już lecę :)

3

przynajmniej jak się wpisze zawód programista to jest większe branie na tinderze

4

Znowu już myślałem, że to stary artykuł, a tu "5 godzin temu". Mam wrażenie, że to jakiś bot z automatu generuje te artykuły za pomocą jakiejś sieci neuronowej.

Tyle jest nazw firm/produktów w tym artykule, że ja się zastanawiam, która firma faktycznie zasponsorowała ten artykuł, a które wrzucone są dla niepoznaki.

No i oczywiście musiała się znaleźć legenda miejska, o tym, że Szacuje się, że w Polsce brakuje 50 tys. programistów (swoją drogą czemu ktoś wymyślił, że tylko 50 a nie np. 144 tysiące, jak w Apokalipsie? To drugie byłoby jeszcze bardziej sensacyjne).

Programowanie nie jest tak skomplikowane, jakby mogło się wydawać - mówi Beata Jakubowska, która kiedyś rekrutowała deweloperów, a dziś jest jednym z nich.

Aha, czyli w HR tak mało płacą, że nawet HRki muszą się przekwalifikowywać. Choć jak dla mnie to powinno być odwrotnie - najpierw ktoś powinien być developerem, a potem w ogóle myśleć o zajmowaniu się rekrutacjami na developera (tylko wtedy rekruterzy musieliby zarabiać stawki porównywalne z developerami, żeby zachęcić doświadczonych programistów do zajmowania się rekrutacją).

.Przez 6 lat pracowała jako rekruterka –
...
Kiedy poczuła, że wypaliła się w HR,

Pytanie tylko jak szybko się wypali w programowaniu, które jest raczej bardziej wymagające niż HR.

Po nim uznała, że jest gotowa, żeby rozesłać CV.

Jako rekruterka IT wiedziała, jak je napisać

co pokazuje jak bardzo rekrutacja w IT jest zjechana, skoro do napisania sprawnego CV trzeba mieć 6 lat doświadczenia w pracy w HR.

Lista pożądanych języków jest długa, więc każdy początkujący programista znajdzie coś dla siebie.

Nie widzę związku logicznego, między jednym a drugim.

W ogóle zastanawiam się na ile te wszystkie artykuły to artykuły sponsorowane określonych firm, na ile zwykłe pseudodziennikarskie robienie sensacji i odgrzewanie kotleta tysiąca razy, a na ile jest w tym jakaś większa idea.

Może to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale to trochę jakby ktoś celowo próbować nagonić jak najwięcej ludzi do programowania po to, żeby było jak najwięcej programistów na rynku i w rezultacie, żeby pensje programistów zaczęły spadać i równać się pensjami pracowników hipermarketów (teraz jeszcze tego nie widać, rynek odrzuca początkujących i firmy i tak wolą zatrudniać drożej kogoś doświadczonego niż niepewnego beginnera taniej, ale kto wie co będzie za 5 czy 10 lat).

1

Mi się najbardziej podoba ten komentarz:
"Jak ją mąż nauczył programowania i jeszcze pewnie poprosił kogo trzeba, żeby ją zatrudnili, to może i teraz zarabia 12 tys. Zwykły człowiek z ulicy nie nauczy się w pół roku programować, a jak zacznie w końcu pracę to nie dostanie na start 12tys., tylko 3tys., chyba że też znajdzie gdzieś "plecy"."

3

Sama skończyła bezpłatny kurs HTML i CSS organizowany przez Geek Girls Carrots, organizację, która pomaga kobietom stawiać pierwsze kroki w branży. Po nim uznała, że jest gotowa, żeby rozesłać CV.

:------|

2

ten tekst kłuje w oczy, a wręcz brzmi jak jakaś propaganda.

0
._. napisał(a):

Sama skończyła bezpłatny kurs HTML i CSS organizowany przez Geek Girls Carrots, organizację, która pomaga kobietom stawiać pierwsze kroki w branży. Po nim uznała, że jest gotowa, żeby rozesłać CV.

