Jeśli teraz programiści faktycznie są jakąś uprzywilejowaną grupą, to fajnie. Za moich czasów nie byli, i reguły dla wszystkich typów DG każdy bank miał takie same. Chociaż w to, że teraz wystarczy niby kilka miesięcy, jakoś ciężko mi uwierzyć.
Ja brałem na początku 2016 na około 240k, przy 50% wkładu własnego brany z dziewczyną. Próbowałem w 4 bankach:
- BZWBK - wymagali dwóch lat prowadzenia działalności udokumentowanej PITami i KPiR.
- Alior ich mać - również dwa lata na działalności, KPiR za bieżący rok.
- mBank - rok na działalności, KPiR za bieżący rok.
- BPH - dwa lata działalności, KPiR za bieżący rok.
BZWBK odpadło bo wymagali księgowości prowadzonej przez biuro rachunkowe, podstemplowanej przez zawodowego księgowego. Wymaganie przez bank od przedsiębiorcy znacznie więcej niż wymaga prawo mocno kontrastowało z tym, że babka z banku poleciła mi, abym przekupił kogoś, żeby mi dokumentację podbił. :D
Alior to bank niesamowitych bystrzaków i jako jedyni zorientowali się, że od 4 miesięcy nie mam dochodów.
mBank był zdecydowanie najłatwiejszy, na wstępie jakieś 2-3 razy mniej papierów i pozostałych wymagań niż inni, za to bardzo drogi.
Ostatecznie wziąłem w BPH, bo było najtaniej. Nie obeszło się jednak bez porąbanych wymagań i biurokracji - ja musiałem udowadniać, że mam kasę na wkład własny - czyli umowy założenia lokat oraz salda ze wszystkich kont i lokat, a że aktywnie korzystam z usług 4 banków, to trochę tego było. Do tego jeszcze szczegółowe wyciągi z konta firmowego i osobistego za ileś miesięcy wstecz, chyba ze 100 kartek na to poszło, i doprawdy nie rozumiem po kiego grzyba im to. Na dodatek, mimo że mojego wkładu było wystarczająco, to jeszcze dziewczyna musiała udowadniać, że ma swoje 10%.
I generalnie jestem zdania, że człowiek w wieku < 25 lat nie powinien kupować mieszkania. Niech sobie najpierw pomieszka w różnych miejscach (miastach, dzielnicach), żeby mieć ogląd, gdzie mu się dobrze i wygodnie mieszka. Bo potem dokonuje takich świetnych życiowych wyborów, typu Jagodno, Różanka, Tarchomin, Łódź, itp., że płaci jak za prawie miasto, a mieszka na prawie wsi.