Mieszkanie w 50metrowej kawalerce: +500 Euro miesięcznie. Wysokie kaucje oraz rankingi wynajmujących.
Kaucję można spłacać w formie rękojmi.
Telefon, Internet: +50 Euro miesięcznie.
Wyżywienie (tzw. eating out): +150 Euro miesięcznie (lunch).
Wyższe koszta usług, podobne lub nieraz niższe koszta produktów.
Ad 1. Jak nie masz jakichś wystrzałowych umiejętności lub, co ważniejsze, kilku(nastu) lat doświadczenia, to nie skakałbym na początku na 90k Euro i więcej tyle można dostać po jakimś czasie, ale rzadko na start.
Zwracają uwagę na marki i inne pierdoły w CV.
Wyjątkami są kontrakty. Aktualne stawki to ok. 95 Euro za godzinę; ale wiąże się to z bardzo dużymi kosztami stałymi, nieraz częstymi przeprowadzkami itp.
To nie jest Polska, gdzie na b2b ciśniesz po kilka lat na tym samym miejscu. Urząd doczepi się, że powstaje tzw. Scheinselbstständigung.
Porównanie b2b i Uop w Niemczech znajdziesz tu.
Ad 2. Wg badań mają podobną znajomość angielskiego do Polaków. W niektórych kręgach zerową; czasem bardzo dobrą. W urzędach nieraz zignorują Twoją angielszczyznę (nawet jeśli Cię zrozumieją) i odpowiedzą po niemiecku, a na kogoś z angielskim będziesz musiał poczekać.
Ad 3. Frankfurt am Main albo Nordrhein Westfalen, Bayern, BaW. Ew. Szwajcaria.
Tam można się nahapać i wrócić, albo jak chcesz płacić 15k franków za metr mieszkania blisko Zurychu to i zostać.
Podsumowując, generalnie się opłaca, bo Kraków to, za przeproszeniem, niezłe za*upie; nawet jeśli finansowo się nie opłaca na początku.
Tam przynajmniej, nawet jak Cię zwolnią czy zachorujesz, będą o Ciebie dbać; również na emeryturze.
W emerytury nikt nie wierzy. W Polsce racja, ale oni mają na tyle nadwyżek, że za kilkadziesiąt lat nie będzie z tym tak dużych problemów.