Co to są soft skille i czy da się ich nauczyć?

0

@somekind:

no nie powiem, oglądanie tego zoo sprawia mi niesamowitą radość xDD

1

Możesz zacząć od tego 'How to Win Friends and Influence People'. Klasyk gatunku.

Dobrze jest uwierzyć w dwie rzeczy:

  1. Możesz świadomie zmienić swoje zachowanie
  2. Wiele negatywnych przekonań, które masz na swój temat jest fałszywa

A 'soft skille' są ważne, bo ważne jest umieć komunikować się z ludźmi.

0

Po co Ci to, na co? Znajdz zdalna prace zamknij sie w pokoju najlepiej kup takie metalowe rolety :D i trzyma je zmkniete. Jedzenie zamawiaj dostawami z Tesco, do urzedow wysylaj listy, ktore wrzucaj w nocy do skrzynekpocztowych. Na co Ci spoleczenstwo skoro mozesz zyc bez niego? :)

Wtedy mozesz tylko klepac kod a w przerwach czytac wykop. :)

2
mlk napisał(a):

Możesz zacząć od tego 'How to Win Friends and Influence People'. Klasyk gatunku.

Skoro polecane są książki to i ja polecę jedną bardzo związaną z tzw. soft skillami:

Machiavelli - "Książę".

0
Zimna Lambda napisał(a):

bron boze otwieram jakąś ksiazke nietechniczną - bo to strata czasu wg wykopu

mam dość tych ciąglych wymagan i odpowiedzialnosci

  1. Oł men, bo wykop to nie jest strata czasu, wykop wyrocznią i źródłem prawdy życiowej.
  2. Wymagania i odpowiedzialność to część dorosłości, witamy w realnym świecie.

Moim zdaniem, zapomnij o sloganie "soft skille", bo każdy rozumie go inaczej. Ważne jest bycie miłym, pomocnym, pokornym (strasznie niedoceniana i zapomniana dzisiaj cecha) i podchodzącym do komunikacji z dbałością o to, żeby druga osoba nas zrozumiała. Nie da się pracować z osobami kompetentnymi technicznie, ale nieempatycznymi i nietolerującymi tego, że wszyscy jesteśmy ludźmi i czasem możemy się pomylić.

I zapomniałabym na Twoim miejscu o ludziach ze szkoły. Mnie też w szkole większość ludzi nie lubiła, teraz ludzie mnie lubią. Nie jesteś na zawsze skazany i namaszczony do bycia "wyrzutkiem". Głowa do góry. :)

1

Można się też porozumiewać w obcym języku, u mnie zwiększa wrażliwość emocjonalną.

Sprawdziłem to i np. jak słyszę 'let me in!', to już mam w głowie jakąś scenę z filmu jak ktoś wali w drzwi i próbuje się dostać, czego w ojczystym języku nie widzę jeśli nie spróbuję sobie tego wyobrazić.

Natywnego uczymy się jako dzieci i zwykle nie wiemy skąd znamy dane zdania.
A obcy język najlepiej się przez takie emocje zapamiętuje, przez co są potem wyzwalane.

Nawet jak już masz apatię, to jednak jakoś w tym obcym języku te emocję się biorą z tego skąd się nauczyłeś, z rozmowy też, ale raczej przyjacielskiej, przez co możesz zarażać innych swoimi emocjami.
Jak się dobrze wczujesz to te emocje, zostaną wyeksponowane za pomocą mowy ciała, jak będziesz medytował lub inne rzeczy robił możesz wyuczyć się świadomej kontroli przez co będziesz miał ciągle apatię, bo na nic nie zezwolisz organizmowi, bo nie będzie się to działo spontanicznie.
Ludzie jak się czują bezpiecznie, dobrze to się zarażą jak będą w gorszym stanie to się tylko będą izolować więc trzeba traktować ich jakby się znało całe życie.

4

Boje sie, że mają mnie za idiote

Jest 6 rano i w ogole nie spalem - cały czas czytam ludzi na wykopie lub nawet 4p

Mam straszny mętlik w głowie i coraz większa apatia mnie łapie.

Czasem mam ochote po prostu usiąść i wpatrywac sie w sciane cały dzień, bo przynajmniej wtedy mam szanse, że nie robie czegoś zle

mam dość tych ciąglych wymagan i odpowiedzialnosci

Gorąco polecam psychoterapię. Im szybciej, tym lepiej.

0
aurel napisał(a):

Boje sie, że mają mnie za idiote

Jest 6 rano i w ogole nie spalem - cały czas czytam ludzi na wykopie lub nawet 4p

Mam straszny mętlik w głowie i coraz większa apatia mnie łapie.

Czasem mam ochote po prostu usiąść i wpatrywac sie w sciane cały dzień, bo przynajmniej wtedy mam szanse, że nie robie czegoś zle

mam dość tych ciąglych wymagan i odpowiedzialnosci

Gorąco polecam psychoterapię. Im szybciej, tym lepiej.

Rozumiem, że piszesz z własnego doświadczenia?

0

Nawet na studiaach głupio mi w towarzystwie pracujących programistów - tych którzy są pewni siebie, głośni i robią sobie jaja na laborkach. (...)

Z ww powodow, sądze, że moje soft skille są na niskim poziomie. Jak ostatnio
bylem na rozmowie to moje umiejetnosci zeszly na dalszy plan -
najważniejsza była praca w grupie, a jesli chodzi o to, to nie mam czym sie pochwalić

Przecież masz laborki, a to też chyba praca w grupie? Warto by z niej wyciągnąć jak najwięcej.