:------|

Tutaj jej strona:
https://betstudio.pl/
niestety wordpress i divi builder, bez zaskoczenia.

1
LukeJL napisał(a):

Aha, czyli w HR tak mało płacą, że nawet HRki muszą się przekwalifikowywać.

A gdzie jest napisane, że muszą? Chciała, to zrobiła i tyle.

Pytanie tylko jak szybko się wypali w programowaniu, które jest raczej bardziej wymagające niż HR.

To wypala się od wymagań? Bo mnie się zawsze wydawało, że od rutyny i braku wyzwań.

co pokazuje jak bardzo rekrutacja w IT jest zjechana, skoro do napisania sprawnego CV trzeba mieć 6 lat doświadczenia w pracy w HR.

Nic podobnego nie zostało tam nawet zasugerowane.

W ogóle zastanawiam się na ile te wszystkie artykuły to artykuły sponsorowane określonych firm, na ile zwykłe pseudodziennikarskie robienie sensacji i odgrzewanie kotleta tysiąca razy, a na ile jest w tym jakaś większa idea.

Ta większa idea to zapewne zarabianie na reklamach w clickbaitowych artykułach.

Może to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale to trochę jakby ktoś celowo próbować nagonić jak najwięcej ludzi do programowania po to, żeby było jak najwięcej programistów na rynku i w rezultacie, żeby pensje programistów zaczęły spadać i równać się pensjami pracowników hipermarketów (teraz jeszcze tego nie widać, rynek odrzuca początkujących i firmy i tak wolą zatrudniać drożej kogoś doświadczonego niż niepewnego beginnera taniej, ale kto wie co będzie za 5 czy 10 lat).

I za wszystkim stoi przebiegła agencja reklamowa z Kielc. :)

Darck napisał(a):

Mi się najbardziej podoba ten komentarz:
"Jak ją mąż nauczył programowania i jeszcze pewnie poprosił kogo trzeba, żeby ją zatrudnili, to może i teraz zarabia 12 tys. Zwykły człowiek z ulicy nie nauczy się w pół roku programować, a jak zacznie w końcu pracę to nie dostanie na start 12tys., tylko 3tys., chyba że też znajdzie gdzieś "plecy"."

A mnie ten:

Ale bzdury. Rzeczywista pensja programisty w Polsce to max 7500 brutto i to jest w większości przypadków górna granica.

Widać, komentujący trzymają poziom artykułu, widać te treści są tworzone dla takich ludzi. Pytanie tylko, czemu ktoś z 4p w ogóle czyta takie artykuły? :)

0

Laski Marchewki

Fajna nazwa :D

Tak się zastanawiam, że wszędzie promuje się "można wejść bez wiedzy", "wystarczy kilka kursów praktycznych podstaw"

to ciekawe jak to będzie za kilkanaście lat wyglądać, może nawet do Googla będzie wystarczyła znajomość HTTP i algorytmów sortowania :D

1
somekind napisał(a):

Pytanie tylko, czemu ktoś z 4p w ogóle czyta takie artykuły? :)

  1. Bo lubi trolować :---|
  2. Czytanie togo, że ktoś kogoś gnoi jest dla niego wystarczająco atrakcyjne.
  3. Szuka sposobu, aby zostać programistą.
0

Może to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale to trochę jakby ktoś celowo próbować nagonić jak najwięcej ludzi do programowania po to, żeby było jak najwięcej programistów na rynku i w rezultacie, żeby pensje programistów zaczęły spadać i równać się pensjami pracowników hipermarketów (teraz jeszcze tego nie widać, rynek odrzuca początkujących i firmy i tak wolą zatrudniać drożej kogoś doświadczonego niż niepewnego beginnera taniej, ale kto wie co będzie za 5 czy 10 lat).

