Wątek przeniesiony 2023-03-06 14:48 z Kariera przez Riddle.

T-Mobile Warszawa - ktoś widział, ktoś pracował?

0

Cześć, chciałem zasięgnąć researchu, czy ktoś może ma informacje z pierwszej, drugiej lub trzeciej ręki, czy firma jest spoko?
Niestety na goWorku ludzie częściej wylewają żale na operatora, niż piszą coś o pracy.
wybieram się tam na rozmowę, ale nie wiem, czego mogę się spodziewać jako potencjalny pracownik. na rozmowach zazwyczaj słyszysz jedno, a potem w praktyce drugie :P

PS.
Czy można poprosić o naprawę wyszukiwarki, żeby dało się wyszukać, czy był już wątek o "T-mobile"? ;)

0

Ale w sensie na jakie stanowisko? Jako firma zewnętrzna nie mieliśmy z nimi problemów. Jak jest wewnatrz firmy tego nie powiem bo nigdy tam nie byłam.

0

no w dziale "rozwój oprogramowania", hehehe :P

0

Nie wiem jak teraz, ale kiedyś T-Mobile opierał się na zewnętrznych dostawcach oprogramowania. Po stronie operatora praca polegała na koordynowaniu działań zmierzających do wdrożenia jakiejś funkcjonalności, takie połączenie pm-a z architektem technicznym, żeby przypilnował by funkcjonalność została dogadana z dostawcą, udokumentowana itp. Zero programowania (chyba, że mówimy o "skryptowaniu" jakichś zewnętrznych produktów w okrojonej javie czy tworzenia raportów). Praca na "ołpen spejs" ;-) Znajomi finansowo nie narzekali i chwalili roczne bonusy (ale tu trzeba pamiętać o tej specyfice zakresu obowiązków w "rozwoju oprogramowania").

0
yarel napisał(a):

Nie wiem jak teraz, ale kiedyś T-Mobile opierał się na zewnętrznych dostawcach oprogramowania. Po stronie operatora praca polegała na koordynowaniu działań zmierzających do wdrożenia jakiejś funkcjonalności, takie połączenie pm-a z architektem technicznym, żeby przypilnował by funkcjonalność została dogadana z dostawcą, udokumentowana itp. Zero programowania (chyba, że mówimy o "skryptowaniu" jakichś zewnętrznych produktów w okrojonej javie czy tworzenia raportów). Praca na "ołpen spejs" ;-) Znajomi finansowo nie narzekali i chwalili roczne bonusy (ale tu trzeba pamiętać o tej specyfice zakresu obowiązków w "rozwoju oprogramowania").

Nie wiec jestem rekrutowany do nowego full-stack .Netowego projektu, który ma stare przepisywać na nowe.... faktycznie kasę oferują bardzo dobrą, na pozycję mid. ale po prostu chciałem wiedzieć, czy jest sens wchodzenia w firmę np w porównaniu do takie Axy czy innych wielkich korporacji.
Nie mam żadnego porównania, jak się pracuje w tych firmach.
Wszyscy teraz próbują oferować to samo, jeśli chodzi o benefity pozapłacowe.
A ja chciałem dowiedzieć się, jaka atmosfera, jak życie, jak z dojazdami i takie rzeczy, o których nikt nie mówi na rozmowach :D

0

Dawno temu pracowałem z pewnym handlowcem. Gość narobił niezłego bałaganu w firmie z którą wówczas działałem po czym zwiał. Po latach wylądował w tmobile. Najpierw mianowali ziomka presalsem, a potem stał się architektem od clouda. Dla mnie wyglądało to conajmniej dziwnie no ale cóź, świat się zmienia.

Kilka tygodni temu wysłałem cefałkę do tmobile. Odezwał się ktoś z rekrutacji. Zaproponował technical interview. Wdzwoniłem się na temasy. Jeden klient to szef jakiegoś działu w wieku przedemerytalnym. Drugi to konsultant od nie wiadomo czego. Opowiedzieli coś o projekcie. Poprosili abym streścił swoje doświadczenie. Pytania z ddd, z mikroserwisów. Rozmowa o wszystkim i o niczym. Wyszło, że sami nie wiedzą kogo chcą czy programisty czy artysty czy techleada czy może architekta, a bardziej jakiegoś wajchowego który ogarnie bałagan.

Genberalnie odradzam bo jak wiadomo, że nic nie wiadomo to znaczy, że coś tam jest mocno nie halo.

0
mealtdown napisał(a):

Dawno temu pracowałem z pewnym handlowcem. Gość narobił niezłego bałaganu w firmie z którą wówczas działałem po czym zwiał. Po latach wylądował w tmobile. Najpierw mianowali ziomka presalsem, a potem stał się architektem od clouda. Dla mnie wyglądało to conajmniej dziwnie no ale cóź, świat się zmienia.

Kilka tygodni temu wysłałem cefałkę do tmobile. Odezwał się ktoś z rekrutacji. Zaproponował technical interview. Wdzwoniłem się na temasy. Jeden klient to szef jakiegoś działu w wieku przedemerytalnym. Drugi to konsultant od nie wiadomo czego. Opowiedzieli coś o projekcie. Poprosili abym streścił swoje doświadczenie. Pytania z ddd, z mikroserwisów. Rozmowa o wszystkim i o niczym. Wyszło, że sami nie wiedzą kogo chcą czy programisty czy artysty czy techleada czy może architekta, a bardziej jakiegoś wajchowego który ogarnie bałagan.

Genberalnie odradzam bo jak wiadomo, że nic nie wiadomo to znaczy, że coś tam jest mocno nie halo.

potwierdzam, cv wysłane, zawracają głowę rozmową na której sami nie wiedzą o co chodzi i czego chcą. Na koniec prosza żeby czekac na odpowiedź i daja konkretne widelki czasowe po czym zero odzewu

0

zawracali glowe przez miesiac przesuwajac, zwodzac jacy to nie sa zainteresowani jeszcze przed rozmowa techniczna a koniec koncow przestali pisac

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1