Wrzucam na GitHuba wszystko jak leci-czy to dobry pomysł

0

Wielu z was zapewne przeprowadza rekrutacje. Co sadzidzie o osobach takich jak ja, ktore wrzucaja na githuba wszystko czym sie zajmuja? Robie sobie jakies małe projekciki, ucze sie czegoś, testuje to wrzucam to wszystko na githuba. Jak to moze wygladac w oczach rekruterow, czy to razi, przeszkadza, czy jest bez znaczenia?

1

Ja sobie zrobilem organizacje, nazwalem ja koszem i tam trzymam smieci

A po drugie to masz wybor, ktore repo maja sie pojawiac na glownej stronie

0

Po to możesz wyróżnić niektóre repozytoria, żebyś mógł w innych trzymać śmieci. Github to narzędzie do pracy nad czymkolwiek a nie portfolio per se.

0

Na wszystkich bootcampach githuba nazywają portfolio i traktują jak wizytówka-portfolio, obok cv i konta na linkedinie.

2

Tylko pamiętaj żeby przed wysłaniem linku do repo, nie zostawić nigdzie developerskich logów z nazwą dupa :D

2

Może trochę odchodzę od tematu, ale nigdy nie umieściłem nic na publicznym. Przy pierwszym szukaniu pracy pokazałem projekty które robiłem dla klientów których sam zdobyłem, a teraz nawet tego nie mogę zrobić bo na wszystko mam nda, a to co rozwijam prywatnie też nie pokaże kodu bo na tym zarabiam.

0

Rekruterem nie jestem ale mysle ze:

a) Rekruterowi i tak wiele to nie mowi
b) Jesli juz ktos bedzie chcial to przegladac i ogarnial o co chodzi to liczy sie jakosc a nie ilosc

0

Nie prowadzę tego githuba pod rekrutacje tylko korzystam na wlasny uzytek. Chodziło mi o to czy gdyby byla potrzeba kiedys pokazac rekruterowi czy nie przestraszy sie tego :)

3

Wydaje mi się, że raczej nie biorą tego super poważnie i rozumieją, że prywatne konto to prywatna piaskownica. Jak ktoś chce to niech sobie trzyma rozgrzebane projekty, wielu programistów tak robi. Wiadomo też, że nie przykłada się takiej uwagi do jakości kodu, który pisze się samemu dla siebie. Ale podczas rekrutacji jak w życiu, możesz trafić na mniej wyrozumiałych ludzi, którzy skreślą Cię przez byle pierdołę - pytanie czy chciałbyś z takimi ludźmi pracować.
Gorzej też jeżeli w tych projektach powielasz wciąż te same złe praktyki, a aplikujesz na seniora czy team leadera. Niewielu będzie chciało pracować z kimś kto np. wyznaje filozofię, że nazwy zmiennych i funkcji muszą być krótsze niż 10 znaków.

1

Jak chcesz się zaprezentować to absolutnie nie pokazuj wszystkiego, tylko to co reprezentatywne (niekoniecznie ukończone).

To tak jak chwalisz się komuś jakie masz ładne mieszkanie - nie pokazujesz mu wtedy wnętrza kosza na pranie, rur kanalizacyjnych pod zlewem, kosza na śmieci, itd., pomimo że sam często z nich korzystasz. Pokazujesz to co jest "ładne".

6

wydaje mi się, że jest zbyt duże sranie o gita

2

Moja podpowiedź, jeśli robisz projekty, które nie chcesz by ktoś widział nie korzystaj z publicznych repo. Tak wiem, że na githubie jest to płatne, ale (to może być dla ciebie szok) github to nie jedyne miejsce gdzie możesz trzymać projekty. Ja używam bitbucketa od 4 lat i 0 problemów a prywatne repo jest tam darmowe w dodatku bez limitu ilości.

3

Github ma opcję przypinania repozytoriów, wtedy jak ktoś wejdzie na twój profil to zobaczy na wierzchu przypięte, a resztę dopiero jak kliknie Repositories - więc jest większa szansa, że nie kliknie Repositories, ponieważ ludzie zwykle mało czasu spędzają na danej stronie internetowej, i mało klikają w kolejne linki (w ogóle jest mała szansa, że ktoś kliknie nawet w link w PDF w twoim CV, więc o co się w ogóle martwisz? Prawie nikt tego nie zobaczy xD)

Jak to moze wygladac w oczach rekruterow,

Nietechniczni rekruterzy nie czytają zwykle Githuba, Twittera czy innych social media dla programistów.

