac ustalał jakiś Centralny Urząd do spraw Zatrudnienia Programistów. Tymczasem stawki kształtuje rynek, w oparciu o proporcję popytu i podaży, plus naturalnie zysk, jaki przynosi pracownik. Czy proporcja popytu i podaży może być fair lub nie fair?
Moim skromnym zdaniem zakres wiedzy i obowiązków na FrontEndzie nijak się ma przykładowo do programisty aplikacji mobilnych
Jako developer od mobilnych nie będę się jakoś strasznie wyrywał, żeby protestować. Ale czy rzeczywiście tak jest?
Lata temu doszedłem do nieuchronnego wniosku, że pisanie aplikacji desktopowych (którymi się w pierwszej pracy zajmowałem) to już ślepa uliczka. Nadeszła pora, aby wybrać między webdeveloperką a mobilkami. Zdecydowałem się na Androida właśnie dlatego, że jestem nieuleczalnie leniwy, a w webie widziałem dużo więcej rzeczy do nauki. Od samego czytania o wszystkich tajnikach CSS-ów czy innych AJAX-ów bolała mnie głowa. Osławione niekompatybilności między przeglądarkami (ten problem nie jest już oczywiście tak poważny, jak kiedyś) powodowały, że JQuery było praktycznie obowiązkowe. I samo to JQuery to była kolejna książka na mojej półce. A o ile SDK Androida jest rozłożyste i miejscami silnie rakowate, przynajmniej spokojnie sobie ewoluuje. Tymczasem w świecie JavaScriptu już wówczas trwała gonitwa za "frameworkiem tygodnia".
Zdecydowanie zachęca to do programowania FrontEndu
Jeśli rzeczywiście zachęca to do frontendu, to wzrośnie liczba frontendowców. A to skoryguje ich wynagrodzenia, bo pracodawcy nie będą musieli o nich tak zawzięcie konkurować, ani przejmować się tak bardzo, że trzeba ich dopieszczać aby nie odchodzili. A jeśli ta liczba nie wzrośnie, to widać sytuacja jednak do tego nie zachęca.