Nie widzę za bardzo tutaj połączenia. Rynek na pewno z dnia na dzień nie zacznie przyjmować każdego wannabe. Rynek nie odrzuca początkujących, tylko słabych początkujących. Gadasz tak, jakby branża była zamknięta. Nic się nie łączy w tych Twoich wątkach. Nikt nie będzie programował za pensje pracownika marketu. To pensje z innych branż są za niskie, a nie są za wysokie w programowaniu. Skąd ten pogląd, że to akurat zarobki programisty muszą zrównać się z zarobkami innych zawodów a nie odwrotnie?

9
vendie napisał(a):

Skąd ten pogląd, że to akurat zarobki programisty muszą zrównać się z zarobkami innych zawodów a nie odwrotnie?

50 lat komuny zrobiło swoje.

0
somekind napisał(a):

To wypala się od wymagań? Bo mnie się zawsze wydawało, że od rutyny i braku wyzwań.

Wypalić się można od wielu rzeczy.

1

Programowanie - "Można je porównać do układania mebli z Ikei, tyle że bez instrukcji." Pozamiatane, a tę stronę odwiedza dziennie 350k+ unikalnych :D

0
LukeJL napisał(a):

Może to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale to trochę jakby ktoś celowo próbować nagonić jak najwięcej ludzi do programowania po to, żeby było jak najwięcej programistów na rynku i w rezultacie, żeby pensje programistów zaczęły spadać i równać się pensjami pracowników hipermarketów (teraz jeszcze tego nie widać, rynek odrzuca początkujących i firmy i tak wolą zatrudniać drożej kogoś doświadczonego niż niepewnego beginnera taniej, ale kto wie co będzie za 5 czy 10 lat).

Czytałem fajne podsumowania na starupowym blogu. 2 gości zamieniło pracę devów na biznes szkoleniowy, po pół roku od założenia działalności ich firma przynosi już po odliczeniu wszystkich kosztów 147 tysięcy złotych dochodu miesięcznie. Szybko osiągnęli sukces bo jak opisują, trafnie strzelili się w w niezwykle chłonny szkoleń dla początkujących.

3

Ja tam widze taki pozytyw że przynajmniej nie są reklamowane bootcampy i że można taniej nauczyć się programowac. Pod tym względem to "dobra zmiana" w porównaniu do tego "poszedł na bootcamp i po 3 miesiącach zarabia 15k[ZOBACZ JAK]"

0

Była rekruterka pisze, że nie tyko firmy nie chcą już wykształcenia i dyplomu, co zrozumiałe w tego typu artykułach, ale też wolą zatrudniać ludzi którzy dopiero chcą się uczyć a nie doświadczonych programistów.

3

Powiem tak - tylko reklamy Udemy na youtubie wywołują u mnie lepszy masaż przepony niż teksty tego typu.

0

Mnie tam tylko zastanawia, od kiedy to HTML + CSS to programowanie...

2

Tytuł artykułu brzmi tak, jakby redaktor był wielkim fanem testovirona

4

Mnie tam tylko zastanawia, od kiedy to HTML + CSS to programowanie...

Od kiedy kobiety się za to zabrały, hłe hłe hłe </trolololo>

W samym HTMLu i CSSie można zrobić ciekawe rzeczy, np grę: https://codepen.io/ashishkhuraishy/full/rqQxyX

Język zapytań SQL od jakiegoś czasu jest kompletny w sensie Turinga (więc może powinien zmienić nazwę z język zapytań na język programowania?): https://stackoverflow.com/a/7580013

It turns out that SQL can be Turing Complete even without a true 'scripting' extension such as PL/SQL or PSM (which are designed to be true programming languages, so that's kinda cheating).

In this set of slides Andrew Gierth proves that with CTE and Windowing SQL is Turing Complete, by constructing a cyclic tag system, which has been proved to be Turing Complete. The CTE feature is the important part however -- it allows you to create named sub-expressions that can refer to themselves, and thereby recursively solve problems.

The interesting thing to note is that CTE was not really added to turn SQL into a programming language -- just to turn a declarative querying language into a more powerful declarative querying language. Sort of like in C++, whose templates turned out to be Turing complete even though they weren't intended to create a meta programming language.