A techniczni rekruterzy (programiści), jeśli są ogarnięci, to powinni rozumieć, że człowiek może czasem napisać jakiś g**no kod jako PoC, a nie znaczy to, że jest słaby.

A poza tym to ciekawe, że żyjemy w czasach, w których zrobienie dobrego wrażenia i kreowanie sztucznego wizerunku jest ważniejsze od faktycznych skilli.

0

Nigdy nie wchodzę na repo gita jak jest w CV, a mam mieć rozmowę techniczną. Wszystko wyjdzie na rozmowie. Jak miałbym wejść i przejrzeć to na pewno wybrałbym najgorsze fragmenty kodu, żeby porobić sobie bekę z drugim rekruterem lub w przypadku szczególnych umiejętności porobilibyśmy sobie bekę z resztą chłopaków. Po co trzymać się githuba jak można mieć prywatne repo na bitbucket?

0
mr_jaro napisał(a):

Tak wiem, że na githubie jest to płatne

Dla studentów jest to bezpłatne. Wystarczy zarejestrować się z uczelnianym mailem na coroczne promocje darmowego studenckiego konta PRO.

3
JuHaInS napisał(a):

Dla studentów jest to bezpłatne. Wystarczy zarejestrować się z uczelnianym mailem na coroczne promocje darmowego studenckiego konta PRO.

No i? Kończysz studia i koniec, teraz płać, a tak skończyłem studia i się dalej nie przejmuje kosztami za repo, a nic więcej z wersji pro nie jest potrzebne pojedynczemu devowi.

0
WyjmijKija napisał(a):

Nigdy nie wchodzę na repo gita jak jest w CV, a mam mieć rozmowę techniczną. Wszystko wyjdzie na rozmowie. Jak miałbym wejść i przejrzeć to na pewno wybrałbym najgorsze fragmenty kodu, żeby porobić sobie bekę z drugim rekruterem lub w przypadku szczególnych umiejętności porobilibyśmy sobie bekę z resztą chłopaków. Po co trzymać się githuba jak można mieć prywatne repo na bitbucket?

Widzę, że niektórym pękło coś ale jest dokładnie jak @WyjmijKija mówi. Szkoda mi nerw i czasu, nawet jeśli projekt kandydata nie jest wariacją na temat jednego projektu. To na ile ktoś jest ogarnięty wyjdzie na rozmowie. A czasem na prawdę nie ma na to czasu, rekrutacja to tylko poboczna sprawa. Osobiście jestem w stanie wejść jeśli gość napisze, że bierze udział w jakimś projekcie open-suorce, albo innym mniejszym realnym projekcie. Tak, żeby współpracował z ludźmi i robili mu CR.
Utnę spekulacje, sam nie biorę udziału w żadnym projekcie, a moje konto to moja prywatna przestrzeń do zabawy. Wy swoje projekty wystawiacie dobrowolnie. Na prawdę można dostać pracę bez dodania repozytorium do CV.

1

Warto mieć githuba, ale nie warto na nim trzymać śmieci. Nikt nie ma czasu analizować dziesiątków repozytoriów w poszukiwaniu wartościowego kodu. Jeżeli jakiś rekruter czy osoba techniczna zajrzy z ciekawości na githuba to zajrzy co najwyżej do jednego, dwóch repozytoriów i przejrzy README.md oraz kilka plików z kodem. W związku z tym każdy kto zamierza za pomocą githuba zdobyć dodatkowe punkty powinien przede wszystkim skupić się na jakości kodu oraz atrakcyjnej prezentacji projektu w README.md.

4

Ludzie gadają, że jak masz niską aktywność na githubie to znaczy, że jesteś niedzielnym programistą i nikt Cię nie zatrudni. Na wszelki wypadek zrób se osobny folder pt. śmieci i wrzucaj tam codziennie po nowym hello wordzie tylko po to by mieć trawnik:
title

1
Julian_ napisał(a):

Ludzie gadają, że jak masz niską aktywność na githubie to znaczy, że jesteś niedzielnym programistą i nikt Cię nie zatrudni. Na wszelki wypadek zrób se osobny folder pt. śmieci i wrzucaj tam codziennie po nowym hello wordzie tylko po to by mieć trawnik:
title

CV do kosza za brak regularności! To świadczy o złej samoorganizacji!
/żarcik

0

Moim zdaniem na gita najlepiej wrzucać projekty końcowe, często ludzie nie potrafią nawet nazwać commitów porządnie ani porobić odpowiednich branchy, zresztą przecież ilość commitów o jakości kodu nie świadczy: bo im więcej kodu tym gorzej, dobry programista pisze jak najmniej kodu, słaby czyli klepacz robi copy-paste bez zastanowienia, zrobi tą samą aplikacje, ale napisze 3-4 razy więcej kodu niż ogarniacz.

