Myślisz o przebranżowieniu na zawód programisty? Warto to wiedzieć!

0

@revcorey: Wedlug mnie prawda. Jestem akurat w trakcie szukania pracy i na 20 prac dla juniora embedded C++ przypada moze 1 praca dla juniora java i to zazwyczaj z lista wymagan tak dluga ze od razu wylaczam okienko.

0

@revcorey: Tak, Dużo bootcampów java, mówienie w kółko, ze w Javie najwięcej pracy no i jest teraz taki efekt tego.

0
revcorey napisał(a):

coś słyszałem że straszna sracz** na rynku juniorów java. Prawda czy jak zwykle przesada?

Zawsze na takie pytanie odpowiadam na podstawie własnego doświadczenia.
Rok 2017, 2 miesięczny staż w javie, miasto z pokroju 200-400k ludzi. Podczas stażu dowiedziałem się, że ilość nadesłanych CV na staż wynosiła 150.
I tak byłem zdziwiony, że firma zdecydowała się odbyć rozmowę z każdym kandydatem. Wiadomo, że nie będą robić 150 rozmów 1:1 więc wpadli na pomysł zorganizowania czegoś co ja nazywam teleturniejem 1 z 10. Wchodziło się grupami 10 osobowymi, po drugiej stronie stołu siedziały ważniejsze osoby z firmy / doświadczeni programiści, którzy po wysłuchaniu szybkiego przedstawienia każdego kandydata, zaczęli zadawać pytania. Kto szybciej podniósł rękę i odpowiedział poprawnie dostawał punkt.

I tak lepsze to niż odrzucanie ludzi na podstawie samego CV, gdzie nie oszukujmy się jako student 2/3 roku z javy umiesz tylko podstawy JAVA SE i napisać podstawowy contoller RESTowy.

Ostatecznie z tych 150 osób wzięto 15(albo 20, nie pamiętam) na staż. 10-12 osób zostało w firmie po stażu.

2

@Krzysztof Wolski: jak dla mnie to za dużo kombinujesz - poczekam x lat aż może będę miał nastukane y projektów dla z firm i wtedy dopiero zacznę aplikować, powtórzę materiał i dopiero wtedy usiądę do projektu XYZ, etc.

Zrób jeden konkretny projekt, tak jak wyżej było mówione, i nie jakieś kalkulatory tylko od razu lecisz z grubym tematem - będzie druciarstwo? Będzie. Ale co z tego? Jak napiszesz całość to zacznij pisać testy. Testy nie działają/nie da się ich łatwo napisać, bo jest kijowo napisane? No to refaktorujesz wszystko i przebudowujesz. Jak już to będziesz miał to zwiększ scope aplikacji - dodanie nowych funkcjonalności, zmiana architektury, przyspieszenie działania, cokolwiek co wymyślisz. A jak nie wiesz od czego zacząć? To zacznij googlować.

Znalezienie pracy jako junior nie wymaga 10 lat przygotowań i stu projektów, nie lecisz na międzynarodową stację kosmiczną tylko do prawdopodobnie jakiegoś mniej lub bardziej skomplikowanego crud projektu.

12

Dzisiaj może opisze historię (nie)udanego przekwalifikowania się mojej żony na frontend developera.

Na początek mały background. Obiekt to kobieta w wieku ~40 lat, rasy białej, 2 dzieci, studia humanistyczne. Po studiach wraz z żoną otworzyliśmy sklep internetowy. Przez wiele lat jakoś się kręciło - rozwinęliśmy go z firmy garażowej (dosłownie) do firmy zatrudniającej ~10 osób i mających dość dobrą pozycję rynkową. Potem jednak do firmy wszedł inwestor + na rynku pojawiła się w naszej branży konkurencja ze strony firm działających od lat w wielu krajach i z budżetem i zapleczem jakiego nie szło pokonać, więc w pewnym momencie nadszedł czas na zmiany. Ja z biznesem pożegnałem się już dużo wcześniej, a żona jakieś 1,5-2 lata temu.

