Przyszłość programowania

1

W sensie czym tu się podniecać? Tym, że można spędzić cały dzień na obsłudze tego dziadostwa? Normalny człowiek chce przeglądać, wklepywać i używać dane jak najszybciej, więc wybierze smartfona do takich rzeczy.

Jestem typowym, normalnym użytkownikiem smartphonów, tabletów, smartwatchy i smartsraczy. Fajne.
Ale przyznaję, że jak idę w góry (nawet niespecjalnie wysokie) to zawsze mam naładowaną nokie. W razie czego miesiąc bateria trzyma. pPrzy -20 działa tak samo jak przy +20. (czyli nic nie działa, poza dzwonieniem/sms). Poza tym, jest czym wykopać ziemiankę, po przymocowaniu do drewnianego kija można nawet jako siekierki używać. Startuje w nic sekund.

0
Wibowit napisał(a):

No niestety. A później marudzą, że bateria pada po niecałej dobie.
Tymczasem w roku 1995, Casio VDB200B-1

W sensie czym tu się podniecać? Tym, że można spędzić cały dzień na obsłudze tego dziadostwa? Normalny człowiek chce przeglądać, wklepywać i używać dane jak najszybciej, więc wybierze smartfona do takich rzeczy.

Czyli - jak słusznie zauważasz - produkt Casio ma te same wady odnośnie UX co współczesne smartłocze, ma jednak tę przewagę, że bateria pracuje jakieś 1-3 lata (bateria wielkości paznokcia).

ekran zawsze ciągnie tyle samo prądu).
Zależy jaki ekran. Jeśli modna obecnie "świetlówka", to nie da się zaprzeczyć. Zwykłe refleksyjne LCD ciągnie minimalne ilości (i jest stale widoczny), e-ink to już w ogóle pobiera energię tylko w momencie zmiany zawartości.

Ale jak sam zauważyłeś, ludzie zapewne wolą raczej błyskotki, niż prawdziwy programowalny zegarek typu:
title

0

Pewnie kolejnym krokiem w rewolucji będzie to, że mało kto będzie musiał mieć swój hardware i wszystko będzie streamowane, oparte na jakiś usługach w chmurze łącznie z OS. Teraz jest to ograniczone zbyt słabym internetem, żeby działało równie dobrze, ale co będzie za 20 lat? Sieć satelit z łączem internetowym milion Gbps i zasięgiem 100% choćbyś był w najczarniejszej piwnicy?

0

Nie sądzę, u nas infrastruktura jest w opłakanym stanie, obecnie nadal nie wszędzie jest internet (na zadowalającym poziomie tym bardziej), za 20 lat to może dogonimy obecne rozwinięte państwa z topu.

0
Berylo napisał(a):

Pewnie kolejnym krokiem w rewolucji będzie to, że mało kto będzie musiał mieć swój hardware i wszystko będzie streamowane, oparte na jakiś usługach w chmurze łącznie z OS.

To już było, jakieś 40 lat temu, tylko buzzwordów i marketingu było mniej.

0

Czyli - jak słusznie zauważasz - produkt Casio ma te same wady odnośnie UX co współczesne smartłocze, ma jednak tę przewagę, że bateria pracuje jakieś 1-3 lata (bateria wielkości paznokcia).

Imputujesz mi. Moim zdaniem smartfon ma znacznie lepsze UX, bo np:

  • jest większy, więc lepiej widać i łatwiej wklepywać dane (na tym zegarku to chyba igłą trzeba tekst wpisywać)
  • często unikam przeklepywania tych danych w ogóle - np mogę sobie skopiować dane z mejla, SMSa, numer telefonu mogę wprost zapisać, itd
  • dane te mogę też od razu użyć - np książka telefoniczna w telefonie nie wymaga przeklepywania numeru, zegarkiem casio sprzed 20 lat nie pogadam przez sieć komórkową

Ale jak sam zauważyłeś, ludzie zapewne wolą raczej błyskotki, niż prawdziwy programowalny zegarek typu:

Smartfon ma znacznie więcej sensorów https://developer.android.com/guide/topics/sensors/sensors_overview oraz ma rozbudowaną łączność (GSM, Wi-Fi, Bluetooth, podczerwień, USB, itd)

Smartwatche to raczej nisza. Ich głównym zadaniem jest integracja ze smartfonem - wtedy mają sens. Jak długo pochodziłby zegarek Casio gdyby miał na stałe włączoną łączność radiową i wymieniał dane?

3

Pewnie kolejnym krokiem w rewolucji będzie to, że mało kto będzie musiał mieć swój hardware i wszystko będzie streamowane, oparte na jakiś usługach w chmurze łącznie z OS.

