Programista musi być w miarę na bieżąco, śledzić trendy, wiedzieć co się zmienia na rynku, uczyć się nowych technologii, oczywista rzecz. Ale ile czasu potrzeba na to po pracy w przeliczeniu dziennym? Zapewne różnie, ale przeciętnie? Ile wy poświęcacie na to czasu? Jeżeli przyjąć przeciętnie 8 godzin pracy + czas na dojazd w jedną stronę razy dwa, dodać godziny snu i właśnie czas na "dokształcanie" to pozostałego czasu nie zostaje tak dużo.
solar napisał(a):
Programista musi być w miarę na bieżąco, śledzić trendy, wiedzieć co się zmienia na rynku, uczyć się nowych technologii, oczywista rzecz. Ale ile czasu potrzeba na to po pracy w przeliczeniu dziennym? Zapewne różnie, ale przeciętnie? Ile wy poświęcacie na to czasu? Jeżeli przyjąć przeciętnie 8 godzin pracy + czas na dojazd w jedną stronę razy dwa, dodać godziny snu i właśnie czas na "dokształcanie" to pozostałego czasu nie zostaje tak dużo.
Po prostu weź 4/5 albo 3/4 etatu, jakbym miał 10k+.
Przy dzisiejszym poziome automatyzacji 8-godzinny dzień pracy jest żartem, gdyby nie zły "system", to moglibyśmy wszyscy pracować po max 4 godziny.
Nie muszę. Po prostu robię własne projekty w technologiach które mnie interesują i rozwijają. Na typową nauke nie miałbym czasu i ochoty.
gniewny biedak napisał(a):
Przy dzisiejszym poziome automatyzacji 8-godzinny dzień pracy jest żartem, gdyby nie zły "system", to moglibyśmy wszyscy pracować po max 4 godziny.
Panie kafelkarzu, chciałem wyremontować łazienkę, wyrobicie się w jeden weekend?
Panie mechaniku, ten samochód to na czwartek byłby do odbioru?
Pani Elżbieto, jutro mam wesele, to mogłaby pani mnie jeszcze dzisiaj obciąć na krótko?
Tak, 8-godzinny system pracy jest żartem :D
dochaty napisał(a):
gniewny biedak napisał(a):
Przy dzisiejszym poziome automatyzacji 8-godzinny dzień pracy jest żartem, gdyby nie zły "system", to moglibyśmy wszyscy pracować po max 4 godziny.
Panie kafelkarzu, chciałem wyremontować łazienkę, wyrobicie się w jeden weekend?
Panie mechaniku, ten samochód to na czwartek byłby do odbioru?
Pani Elżbieto, jutro mam wesele, to mogłaby pani mnie jeszcze dzisiaj obciąć na krótko?Tak, 8-godzinny system pracy jest żartem :D
Słabe porównanie, zawody, które muszą mieć "ciąg" pracy, miałyby więcej przerw i tyle.
Zresztą to i tak jest gówniane porównanie, "kafelkarze", "mechanicy" i "organizatorzy wesel" i tak są już obłożeni grubo naprzód, a jakoś nie powracają do starego 12-godzinnego, 6-dniowego trybu pracy. A w dzisiejszych laickich czasach to pewnie powinno się oczekiwać pracy 7 dni w tygodniu, nie? Ciekawe dlaczego tak się nie dzieje...