Plan na przebranżowienie żony był prosty - mam dobrą pozycję w branży, wiele klientów dla których kiedyś pracowałem zgłasza się do mnie z jakimiś pierdołami, które często zlecam znajomym czy podnajmuję sobie do tego ludzi. Jest więc szansa na bezbolesne wejście do branży. Wcześniej jednak żona miała sobie zrobić taki rok przerwy, bo prowadzenie firmy daje w kość. Na nic nie robieniu (poza domykaniem spraw sprzedaży starej firmy) wytrzymała kilka miesięcy i zaczęła się uczyć FE. Szło całkiem dobrze, ale trudno się uczyć cały dzień, więc w ramach "rozpoczęcia przygody z IT" wcisnąłem ją do swojego projektu jako part-time testera. Jako, że pracuję obecnie w firmie produktowej z mikro zespołem, to mieliśmy "samorganizujący się" zespół, czyli inaczej mówiąc wielki burdel ;-) Testowania nie było dużo, więc powoli żona zaczęła też ogarniać nam taski w Jirze, zaczęła uczestniczyć w spotkaniach projektowych, robić planowania itp.

Jakoś przed wakacjami doszła do finalnego wniosku, że programowanie nie jest dla niej. Szło jej całkiem nieźle, ale po prostu nie miała z tego jakiejś satysfakcji. Doszedł do tego wniosek (znany nam już zresztą wcześniej), że jeśli zaczynasz od zera w wieku 40 lat to jesteś skazany albo na brak work-life balance aby nadgonić braki, albo na jakieś niskie stanowiska bez ambicji. Szczerze mówiąc celowaliśmy to drugie, bo ja się mocno pracy zawodowej poświęcam, finansowo jakoś sobie radzimy, więc nie ma presji na pracę 12h na dzień. No i z takim przeświadczeniem żona doszła do wnioski, że bycie PM jakoś bardziej jej odpowiada, ma do tego już sporo wiedzy domenowej bo praktycznie 10+ lat działała w branży ecommerce. Tak więc finalnie porzuciła FE i postanowiła iść w kierunku PM.

Postanowiła zapisać się na studia z zarządzania w IT i tam zrobić przy okazji 2 branżowe certyfikaty, w wakacje ogarnąć jeszcze jeden certyfikat, który akurat był mocno ceniony w niszy, w którą zamierzała celować i od września zacząć szukać pracy na poważnie. Plan udało się zrealizować tylko częściowo bo w styczniu zgłosiła się do niej ciekawa firma z propozycją udziału w rekrutacji na stanowisko mid/senior BA/PM. Żona przeszła 3 etapową rekrutację - zgodnie z przewidywaniami średnio wypadła na części teoretycznej z technik zarządzania projektami, ale bardzo dobrze w części praktycznej z BA/PM. I tak rezultat jest taki, że:

  • czas przebranżowienia ~1,5 roku z czego nazwijmy to staż self-lerning PM jakieś ~9 miesięcy
  • ilość wysłanych CV: 0
  • ofert pracy: 1
  • wynagrodzenie na pewno sporo wyższe niż przez ~2-3 lata dostałaby jako Junior FE
  • firma bardzo fajna zarówno pod kątem pracodawcy, rozwoju jak i wpisu w CV

Key takeaways z tej historii:

