Programista z delegacjami do różnych krajów

0

Czy są takie stanowiska na których można się rozwijać jako programista i przy okazji zwiedzić trochę świata? Nie chodzi o pracę zdalną tylko np. 1 w miesiącu podróż w celu wdrożenia jakiegoś systemu, który wcześniej się dewelopiło. Do głowy przychodzi mi jeszcze bycie szkoleniowcem, ale tutaj trzeba mieć już raczej większą wiedzę. W mojej firmie programiści rzadko jeżdżą i tylko do jednej miejscowości.
Wiem, że można pytać rekruterów i szukać w ten sposób, ale chciałbym, żeby ktoś ogólnie się wypowiedział na temat takiego sposobu pracy i jak wiele jej jest.

1

Tak.

0

Takiej pracy jest nie wiele ale i chętnych nie za dużo. Takie oferty raczej się za często w internetach nie pojawiają. Pisz do rekruterów/HH może coś ci znajdą. Małej firmy może nie być stać na takie delegacje więc raczej celowałbym w korpo.

0

w SES mi mówili że trzeba się liczyć z podróżami z raz w miesiącu przynajmniej

0

zapraszam do automatyki. Programista PLC ciągle jest w trasie ;-)

0

Elettric80 i Primetals Technologies szukali niedawno w Krakowie.

1
Pijany Krawiec napisał(a):

To oznaczałoby, że zarząd międzynarodowej korpo marnuje pieniądze

A to ci niespodzianka!

1

Z tym zwiedzaniem to nie tak fajnie. Po pierwsze, wyjazdy do klienta to raczej analityk, wdrożeniowiec, konsultant, kierownik projektu, rzadko administrator. Czyli ktoś z doświadczeniem, kto swoją niewiedzą nie położy projektu i nie zrazi klienta ;)
Zapewne znajdzie się chwila, żeby zrobić sobie selfie na tle znanego miejsca, ale na coś więcej rzadko jest czas. Więc zwiedzasz głównie lotniska, dworce i różne hotele. Jeśli delegacja zahacza o weekend, to wtedy masz czas dla siebie (ale to znaczy, że raczej jesteś na długoterminowej delegacji, bo firma nie lubi płacić za hotel i diety, jeśli nie musi).
Tak więc najlepiej - jeśli chcesz zwiedzać świat - zostań znanym podróżnikiem-blogerem. Nie programistą.

6

Delegacje powyzej 1-3 dni, to bardzo duze frajerstwo.
Gdy potencjalny pracodawca mowi mi, ze 50% czasu pracy, to zagranica, to parskam smiechem i mu odpowiadam, ze bardziej oplaca mi sie przeniesc na stale do tego kraju delegacyjnego na 2-3 lata na konkretny projekt (juz tak pracowalem) i odlozyc o wiele wieksza kase, lub dodatkowo robic pewne obowiazki zdalnie.

Delegacje to ciagle podrozowanie do/z lotniska/hotelu, niepewnosc, godziny stracone na dojazd/czekanie na lotniskach, tracenie formalnosci na zalatwianie noclegow, wypozyczanie aut.

W obecnych czasach, gdy mozna sie praktycznie przeniesc w kazde miejsce w UE za praca, to glupota jest ciagle takie latanie lub jezdzenie. Idzie/jedzie/leci sie tam gdzie jest praca, spedza sie tam jakis czas zycia, a nastepnie szuka sie nowej, lepszej, dogodniejszej (lokalizacja, warunki, kasa). Po drodze oczywiscie odklada sie duze pieniadze, a nie jakies smieszne diety 40-50€ (tyle to sie tam ma za 1-2h pracy, juz jako doswiadczony programista/automatyk/IT).

To bylo moze modne, trendi, jazzi i cool w latach 2007-11, jak wyz demograficzny konczyl i zaczynal studia + jeszcze nie bylo tyle ofert w internecie/firm oglaszajacych sie/ssania na pracownikow/tak wielu inforamcji w internecie jak teraz.
Jednak juz wtedy pamietam 80% moich znajomych rezygnowalo z korpo wysylajacego na delegacje nawet po PL, bo wolalo ten czas spedzic z dziewczyna/narzeczona, niz za jakas smieszna diete (poczytajcie, jakie diety sa w PL) siedziec po hotelach i na lotniskach :)

Delegacje to jeszcze inny problem i stres - z naszym fiskusem - trzeba uwazac, zeby nie przekroczyc 186 dni w roku bedac poza granicami PL, bo wtedy was dopadna ;)

Delegacje (Outsourcing podrozniczy) wygina smiercia naturalna dla niektorych zawodowo na rzecz pracy zdalnej, lub dla krajow nowych, biednych, gdzie 45€ / dzien jest uwazane jako mega bogactwo.

Zauwazcie - czy widzieliscie kogos z zachodu UE lub USA, ktory przylatuje sobie do Polski na 1-2 tygodnie i wraca i potem znowu przylatuje i tak w kolko przez rok ?
Nie !! Ci ludzie albo sie tu przenosza na 2-4 lata, bo sa oddelegowanie na stale i chca poznac kraj, albo sie zwijaja i wracaja do siebie.
Jesli sa to i tak bardzo czesto maja ludzkie warunki, np taka delegacja jest pon-wt - czw-pt, tak, zeby weekend spedzic z rodzina.

0

Informatyków/Programistów zapewne potrzebuje Agencja Wywiadu czy Służba Wywiadu Wojskowego. Tam delegacje gwarantowane, może warto spróbować? ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1