brakuje 50 tys. programnistuw, oćcie do mnie

1

Ponoć brakuje też pracowników fizycznych i branża budowlana zaraz przez to upadnie.

Jakoś nikt nie mówi, że brakuje tylko takich pracowników, którzy są gotowi pracować za minimalną krajową, albo na czarno.

3

Programiści a pokazali na zdjęciu ludzi, którzy trzepią jakąś grę. Mogliby równie dobrze pokazać ludzi, którzy grają w piłkarzyki, albo jedzą pizzę, miałoby to tyle samo sensu.

Jest platforma, na której to pracodawcy aplikują do kandydatów.

Money.pl nagle się skapnęło, że LinkedIn istnieje?

Główny Urząd Statystyczny obliczył w zeszłym roku, że firmom brakuje 50 tys. takich pracowników.

GUS schodzi na psy, kiedyś tam były faktyczne zestawienia faktów, które można policzyć. A tego, że firmom brakuje 50 tys. pracowników to jakaś spekulacja, a nie coś policzalnego. (ciekawa jaka była metodyka tego czegoś, pewnie jak zwykle brukowiec internetowy coś przekręcił).

Co roku studia na kierunkach informatycznych rozpoczyna ok. 26 tys. osób. To połowa tego, co potrzebuje rynek.

wrong on so many levels...
Twierdzenie, że rynek programistów potrzebuje ludzi po studiach informatycznych.
Twierdzenie, że wszyscy, którzy zaczynają studia, je kończą (skoro porównują liczbę studentów 1 roku, do zapotrzebowania rynku)
Twierdzenie, że rynek nie jest elastyczny i skłonny do samoregulacji (jak będzie za mało absolwentów w Polsce to będą zatrudniać ludzi bez szkoły, albo ludzi spoza Polski...)

4
LukeJL napisał(a):

Programiści a pokazali na zdjęciu ludzi, którzy trzepią jakąś grę. Mogliby równie dobrze pokazać ludzi, którzy grają w piłkarzyki, albo jedzą pizzę, miałoby to tyle samo sensu.

Jest platforma, na której to pracodawcy aplikują do kandydatów.

Money.pl nagle się skapnęło, że LinkedIn istnieje?

Główny Urząd Statystyczny obliczył w zeszłym roku, że firmom brakuje 50 tys. takich pracowników.

GUS schodzi na psy, kiedyś tam były faktyczne zestawienia faktów, które można policzyć. A tego, że firmom brakuje 50 tys. pracowników to jakaś spekulacja, a nie coś policzalnego. (ciekawa jaka była metodyka tego czegoś, pewnie jak zwykle brukowiec internetowy coś przekręcił).

Co roku studia na kierunkach informatycznych rozpoczyna ok. 26 tys. osób. To połowa tego, co potrzebuje rynek.

wrong on so many levels...
Twierdzenie, że rynek programistów potrzebuje ludzi po studiach informatycznych.
Twierdzenie, że wszyscy, którzy zaczynają studia, je kończą (skoro porównują liczbę studentów 1 roku, do zapotrzebowania rynku)
Twierdzenie, że rynek nie jest elastyczny i skłonny do samoregulacji (jak będzie za mało absolwentów w Polsce to będą zatrudniać ludzi bez szkoły, albo ludzi spoza Polski...)

do tego zakladanie ze 100% ludzi po studiach informatycznych bedzie programowac, ciekawe
u mnie bylo blizej 20%

2

W lipcu brakowało według mainstreamowych mediów 250 000 programistów
We wrześniu według mainstreamowych mediów brakuje już tylko 50 000 programistów
W październiku według mainstreamowych mediów na bezrobociu będzie 200 000 programistów

Według mainstreamowych mediów rynek IT załamie się po październikowych wyborach

1

To wszystko to propaganda rzadowa i wielkich korporacji!!! Jedni chca pokazac jak dobrze jest w kraju drudzy są naganiaczami aby ściągnąć tanich pracowników!!!

0

według mainstreamowych mediów

Nazwijmy to po imieniu "według brukowców". "mainstreamowe media" to tylko eufemizm... W zasadzie tylko AszDziennik z mainstreamowych mediów trzyma jakiś poziom i pisze coś, co chociaż trochę zbliża się do prawdy...

1

Strzelał na poligonie, dziś koduje: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/programowanie-kursy-zmiana-zawodu,69,0,2416709.html?amp=1

Mama na urlopie macierzyńskim, operator koparki, zawodowy żołnierz czy nauczyciel muzyki. Programowanie coraz chętniej zaprasza do swojego grona osoby, które dotychczas były na bakier z branżą IT.