Historia zatacza koła no stop :D To co opisujesz to jest terminal. Kiedyś była moda na pisanie aplikacji terminalowych i z chudym klientem, gdzie wszystko działo się po stronie serwera. Potem były mocniejsze komputery i ludzie robili grubego klienta, potem weszły weby i znów chudo bo przez przeglądarkę, a teraz znów napycha się te apki webowe logiką JSową... ;]

0
Wibowit napisał(a):

Czyli - jak słusznie zauważasz - produkt Casio ma te same wady odnośnie UX co współczesne smartłocze, ma jednak tę przewagę, że bateria pracuje jakieś 1-3 lata (bateria wielkości paznokcia).

Imputujesz mi. Moim zdaniem smartfon ma znacznie lepsze UX, bo np:

Ale ja mówię o smartłoczach.

np książka telefoniczna w telefonie nie wymaga przeklepywania numeru,

Patrz: "phone dialer", w zegarkach Casio się pojawiał.

Smartwatche to raczej nisza. Ich głównym zadaniem jest integracja ze smartfonem - wtedy mają sens. Jak długo pochodziłby zegarek Casio gdyby miał na stałe włączoną łączność radiową?

Bo to jest koncepcyjnie postawione na głowie. Taki smatrłocz powinien działać jak pasywny RFID, czyli otwierać kanał tylko na zewnętrzne żądanie, ew. na żądanie z poziomu zegarka, a nie ciągle wisieć na antenie i kukać.

0

@Shalom:
Liczy się łatwość obsługi i wygoda użytkowania. Tekstowe terminale to nie jest narzędzie dla typowego Kowalskiego. Kowalski woli sobie poklikać po graficznym UI. Nawet 20 lat temu nie było specjalnie możliwości tworzenia cienkich klientów graficznych. Niby jak? HTML/CSS/JS były ubogie, a przeglądarki powoli wykonywały JS (CSS zresztą też wymaga nie lada optymalizacji). Na strumieniowanie obrazu była zbyt słaba sieć. Stąd okres przejściowy między terminalami tekstowymi, a terminalami graficznymi.

0

Programowanie nigdy nie zostanie wyparte wrecz przeciwnie. A co do machine learning - teraz jest na to hype , jak i na cale data science ale w polsce nie ma i dlugo nie bedzie czegos takiego z prawdziwego zdarzenia. Ponadto to jest nisza i taka pozostanie ze wzgledu na poziom matematyczny jaki trzeba posiadac zeby cos znaczyc w tej dzialce. Takze machine lesrning , data science nigdy nie bedzie zblizone do crudow , bo przecietny kowalski nie potrzebuje tego i ma w dupie ze samochod moze sie sam prowadzic.

1
Wibowit napisał(a):

Liczy się łatwość obsługi i wygoda użytkowania. Tekstowe terminale to nie jest narzędzie dla typowego Kowalskiego. Kowalski woli sobie poklikać po graficznym UI. Nawet 20 lat temu nie było specjalnie możliwości tworzenia cienkich klientów graficznych. Niby jak? HTML/CSS/JS były ubogie

Ale co ty ciągle z tym HTML/CSS/JS? To nie są jedyne technologie wyświetlania grafiki. Programy na 8-bitowce potrafiły mieć graficzny interfejs i zapisywać jego elementy za pomocą minimalnej ilości danych. Z resztą jeśli chodzi o wygląd interfejsu to w ostatnich latach obserwujemy wręcz jego prymitywizację względem stanu sprzed 20 lat. Całe to flat desing i infografiki jak z 1920.

Zasadniczym problemem z przepustowością była niemożność serwowania zdjęć i filmów a to głównie chce przeciętny użytkownik oglądać.

0

Nie ma przyszłości, kiedyś to było, teraz to nie ma i nie będzie. +:D

6

Kiedyś to była przyszłość. ;)

2
fasadin napisał(a):

ktos to AI musi napisac

W zasadzie zgoda, ale… kiedyś ludzie uważali, że — na przykład — szewcy zawsze będą mieć pracę, bo przecież zawsze ludzie będą chodzić w butach.

Obecne systemy AI są dość toporne w działaniu, ale przecież coraz częściej zaskakują wynikami. Na przykład kiedyś, chcąc coś znaleźć w Google, uczyłem się rozbudowanej składni zapytań, żeby w razie potrzeby móc sensownie zawęzić wyniki wyszukiwania. Tymczasem od kilku lat najczęściej najlepsze wyniki dostaję, gdy zadaję pytanie w języku polskim lub angielskim.

Mogę sobie bez problemu wyobrazić, że na przykład za 20-30 lat AI osiągnie taki poziom zaawansowania, że człowiek będzie potrzebny tylko do analizy i zdefiniowania problemu oraz zweryfikowania wyników działania AI.

1

człowiek będzie potrzebny tylko do analizy i zdefiniowania problemu

Czyli o pracę nie trzeba się martwić, bo to najgorsza część programowania :)

1

Czuje, że przyszlosc idzie w kierunku domeny biznesowej.
Coraz wiecej rzeczy z cloud albo małpa może wyklikac.

A zadan czysto technicznych coraz mniej :(

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0