  • praca programisty nie jest dla każdego. Już wielokrotnie na forum pisałem, że moim zdaniem wiele osób odpada w czasie przebranżowienia nie dlatego, że programowanie jest trudne, tylko dla tego, że "nowo odkryta pasja" to pasja do zarabiania 15k (chyba już powinno teraz być 20k), Przykład mojej żony to potwierdza. Szło jej nieźle, ale satysfakcji z tego nie było. Ona jest jeszcze ze starego pokolenia co rozumie, że praca to praca i nie musi być porywająca, więc pewnie by temat dociągnęła do końca, ale większość ludzi tak nie ma i słomiany zapał nie wystarcza
  • w przebranżowieniu warto wykorzystać atuty z poprzedniej pracy - np. wiedzę domenową, umiejętności miękkie itd. Znów potwierdza to przypadek mojej żony + mój również. Jak ja się przebranżawiałem X lat temu, to stanowisko seniora dostałem po roku pracy (fakt, że długo programowałem hobbystycznie + trochę potem jako freelancer). W IT programowanie to tylko wycinek pracy.
  • oczywiście płynny angielski w mowie zawsze pomaga
  • soft skill, znajomość życia, trzeźwe spojrzenie są baardzo ważne tak w pracy jak również w przebiciu się przez rekrutację.
  • nie nie jesteś za stary na przebranżowienie jak masz 30 lat
4

Że dopiero zauważyłem ten temat.
Do ludzi czytających i zastanawiających się nad przebranżowieniem.

Jak ja starałbym się o 1 pracę teraz:

  • systematycznośc, jak nie dasz rady siedzieć powiedzmy 2h-3h praktycznie dzień w dzień szczególnie na początku to od razu zostaw temat

  • nie kujemy na pamięć, piszemy

  • nie pisałbym tutaj w ogólei pytałbym czy x lub y mają sens, bo znaczna większość tutaj to haterzy i myślą, że wszyscy co idą na bootcampy itp to oczekują, że zostaną za rączkę poprowadzeni

  • zacząłbym od javascriptu bo jest znacznie więcej ofert w stosunku do dowolnego innego języka

  • założyłbym bloga i opisywał na bieżąco co robię itd

  • porządnie opanował podstawy języka tak, że rozumiem coś się dzieje i dlaczego np w takiej kolejności

  • jeżeli javascript nie przestraszyłby mnie to poszedłbym wtedy po html, css i zaczął robić kopie stron już istniejących, bez żadnych routingów itd po prostu główna strona

  • gdy już swobodnie byłbym w stanie tworzyć strony, to dodanie wtedy dodawanie funkcjonalności i "zabawy" typu "co zrobić by klikając w przycisk drugi zmieniał kolor"

  • gdy rozumiem manipulację domem, to dalej robię kopie stron, ale tym razem z "ciekawymi" dodatkami na click scrolle inputy itd

  • uczę się gita i aktywnie wrzucam na repo swoje stronki

  • jeżeli po X miesiącach "rozumiem" co jak i dlaczego się dzieje, jak podchodzić do problemów wymyślanych przez samego siebie zaczynam wysyłać cv poniważ:

  • po X miesiącach mam aktywny blog i info nt co robiłem i z jakimi problemami się zetknąłem, mam masę stron, którymi mogę się pochwalić, celuję w agencje, które nie wymagają reactów itd,

3
LukaLs napisał(a):
  • założyłbym bloga i opisywał na bieżąco co robię itd

Próbowałem. Strasznie dużo czasu to zabiera :( Teraz ten czas wolę przeznaczyć na programowanie w Haskellu :P

uczę się gita i aktywnie wrzucam na repo swoje stronki dałbym przed jeżeli javascript nie przestraszyłby mnie to poszedłbym wtedy po html, css i zaczął robić kopie stron już istniejących, bez żadnych routingów itd po prostu główna strona. Czasem żałuję tych wszystkich studenckich projektów które straciłem bo nie używałem gita :( Z drugiej strony mam jeden studencji napisany w Scali 2.9 czy 2.8 i nawet tego nie jestem w stanie tego skompilować bo Scala zmieniła się tak bardzo :D

0

Witam,
Chciałbym zapytać i prosić forum o radę. A mianowicie zastanawiam się zmianą pracy i przebranżowieniu się do IT. Mam 31 lat i aktualnie pracuję jako serwisant przemysłowych urządzeń znakujących, działam głównie w przemyślę produkcyjnym. Mam 5,5 letnie doświadczenie i od strony technicznej czuję dobrze. Mam magistra z mechatroniki, jakieś podstawy, podstaw programowania ze studiach. W pracy często zdarza mi się konfigurować sieciowo urządzenia oraz testować proste protokoły służące do obsługi maszyn. Angielski B2. Zarabiam ok 6,5k netto. Jestem w stanie wygospodarować 15h-20h tygodniowo na naukę. Aktualna praca nie przynosi mi satysfakcji i nie widzę dalszej ścieżki rozwoju. Chciałbym zająć się czymś bardziej ambitnym z opcją na dalszy rozwój kariery zawodowej. Potrzebuję feedbacku z zewnątrz, który realnie przedstawi sytuację na rynku IT dla ludzi w takiej sytuacji jak moja. Czy może zamiast programowania i celowanie w juniora lepiej zacząć od supportu, gdzie mógłbym wykorzystać swoje doświadczenie z aktualnej pracy jeśli chodzi o szukanie, diagnozowanie i rozwiązywanie problemów. Niestety zarobki w helpdesku są dużo niższe i nie wiem jakie są szanse rozwój kariery wybierając tą drogę.
Przeczytałem wiele artykułów, postów i mam mały mętlik w głowie czy przypadkiem nie jest już za późno na takie ruchy.
Będę wdzięczny za każdą radę.

0

Dzień dobry,
Mam pytanie jaki Państwo polecają język do pierwszej pracy w programowaniu w mojej sytuacji:

  • 30 lat
  • studia techniczne
  • spore doświadczenie w projektowaniu w programach CAD (pytanie czy warto szukać pracy w programowaniu gdzie można wykorzystać tą wiedzę?)
  • liźnięcie programowania na studiach, zdolność przyswajania wiedzy z programowania oceniłbym jako przyzwoitą, tzn. nie chłonę tego jak gąbka, ale powoli przyswajam i ogólnie ogarniam
  • prace chciałbym zmienić za rok, max 2 lata tak żeby początkowe zarobki nie było niższe od moich obecnych (5-5.5k)
  • zakładam, że na naukę będę w stanie poświęcić 15h tygodniowo
0

Jak nie wiesz sam, co byś chciał programować, to dla Ciebie w zasadzie bez różnicy jaki język. W każdym w zasadzie więcej zarobisz niż obecnie.

0

Najciężej to jest się zaczepić na staż - bo najpierw o nim musisz myśleć. U mnie w rodzinie jest bezrobotny, który umie programować w Pythonie, mimo to nie przyjęli go na staż, bo staże najczęściej są dla studentów. Choć były staże nie dla studentów - niestety w innym mieście - więc też lipa. Na juniora zaś go nie przyjęli, bo nie ma doświadczenia - tu minimum pół roku wymagają i kółko się zamyka. Ofert staży niestety jest mało - tak samo na juniorów.

3

Co jest, po co ktos odkopal ten stary temat? Myslalem, ze wszystko bylo powtarzane miliony razy i jest wiadomo jak wyglada sprawa.
Nie jestes studentem to nie masz prawie zadnych szans na przebranzowienie sie na programiste. Tak wyglada 2022 rok(moze za pare lat bedzie inaczej). Odpusccie, po prostu skapneliscie sie za pozno.

Nawet jak ktos celuje w programowanie bedac studentem infy musi sie uczyc po godzinach (co jest absurdem polskiego szkolnictwa), nie mowiac ze na zajeciach sie cos tam klepie. Sposrod 1000 CV zawsze statystycznie lepiej wyjdzie jakis student z AGH, UW czy innej lepszej uczelni; niz testowanie kogos losowego i tracenie czasu na przegladanie githuba, bo powiedzmy sobie szczerze lepsze osoby niz taki Maciek z polibudy to tylko perelki. W dodatku mloda osoba zawsze ma silniejszy bardziej kreatywny mozg niz taki 40 latek, bo jest po prostu mlodsza i tez lepiej wybrac mlodziaka. Takie sa realia i przestancie sie oszukiwac. Moze 5 lat temu bylo inaczej, ale widze co sie dzieje dookola.