Brakuje jeszcze sprzątaczki, kelnera, burdel-mamy i masturbatora zwierząt.

0
Programista Cobol 20k netto napisał(a):

To wszystko to propaganda rzadowa i wielkich korporacji!!! Jedni chca pokazac jak dobrze jest w kraju drudzy są naganiaczami aby ściągnąć tanich pracowników!!!

Dokładnie to tylko propaganda w czystej postaci.
Korpo chce mieć taniego pracownika w PL. Wększość moich znajomych pozakładała firmy i nie schodzą poniżej 16k / mc.
Brakuje teraz w PL naganiaczy za 4k. Ci z moich znajomych, którzy programują w DE, NL lub UK ogłoszenia z PL kasują nawet ich nie czytając. Dlaczego ?

najlepiej wynagradzani programiści to programiści Java/JEE/J2EE. Połowa z nich zarabia między** 4 200, a 6 231 PLN** brutto miesięcznie

Sorry ale to chyba jakieś jaja ? Programista ma o wiele więcej nauki niż np. lekarze, gdyż techniologia ewoluuje co kilka miesięcy.
W mojej ocenie nie opłaca się programować za te pieniądze choć można sobie zdobyć trochę expa.

za https://wynagrodzenia.pl/artykul/top-10-jezykow-programowania-z-najwyzszymi-zarobkami-w-2017-w-usa

A tu fajna statystyka:
https://www.chip.pl/2018/08/top-10-jezykow-programowania-python-liderem/

0
luk3Z napisał(a):

Sorry ale to chyba jakieś jaja ? Programista ma o wiele więcej nauki niż np. lekarze, gdyż techniologia ewoluuje co kilka miesięcy.

Więcej nauki? Raczej nie. Lekarz musi skończyć studia, potem praktyki i specjalizacje w sumie wyjdzie z 10 lat. Programistą wg bootcampów można zostać już po kilku miesiącach nauki. Nawet jak zrewidujemy te hasła bootcampów i przemnożymy to 5 razy to wychodzi czas około 2 lat.

W mojej ocenie nie opłaca się programować za te pieniądze choć można sobie zdobyć trochę expa.

To już zrewiduje rynek. Jeżeli ludzie będą się chcieli uczyć i pracować za takie pieniądze, to tak będą się kształtować pensje. Obecnie polski rynek pracy to nadal dramat, mediana to 2500 netto czyli połowa pracowników w Polsce pracuje za takie lub niższe pieniądze. W związku z tym ludzi, którzy chcieliby zarabiać te 4-5k netto jest potencjalnie bardzo wielu. Pytanie tylko czy będą gotowi na naukę, a bootcampom uda się ich przeszkolić.

2
Haskell napisał(a):

To już zrewiduje rynek. Jeżeli ludzie będą się chcieli uczyć i pracować za takie pieniądze, to tak będą się kształtować pensje. Obecnie polski rynek pracy to nadal dramat, mediana to 2500 netto czyli połowa pracowników w Polsce pracuje za takie lub niższe pieniądze. W związku z tym ludzi, którzy chcieliby zarabiać te 4-5k netto jest potencjalnie bardzo wielu. Pytanie tylko czy będą gotowi na naukę, a bootcampom uda się ich przeszkolić.

Stawiam hipotezę, że firmy nie radzą sobie z absolwentami bootcampów, bo przeważnie nie radzą sobie też z juniorami po studiach.
Fabryki, korpa, które opanuja proces przekształacania absolwentów w pożytecznych pracowników wygrają bizensy. Ale to jest trudne i wymaga wysiłku organizacyjnego.

0

Ale to jest norma w każdej branży. Aplikują ludzie z jakąś tam wiedzą, jakimś tam papierkiem, dużo ogółu, mało konkretu. Są wiec firmy które albo się zamykają na nowych pracowników i szukają doświadczonych po czym płaczą ze nie ma chętnych do pracy. Są firmy które biorą i płaczą ze państwowa uczelnia nie nauczyła ich wersji SAP, są też firmy które stwierdzają że jest jak jest i zamiast czekać to trzeba działać. Są bootcampy spedycyjne, bootcampy audytorskie a nawet bootcampy spawania.

0

w sumie takie firmy już są, z tym, że musisz podpisać lojalkę na jakiś czas, bo raczej nikt nie będzie w ciebie inwestował, jak uciekniesz po kilku miesiącach

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1