szanse dla początkującego

0

W jakim mieście najlepiej zacząć? Mam średnie wykształcenie i nie mam doświadczenia komercyjnego

4
Zimny Rycerzv napisał(a):

W jakim mieście najlepiej zacząć? Mam średnie wykształcenie i nie mam doświadczenia komercyjnego

W Londynie.

11

Zależy co chcesz robić. Przykładowo - w celu rozwijania kariery górnika, polecam Śląsk i okolice, bo tam najwięcej kopalni.
W przypadku realizacji marzeń o byciu marynarzem - zdecydowanie Pomorze.

A jakby jakimś cudem chodziło Ci o programowanie - napisz coś więcej: co umiesz, jakie znasz technologie, jaka branża Cię interesuje, jakie masz wykształcenie (technikum czy liceum) i doświadczenie (niekomercyjne oczywiście). Na razie (w oparciu o to, co podałeś) jedyne sensowne odpowiedzi to dwie pierwsze linie tego posta :P

6

Najlepiej zacząć w piwnicy, albo garażu, potem kasa i sława same przyjdą ;)

2

Od piwniczaka do milionera. :)))

0

javascript, mam konto na githubie i kilka projektów

0

zapomniałem o wykształceniu: zwykłe LO, profil mat-fiz

2

Wejdź na portale w stylu Indeed, JustJoinIT, czy choćby w zakładkę Praca -> junior, javascript i śledź oferty dla juniorów, szukaj ofert w stylu "przyjmiemy osobę bez doświadczenia komercyjnego" - w jednych miastach mogą się pojawiać częściej niż w innych, trzeba śledzić ;)

1

Głupie pytanie. Zacznij w pierwszym lepszym większym mieście do którego masz blisko. Najlepsze zarobki są m.in w Warszawie Krakowie Wrocławiu ale to nie znaczy, że np w Rzeszowie nie ma pracy.

4
Zimny Rycerzv napisał(a):

W jakim mieście najlepiej zacząć? Mam średnie wykształcenie i nie mam doświadczenia komercyjnego

Trzeba zacząć tam gdzie ludzie mają największą cierpliwość gdyż strasznie oszczędny jesteś w wypowiedziach.

0
cerrato napisał(a):

Zależy co chcesz robić. Przykładowo - w celu rozwijania kariery górnika, polecam Śląsk i okolice, bo tam najwięcej kopalni.
W przypadku realizacji marzeń o byciu marynarzem - zdecydowanie Pomorze.

Zadziwię Cię, ale łatwiej mu będzie po samym liceum zostać programistą niż górnikiem, albo marynarzem, gdzie bez odpowiednich kwalifikacji technicznych, potwierdzonych papierami, a także znajomościami nikt go nie przyjmie.

2

A kiedyś, żeby być górnikiem, trzeba było dyplom, czy nawet maturę schować do kieszeni :P

0

co do marynarza to uwierzę, ale górnik? tutaj raczej mogą ewentualnie mieć znaczenie znajomości, bo wprawdzie robota ciężka, ale kasa niemała, trzynastki, bonusy, a sama grupa jest nietykalna. Jak coś się dzieje, to jadą do Wawy, palą trochę opon i dostają co tylko chcą, dofinansowanie z budżetu na nierentowne kopalnie i inne tego typu sprawy. W każdym razie - wracając do sedna, chcesz powiedzieć, że trzeba mieć jakieś specjalne kwalifikacje, żeby pod ziemią nawalać kilofem w ścianę (chociaż pewnie teraz wszystko robią maszyny)?

dla mnie to możesz nawet wierzyć w potwora spaghetti, ale dla każdego stanowiska odrębnie w kopalni, przepisy określają wprost jakie ma posiadać kwalifikacje, inaczej nie dostanie po prostu dopuszczeń do zjazdu na dół nawet.

W tej chwili na dole pracuje pewnie więcej inżynierów niż w nie jednej korporacji outsourcingowej. Od walenia kilofem to są jednostki, które z resztą muszą kwalifikacje zgodnie z ww.

Akurat temat jest mi znany bo mam rodzinę na Śląsku.

0

istnieją osoby, które robią po godzinach dla różnych klientów, a nawet nie zdążyli napisać matury. Z resztą jeśli realnie coś umiesz zrobić, co potencjalnie przyniesie zysk twojemu zleceniodawcy, to znajdziesz pracę. Na początku są dwa największe problemy:

  • mieć wystarczającą wiedzę i gotowość do pracy
  • "wypromować" się, znaleźć kogoś lub kontakt, który zechce Ciebie wziąć

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1