Boje sie, że mają mnie za idiote

Dlaczego oni ciebie mają brać za idiotę skoro to oni są głośni i robią sobie jaja? XD

5

Soft skille niegdyś nazywano "dobrym wychowaniem", a mówiąc "po ludzku" to cechy, dzięki którym umiemy żyć między ludźmi - zasady dobrej komunikacji i bycia nie tylko dobrym współpracownikiem, co też pracodawcą, ale w szerszym spektrum - małżonkiem, rodzicem, przyjacielem czy dorosłym dzieckiem.

Zasadniczo chodzi o to by umieć:

  • wczuć się w położenie innej osoby i zrozumieć jej działania (empatia)
  • słuchać bez przerywania i dobrze reagować na czyjeś rady
  • wybaczać
  • interesować się innymi
  • nie dawać innym do zrozumienia - nawet gdy umiemy więcej od nich - że czujemy się lepsi
1

Tylko widzisz - problemem jest to, że wiele osób myli posiadanie swojego zdania z chamstwem.

Jak się nie zgodzisz, powiesz że coś jest złe albo będziesz miał inne zdanie, to zaraz zostaniesz uznany właśnie za kogoś niewychowanego.
Jeśli po drugiej stronie będzie szef, to wyjdziesz na nieposłusznego prostaka ;)

1

Pracowałem w korpo parę lat i generalnie przekonałem się, że najlepiej jest jak ktoś mnie sam o coś zapyta, bo wie, że ogarniam temat. Nie byłem z tych, co się mądrzą, by się mądrzyć. Może przez to nie miałem awansów tak szybko jak oni, kto wie? Miałem to szczęście i dalej mam, że Senior Principal Crud Reader Writer Developer Szofer mnie nie interesowało :) Takie to już czasy, że mamy dużo osób z dużym ego, a zarazem małymi skillami - zarówno soft, jak i hard ;)

0

softskille to są takie skille które umożliwiają funkcjonowanie w zespole

  • codziennie przychodzisz do pracy innej (wypranej) koszuli, zmieniasz bielizne (codziennie)
  • umiesz nawiązać i podtrzyać rozmowę z obcą osobą
  • potrafisz utrzymać z kimś kontakt wzrokowy gdy z nim rozmawiasz

No ogólnie to są takie social skille dzięki którym ludzie nie mają cie za dziwaka i outsidera

0

Jak ktoś ma aspergera i nie potrafi utrzymać kontaktu wzrokowego, to polecam Braco:

2

Jak dla miękkie skille to też te niezwiązane z ludźmi np.

  1. umiejętność samoorganizacji - to, że jak np. dostaniesz taska na tydzień, to będziesz umiał sobie zaplanować pracę przez ten tydzień, podzielić na małe taski. Albo jak przyjdziesz na 8 godzin do roboty będziesz umiał rozplanować sobie pracę, włącznie z przerwami (ja kiedyś za mało przerw robiłem, a to odbijało się negatywnie na mojej wydajności). No ale takich rzeczy można się nauczyć.

  2. motywacja - to zależy nie tylko od ciebie, bo też od tego, czy twoja praca (zarówno projekty jak i środowisko pracy, ludzie) jest fajna i motywująca. Ale od podejścia też dużo zależy. Czy lubisz swoją pracę i chce ci się robić, czy może jesteś wypalony albo zniechęcony. Nad tymi rzeczami można pracować, można też zmienić pracę albo iść do lekarza i poprosić o jakieś pigułki na motywację.

  3. umiejętność poruszania się w dużym obszarze niewiedzy. Często w programowaniu trzeba robić coś, co jest nam nieznane - np. kodzenie w nieznanym frameworku, rozwiązywanie nieznanym nam wcześniej problemów itp. Trzeba przyjąć na klatę fakt, że "I have no idea what I'm doing" i nie wpadać w żadne impostor syndromy z tego powodu. (chociaż tutaj warto iść po pomoc do innych też, i wiedzieć, kiedy należy kogoś spytać zamiast samemu się męczyć).

I pewnie inne.

Co do skillów związanych z ludźmi to jak dla mnie najważniejszym skillem jak już wejdziesz do pracy* jest pewnego rodzaju wygadanie, asertywność, umiejętność obrony swego zdania, powiedzenia "nie", kiedy sytuacja tego wymaga.

Ja miałem z tym problemy i efekt był taki, że wchodzono mi na głowę albo zarzucano najbardziej gównianymi taskami, których inni nie chcieli (bo woleli wziąć te ciekawsze zadania). Ew. zwalano na mnie odpowiedzialność za błędy innych.

Więc - asertywność FTW.

Z drugiej strony ja akurat miałem problemy z asertywnością, ale inni programiści mogą mieć jakieś inne "defekty". Np. ktoś może być mrukliwym burkiem typu "nie przeszkadzaj, nie zadawaj pytań, mam cię w dupie". Albo ludzie, którzy nie umieją się sprawnie komunikować (to nie dotyczy tylko programistów, PMowie też mają z tym problem). Nawet opisy tasków wtedy są jednym wielkim bełkotem.

* bo w czasie rekrutacji to raczej autoprezencja, umiejętność sprzedania się

0

To prawda. Czasem warto programować na kartce albo narysować komuś coś na kartce. Umiejętność robienia rysunków (niekoniecznie ładnych, ale niosących jakąś treść, przekazujących jakieś informacje) to też pewien skill. Chociaż ciężko powiedzieć, czy miękki czy twardy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1