Drobne fuchy a dzialalność gospodarcza.

0

Załóżmy że robię pojedyńcze zlecenie z forumowych ogłoszeń, kasuję za to jakieś drobne typu stówa, dwie. Czy powinienem mieć działalność gospodarczą założoną? Czy jest jakaś kwota miesięcznych zarobków do których taka działalność jest mi niepotrzebna? Dodam że obecnie nigdzie nie pracuję, choć formalnie nie jestem bezrobotnym (nie zarejestrowałem się w UP).

1

Założysz i od razu zusik, dochodowy i jeszcze będziesz musiał dopłacać do interesu :D

2

Jest coś takiego jak nierejestrowana działalność. Ma ona limit miesięczny mniej więcej do 1k, jak przekroczysz, to powinieneś zgłosić działalność.

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-czym-jest-dzialalnosc-nierejestrowana-co-mowi-o-niej-ustawa

1

Takie coś znalazłem: https://www.biura-rachunkowe.waw.pl/artykul/prowadzenie-firmy-bez-dzialalnosci-gospodarczej-firma-bez-rejestracji-25

A @baant ma 1000% racji... obowiązkowe składki są niezależne od ilości zarobionych pieniędzy i do małych, tanich robótek nie opłaca się tego płacić :D

3

O ile wiem jest cos takiego jak praca wykonywana osobiscie i zachodzi jesli twoja dzialalnosc nie nosi znamion dzialnosci gospodarczej - nie jest wykonywana stale, nie jest zorganizowana (wszystkie szczegoly trzeba doczytac). Tak wiec jesli nigdzie sie nie oglaszasz i po prostu od czasu do czasu robisz fuszke to podchodzi to pod to. Tak wiec nie ma koniecznosci zakladania dzialalnosci i placenia zusu, choc podatek oczywiscie zaplacic trzeba,

4

Zawsze możesz takie zlecenia robić na umowie o dzieło :). Przy tak małych i nieregularnych zleceniach DG jest całkowicie nieopłacalna.

1

Pracowałem w podobny sposób przez większość studiów i podpisywałem wtedy umowy o dzieło. Nie miałem założonej żadnej firmy. Zdarzało się, że miałem nawet regularne umowy o dzieło od jednego zleceniodawcy, który często dawał mi coś do roboty.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1