Zamiennik wymaganego doświadczenia komercyjnego

0

Hej, potrzebuję pierwszego doświadczenia w w.w temacie, więc oglądam ogłoszenia o pracy w temacie programistów Java entry level i zawsze pojawia się schemat: 0.5 roku doświadczenia komercyjnego lub ukończone studia, gdzie to drugie u mnie odpada, pozostaje pierwsza droga.
Ale
Skoro każdy pracodawca wymaga doświadczenia które można uzyskać jako stażysta, a podstawą do przyjęcia na staż jest status studenta uczelni ścisłej, czyt. Ja rozumiem odpadam. Robi się koło.
Wymagane doświadczenie które może uzyskać tylko student, lub status studenta.

No to pytanie przede wszystkim: czy jest możliwość, by wymagane doświadczenie można zamienić na ambitny projekt własny, czy udział w projekcie OS?
Czy będzie to równoważne?

0

Dużo zależy od drugiej strony, tzn. ludzi, którzy będą Cię rekrutować. Ale udział w projekcie open-source będzie zawsze na plus, oczywiście pod warunkiem, że będziesz aktywnym uczestnikiem tego projektu. No i potrzeba trochę czasu, dwudniowe zaangażowanie raczej nic nie pomoże.
Co do własnego, ambitnego projektu - też ok pod warunkiem, że go upublicznisz np. na github.
Reasumując, spora część zespołów rekrutujących uzna uczestnictwo w projekcie open-source jako forma doświadczenia, co jest zrozumiałe.

0

Super, dzięki za szybką odpowiedź,
Jeśli mowa o "ambitnym własnym projekcie" cy udziale w projekcie OS, to też pytanie czy z samymi podstawami Javy SE jest nad czym się zastanawiać i za czym buszowac po internetach czy lepiej jednak ogarnąć wpierw tę podstawę Javy EE i dopiero wtedy ruszyć w poszukiwania? Rozumiesz, nawet znalezienie odpowiedniego projektu może być czasochłonne,
a czas to pieniądz.

1

Technologia to technologia. Doświadczenie potrzebne jest po to by nauczyć się programować. N lat temu dostałem pracę, na podstawie programu, który robiłem dla swojego klienta - pokazałem co robi, kawałki kodu etc. a byłem zaledwie z maturą. Dużo raczej się nie zmieniło, bo obecnie jak dostajemy CV z githubem gdzie jest sensowny kod to zawsze chętniej się patrzy na takiego ziomka, niż absolwenta Uniwersytetu, który ma dosłownie 0 doświadczenia "bo przecież studiował, a nie pracował". Zresztą napisanie "studnia wyższe i 2 lata doświadczenia" odsiewa 80% ludzi, którzy nie wierzą w swoje umiejętności, wiec są one wątpliwe. Rzadko kiedy sensowny gosć jest odrzucany bo nie ma takiego twardego wymogu spełnionego (no chyba, że szuka korpo HR dla klienta, który tak wymyślił). Zrób projekt, pisz CV i pozwól sie zauważyć. Jeśli projekt będzie ok, a Twoje umiejętności na rozmowie dobrze zaprezentowane, to brak doświadczenia czy studiów nie powinien przeszkodzić.

2
MarioMJR napisał(a):

Hej, potrzebuję pierwszego doświadczenia w w.w temacie, więc oglądam ogłoszenia o pracy w temacie programistów Java entry level i zawsze pojawia się schemat: 0.5 roku doświadczenia komercyjnego lub ukończone studia, gdzie to drugie u mnie odpada, pozostaje pierwsza droga.

Dlaczego opcja "student" odpada? Nie masz zdanej matury? Zdałeś ją zbyt słabo? Próbowałeś, ale pokonała Cię matematyka/fizyka?

Ale
Skoro każdy pracodawca wymaga doświadczenia które można uzyskać jako stażysta, a podstawą do przyjęcia na staż jest status studenta uczelni ścisłej, czyt. Ja rozumiem odpadam. Robi się koło.
Wymagane doświadczenie które może uzyskać tylko student, lub status studenta.

Nie prościej jednak po prostu zapisać się na jakieś studia i poszukać stażu, korzystając ze statusu studenta? Sensownymi projektami prawdopodobnie i tak nie otworzysz sobie drzwi na staż, statusem studenta owszem, a robiąc własne projekty czy udzielając się w OS zwiększysz szanse na złapanie czegoś.

No to pytanie przede wszystkim: czy jest możliwość, by wymagane doświadczenie można zamienić na ambitny projekt własny, czy udział w projekcie OS?
Czy będzie to równoważne?