Podziekujcie tym ludziom, ktorzy bezmyslnie wszedzie powtarzali, zeby wysylac CV gdzie sie da. W poprzedniej firmie jak rekrutowalem sie na staz/juniora to rekruterka nam powiedziala ze dostali kilkaset CV i wiekszosc z nich to bylo jakies pomylenie totalne ludzi ktorzy nic nie wiedzieli i wysylali po prostu CV bez niczego co by potwierdzalo ich umiejetnosci, chociazby studia. Nie da sie z tego normalnie wybierac kandydatow, to i trzeba zrobic jakies usrednienie. Gdyby bylo tak, ze na to miejsce poszlo np 10-20 CV, bo ludzie wybieraja to co chca z odpowiednim backgroundem i sa pewni ze sa gotowi, to calkowicie co innego bo mozna zrobic pelny research i kazdy moglby dostac szanse, ale inaczej sie nie da.

Tak wiec, jezeli jestes w wieku do 24 lat to mozesz sie zaczac przebranzawiac bez zadnego problemu, bo po prostu skoczysz na studia, bedziesz tani a po dwoch latach (do 26 roku to mozesz jeszcze sie zalapac). Pozniej to raczej nie masz szans. Mowie teraz o 2022 roku na wypadek jakby wyskoczyl smieszek ze w 2014 albo 2018 on to sie przebranzowil xD.

5

@Czitels: bzdury piszesz. Jak ktoś jest ogarnięty to szybko nauczy się programować na poziomie juniorskim. To nie jest żadne rocket science, materiałów do nauki jest na metry - a jak ktoś jest gotów zainwestować kilkadziesiąt złotych to już w ogóle materiały są lepsze niż na większości uczelni.

To co gubi większość osób przebranżawiających to brak zacięcia i chęci rozwoju - nie robią nic poza przepisywaniem z ekranu, nie próbują napisać nic bardziej zaawansowanego etc.

Przebranżowienie to jest tylko i wyłącznie prosta funkcja czasu i predyspozycji. Ogarnięta osoba spokojnie jest w stanie się przebranżowić poświęcając 500-2000h na naukę.

0

@hadwao
Przeczytaj jeszcze raz co napisalem, bo w ogole nie odniosles sie do clue.

Nie kwestionuje ze ktos sie nie nauczy, ale mowie o tym, ze nikt nie da mu szansy, bo po co i jak ma to rekruter niby sprawdzic? Przegladajac repo na githubie skoro terminy gonia a jest jeszcze 500 CV do przegladniecia? Pod tym wzgledem nie ma szans. bo po prostu nikt mu jej nie da mimo ze bylby lepszy po prostu.

0

@Czitels: a często Ci się zdarza rekrutować?
Po CV wbrew pozorom bardzo łatwo wyłowić osobę, która coś umie. Wystarczy, że opisze 1-2 bardziej złożone projekty, które zrobiła i już samo to często wystarczy, aby ją ktoś zaprosił na rozmowę, a na rozmowie to już studia mają drugorzędne znaczenie.

Oczywiście brak uczelni zamyka wiele drzwi (choćby z powodu wymogów formalnych w przypadku niektórych rekrutacji), ale nie przesadzałbym, że jest to aż taki problem.

0

Czitels, nie jesteś na bieżąco chyba z tym co na rynku się działo na przełomie roku. Teraz od początku wojny się uspokaja sytuacja, ale wcześniej wysysanie i tak już wyssanego rynku. Duże korpo zaczynają się przestawiać na kształcenie juniorów i zmieniają polityki pracownicze, bo już nie ma skąd brać pracowników. Wynagrodzenia szybciej w tej samej pracy będą rynkowe, już ma nie być ściemniania, że nie ma pieniędzy na podwyżki. Pracownicy na drzewach nie rosną i skądś ich trzeba wziąć. Doszło do tego, że zaczyna się opłacać już nawet nauka ludzi od zera.
A zadania na rekrutacjach już coraz częściej możesz pisać w czym tylko chcesz-żebyś tylko pokazał, że cokolwiek liznąłeś z programowania - w czymkolwiek. I co ciekawe, o ile w javie to na juniorów sporo kandydatów, to w takim PHPie nawet na juniorów kandydatów jak na lekarstwo.

