Nie wiem jak teraz, ale kiedyś T-Mobile opierał się na zewnętrznych dostawcach oprogramowania. Po stronie operatora praca polegała na koordynowaniu działań zmierzających do wdrożenia jakiejś funkcjonalności, takie połączenie pm-a z architektem technicznym, żeby przypilnował by funkcjonalność została dogadana z dostawcą, udokumentowana itp. Zero programowania (chyba, że mówimy o "skryptowaniu" jakichś zewnętrznych produktów w okrojonej javie czy tworzenia raportów). Praca na "ołpen spejs" ;-) Znajomi finansowo nie narzekali i chwalili roczne bonusy (ale tu trzeba pamiętać o tej specyfice zakresu obowiązków w "rozwoju oprogramowania").
Nie wiec jestem rekrutowany do nowego full-stack .Netowego projektu, który ma stare przepisywać na nowe.... faktycznie kasę oferują bardzo dobrą, na pozycję mid. ale po prostu chciałem wiedzieć, czy jest sens wchodzenia w firmę np w porównaniu do takie Axy czy innych wielkich korporacji.
Nie mam żadnego porównania, jak się pracuje w tych firmach.
Wszyscy teraz próbują oferować to samo, jeśli chodzi o benefity pozapłacowe.
A ja chciałem dowiedzieć się, jaka atmosfera, jak życie, jak z dojazdami i takie rzeczy, o których nikt nie mówi na rozmowach :D