Hej.
Postów o tematyce backend vs fullstack było już wiele tutaj, nieobcy mi jest również wpis na blogu: https://www.andyshora.com/full-stack-developers.html jak i wiele innych. Chciałbym spojrzeć na to z punktu kariery w Polsce lub zdalnej.
Ogólnie karierę swoją prawie równo 1 roczną zacząłem jako "Java Fullstack" może bardziej bym się skłaniał do nazwy "Java + Angular2" bo w css'y to ja nie umim :), jedynie bootsrap/ngBootstrap i jak tak patrzę z boku to trochę śmiać mi się chce z tego, bo czuję sie słaby absolutnie we wszystkim! ( W sumie to bardziej płakać) Pomimo tego, że byłem w stosunkowo złożonych projektach i nikt nigdy na mnie nie narzekał. Bilans rocznej pracy jest taki, że jestem absolutnie styrany psychicznie, kazde zadanie było walką o przetrwanie, każde zadanie było czyms nowym, czuję, że nic nie umiem, bo wszystko robię po 1 raz i jakby ktoś mnie sprawdził to by tak było. Przekonałem się, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Na pewno przyda mi się wiedza z technologii frontowych, ale jednak chciałbym iść w stronę zawężonej specjalizacji i zostać faktycznie specjalistą w czymś. Nurtują mnie jednak pytania:
- Lubię pracę w mniejszych/średniej wielkości software housach, nie lubię korpo. W przeciągu roku pracowałem u wielu klientów i różnych miejscach. Czy to duży wyczyn złapać pracę w dużych projektach jako backendowiec w średnich i mniejszych firmach? Cały czas spotykam się z wymaganiami umiejętności frontu.
- Jaka jest tendencja obecnie w zapotrzebowaniu rynku i jakich zmian spodziewacie sie w przyszłości? Czy warto mocno się specjalizować w wąskim zakresie czy narastające zapotrzebowanie na niby Fullstacków będzie rosło?
- W ogromnej ilości ofert pracy na Java backend widzę wymagania umiejętności frontowych, zastanawia mnie to czy wąska specjalizacja będzie dobrym kierunkiem. Osobiście nie ma problemu gdy faktycznie pracy na froncie jest 10%, jednakże proporcje 50/50 mi nie leżą, a na pewno nie przez pare najbliższych lat.