Oh, the Mandelbrot set in SQL example is very impressive, as well :)

Link do Mandelbrota: http://wiki.postgresql.org/wiki/Mandelbrot_set

0

Cytat z tego artykułu:

Często lepiej zatrudnić mniej doświadczoną osobę, która chce ciągle poszerzać wiedzę niż specjalistę z latami doświadczenia. Ci drudzy często nie wychodzą poza ramy swojej pracy, każdego dnia robią to samo i czują się z tym komfortowo.

Widzę pewną sprzeczność. Mianowicie w wielu artykułach pismaki tłuką bez przerwy że brakuje rzekomo 50K i tu uwaga specjalistów, znaczy chyba z tej drugiej grupy czyli w sumie wymiatacze z jakiegoś frameworka, wymiatacze w samych tylko określonych technologiach, wąskie specjalizacje. Wiadomo że można specjalizować się w samych tylko bazach danych albo w samym tylko backendzie. Z drugiej strony mając na uwadze skomplikowane zresztą frameworki i długie siedzenie i status wymiatacza w określonych technologiach nie jest niczym dziwnym że poznanie czegoś nowego to może być problem. Więc jak to w końcu jest? Brakuje fachowców z konkretnego zakresu technologii za grubą kasę czy złotych rączek albo "specjalistów" do wszystkiego i niczego, zdolnych pracować w każdym możliwym frameworku jaki się tylko trafi w firmach co łapią różne zlecenia z zagranicy?

0

W samym HTMLu i CSSie można zrobić ciekawe rzeczy, np grę: https://codepen.io/ashishkhuraishy/full/rqQxyX

To raczej sztuczka oparta na calc(), jak i robienie sobie pod górkę. Nie zmienia to faktu, że HTML i CSS nie jest językiem programowania.

1
drorat1 napisał(a):

Cytat z tego artykułu:
[...]
Widzę pewną sprzeczność.

To jest biznes taki sam jak dieta cud, suplementy leków, zarabianie tysięcy zł bez wychodzenia z domu.
W biznesie siedzą firmy, media, banki z kredytami. Wszystko ładnie się kręci.
Do narracji nie pasowały studia bo od 3 lat nauki lepsze 3 miesiące. Nie pasuje "doświadczony specjalista" więc była haerka tłumaczy "jak jest".

0

Swoją drogą i tak wolę historyjki o byłych haerkach, które przeszły na tę właściwą stronę mocy, niż jakieś wynurzenia garniturków czy prezesików jak to było w poprzednich artykułach. Gdzie prezesik się chwalił, jak to rozdaje samochody programistom, a garniturek coś bredził, jakieś wymyślone teoryjki, żeby tylko pokazali nazwę jego firmy w gazecie.

A haerka w końcu to normalna osoba, która po prostu trochę zbłądziła w swoim życiu. Jednak nawet ona zasługuje na drugą szansę.

0

"W zmianie zawodu wspierał ją także mąż programista." <lennyFace>

0

"To nie niechęć. To raczej współczucie, że wykonują zawód, który w przyszłości zostanie w dużym stopniu zautomatyzowany. I zapotrzebowanie na laski od czytania CV i sprawdzania keywordów będzie o wiele mniejsze, chociaż zapewne jakieś tam resztki HRu zostaną. - LukeJL wczoraj, 23:25"

Przecież jakby HRy zmierzały do automatyzacji to ze względów możliwości technologicznych już dawno automatyzacja by nastąpiła. Nie, nie będą zautomatyzowane, przynajmniej za ich życia zawodowego.

0

nie masz racji mądralo abcabc, postęp przetwarzania języka naturalnego nastąpił w ostatnich latach i jest dużo startupów które zajmują się częściową automatyzacją procesu HRowego. Nie znaczy to że wszystkie hrki stracą pracę, ale na pewno część.

0

dokładnie, też tak sądzę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1