Korpo zmiana pracy a "lojalka"

0

Cześć,

W skrócie pracuje w korpo. Szefowie wzięli mnie na rozmowę do gabineciku i powiedzieli albo podwyżką od nowego roku albo za rok(większa). Powiedziałem, że dziękuje bo od nowego roku chcę zmienić pracę.

Od razu poleciały miłe teksty bla bla bla i kontr oferta. Podwyżka o prawie 3k netto ale "zostaje do końca przyszłego roku". Czyli taka lojalka lecz bez papierku.
Zgodziłem się.

Teraz czy fair będzie, że będę szukał roboty do momentu gdy nie dostanę od nich papierku? Może trafi się lepsza oferta.

6

To jest korpo. Jak któregoś dnia jakiś prezes się obudzi i napisze maila od jutra zwalniamy wszystkich na literę M, to zwolnią. Nie wiem jak masz na nazwisko, ale może Cię trafić.
Szukaj roboty do momentu jak nie dostaniesz papierku, jak również po tym jak go dostaniesz.

0

Jarek mądrze mówi.

Są dwa sposoby myślenia które jak najszybciej każdy powinien wyrzucić do kosza:

  1. Korporacja będzie mieć skrupuły przy zwalnianiu cię.
  2. Przy podanych szerokich widełkach do nowej pracy wynegocjujesz tę, jakże atrakcyjną, górną granicę.

Dodałbym doprecyzowanie
2.1. Po finalnej rozmowie miękkiej stare haerowe wygi zaproponują ci troszkę poniżej dolnej granicy a ty nie będziesz się potrafił przed tym wybronić.

0

O ile jesteś na umowie o pracę, to zwolnienie pracownika bez twojej konkretnie udowodnionej winy, może dla pracodawcy oznaczać koszty - dlatego raczej się to nie zdarza (nie działa to bodajże tylko w przypadku zwolnień grupowych w sytuacji gdy ratowana jest finansowa sytuacja firmy). Chyba, że jesteś programistą, który przychodzi w weekendy do biura, żeby wziąć prysznic i obrzygać umywalkę (z życia wzięte) - wtedy łatwo będzie ci udowodnić cokolwiek. Jeśli lojalka jest nigdzie nie zapisana a ty dostałeś większą stawkę na aneksie do umowy/kontrakcie - to nie ma się czym przejmować.

Jedyne co możesz w takim przypadku stracić - to spalić mosty. Sam staram się ich nie palić - nigdy nie wiadomo gdzie w przyszłości spotkasz swoich bieżących szefów. Uzależnił bym to od wielkości miasta i ilości firm IT.

5

Jeżeli się na coś umówiłeś, nawet nie na papierze i druga strona dotrzyma słowa, to tak trochę głupio ich wystawić do wiatru...

3
Czarny Programista napisał(a):

Cześć,

W skrócie pracuje w korpo. Szefowie wzięli mnie na rozmowę do gabineciku i powiedzieli albo podwyżką od nowego roku albo za rok(większa). Powiedziałem, że dziękuje bo od nowego roku chcę zmienić pracę.

Od razu poleciały miłe teksty bla bla bla i kontr oferta. Podwyżka o prawie 3k netto ale "zostaje do końca przyszłego roku". Czyli taka lojalka lecz bez papierku.
Zgodziłem się.

Teraz czy fair będzie, że będę szukał roboty do momentu gdy nie dostanę od nich papierku? Może trafi się lepsza oferta.

Jeśli to Luxoft, Comarch, Sabre, Ericpol, IBM, czy inne tego typu januszkorpo to zwiewaj przy pierwszej nadarzającej się okazji. Zresztą już "nagłe" znalezienie kasy na podwyżkę po otrzymaniu zapowiedzi zmiany pracy od nowego roku wiele świadczy o podejściu do twojej osoby. I nie jest to świadectwo dla tego korpo pozytywne.

0
  1. Z januszami nie zawiera się umów ustnych, a jak tak to te zawarte i zobowiązujące janusza do czegoś są z góry nieważne, bo janusz ich nie dotrzyma, jesli mu się to nie będzie kalkulować. Dlatego zawieraj umowy pisemnie. Przede wszystkim te, które są dla ciebie korzystne, bo skończysz z ręką w nocniku.
  2. Jeśli janusz nagle znajduje kilka kół na podwyżkę to najczęściej znaczy, że u konkurencji dostaniesz jeszcze więcej.
  3. Jeśli się postawiłeś januszowi, będziesz pierwszy do odstrzału - lojalka z twojej strony nie oznacza, że on nie znajdzie powodu by cię przed upływem wskazanego czasu zwolnić.
  4. Jeśli janusz nie dotrzymał którejś z umów po raz drugi - nie przysługuje mu trzecia szansa i z automatu zawarte ustnie zobowiązania przestają obowiązywać. Ich trzeba trzymać krótko i bez srkupułów, oni nie będą mieli skrupółów wobec ciebie.

Więc na przyszłość zanim zobowiążesz się do jakichś lojalności na bite ponad 12 miesięcy, to się przynajmniej zorientuj, czy nie sprzedajesz się za pół ceny. Jeśli tak - to samemu się robisz w konia.

0
Uczynny Karp napisał(a):
Czarny Programista napisał(a):

Cześć,

W skrócie pracuje w korpo. Szefowie wzięli mnie na rozmowę do gabineciku i powiedzieli albo podwyżką od nowego roku albo za rok(większa). Powiedziałem, że dziękuje bo od nowego roku chcę zmienić pracę.

Od razu poleciały miłe teksty bla bla bla i kontr oferta. Podwyżka o prawie 3k netto ale "zostaje do końca przyszłego roku". Czyli taka lojalka lecz bez papierku.
Zgodziłem się.

Teraz czy fair będzie, że będę szukał roboty do momentu gdy nie dostanę od nich papierku? Może trafi się lepsza oferta.

Jeśli to Luxoft, Comarch, Sabre, Ericpol, IBM, czy inne tego typu januszkorpo to zwiewaj przy pierwszej nadarzającej się okazji. Zresztą już "nagłe" znalezienie kasy na podwyżkę po otrzymaniu zapowiedzi zmiany pracy od nowego roku wiele świadczy o podejściu do twojej osoby. I nie jest to świadectwo dla tego korpo pozytywne.

A EPAM to dobra korpo?

0

Bez urazy Czarny Programista, ale takie sa wlasnie skutki braku bycia na biezaco z rynkiem pracy.

To nie kosztuje wiele przejrzec raz/dwa w tygodniu oferty pracy, porownac obowiazki i widelki. Jesli na odejscie firma proponuje komus duza pdwyzke, to znaczy, ze nie odrabial na biezaco pracy domowej i tak naprawde jest "w plecy" mnostwo kasy.

Sadze, ze gdybysmy wszyscy pilnowali swoich interesow - stawki dzisiaj bylyby jeszcze wyzsze.

0

ustne umowy są tak samo zobowiązujące prawnie jak pisemne tylko, że ciężko je udowonić.

Możesz zawsze poprosić o to byś nie musiał się wywiązywać z tej obietnicy. To są ludzie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1