Hejka,
za każdym razem posczas rozmowy kwalifikacyjnej pytają o wymagania finansowe.
Ostatnim razem takie pytanie wystąpiło na samym początku rozmowy, gdy jeszcze nawet nie wiedziałem jakie będą obowiązki na danym stanowisku.
Uważam, że to trochę bez sensu, Pracodawca po podaniu widełek już nie powinien pytać o wymagania, ponieważ aplikując na dane stanowisko akceptujemy budżet przeznaczony na to stanowisko.
Dlatego też dokładna kwota powinna być ustalona po sprawdzeniu umiejętności kandydata. A mam wrażenie, że to pracodawcy używają te pytanie, aby czasami nie zapłacić pracownikowy więcej niż powiedział, że chce.
Niedługo czeka mnie rozmowa kwalifikacyjna i zamierzam na pytanie o wymagania odpowiedzieć właśnie, że moje wymagania mieszczą się w widełkach w ogłoszeniu a moje wynagrodzenie ocenicie na podstawie moich umiejętności.
Co myślicie o takiej odpowiedzi? Według mnie to logiczne, ale nie wiem jak do tego podejdą rekruterzy. Oczywiście chcę obrać strategie uzyskania jak najwyższej kwoty i nie wiem czy podanie konrektnej kwoty w górnej granicy widełek to lepszy sposób na uzyskanie tejże kwoty.
Jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii?