Z ogromnym zapotrzebowaniem programistów to jest prawda. Wystarczy wejść na jakąkolwiek strone większej firmy. Rekrutacja jest niemal cały czas na mase różnych stanowisk, albo wpisac na jakims nofluffjobs "java developer" i mamy liste wielu stanowisk. Problem w tym, że w tych wszystkich artykułach nie pisze o jednej kluczowej kwestii. Mianowicie chodzi o doświadczonych programistow pokroju mid/senior a nie juniorów, których jest dzisiaj pod dostatkiem.
Nie widzę czegoś takiego jak "ogromne zapotrzebowanie" - widzę natomiast dużą łatwość w znajdywaniu świetnie wykwalifikowanych pracowników i jest to jeden z najważniejszych powodów tworzenia różnych filii, agencji, outsourcingów czy też zlecania projektów polskim firmom. Mała i nikomu nie znana firma z 3miasta ma około tysiąca aplikacji rocznie, firma średnia, dość znana aczkolwiek kontrowersyjna ma około 5 tysięcy kandydatów rocznie.
Gdyby faktycznie był problem z pracownikami, to nie byłoby tylu beznadziejnych firm, takiej rotacji, tylu narzekań a przede wszystkim 90% firm nie mogłoby sobie pozwolić na zlewanie kandydatów. Przed chwilą właśnie dostałam skargi na jedną z firm, gdzie kandydaci zrobili testowe apki na rekrutację po czym zostali zlani - poważne i profesjonalne podejście do rekrutacji ma może z 10% firm. Gdyby był jakikolwiek problem z kandydatami to nie traktowano by ich jak śmieci - bo zła opinia się rozniesie - ale co z tego jak nawet do tych najgorszych z najgorszych przychodzi po sto aplikacji i desperaci piszą listy, że są gotowi pół roku za pół pensji pracować? Firmy zlewają kandydatów bo wiedzą doskonale, że jutro będzie 10 następnych, napędzanych nieustanną biegunką niczym nieuzasadnionej wizji eldorada w IT.
I z tą rekrutacją 24h 365 dni w roku to jest tak, że owszem, są duże firmy co rekrutują ciągle ale nie zawsze są wakaty lub nie ma zgody biznesowej :) Jest też bardzo wiele firm, które ciągle rekrutują ale nikogo prawie nie zatrudniają - dzieje się tak z wielu powodów, o niektórych z nich szkoda nawet pisać. Kto nie wierzy to niech powysyła CV do tych firm i przekona się sam - najwięcej narzekań ba brak jakiejkolwiek odpowiedzi (mimo spełniania warunków) jest właśnie od tych wiecznie rekrutujących.
Z tym, że nie szuka się juniorów to też nieprawda. Większość ogłoszeń to wymóg zaledwie dwóch lat doświadczenia - czyli poziomu junior właśnie. Tylko po co pisać "junior" w ogłoszeniu, skoro to odstraszy bardziej doświadczonych a za to przyciągnie ludzi bez żadnego doświadczenia? Najbardziej poszukiwaniu są specjaliści z doświadczeniem od 2 do 5 lat, bo szuka się głównie tanich a nie ekspertów z wymaganiami z kosmosu, bardzo dużo kandydatów ma i tak zbyt wysokie kwalifikacje, chwalą się najnowszymi technologiami a i tak na 90% będą poprawiać literówki w jakiś starych projektach :)
Wiele razy firma się domaga "musi znać dobrze Worda" a potem się okazuje, że używają notatnika - ale przecież to IT, więc musimy być elo i bajecznie wyczesani na prawo, czyż nie?