0
PaulGilbert napisał(a):

Duże korpo zaczynają się przestawiać na kształcenie juniorów i zmieniają polityki pracownicze, bo już nie ma skąd brać pracowników.
Doszło do tego, że zaczyna się opłacać już nawet nauka ludzi od zera.

Jakieś przykłady tych korpo? Myślę, że wielu ludzi chcących się wbić w branże by na tym skorzystało. No chyba że to tylko puste słowa ;)

0

Nie warto - świat bardziej potrzebuje kierowców, kasjerów, magazynierów, pracowników budowlanych niż słabo wyedukowanych programistów. Jeżeli ktoś mówi inaczej to są to zwykle firmy szkoleniowe które chcą zarobić na ludzkiej naiwności.

0

Obawiam się że przy napływie uchodźców z Ukrainy będzie jeszcze trudniej dostać się do branży z 300 CV na juniora zrobi się 500 CV.

0

Witajcie.

Chciałem się poradzić co dalej robić bardziej doświadczonych.

Przerobiłem kurs Pythona(wiem wiem to mało, ale podobało mi się dłubanie w kodzie). Teraz robię kurs z GIT-a.

I teraz zastanawiam się jak dalej się rozwijać, jakie dalej robić kursy, aby szybko (kilka tygodni, miesięcy) załapać się na staż.

Plan mam taki, aby nauczyc się:

  • wzorce projektowe

  • Git

  • boty na pythonie

  • SQL

    Interesuję się crypto oraz tradingiem. Ale jak patrzę na wymagania w firmach to nie wiem za co się złapać. Czas to około 3-5 godzin każdego ranka.

    Poradzicie coś?

edit:
dziękuje za wzrócenie uwagi przy błedzie z wzorcami:)

0

Witam,
czy opłaca się jeszcze myśleć o zmianie branży na IT?
Obecnie zajmuje się projektowaniem w branży elektroenergetycznej. Znajomosc podstaw programowania mam (studiowalem elektotechnike).
Pozdrawiam.

4
Bartłomiej Pasternak napisał(a):

Witam,
czy opłaca się jeszcze myśleć o zmianie branży na IT?

Tak. Ale tylko jeśli cię to interesuje i jeśli jesteś na tyle ogarnięty, żeby samemu sobie zorganizować proces nauki i umieć wyszukać informacje w necie. Oraz, jak już będziesz coś umiał, to trzeba być ogarniętym w szukaniu pracy (to jest zupełnie odrębna umiejętność).

Wiele osób początkujących:

  • robi to na siłę
  • jest niezaradna informacyjnie
  • nie potrafi przejść procesu rekrutacyjnego (nawet CV niektórzy nie umieją napisać sensownie)
0

Co to znaczy sensowne CV?

3
kosmonauta80 napisał(a):

Co to znaczy sensowne CV?

Takie z którego jasno wynika co umiesz i co możesz zaoferować. Nie koniecznie musi być to w pełni prawda, ale celem CV jest przyciągnięcie uwagi.

0
kosmonauta80 napisał(a):

Co to znaczy sensowne CV?

To takie, które nie popełnia typowych błędów.

CV to skrót od Curriculum Vitae, co oznacza "przebieg życia". Niestety ludzie to biorą dosłownie i CV traktują jak życiorys i opisują tam całe swoje życie. Piszą CV tak, jakby to był jakiś dokument, gdzie trzeba wpisać wszystkie informacje, nawet te nieadekwatne do stanowiska.