Spytaj HRy/rekruterów z 3 różnych firm, najlepiej różnego typu (korpo, mała firemka, bank, startup etc), a dostaniesz 5 różnych odpowiedzi, najprawdopodobniej sprzecznych :)

To, co się w danej firmie będzie liczyć, a co nie, to jest kompletna loteria. Możesz zaplusować "ambitnym projektem", bo jest ambitny, a możesz nim ostro zaminusować, bo ktoś uzna, że przeinżynierowałeś wszystko, nie spodoba im się Twój styl pisania i Bóg wie co jeszcze. Ale generalnie lepiej puszczać balon próbny w postaci posiadania jakichś projektów czy kontrybucji, niż w postaci nieposiadania ;)

1

Zaprezentowanie umiejętności dostarczenia działającego oprogramowania i rzeczywistego zainteresowania programowaniem zawsze jest mile widziane na rozmowie kwalifikacyjnej. Dużo bardziej niż 6 miesięcy stażu na którym udało się opanować w stopniu podstawowym git'a i grę w piłkarzyki. Własne, bądź open source projekty są zawsze dobrym pomysłem jeśli nie masz doświadczenia. Szczególnie, że robiąc własny serwis internetowy, aplikację mobilną czy co tam wymyślisz, musisz ją zrobić od początku do końca. Nauczyć się nie tylko programowania, ale i całej dodatkowej obudowy, do której zwykle w firmie masz tłum ludzi - testerzy, administratorzy, projektanci UX/UI, biznes. Podsumowując: wykazanie się własnym serwisem / aplikacją / biblioteką jest mega plusem na rozmowie. Oczywiście to nie może być coś trywialnego, brzydkiego, sypiącego się na każdym kroku, czy napisanego niechlujnie (jeśli chwalisz się źródłami).

3
MarioMJR napisał(a):

Wymagane doświadczenie które może uzyskać tylko student, lub status studenta.

Nie musisz być studentem. Ale brak statusu studenta stawia cię dużo niżej niż studenciaków. Po prostu musisz być od nich sporo lepszy żeby dostać robotę. Pokaż jakiś sensowny projekt (nie crud z tutoriala) którym możesz się pochwalić przed potencjalnym pracodawcą? Nie masz? To do roboty i nie zakładaj takich tematów.

0

A co jak się ma się własne projekty open source, które rozwiązują problemy "niekomercyjne"? Mowa o projektach z testami i dokumentacją. Istnieje ryzyko, że projekt będzie niezrozumiały dla rekrutera, bo np. implementacja kodu bazuje na naukowych publikacjach.

0

@Pyxis: mało który rekruter analizuje wnikliwie githuba. Jeśli będzie jakiś fragment algorytmu to komu będzie się chciało to rozkminiać? Rekruter zerknie i zobaczy plus minus czy kod jest ładny, SOLIDny, czy są testy itp.

0

Jak Twój kod będzie niezrozumiały dla technicznego który ocenia Cię, to raczej nie powinieneś tam pracy szukać ;) Chyba, że to shitowy kod. Jeśli chodzi o HR-ki one nigdy nie oceniają kodu/projektów/tego co wytworzył specjalista. Zajmują się stroną procesową rekrutacji, formalnościami, a co lepsze są psychologami z doświadczeniem i oceniają rzeczy nie techniczne - znam parę lasek, z doktoratem psychologii co tak pracują.

0

Oczywiście, rzucając okiem na kod, można sobie wyrobić zdanie. Bardziej mi chodziło o to, że oceniający nie będzie wiedział "po co to jest" i jaką to ma wartość. Przykładowo nie będzie znał transformaty Fouriera i modelowania szeregów czasowych, które można wykorzystać do śledzenia okresowości pewnych zjawisk, np. też w biznesie.

0

Nie sądzę. Transformata ta to zaledwie początek studiów 1 stopnia, więc nic nadzwyczajnego. Niemniej, nawet jeśli liczył byś opływanie cieczy metodą Lattice Boltzmann, to o ile nie jesteś UX designerem, Product Ownerem nie będzie się oceniający wgłębiał jak program działa i co robi tylko zwróci uwagę na aspek techniczny kodu. Niemniej ani UX Designer, ani PO nie pisze kodu więc w zasadzie nikt nie będzie weryfikował co biznesowo projekt robi. Parafrazując Bartosza Zalewskiego - "nie wiem co ten program robi, nie znam się na tym, ale widocznie cos ważnego, skoro ktoś to napisał" ;)

5
Pyxis napisał(a):

Bardziej mi chodziło o to, że oceniający nie będzie wiedział "po co to jest" i jaką to ma wartość. Przykładowo nie będzie znał transformaty Fouriera i modelowania szeregów czasowych, które można wykorzystać do śledzenia okresowości pewnych zjawisk, np. też w biznesie.

Myślę, że jeśli to będzie liczona w klasie TimeSeriiesModeller, które będą wywoływane ze VerySpecificBusinessStuffAnalyzer, to nawet bez pamiętania o szczegółach algorytmu zrozumie o co chodzi.
Natomiast jeśli nazwiesz pierwsza klasę Dupa, a drugą Main, to może być trudniej.

1
Pyxis napisał(a):

Oczywiście, rzucając okiem na kod, można sobie wyrobić zdanie. Bardziej mi chodziło o to, że oceniający nie będzie wiedział "po co to jest" i jaką to ma wartość. Przykładowo nie będzie znał transformaty Fouriera i modelowania szeregów czasowych, które można wykorzystać do śledzenia okresowości pewnych zjawisk, np. też w biznesie.

W repozytorium możesz umieścić README.md gdzie ładnie opiszesz jak ważny dla przyszłości ludzkości jest kod, który napisałeś.

0

Jeśli będziesz się rekrutował do sensownych ludzi (a raczej do takich powinieneś chcieć) to IMO jakiś lekko rozbudowany projekt, którego używa kilka osób starczy. Najlepiej w ogóle jeszcze dostępny gdzieś publicznie, nie musi być wtedy idealnie od strony kodu, ważniejsze jest to ze stworzyłeś coś co działa, większego, a nie że poddałeś po chwili

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1