Podsumowując: im więcej commitów na publicznym repo, tym gorzej dla tej osoby. Najlepiej wrzucać projekt końcowy a projekt rozwijać lokalnie/na prywatnym repo.

1

Zamiast GitHuba można np. zrobić gówniana grę i umieścić na Steamie za 50$ i wysłać rekruterom jednorazowy darmowy kod. Nietechniczny pierwszy rekruter zużyje kod, potem technicznemu powiecie, że przecież daliście kod i to ich wina, że mają źle zorganizowaną rekrutację :)

0
witold12 napisał(a):

Podsumowując: im więcej commitów na publicznym repo, tym gorzej dla tej osoby. Najlepiej wrzucać projekt końcowy a projekt rozwijać lokalnie/na prywatnym repo.
Na poważnie sugerujesz, że wrzucanie gotowego projektu w jednym commicie jest lepsze? Przecież to wygląda tak, jakby delikwent skopiował go skądś i sobie wrzucił jako swój.

0

To, o czym piszesz, autorze wątku, przedstawia się za każdym razem jako zwykły śmietnik zawalony spamem. Jest to bardzo odpychające. Jeśli ktoś nie trzyma porządku w repo, to nie trzyma go także w kodzie - potwierdza się prawie zawsze.

Tak że ja polecałbym jednak zwracać uwagę na to, jak publiczne repozytorium się prezentuje.

0
WyjmijKija napisał(a):

Nigdy nie wchodzę na repo gita jak jest w CV, a mam mieć rozmowę techniczną. Wszystko wyjdzie na rozmowie. Jak miałbym wejść i przejrzeć to na pewno wybrałbym najgorsze fragmenty kodu, żeby porobić sobie bekę z drugim rekruterem lub w przypadku szczególnych umiejętności porobilibyśmy sobie bekę z resztą chłopaków. Po co trzymać się githuba jak można mieć prywatne repo na bitbucket?

Dlatego zacząłem chodzić na rozmowy z notatnikiem jak mi się już nie chce gadać to daje im notatnik z odpowiedziami. To z was jest beka, ten wasz kandydat ma pisać kod czy rozwiązywać quizy.

2

Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie się spowiadać co się je i jak sie żyje

Bo jak jesz byle co to byke jaki kod będzie
Jak za bardzo dbasz o jedzenie to nikt z pedantem nie będzie robił co jeden ficzer robi miesiąc bo musi kid dopiescic
Jak nie dbasz o swój rozwój fizyczny, duchowy, kulturalny, społeczny to jak o projekt dbać będziesz
Jak chodzisz na siłownię to ta prymitywna i jednostajna rizryeka przełoży się na taki sam kod
Jak nie układa się pożycie małżeńskie to jak możesz być dobrym współpracownikiem, kolegą
Jak się układa to możesz przedkładac rodzinę ponad pracę a to już nie jest dobre
Jak nie masz hobby to jak jesteś mało elastyczny a kto będzie chciał kodzic z programistycznym betonem
Jak masz hobby to znaczy że się nie rozwijasz, a kto będzie chciał kodzic z programistycznym noobem
Jak chcesz wychodzić po 8 godzinach to przecież nie weźmie się do projektu kogoś na kim nie można polegać
Jak zadeklarujesz że możesz pracować i po 12h to przecież nikt z wariatem pracować nie zamierza

Ogólnie jak się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie

Coraz większe szaleństwo widzę w tym wszystkim

0
WyjmijKija napisał(a):

Po co trzymać się githuba jak można mieć prywatne repo na bitbucket?

Chociażby dlatego, że BitBucket należy to tej samej firmy, która robi najbardziej gówniany soft do prowadzenia projektów.

0
somekind napisał(a):
WyjmijKija napisał(a):

Po co trzymać się githuba jak można mieć prywatne repo na bitbucket?

Chociażby dlatego, że BitBucket należy to tej samej firmy, która robi najbardziej gówniany soft do prowadzenia projektów.

@somekind Coś ci nie pasuje w Jirze? jak dla mnie to zajebiste narzędzie

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0