Tymczasem CV to nie do końca życiorys. Bardziej wizytówka, coś, co powinno zareklamować nas jako kandydatów na dane stanowisko. Taka ulotka reklamowa. Czyli coś, co powinno przyciągać uwagę w ciągu kilku sekund i pokazywać jasno profil kandydata.

0

No właśnie. Tak się zastanawiam, czy nie wywalić z CV (sekcja umiejętności) tych skili, które w IT nie są potrzebne. Dzięki temu w CV miałbym tylko to, co ma związek z IT. No bo po co pisać, że ogarniam sterowniki PLC? Większość ludzi z IT nie ma zielonego pojęcia o tym.

3

Są firmy IT, które takich ludzi szukają. Zależy co programujesz i gdzie. Ale jeśli do korpo do klepania crudów to tam nie wiedzą co to sterowniki PLC, więc możesz nie pisaćKliknij

Zresztą w ofercie pracy masz wypisane wymagania, im bardziej umiejętności wypisane w cv pasują do wymagań, tym lepiej.

0

Hej :)

Udało się przebranżowić do IT i jestem tu już od kilku miesięcy. Może ktoś zechce odpowiedzieć na dwa-trzy pytania :)

1 - Jak często zawracaliście głowę seniorom w pierwszej pracy? Jak często można pytać o rzeczy związane z projektem a jak często z programowaniem?

2 - Chodzicie do psychiatry lub do psychologa? Jeśli to rozważam, to jest znak, że powinienem zmienić pracę? Do jakiej ilości expa dążyć w pierwszej pracy, by na rynku było łatwiej coś znaleźć a żeby to nie wyglądało źle (krótko)?

3 - Co myślicie o pmach?

44
luigi01 napisał(a):

Hej :)

Udało się przebranżowić do IT i jestem tu już od kilku miesięcy. Może ktoś zechce odpowiedzieć na dwa-trzy pytania :)

1 - Jak często zawracaliście głowę seniorom w pierwszej pracy? Jak często można pytać o rzeczy związane z projektem a jak często z programowaniem?

2 - Chodzicie do psychiatry lub do psychologa? Jeśli to rozważam, to jest znak, że powinienem zmienić pracę? Do jakiej ilości expa dążyć w pierwszej pracy, by na rynku było łatwiej coś znaleźć a żeby to nie wyglądało źle (krótko)?

3 - Co myślicie o pmach?

  1. Nie ma żadnego limitu. Zatrudniając juniora trzeba mieć na uwadze, że będą pojawiać się pytania. Powinien mieć oddelegowaną osobę/y do wsparcia.
  2. Być może to nie firma tylko ogólna specyfikacja pracy w IT. Skoro to Twoja pierwsza praca to musisz się "przestawić".
  3. Ktoś musi zarządzać spotkaniami i innymi ceremoniami. Są lepsi i gorsi.
0
luigi01 napisał(a):

Hej :)

Udało się przebranżowić do IT i jestem tu już od kilku miesięcy. Może ktoś zechce odpowiedzieć na dwa-trzy pytania :)

1 - Jak często zawracaliście głowę seniorom w pierwszej pracy? Jak często można pytać o rzeczy związane z projektem a jak często z programowaniem?

2 - Chodzicie do psychiatry lub do psychologa? Jeśli to rozważam, to jest znak, że powinienem zmienić pracę? Do jakiej ilości expa dążyć w pierwszej pracy, by na rynku było łatwiej coś znaleźć a żeby to nie wyglądało źle (krótko)?

3 - Co myślicie o pmach?

  1. Codziennie po kilka-kilkanaście razy.
  2. Co do psychologa się nie wypowiem bo nie wiem. Jeśli chodzi o zmianę pracy, to ja starałem się jak najszybciej by więcej zarabiać. Zmieniłem po 5 miesiącach.
  3. Są git. Dużo osób narzeka, ale albo pieprzą głupoty, albo miałem szczęście.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0